Skocz do zawartości

Dyskusja: Jaki program najlepszy dla studenta arch bawiacego sie w conceptart;]


Rekomendowane odpowiedzi

no wlasnie, duzo jest programow, uczyc sie kazdego to tez bylaby przesada, wiec mam zapytanie- jak program bylby wedlug was najlepszy dla studenta arch oraz osoby ktora lubi digital/conceptart? Mysle przedewszystkim o programie ktory bylby ulatwiem w tworzeniu w miare fajnych wizualek, zeby stworzenie jej nie zajmowalo wiele czasu, a efekt byl naprawde zadawalajacy;] I druga sprawa zeby program nie byl tylko ciekawym rozwiazaniem jezlei chodzi o architekture ale rowniez o inne rzeczy(conceptart itp). Mysle nad 3dmaxem, chociaz wiem ze do najlatwiejszych on nie nalezy, i nie wiem jak sie sprawdza jako program do architektury (np. sadze ze archicad jest prostrzy i szybszy w tworzneiu budynkow) Co sugerujecie? z gory dzieki za pomoc!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 31
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Haha, tez właśnie zacząłem architekture studiować i wszyscy nagle szukają programu do 3d:D Jak dobrze że ja już mam to za sobą.

Jak chcesz robić dobre wizki to i tak prędzej czy później będziesz sie musiał zainteresować którymś z tych bardziej "skomplikowanych" programów jak 3ds i w sumie chyba najłatwiej sie go teraz nauczyć bo najwięcej wszystkich materiałów edukacyjnych jest pod ten program.

 

BTW. jak to jest że masz 669 postów i dopiero teraz masz takie dylematy?:) Wcześniej tylko 2d?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

autocad jest najdokladniejszy :] A na serio to lepiej jak chcesz robic fajne vizki niewaznie czy interiory czy exteriory to ucz sie od poczatku maxa i dodatkowego renderera do niego do arch teraz sporo uzywa Fry`a i maxella ale vray jest tym jednym z lepszych

Tymbardziej ze maks spoko dziala z cadami :)

 

A i tematy z pytaniami chyyba lepiej zakladac w sub dziale wyzej tam gdzie pytania :]

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja polecam Cinema4d - program latwy w obsludze, stabilny, zjednujacy sobie coraz wieksza rzesze uzytkownikow. Masz pelna game zewnetrzych silnikow renderujacych + bardzo dobry render wewnetrzny. W przeciwienstwie do maxa dziala rowniez na macach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle ze kazdy program 3d ma cos w sobie dobrego tylko trzeba zwrocic uwage ze tutaj chodzi o konkretna sprawe taka jak arch i to np dzialanie na ciezkich planach, duza ilosc materialow, wysoka jakosc textur i inne pierdoly ktore zabijaja kompa i program. Oczywiscie maxowi nieraz za często zdaża sie wysypywać ale wygodnie sie go uzywa(przynajmniej dla mnie i vizek). Sprawdz wersje trial kazdego z nich powczytuj duze sceny i sprawdzaj gdzie wygodniejsze menu itp paski :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

autocad jest najdokladniejszy :] A na serio to lepiej jak chcesz robic fajne vizki niewaznie czy interiory czy exteriory to ucz sie od poczatku maxa i dodatkowego renderera do niego do arch teraz sporo uzywa Fry`a i maxella ale vray jest tym jednym z lepszych

Tymbardziej ze maks spoko dziala z cadami :)

 

Mnie jakoś Autocad ostatnio coraz bardziej denerwuje:P Ale mimo wszystko nadal go używam, potem wizualki zazwyczaj właśnie na podstawie tych rzutów (jeśli bryła jest w miarę prosta to można po drobnych przeróbkach po prostu wytłoczyć gotowy rzut).

 

Jest od Autodesku taki program co się Revit zwie - niestety osobiście nie miałem okazji używać ale znajomi bardzo go sobie chwalili, z tym, że to jednak wybitnie architektoniczny program i nie wiem na ile przyda się do conceptów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzieki wszystkim za odpowiedzi, padnie chyba na 3dmaxa, z cinemą 4d mialem kontakt, niby prosta w obsludze ale jakos dla mnie nie wygodna;/ i wku^wia momentami;]

 

Freedom Fighter- jop, caly czas 2d, max ma byc dodatkiem do rysunku i rdzeniem w architekturze;] heeh niby na 3m roku a plansze albo robilem recznie,albo podrysowywalem foty, makiety i proste wizaualki w sketchupie;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to ja polece cos nad czym np debatują ostatnio ostro w firmie mojej dziewczyny (duze biuro architektoniczne we wrocławiu) [ w tej chwili są na poziomie "szkic + autocad + "może ktoś zrobi jakieś wizualizacje w czymś, a jak nie to chłopaki skleją model z tektury")

 

AutoCAD + Revit + 3D Studio Max - i masz kompletny zestaw oprogramowania do robienia projektów "od kreski do wizualizacji". Obejżałem kilka prezentacji współdziałania Revita z 3d Studio i poprostu miazga, fakt nie zawsze i nie wszędzie, ale robiąc wizualizacje "podglądowe" dla biur architektonicznych warto się poważnie nad tym zastanowić, bo workflow jest pierońsko szybki przy tym. Polecam materiały do obejżenia na stronie autodesku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie no sketchup dla 3d to jak paint dla 2d;] jest prosty ale nic pozatym, chodzi mi bardziej o robienie w przyszlsoci ladnych wizualek(o ile oczywiscie umiejetnosci pozwola;]). Wybor padl na 3dmaxa, wachalem sie nad cinema,ale jednak poswieca czas dla pierwszego;]

dzieki i pzdr!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powodzenia jak będziesz musiał przestać pracować na piratach i kupić oryginalnego maxa. Chyba że do 40'stki planujesz być cad-operatorem w jakiejś firmie.

O Sketchupie możesz sobie pogadać z Robertem Koniecznym czy faktycznie jest to taki paint ;)

Zresztą to, w jakim programie robisz wizualizacje nie ma po studiach większego znaczenia, chyba że nie planujesz kariery architekta. Sama branża raczej idzie w kierunku programów BIM takich jak Archicad czy Revit. Natomiast ci, którym nie udało się założyć własnej pracowni kilka lat temu a znają tylko CAD 2D, troszkę 3ds i Fotoszopa, powoli budzą się z ręką w nocniku bo wymagania rynku rosną - terminy są coraz krótsze a klienci wymagający.

Jeśli nie skoncentrujesz się teraz na porządnym oprogramowaniu BIM, możesz mieć za parę lat problemy, bo młodsi od ciebie będą robić projekty 3x szybciej, szybciej zdobywać doświadczenie i piąć się po szczeblach kariery.

Chyba że do końca życia chcesz robić piękne wizualizacje cudzych projektów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w sumie moze i racja,ale 3dmax to takie pogodzenie sprawy- wolniej sie robi niz w archicadzie,ale za to lepsze wychodza wizualki, bardziej przydatny rowniez do conceptartu itp. Niestety nie mam czasu by uczyc sie wszystkich programow, nie ucza mnie tego nawet na studiach mimo iz jestem na 3 roku;/ Taka polityka, narazie zamiast archicada na technikach komputerowych mam swishmaxa, bo na bank bedzie mi zajebiscie potrzebny- nawet nie flesha a jakiegos swishmaxa...

takze zobaczymy jak to sie ulozy, widzisz arch to taki nr2 caly czas, nr.1 chyba na zawsze zostanie rysunek, 3d ma byc pomoca a w miare uplywu czasu nawet i rdzeniem. Nie licze raczej na to ze bede jakims slawnym architektem, a siedzenie w biurze i klepanie domkow w autocadzie tez mi sie jakos nie widzi;/ Niestety malo komu z nas udaje sie wybic...a jezeli sie myle to mnie popraw, bo chcialbym wiedziec ze jest inaczej

 

a co do koniecznego-rozwin ten temat z sketchupem- to jego ulubiony program czy jak? moim zdaniem jest fajny do etapu koncepji, ewentualnie prowizorycznych wizualek.. ta jego prostota tez potrafi dobic, ma dziwne "myslenie" ten program,potrafi doprowadzic do szalu momentami...

 

i czmeu niby mialbym robic piekne wizualki cudzych projektow- wiele projektow sprzedaje sie wlasnie dlatego ze maja fajne wiuzalki- wychodze z zalozenia ze proejktujemy dla osob ktore raczej nie sa jakimis wybitnymi postaciami arch,a raczej przecietnymi ludzmi, wiec wizualka jest pierwszym motywem ktory da sie najlatwiej sprzedac...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w sumie moze i racja,ale 3dmax to takie pogodzenie sprawy- wolniej sie robi niz w archicadzie,ale za to lepsze wychodza wizualki, bardziej przydatny rowniez do conceptartu itp. Niestety nie mam czasu by uczyc sie wszystkich programow, nie ucza mnie tego nawet na studiach mimo iz jestem na 3 roku;/ Taka polityka, narazie zamiast archicada na technikach komputerowych mam swishmaxa, bo na bank bedzie mi zajebiscie potrzebny- nawet nie flesha a jakiegos swishmaxa...

 

Na uczelni nie nauczą cię niczego w tej kwestii - raczej wpoją do głowy że komputer to narzędzie szatana. Po studiach niestety okazuje się że CAD to 70% twojej pracy i to, jaki znasz program i jak dobrze go znasz decyduje czy siedzisz w pracy po nocach czy też prowadzisz normalne życie, (narażając się na zawiść kolegów z pracy)

 

takze zobaczymy jak to sie ulozy, widzisz arch to taki nr2 caly czas, nr.1 chyba na zawsze zostanie rysunek, 3d ma byc pomoca a w miare uplywu czasu nawet i rdzeniem. Nie licze raczej na to ze bede jakims slawnym architektem, a siedzenie w biurze i klepanie domkow w autocadzie tez mi sie jakos nie widzi;/ Niestety malo komu z nas udaje sie wybic...a jezeli sie myle to mnie popraw, bo chcialbym wiedziec ze jest inaczej
Nie bardzo da sie to pogodzić, niestety bo albo trafisz do pracowni gdzie posadzą cię na 3dmaxie ("skoro tak dobrze znasz to będziesz robił wizualki") albo...właśnie żmudne klepanie domków/supermaketów/mieszkaniówki/etc.

Jeśli chcesz się wybić i założyć coś swojego to.... zupełnie inna bajka bo wtedy znajomość jakiegokolwiek softu niewiele się przydaje.

 

a co do koniecznego-rozwin ten temat z sketchupem- to jego ulubiony program czy jak? moim zdaniem jest fajny do etapu koncepji, ewentualnie prowizorycznych wizualek.. ta jego prostota tez potrafi dobic, ma dziwne "myslenie" ten program,potrafi doprowadzic do szalu momentami...
Co nie przeszkadza Robetowi być obecnie jednym z najbardziej znanych architektów i zdobywać prestiżowe nagrody (bo i nie o soft tu chodzi)

 

i czmeu niby mialbym robic piekne wizualki cudzych projektow- wiele projektow sprzedaje sie wlasnie dlatego ze maja fajne wiuzalki- wychodze z zalozenia ze proejktujemy dla osob ktore raczej nie sa jakimis wybitnymi postaciami arch,a raczej przecietnymi ludzmi, wiec wizualka jest pierwszym motywem ktory da sie najlatwiej sprzedac...
nie będąc architektem, nie sprzedasz swoich projektów - będziesz najwyżej robił wizualizacje na zlecenie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale caly czas zakladamy ze tego magistra w koncu zrobie, i praktyki odbede;]

wiec jak cos bede robil wizki jako architekt;]

ale poki do tych wizek dojde to jeszcze dlugggaaa droga;]

 

dzieki za odpowiedz!

 

architekci robią wizki przy pomocy studentów...nie ucz się żadnego programu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest od Autodesku taki program co się Revit zwie - niestety osobiście nie miałem okazji używać ale znajomi bardzo go sobie chwalili, z tym, że to jednak wybitnie architektoniczny program i nie wiem na ile przyda się do conceptów.

 

Właśnie wczoraj byłem na wykładach autodesku na polibudzie wrocławskiej na wydziale architektury i facet z procadu pokazywał Revida i naprawde ten program zrobił na mnie wrażenie, wiec myśle że w Twojej sytuacji bedzie najlepszy wybór :)

 

Słyszałem że bardzo fajnie sie robi w nim zagospodarownie które ma wiele poziomów, podobno poprzez kilka kliknieć ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcialbym dodac cos od siebie, postaram sie w miare spojnie:

 

Raz. Jak ktos chce modelowac / renderowac i kierowac sie w strone grafiki niz architektury to niech sie nauczy takiego programu jaki mu bardziej pasuje. To tylko narzedzie, jednemu lepiej lezy 3ds drugiemu c4d a trzeci jest "daltonista" i nie opanuje fotorealistycznych wizek wcale. :) To tez troche jak z rysowaniem - jednen olowkiem drugi tuszem a trzeci wcale bo nie ma talentu. 3ds ma najwieksze wsparcie, podobnie vray i przez to mozna szybko opanowac podstawy. Polecam.

 

Dwa. Warto opanowac generalne zasady CAD / Modelowania, a potem odszukac odpowiednie ikonki w programie. Jakimkolwiek. Uczylem sie kreslic i modelowac na autocadzie ale wiedzac o co chodzi, co to jest ofset i jak sie z grubsza kresli nie mialem problemu z praca na microstation. Przede mna przejscie z maxa na c3d i vectorworks, zobaczymy jak bedzie, ale nie spodziewam sie klopotow.

 

Dwa i pol. Dobrym pomyslem sa pakiety: Autodesk (cad + max), Vectorworks + c4d, nie wiem jakie jeszcze. Zaleta jest taka ze nie ma problemow z przenoszeniem plikow, linkowaniem, podlaczniem plikow referencyjnych - kompatybilnoscia.

 

Trzy. Sketchup to rzeczywiscie niesamowity program. Ale dla architektow nie dla grafikow. Poza konkursami i prestizowymi projektami gdzie trzeba zrobic naprawde zapierajce dech w piersiach prezentacje dla zwyklego inwestora wystarczy przekazanie idei 3d w ciekawej oprawie graficznej. W sketchupie modeluje sie blyskawicznie (trzeba wlaczyc sobie zaawansowane paski, uzywac warstw i sprytnie wykorzystac wiedze ogolna o modelowaniu), mozna szybko przejzec projekt z klientem, zrobic interaktywna animacje - spacej po budynku, a jak trzeba wiecej to dorzucic vraya i zrobic render. Na ronet.pl widzialem niedawno prace konkursowe, wyroznione, robione w sketchupie. Skp ma poza tym (mozna lubic lub nie) swoja specyficzna, wciaz atrakcyjna estetyke wyswietlania. Nie jest to fotoreal ale przyjemne dla oka i pozwala czysto i szybko zaznajomic sie z przestrzenia projektowana. Ostatnio zaczelismy w biurze robic modele detali w skp i wysylac je do podwykonawcow - mniej czasu to zajmuje niz tlumaczenie ze tam nie moze byc tej belki.

 

Cztery. Do wlasnego biznesu i do architektury zaden program nie jest potrzebny. Za to trzeba miec odpowiednio zmysl biznesowy i glowe pelna pomyslow. :) Dodatkowo gadane jest mile widziane. Reszte zrobisz ludzmi, ktorzy nie chca sie doskonalic i siedzenie po nocach w biurze i dziubanie rzutow im wystarcza.

 

Siedem. Do architekta droga daleka. Ile to juz lat temu powiniennem miec uprawnienia...? :)

 

pozdrawiam i zycze sukcesow w 3d

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robi się niezły off top ale co tam - nie mogłem się powstrzymać żeby nie wtrącić swoich 3 groszy.

 

O ile w kwestii:

 

Raz. Jak ktos chce modelowac / renderowac i kierowac sie w strone grafiki niz architektury to niech sie nauczy takiego programu jaki mu bardziej pasuje. To tylko narzedzie(...)

 

...zgadzam się w 100%

 

O tyle w sprawie ...

 

Cztery. Do wlasnego biznesu i do architektury zaden program nie jest potrzebny. Za to trzeba miec odpowiednio zmysl biznesowy i glowe pelna pomyslow. :) Dodatkowo gadane jest mile widziane. Reszte zrobisz ludzmi, ktorzy nie chca sie doskonalic i siedzenie po nocach w biurze i dziubanie rzutow im wystarcza.

Nie zgodzę się z kolegą. Takie właśnie podejście, jak prezentujesz wyznają (głównie) architekci 'starej daty', wysługujący się ludźmi, skutecznie zabijając w nich jakiekolwiek przejawy kreatywności i własnego myślenia. Wykorzystują ludzi o słabych charakterach, którzy nie mają siły aby się zmobilizować do otwarcia własnej działalności lub z jakichś powodów (np. w przypadku kobiet - wychowywanie dzieci) nie mogą tego uczynić.

Co prawda odsetek ludzi, którzy nie mają zbyt wysokich aspiracji jest w tym zawodzie zaskakująco wysoki. Nie zmienia to jednak faktu, że podejście do, bądź co bądź, kolegów po fachu wśród starszej kadry - szefów, ogranicza się do maksymalnego wykorzystania pracownika. Nie inwestuje się w rozwój, szkolenia, doskonalenie - łatwiej jest utrzymywać tanią niewykwalifikowaną, niejednokrotnie naiwną, kadrę 'wyrobników', którzy słurzą do 'zrobienia projektu'.

W takiej atmosferze powstaje większość projektów budowanych w kraju. Nie toczy się dyskusji o architekturze, nie uwzględnia się pomysłów innych - liczy się tylko termin i wykonana robota.

Ludzie, którym uda się potem wyrwać z takiej pracowni i założyć własną firmę - swoich pracowników traktują dokładnie w ten sam sposób.

Miałem niestety 'przyjemność' pracować w takim miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodzę się z kolegą. Takie właśnie podejście, jak prezentujesz wyznają (głównie) architekci 'starej daty'

Ja uważam wręcz przeciwnie, że to właśnie bardzo młodzi architekci dopiero studiujący, lub zaraz po studiach uważają że projektowanie to głównie kolorowe rendery i gwiazdorska lanserka na łamach prasy. Paradoksalnie uważają oni że opracowywanie techniczne projektów to już nie projektowanie przez duże P. No i każdy chciałby mieć własną pracownię autorską. Ale niestety prawda jest taka że prowadzenie biznesu ogranicza czas na projektowanie do wieczorów i weekendów lub wyklucza go wcale. Poza tym dobrzy architekci są kiepskimi biznesmenami bo gdy priorytetem jest jakość architektury terminowość i inne aspekty odchodzą na dalszy plan ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodzę się z kolegą. Takie właśnie podejście, jak prezentujesz wyznają (głównie) architekci 'starej daty', wysługujący się ludźmi, skutecznie zabijając w nich jakiekolwiek przejawy kreatywności.

 

Jej też trzeba się nauczyć, a raczej nauczyć się ją przedstawiać.

Młodzi architekci nie do końca potrafią przełożyć to, co pojawiło się w zamyśle - na prezentację.

Doświadczenie i praktyka.

 

...Wykorzystują ludzi o słabych charakterach, którzy nie mają siły aby się zmobilizować do otwarcia własnej działalności lub z jakichś powodów (np. w przypadku kobiet - wychowywanie dzieci) nie mogą tego uczynić.

 

To nie są żadne przykłady. To jakaś wyuczona opowieść o biednych studentach. Sam pracuję ze studentami - zdaję sobię sprawę jacy są.

Poza tym - znam znakomity przykład kobiety, która sobie doskonale poradziła w w/w sytuacji - i prowadzi pracownię. Reasumując - da się.

 

...Nie zmienia to jednak faktu, że podejście do, bądź co bądź, kolegów po fachu wśród starszej kadry - szefów, ogranicza się do maksymalnego wykorzystania pracownika .

 

Nie do końca prawda.

Zależy od pracowni - jej statusu, czasu istnienia.

Zależy od umiejętności osoby zatrudnionej.

Zależy nastawienia pracowni na konkretny profil działania.

Zależy od osoby, ktora to prowadzi.

etc.

 

...Nie inwestuje się w rozwój, szkolenia, doskonalenie - łatwiej jest utrzymywać tanią niewykwalifikowaną, niejednokrotnie naiwną, kadrę 'wyrobników', którzy słurzą do 'zrobienia projektu'.

 

Ciesz się - ponieważ to źle świadczy jedynie o pracowni - bo kto puszcza studenta do poważnego projektu ( nawet do rozrysu ) ?

A w szkolenia się inwestuje - ale nie samemu ;)

 

...W takiej atmosferze powstaje większość projektów budowanych w kraju.Nie toczy się dyskusji o architekturze, nie uwzględnia się pomysłów innych - liczy się tylko termin i wykonana robota.

 

Tu jednak masz trochę racji. Pięść się zaciska ( ... )

Miałem doskonały przykład dwa dni temu, z grupą czterech rzeczoznawców.

Składali podpisy pod projektem, i więcej rozmowy było na temat wynagrodzenia...po czym okazało się, ze popełnili błąd w samym analizowaniu projektu + podpis powstał. Został cofnięty.

no comment.

 

...Ludzie, którym uda się potem wyrwać z takiej pracowni i założyć własną firmę - swoich pracowników traktują dokładnie w ten sam sposób.

 

No to są kretynami.

Po co się więc kimś takim interesować ?

Po co o nich pisać.

Są i będą. Nic nie zmieni siły pieniądza.

Architektura może być dość prostym sposobem zarobienia sporych pieniędzy. Ludzie uczą się tego - a potem przyzwyczajają sie do wygodnej sytuacji.

Po co brać z nich przykład ? Dla własnej wygody ? Można.

Uwierz mi - można te wszystkie negatywne cechy zamienić w pozytywy, i można działać inaczej.

'' Szef '' jednak zawsze będzie miał najwięcej stresu, natomiast '' pracownik '' student - ktokolwiek poprostu tego nie pojmie.

W tym być może tkwi zasada odbierania ''szefa '' przez '' studenta ''.

Student nie zrozumie dopóki sam się nie przekona - na własnej skórze.

Mówią, że ludzie uczą się na błędach - dodam, że mądrzy ludzie uczą się na cudzych błędach.

Dobry szef nie pokaże nerwów, ani nie wykorzysta wszystkich sytuacji o których mowiłeś, choć może.

Mógłbym mnożyć przykłady.

Wspomnę o jednym - zauważ i porozmawiaj z ludźmi, jak są traktowani ludzie na okresie próbnym - czy płaci się im za to ? Ile ?

 

Podsumowanie - być dobrym szefem i prowadzić pracownię, z ktorej wszyscy ( pracownicy i klienci ) będą zadowoleni to rzecz bardzo trudno osiągalna.

Edytowane przez Pinero
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam wręcz przeciwnie, że to właśnie bardzo młodzi architekci dopiero studiujący, lub zaraz po studiach (...)

 

Nie mówię tu bynajmniej o studentach, tylko młodych architektach bez uprawnień z 5-6 letnim stażem. Studenci to osobna kwestia ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym dobrzy architekci są kiepskimi biznesmenami bo gdy priorytetem jest jakość architektury terminowość i inne aspekty odchodzą na dalszy plan

Może trochę inaczej, bo to chyba nie do końca tak, że są kiepskimi biznesmenami.

Świetna architektura, jakość, detal, dopracowanie, wypracowanie najlepszego układu z natury rzeczy nie lubią iść w parze z biznesem nastawionym na szybkość. Nielicznym się udaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Świetna architektura, jakość, detal, dopracowanie, wypracowanie najlepszego układu z natury rzeczy nie lubią iść w parze z biznesem nastawionym na szybkość. Nielicznym się udaje.

 

Szybkość szybkością - ale często bywa tak, że nieliczni potrafią docenić dopracowany i ciekawy układ, o detalach nie wspominam.

Żyjemy w Polsce.

Ludzie '' kupią '' to co widzieli, czego się nie boją, co znają, albo to co ma kolega.

Często to nie jest dobra architektura. Zamienia się to wtedy w biznes.

 

Miło Cię widzieć Peter :) ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do tematu posta ;)...

IMO taki zestaw jest optymalny:

-ArchiCad 12 (w tej wersji usunięto wiele błędów znajdujących się w wersjach od 6 do 11, bardzo intuicyjna w porównaniu z 9 czy 11)

-3dmax 2008 (nie wiem jak 2009)

-Vray

-PhotoShop (właściwie od wersji 7,0 może być)

 

Pomijam wymagania sprzętowe, bo to zależy od kieszeni, ale mogę podpowiedzieć co nieco o sprzęcie. Z doświadczenia widać, że procesory z 4 rdzeniami ułatwiają życie (core 2 quad), także pamięć od 4GB, najlepiej minimum na 800MHz taktowana, grafika raczej Nvidia - seria 260 spisuje się bez zarzutu. No i zasilacz, który jest pomijany, a który pozwala na prace bez nerwowych sytuacji.

To co w pracy bardzo ważne to monitor, 24" fullHD ma blat roboczy na tyle duży, żeby miec na pulpicie wszystkie niezbędne tulsy, co nie zmusza do ich szukania w zakładkach. Dokładna mysz i duża podkładka (polecam produkty RAZER - dodam, że nie mam żadnej prowizji ;) ).

Taki zestaw można złozyć za ok 3000PLN +VAT. Dużo, mało, rzecz względna.

Cena nie obejmuje oprogramowania ;) Wersje EDU nie zabijają cenowo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności