Podoba mnie się! Ładne, nie przesadzone, ogląda się ok, aktorzy fajni. Kul podejście do scenografii we wnętrzu, lubię takie scrapowo/patchworkowe zagrania z wybebeszonymi śmieciami jak z Aliena. Statek pentagram, biskup w piekle, wiadomo, klasyka sama w sobie. Brakuje mi jakiegoś mocnego akcentu na koniec, wielki pindol zapowiada, że Twardowsky jakoś mocniej wychuja diabła, a tu klops. Też diaboł na koniec mógł być jednak większym hojrakiem i trochę dramaturgii by nie zazskodziło, jakby tam jakaś sekwencja w stylu "zaraz będize po Twardowskym" była wpleciona,, nawet jest zaczątek z tym monitorem, który go klepie w ryło, trzeba było pójść za , hu hu, ciosem. Tak czy inaczej, dobra robota!