Skocz do zawartości

Studiować, czy nie studiować...


ETA

Rekomendowane odpowiedzi

Oto jest pytanie które mnie dręczy od pewnego czasu na tyle mocno, że nawet za modelowanie nie umiem się zabrać :/. Jestem w momencie w którym kończe swoje kochane technikum (informatyka, specjalizacja - grafika komputerowa). I cały czas męczy mnie pytanie czy warto iść na studia jakiekolwiek tylko po to żeby uzyskać jakiś papierek z czegoś czego nie bede lubiał (no w sumie na ASP rzeźba była by imo ciekawa ale raczej mało prawdopodobne żebym sie dostał ;] )czy lepiej ryzykować i próbować dostać jakąś pracę przy 3d. Posiadając dyplom technika i prawie półroczne doświadczenie w pracy jak projektant reklam XD. A może pojechać na rok do norwegii nosić deski na tartaku i przemyśleć sprawę na świerzym skandynawskim powietrzem :D

 

Co myślicie na ten temat?? Nie oczekuje jednoznacznego wyznaczenia zrób tak i będzie ok, chodzi mi bardziej o poznanie jak największej ilości opini na ten temat... może wtedy coś w głowie zaiskrzy :)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 34
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Jezeli chodzi o 3d to jeszcze nikt nie pytal sie mnie o szkole tylko najpierw portfolio wiec z wlasnego doswiadczenia nie polecam isc do szkoly tylko samemu gdzies sie zaczepic w pracy albo w domu cos meczysz. Jezeli nie musisz isc do szkoly dalej to nie idz tylko szlifuj warsztat :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idź na studia, ale na studia które by Cię rozwijały, które byś lubił i się angażował!

Jeśli takich nie ma to chrzań to i rób swoje!

Powiem CI tylko że na studiach, może nie zawsze uczysz się tego czego chcesz i wtedy kiedy chcesz, ale często poznajesz ciekawych ludzi, poszerzają Ci się horyzonty i patrzenie na świat. To też zależy oczywiście od konkretnej uczelni i konkretnego kierunku, trzeba się po prostu wpasować w dobre miejsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hcpiter - takie rozwiązanie bardzo mnie kusi :P

claude - właśnie główny problem jest z kierunkiem... jak jakiś jest już ciekawy to wymagania są cięzkie do spełnienia (tak jak malarstwo itp na ASP)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla mnie okres studiowania to jeden z lepszych okresów mego podłego krótkiego żywota.

Grafikiem nie będe do emerytury...można się w tym pobawić za młodu, ale nie widze siebie w wieku 50 lat siedzącego przed kompem. Dlatego postawiłem na studia, żeby kiedyś mieć jakąś alternatywę. A i moge napisać, że mimo bardzo małego wkładu w nauke...poznałem mnóstwo super ludzi, spędziłem kupe czasu na przyjemnościach, no i jednak troszke wiedzy przyswoiłem dlatego jest mi z tym lepiej :)

 

'płenta': ja studia polecam

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

claude - właśnie główny problem jest z kierunkiem... jak jakiś jest już ciekawy to wymagania są cięzkie do spełnienia (tak jak malarstwo itp na ASP)

ASP - wypas obijńsko na malarstwie i rzeźbie na grafice arch. wnętrz czy wzornictwie to już więcej wymagają.

Wymagania są zazwyczaj podstawą jest w miarę poprawny rysunek modela i jakaś znajomość sztuki w ogóle też się przydaje. Osobiście znam kolesia, który od zera zaczoł przygotowywać się na ASP w Gdańsku. Wydział rzeźba i dostał się po 4-5 miesiącach dosyć solidnego rysowania, zaczynał gdzieś podobnie w lutym a egzaminy w czerwcu.

Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Studiować, czy nie studiować... "-takie pytanie to trzeba sobie samemu zadać. Czy warto, czy przyda mi się, czy mam siły na imprezy i kserowanie notatek ;) Jedni Ci je polecą, a inni-nie. Ciężko doradzać. Jak Ci się nie spodoba studiowanie to będziesz miał pretensje do ludzi, którzy pisali, że warto. A jak wykształcenie zacznie być potrzebne to będziesz narzekał na samego siebie, że na studia nie poszedłeś jak miałeś okazje.

 

Ja na studia poszedłem ponieważ chciałem. Wybrałem sobie studia "ciężkie w nauce" i wiele razy miałem dość ale nie narzekam. To czego się nauczyłem przydaje mi się nawet w codziennym życiu.

Musisz sam zadecydować czy warto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mozesz tez isc na jakies studium policealne zwiazane z grafika. Jestes z Opola, a we Wroclawiu jest fajne studium reklamy CREO, gdzie maja zajecia z rysunku, malartstwa, projektowania, liternictwa, a ucza tego m.in. ludzie z Wroclawskiego ASP.

 

Przyjmuja praktycznie kazdego, wiec nie musisz sie martwic;) Raz w roku organizuja plener w gorach... ;>

 

Jak bedziesz chcial to naprawde duzo sie tam nauczysz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nie jestem na studiach, ale w sumie to niedługo do nich i czas się zastanawiać. Chyba wybrór padnie na architekturę. Posłucham się pewnej osoby z tego forum - na studia warto iść. Dobry architekt/inżynier zawsze znajdzie pracę. Też myślałem nad pójściem z czymś w kierunku 3D, ale przyjdą młodsi, bardziej utalentowani i praca z 3d pójdzie się czesać, a ja wylecę z roboty bo nie będę miał odpowiednich umiejętności. A tak mając jeszcze umiejętności zdobyte na studiach mam drogę "ewakuacyjną". Także w sumie myślę, że na studia warto iść. Zgadzam się też z claude

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ETA - w sumie ciężkie pytanie. I cieżko doradzać, więc napisze z mojego doświadczenia - jestem na 3-cim roku Informatyki i Ekonometrii, czyli kierunek wogóle nie związany z grafiką, chciałem na informatyke na polibude, ale się nie udało i trafiłem właśnie na IiE (przynajmniej mam normalne kobiety na roku ;) ).

 

Jeśli chodzi o zdobytą wiedzę - za przeproszeniem g***o się nauczyłem... naprawdę... dziesiątki godzin niepotrzebnych bzdur i pierdół, które raz, że cię wogóle nie interesują, dwa - starając się maksymalnie obiektywnie patrzeć - nijak się mogą w życiu przydać. Z drugiej strony, żeby przejść z roku na rok jakoś specjalnie się przykładać nie trzeba - więc olewam sobie po lekku te studiowanie i zajmuje tym co lubię, a akademia jest na etapie 'żeby nie wylecieć' - pewnie ktoś się zapyta jaki jest sens takiego studiowania ? Za cholere nie wiem, ale przy minimalnym nakładzie kosztów własnych (w poprzednim semestrze nie byłem na żadnym wykładzie, w tym dopiero co zakończonym na 1-dnym, na uczelni jestem raz w tygodniu) będę miał z dużym prawdopodobieństwem za 2,5 roku papier - który prawdopodobnie (z naciskiem na pradopodobnie) nigdy w życiu mi się nie przyda.

poznajesz ciekawych ludzi

True, choć nie wiem czy chodziło ci o to samo, co mnie - jedno jedno jest pewne - na imprezy będzie z kim chodzić :) Taaakkk... jeśli chodzi o towarzyską stronę studiowania to jestem zadowolony :)

poszerzają Ci się horyzonty i patrzenie na świat

Przez te 2,5 roku miałem 1 (słownie jedną) mgr, która chciała (i jej to nawet wychodziło) zainteresować nas tematem, poszerzyć nam horyzonty (często poruszała tematy spoza programu, ale po prostu ciekawe) sprowokować do zastanowienia się i dyskusji nad tematem, cała reszta - po prostu klepie materiał jaki mają zrobić i nic ich nie obchodzisz.

 

Dobra, koniec wylewania żali i sorry za nieskładną pisownię, ale właśnie uczę się (czyt. przygotowuję ściągę) na SIZ i jestem trochę nie w formie ;) konkluduje: mimo początkowego buntu i chęci rzucenia studiów - nie żałuję, że zostałem. Tylko jeżeli już nie uda ci sie dostać na kierunek, który cię interesuje - weź taki, na którym nie będziesz się męczył :) - a wtedy będziesz mógł połączyć to co lubisz (z zatrudnieniem może być ciężej, bo jednak na uczelni czasem pojawić się trzeba, ale spokojnie można freelancować) z studiowaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Dzięki za dopowiedzi juz zaczyna mi się w czasce przejaśniać :)

 

Reanmiator - thx nawet nie wiedziałem o istnieniu tego CREO :)

trosiek - czemu tak uważasz?? To, że są młodsi i maja talent to imo o niczym nie świadczy, ty będzież wtedy miał większe doświadczenie...

 

streaker - niestety często tak bywa, a chciałbym uniknąć studiów o jakich mówi nam nasz nauczyciel "chłopi wy to się na studiach tylko więce chlać, i jeszcze bardziej w ch%#! lecieć nauczycie"

Edytowane przez ETA
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

studia sa OK :) jezeli cos cie bardzo interesuje, pasjonuje to idz na dzienne - ale ostrzegam jak studia dzienne to w miastach studenckich bo w innych to nuda i nei ma klimatu ;P Jak chcesz isc zeby isc to najlepiej na zaoczne bo dzienne to strata czasu - wiem po sobie bo japierw robilem 3 lata licencjat dzienne a pozniej 2 lata mgr zaocznie i zaluje tych dziennych - 3 lata w plecy... przesiedzialem na wykladach - no ale ile ksiazek przeczytalem.. tych co mnie intersuja... Pozdrawiam i zycze owocnego zdobywania wiedzy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej głupim wyjsciem jest ominięcie studiów. To raczej podstawa w dzisiajszych szasach...i nie posiadania nawet jakiegos tam papierka sprawia, że możesz wygladac troche nie powaznie w oczach pracodawcy (coś typu: "Koleś nie ma żadnego papierka? Nic nie ukończył...skąd on sie urwał?") Warto więc poświęcić troche czasu ;) Zawsze można się czegoś nauczyć...jak nie ściśle naukowych rzeczy to przynajmniej nabrać doświadczenia życiowego i zmierzyć się z pewnymi niespotykanymi nigdzie ińdziej zjawiskami jak "Pani z Dziekanatu" ;D

Ja np. Studiuję dość ciekawą rzecz...Media Cyfrowe i Komunikację Elektroniczną ;)

Na DSW we Wrocku. Dość dziwna specjalizacja...niektóre zajęcia jak Wprowadzenie do nauki o komunikowaniui z śmieszną panią prof., z których sie nic nie nauczyłem...ale czekam aż rozpoczną mi się zajęcia specjalistyczne...tj własnie grafika, montaz wideo...web design itp...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po waszych wypowiedziach chyba skusze się aby spróbować się dostać na ASP a jak nie to raczej jakieś zaoczne i praca :P

 

CzAk1 - jakiś tam papierek będe miał tzn. "technik informatyki" czy jakoś tak w końcu mam na to dodatkowe egzaminy :)

 

Freedom Fighter - na jakim kierunku jesteś??

 

btw. rzeźbi może ktoś w glinie?? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ETA jesli bardoz ci zalezy na studiach to idz ale niekoniecznie na kierunki zwiazane z grafika, jesli pociaga cie dodatkowo jakis inny kierunek (np. psychologia czy historia czy co tam sobie wymyslisz) to próbuj ale na ASP czy inne szkoly moim zdaniem nie warto isc na twoim miejscu, wiedze ktora chcialbys zdobyc na ASP mozna zdobyc w latwiejszy i szybszy sposob i skupisz sie bardizej na rozwoju tych umiejetnosci na ktorych ci najbardizej zalezy i wiesz juz chyba ze papierek ze jestes magister artysta nie zrobi az takiego wrazenia na twoim przyszlym szefie jak dobre prace w portfolio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy uczelnie związane z grafiką we Wrocławiu naprawdę są takie dobre? Słyszałem, ze najlepsze. Może ktoś podać jakiś przykład lub wymienić się jakimś doświadczeniem?

Ciągnie mnie trochę na ten Wrocław, ale tuż pod nosem mam Rzeszowską Polibudę, która rzekomo jest w Polskiej czołówce. Znajomi twierdzą, że na studiach nie nauczę się za wiele z grafiki. Będąc na studiach nie będę miał tylko upragnionego przedmiotu ale też wiele, wiele innych, których niekoniecznie muszę obdarzyć sympatią. Będąc we Wrocławiu bym musiał ostro zasuwać, a na rzeszowskiej Polibudzie miałbym luz, papierek podobny i efekt końcowy prawie taki sam. Co Wy o tym sądzicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CzAk1 - jakiś tam papierek będe miał tzn. "technik informatyki" czy jakoś tak w końcu mam na to dodatkowe egzaminy :)

 

 

"technik informatyki"? Prosze Cie. To Ci sie nada najwyzej na motorniczego warszawskiej Szybkiej Kolei Miejskiej ;P

 

Tez mam taki papierek i juz zapomnialem gdzie lezy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę się nikogo czepiać ale studiowanie dla samego studiowania jest zupełnie nietrafione, pachnie czasami obowiązkowej służby wojskowej...

 

Studiowanie dla papierka jest równie kiepskim pomysłem, szczególnie że wartość papierka jest raczej proporcjonalna do krwawienia na uczelni- nie należy się łudzić że po skończeniu "studiowania wakacyjnego" na jakiejś "topowej" uczelni "papierek" będzie więcej wart niż świadectwo potwierdzające trzymanie moczu.

 

Studiowanie może być super... Ale sporo czynników musi być spełnionych, jak zainteresowania, jakość uczelni, ciekawi współcierpiący... Jest jeszcze czynnik wymagającej uczelni/wydziału... Jeśli nie będzie powiązana w żaden sposób z cg to nie łudź się że po jej skończeniu nadal będziesz w tym siedzieć (chociaż jakiś wyjątek pewnie by się znalazł).

 

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli o mnie chodzi, ja chcialem bawić się dalej w grafe, ale gdy wpadłem na Polibude to na maxa nie mam czasu :|

 

tak więc, albo luźne studia i dalej bawisz się 3d - pozniej masz 'jakis (nazwijmy to, mniej użyteczny)' papier i umiesz konkretnie 3d, albo wybierasz studia na ktorych trzeba zapierniczać i na wszelki wypadek robisz sobie konkretny papier, a pozniej 3d tak na poważnie

 

nie polecam jednak robić papiera z 3d.. bo to jak już mnóstwo osób napisało, mija się z celem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

 

nie polecam jednak robić papiera z 3d.. bo to jak już mnóstwo osób napisało, mija się z celem

 

Papier z 3D faktycznie nikomu chyba sie w zyciu nie przyda ale, podczas robienia projektu z 3D koncowego czlowiek sie NA PRAWDE duzo uczy ... pod warunkiem ze nie robi projektu tylko po to zeby zaliczyc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co jak co, ale warto mieć papier - a nóż-widelec firma upadnie i będziesz musiał gdzie indziej szukać pracy (niekoniecznie w swojej branży). Poza tym, pracodawcy zupełnie inaczej patrzą na osobę ze studiami (pierwszego bądź drugiego stopnia), a inaczej na osobę po liceum + matura, albo technikum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bartolomeo - no to to jest argument ;)

 

ledyr - wiem, wiem, portfolio uber alles :P Na ASP mnie ciągnie, bo zdaje się to ciekawe. Zreszta mam jakąś wewnętrzną potrzebę udoskonalenia tradycyjnych technikm nie wiem jak wy ale mi to pomaga przy 3d :)

 

Reanimator - co racja to racja, aczkolwiek zawsze zapycha luki w CV ;]

 

Gotham - właśnie tej sytuacji wolę uniknąć. Chciałem poznać wasze opinie na ten temat, głównie po to aby mieć większy pogląd na sytuację (każdy coś napisze może dojdę do jakiś wniosków)

 

Knysha - niestety coś w tym jest :/

 

A co do tego papierka z 3d, to patrząc z perspektywy zajęć z grafiki w mojej szkole. To sam sobie tego nie polecam ;], chociaż w sumiemam o tyle dobrze, że facet który mnie tego uczy pozwala mi robić własne projekty a oceny dostaję za portfolio, a jedyny wymóg to aby było zgodne z tematyką :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

byłem na polibudzie przez rok, na inf - zrezygnowałem bo interes się zaczął kręcić.

Poszedłem na zaoczne Zarządzanie i Marketing w prywatnej - nauka lajtowa, egzaminy lajtowe, ale uczą takich rzeczy, które bardzo, ale to bardzo przydają mi się w prowadzeniu firmy.

Szacuje że dzięki tej szkole liczba klientów/zleceń wzrosła o co najmniej połowę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

idz na studia, poucz sie to zawsze sie przyda :) grafike mozesz porobic po godzinach (hehehe zapomnij), zrobisz sobie super skilla, pojdziesz do pracy i okaze sie ze z tego czego sie nauczyles w cg przydaje sie tylko obsluga programu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Banalnie rzecz ujmując: studia to środek do celu, a nie cel sam w sobie. Oczywiście, mogą pomóc, ale nie muszą. By osiągnąć w czymś faktyczny sukces musisz ciągle inwestować w siebie - to niezaprzeczalny fakt. A ASP byłoby świetnym wyborem w przypadku cg, jeśli chcesz później modelować,projektować, malować etc. Pamiętaj jednak, że jak nie masz planu na życie to studia niewiele Ci pomogą - a jak masz plan i determinacje, to ich brak w niczym Ci nie przeszkodzi, bo wiesz że musisz się ciągle rozwijać a jak przestaniesz to koniec.

Według mnie powinieneś zacząć od poważnego określenia swojego planu na życie. Zadaj sobie pytanie - jaki jest Twój cel w tym co robisz? Co chcesz osiągnąć? Kim chcesz być za 7 lat? Gdzie i nad czym chcesz pracować za 7lat? Spędź kilka minut na wyobrażaniu sobie własnych odpowiedzi i zapisz je koniecznie na kartce. Miej ją zawsze przy sobie i co jakiś czas sprawdzaj czy to co teraz właśnie robisz lub wybory, które właśnie podejmujesz zaprowadzą Cię tam. Taki rodzaj reality check.

Dlaczego w ten sposób odpowiedziałem? Dlatego, że uważam, iż brak Ci planu swojego życia. Jestem pewnien, że nie da się go ułożyć nie wiedząc do czego się zmierza, można się tylko tak oszukiwać. Jak nie masz klarownego planu, celów i wiary w siebie - to brak Ci również MOTYWACJI (!) i drepczesz w miejscu. Ludzie, którzy nic nie osiągają w życiu łączy jedna wspólna cecha - przeceniają wage teraźniejszych przyjemności, a niedoceniają tego przyszłych pełnych bólu i rozczarowania konsekwencji (czyt.: nie realizują swoich celów o pozytywnych konsekwencjach przesuniętych w czasie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na koniec tej nudnej i nieosobistej wypowiedzi chciałbym dodać, żebyś uważał czyjego zdania słuchasz. Ludzie mają tą niewybredną skłonność do przemycania w swoich "radach" interesu własnego i niejawnego usprawiedliwiania w nich własnej sytuacji. Konkluzja - nie osiągniesz w temacie więcej, niż osoba, której rad posłuchasz.

Bye

pain

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim :)

 

PAINbringer - dużo prawdy jest w tym co piszesz, na szczęście powoli zaczyna mi się klarować pomysł na życie, ale jeszcze będzie trzeba dobrze przemyśleć kilka kwesti :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności