Skocz do zawartości

porada prawna :)


dokturpotfor

Rekomendowane odpowiedzi

witam,

mam do was, bardziej doswiadczonych w tej branzy, prosbe o porade. wykonalem ostatnio dla pewnej agencji reklamowej pare prac (jakies wizualizacje architektoniczne, renderki gadzetow itd...), jako podwykonawca/freelancer. sprawa byla legalna (umowa o dzielo), soft tez, kasa przyszla (to nie topic o walach przy zleceniach :) ). pytanie mam takie: moje prace firmuje owa agencja, czy w takim przypadku moge umiescic je w swoim portfolio? chwalic sie nimi przed kolejnymi ewentualnymi klientami, umowa oczywiscie zawiera klauzule o poufnosci wspolpracy (ale taka standardowa, o tajemnicy technologii, o tajemnicy kosztow, prywatnosci klienta itd...). poza sprawami grzecznosciowymi, czy takie podwykonawstwo w jakis sposob ogranicza moje prawa do chwalenia sie moja praca? jesli ktos mial doczynienia z czyms takim, albo orientuje sie w polskim prawodawstwie dotyczacym tematu, to bylbym wdzieczny za odpowiedz.

 

pozdrawiam

dr.potfor

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 15
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

O ile sie niemyle to niemożesz ich pokazywac w portfolio (na www) tylko i wylacznie gdy zleceniodawca w umowie zastrzegl sobie ze tego niemozesz zrobic, niewiem jak to sie fachowo w Polsce nazywa w stanach to jest NDA (Non-Discloser Agreement), ale czytajac umowe latwo to mozna wylapac i ew. potem wynegocjowac, a pozatym takie polskie NDA sa na okreslony czas 2-3 lata np.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli wykonywałeś prace na umowę zlecenie/dzieło i nie podpisywałeś innych dodatkowych umów to raczej nie ma przeciwskazań bys mógł pokazywać w folio efekt takiej współpracy. Zaznaczyć powinienieneś jednak że klientem była agencja i do niej należą copyrighty. Wpadałoby jednak poinformować o tym zleceniodawcę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest na tej zasadzie że jak masz w umowie zastrzeżenie(dobre ż :] ?) na temat używania prac w celach czerpania dalszych korzyści z tego tytułu to nie możesz. Jeśli jednak nic takiego nie ma tak samo jak zabronienia reklamacji swoich usług z wykorzystaniem niniejszej pracy to możesz dawać na stronke - czytaj umowy - nawet słabej jakości prawnik ci to wyłapie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hindus, każda umowa o dzieło zawsze wiąże się z przekazaniem majątkowych praw autorskich. Inaczej nie jest umową o dzieło. Jeżeli przekazujesz komuś prawa autorskie, to już drugi raz tego zrobić nie możesz :]

 

 

Bacry. jakie kożyści majątkowe? z pokazywania? bulszit.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Portfolio pokazuje się w celu zademonstrowania swoich osiagnięć, a korzyści majątkowe bedą dopiero po otrzymaniu, zrealizowaniu i zainkasowaniu wypłaty za zlecenie, jakie otrzymasz od zleceniodawcy. To, że zlecenie zostało Ci powierzone w oparciu o wrażenie, jakie wywarło na zleceniodawcy twoje portfolio, nikogo nie obchodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile agencja sobie nie zastrzegła specjalną klauzulą- jasne że możesz. Prawa autorskie to głównie prawa majątkowe i o nie głównie chodzi w całym przekazaniu praw. Mogą zabronić Ci publikowania (gazety, magazyny- wszystko co daje kasę z royalties) tych czy innych obrazków ale nie mogą zakazać Ci użytku prywatnego ( a pod to podpada portfolio). Nawet jeśli nie posiadasz już praw autorskich powiedzenie że wykonałeś tą czy inną rzecz nadal jest prawdą i o ile nie jest to objęte klauzulą tajności nikt na całym świecie nie ma prawa odmówić Ci prawa do powiedzienia "namalowałem bitwę pod grunwaldem" (o ile jest to prawda). Umieszczanie w sieci może być rzeczą sporną (do tej pory polskie prawo nie rozstrzygnęło czy jest to publikacja czy też nie) ale portfolio- IMO jest najzupełniej w porządku. Oczywiście nie warto pomijać danych klienta dla którego się coś robiło (ludzie się znają i można zupełnie niepotrzebnie wyjść na oszusta a dobrego imienia nie odzyskuje się łatwo).

 

Shogun- nie do końca chyba tak jest że nikogo nie obchodzi. Pomijając już fakt że samo otrzymanie zlecenia to wymierna korzyść to wyobraź sobie taką sytuację- przychodzi facet, daje Ci dobre zlecenie i mówi: " Ok, nie mówisz nikomu o tym projekcie dopóki go nie opublikujemy" (rzecz na porządku dziennym). W chwili kiedy potem szukając pracy zaczynasz trąbić że pojawi się projekt "Zemsta Żółtej Ciżemki " o którym konkurencja nie wiedziała i sytuacja robi się cholernie nieprzyjemna- cały jego plan publikacji sypie się, gość traci mnóstwo kasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiele tez tu postawionych kłóci się z tym co jest w animacji--prawa autorskie

 

Prawo autorskie nie jest przeciwko wam, służy i waszym pracom, wystarczy ze wymyślicie wierszyk, zapiszecie go na kartce, pokażecie komuś i już jest on chroniony prawem.

 

Najpierw wyjaśnię modną ostatnio opinię iż można "ubłagać" autora np. muzyki o prawa do pokazów NIEKOMERCYJNYCH. Owszem można. ALE wysyłanie pracy np. na konkurs, jest celem KOMERCYJNYM, chociażby dla tego ze organizator chce zarobić na gościach wyświetlając publicznie między innymi waszą pracę, a wiec, błaganie autorów jest raczej kiepskim rozwiązaniem, nawet jeżeli autor się zgodzi, to (jeżeli chodzi o muzykę) jest jeszcze całą masa osób / całych instytucji, które posiadają prawa majątkowe (nie autorskie) do danego kawałka, np. autor słów piosenki, (to akurat autorskie), najczęściej producent, to on zarabia, autor ma z tego pewien procent , taka jest kolej rzeczy. To kosztuje niestety.

Umieszczanie "logo" producenta jakiegoś materiału którego użyliście w waszej pracy, czy tez umieszczanie nazw zespołów / wykonawców w napisach końcowych animacji / filmów / prac, jest absolutnie bez celowe, nic to nie zmienia i tym bardziej nie załatwia problemu z prawami autorskimi.

Na ratunek przychodzą materiały typu "public domain", sample, jingle itp., nawet textórki, sceny, modele i cala reszta, kosztują sporo ale można używać jak i ile się chce.

 

Programy do "samplowania" muzyki typu "EJay" albo "Magix" umożliwiają wam tworzenie muzyki i FX dźwiękowych, macie wszelkie prawa do tego co w nich stworzycie.

Nawet zrobienie filmu z jakimś przypadkowym człowiekiem widocznym w tle, którego da się rozpoznać jest łamaniem jego praw - praw do wizerunku, każdy z nas ma takie :)

 

W celach dydaktycznych powiem wam jeszcze co jest chronione i kiedy: każdy przejaw twórczości, który jest "uwieczniony" (czymkolwiek i na czymkolwiek), i widziała go choć jedna osoba oprócz autora, jest objęty NIEZBYWALNYMI !!! prawami autorskimi i majątkowymi, te drugie upływają dopiero 70 LAT PO SMIERCI autora!!. Zapewne myślicie sobie teraz że klasyków można używać do woli, i owszem, o ile sami sobie zagracie, pozostają bowiem prawa wykonawców, i producentów płyt ,na których owi wykonawcy się produkowali.

Nawet ekranizacja literatury, np. wierszy, bez odpowiednich praw (autorskich i majątkowych) jest ich naruszeniem. Jest bardzo płynna granica między inspiracja, robieniem czegoś na podstawie i przepisaniem wprost. To tylko ogólne pojęcia.

 

przekleiłem bo nie lubie linków, może inni też nie lubią

 

portfolio nie przynosi korzyśli majątkowych, tak na logike, ale to nie musi oznaczać że prawo jest logiczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności