Skocz do zawartości

Five Minutes - interaktywny film w klimatach zombie


adek

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 13
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Wyjęli z gier najbardziej irytujący element i wsadzili go do filmu :|

A Interaktywny film to chyba troszkę za dużo powiedziane :) to tylko machanie paluszkiem po ekranie, ot taka fanaberia dzisiejszych czasów :)

Ale jako film sam w sobie to jest nieźle zrealizowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serialik oparty na komiksie a komiks jest dłuuugiii. W pierwszym tomie jest krótki tekst wyjaśniający dlaczego tak wileu przepada za zmobie.

A serial podobno dobry więc o co chodzi? (nie widziałem ale komiksu 4 tomy czytałem)

 

Zresztą nie zaczęło się na nowo od sarialu tylko od gier i filmów jak np. Jestem Legendą lub Resident Evil i setki innych o zombie. Tak subkultura ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja obejrzałem 4 sezony i powiem, że lubię... a skąd się bierze uwielbienie do zombie? To taki ciekawy motyw, który pobudza wyobraźnię do zastanawiania się "co bym zrobił w takiej sytuacji"... w zasadzie wszelkie potwory na ekranie budzą więcej smiechu i politowania niż strachu, a zombie to zawsze zombie... to siedzi w człowieku - zmasakrowane ciało ludzkie samo w sobie jest przerażające, a gdy nadać takim zwłokom tendencję do zagryzania i zjadania innych ludzi to zombie stają się świetnym "czarnym charakterem"... dodatkowo oklepane ale zawsze w użyciu przeżywanie przemiany bliskich osób w zombie... czy może być coś lepszego? wymyślcie ;]

 

Jak chodzi o "interaktywny film" to mocno średni... i nie szczególnie kumam tą interaktywność albo coś mi nie pykło na kompie... wg mnie w interaktywnym filmie coś powinno zależeć od przeprowadzonej akcji - np. dalszy bieg wydarzeń lub przeżycie.... tutaj nic w zasadzie nie robiłem i obejrzałem cały film... może brak mi jakiejś wtyczki... diabli wią....ale się rozpisałem...ajmsory :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autor komiksu dał dobry argument - zombie są straszne ale nie mają żadnych super mocy i do zabicia ich nie trzeba twardziela z wielką giwerą. Zwykły Kowalski vs zobie wygrywa. Dlatego mają tylu fanów - można sobie wyobrazić, co by było gdyby.. i stawić im czoła, jak bohaterowie komiksu/serialu. Zombi wygrywają tylko zaskoczeniem, liczebnością i uporem.

Tyle ;) nie jestem jakimś tam fanem zombie. W zasadzie mnie to jakoś szczególnie nie pociąga. Nie bardziej niż np, fantasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... w zasadzie wszelkie potwory na ekranie budzą więcej smiechu i politowania niż strachu, a zombie to zawsze zombie... to siedzi w człowieku - zmasakrowane ciało ludzkie samo w sobie jest przerażające, a gdy nadać takim zwłokom tendencję do zagryzania i zjadania innych ludzi to zombie stają się świetnym "czarnym charakterem"... dodatkowo oklepane ale zawsze w użyciu przeżywanie przemiany bliskich osób w zombie... czy może być coś lepszego? wymyślcie ;]

 

no wlasnie jest chyna na odwrot, to zombiaki jak pojawiaja sie na ekranie to odrazu czlowiekowi chce sie smiac. Dla mnie straszni moga byc psychopaci, ewentualnie jakis alien, ale zombiaki? te stworzenia zawsze kojarza mi sie z czyms tandetnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam z nimi problem.. Z zombie staram się nie mieć do czynienia nigdzie poza Uniksem i filmy o tych zabawnych amerykańskich stworach omijam szerokim łukiem... Podejrzewam, że odraza do tego tematu wynika z tego, że nakręcono tak dużo badziewia na ten temat, że cierpimy na jakiś uraz :P

Ale ten jest zrealizowany całkiem fajnie ;) Bez interaktywności wg. mnie też byłoby zdatne do poświęcenia czasu na obejrzenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temporal - wszystko zależy od sposobu przestawienia i od rodzaju zombie... mnie też nie przekonują ludki umazane ketchupem i makaronem... no i jest różnica zombie w "The walking dead" a zombie w "World War Z"... ta pierwsza opcja bardziej pobudza wyobraźnie, bo w przypadku tej drugiej to nic tylko se w łeb palnąć :/ ... a tak swoją drogą zastanawialiście się kiedyś czy istnieje możliwość realnego zagrożenia tego typu wirusem?... tak sobie kiedyś myślałem i ile nie sądzę, żeby możliwe było że zmarły wraca do życia i ma tak paskudny charakter :D... ale wywołanie ekstremalnych poziomów testosteronu, adrenaliny + efekty pewnych narkotyków jak choćby amfetamina i co? mamy czubka odpornego na ból, zmęczenie i skorego rozszarpać wszystko co wpadnie mu w ręce.... kilkadziesiąt lat temu też nikt nie uwierzyłby, że możliwe będą videorozmowy przez jakieś smartfony... a tu proszę...

 

Tak, ze budujta schrony bo idzie epidemia zombie !!! ^^ łooo rany ale off top...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kilkadziesiąt lat temu też nikt nie uwierzyłby, że możliwe będą videorozmowy przez jakieś smartfony... a tu proszę...

 

Kilkadziesiąt lat temu może nie, ale jeszcze w 1889 r. Jules Vernes — tak (La Journée d'un journaliste américain en 2889).

 

A co do wirusa, spokojnie, doczekasz się, od razu ze szczepionką za 150 zł w najbliższej przychodni :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności