Skocz do zawartości

Problem klientem i architektem


Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanie.... W woli wyjaśnienia zrezygnowałem z biznesu wizz, wolę 100 % dać z siebie jako architekt...

Wracając do problemu, podpisałem umowę z developerem że dostosuję kilka mieszkań do standardu który wypracował dla nich inny architekt. Problem pojawił się, że architekt, dokładniej Pani architekt która stworzyła ten standard i miała koordynować całe przedsięwzięcie zrezygnowała... Zadzwoniłem by wyjaśnić kilka spraw projektowych, no i się dowiedziałem, że rozwiązuje umowę.

Tak więc pytam co się stało? A ta mówi że developer jest głupi i dziwny.... pytam czemu?

 

A ta mi gada, że miała w umowie że przenosi prawa autorskie na rzecz dewelopera... i to jest dziwny zapis i że się nie zgadza.

Ale przecież na tym polega nasza praca i umowa... zawsze w umowie przecież jest napisane, że jak nam zapłacą to my przenosimy prawa autorskie na rzecz klienta.

 

Druga sprawa... zapytałem czy w mojej umowie jest rękojmia /moja gwarancja na prace projektowe/, a klient mówi, że nie, ale chce byśmy mieli ubezpieczenie od prowadzenia działalności, no to mówię, że sobie sprawie takie ubezpieczenie, a developer mówi, że nam /mi + 2 innym arch/ wykupią takie ubezpieczenie... mój były szef miał i znajomi mają, więc się ucieszyłem.

A Pani architekt mówię mi bym nie brał ubezpieczenia, że to jakaś bzdura. Ale przecież nawet jak nie mam ubezpieczenia, to nie zwalnia mnie od odpowiedzialności karnej za moje błędy.

 

Poradźcie, czy to ja zwariowałem czy ta Pani architekt. Czy nigdy się nie przenosi praw autorskich na rzecz klienta? I co z tym cholernym ubezpieczeniem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 10
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Popular Days

Top Posters In This Topic

jakich praw autorskich? do czego ? do wykonywania? publikowania? powielania projektu?

 

nie możesz się z definicji zbyć praw niezbywalnych (tzn nie może developer od ciebie zażądać żebyś zaświadczył że nie wykonałeś dzieła za które ci zapłacił, bo to by było nie logiczne - tzn poświadczył byś nieprawdę - nie wiem czy się dość jasno wyraziłem), ale jak nie przeniesiesz na niego praw majątkowych do powielania, rozpowszechniania itp, to jak on ma ten projekt komukolwiek pokazać? skoro będzie miał 1 kopię w biurze i nie będzie mógł nawet ksera zrobić legalnie z niej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe jasno się wyraziłeś. Dzięki.

 

Właśnie chodzi mi o prawa do pokazania, powielania itp. No przecież jak pan budowlaniec zabetonuje projekt to co? koniec? Wiadomo że klient robi wtedy 5-10 kopii.

 

Nie chodzi mi o wyrzeczenie się projektu, tylko to jak to napisałeś, chodzi o kopiowanie, rozpowszechnianie, itp.

 

A wie ktoś co z OC?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pani architekt zdecydowanie się coś pomyliło. Pozwolę sobie przytoczyć fragment umowy o prawa autorskie, jakąpodpisujemy z naszymi klientami:

 

 

Par. 1

Autor oświadcza, że jest twórcą

1. Wykonania projektu wnętrza mieszkania

oraz zapewnia, że przysługuje mu nieograniczone prawo majątkowe do wskazanych dzieł i że dzieła stanowiące

przedmiot umowy nie naruszają praw autorskich osób trzecich.

Par. 2

1. Autor przenosi na Nabywcę całkowite prawa autorskie do dzieł wymienionych w Par. 1

2. Nabywcy przysługuje prawo dalszej odsprzedaży autorskich praw do każdego z dzieł wymienionych w Par. 1

bez zgody Autora.

3. Przeniesienie praw dotyczy dzieła w stanie w jakim znajduje się w dniu przeniesienia oraz w każdym

następnym dniu włącznie z dokonywanymi przez Autora zmianami, poprawkami, rozbudową, uzupełnieniami

i modyfikacjami.

Par. 3

Umowa niniejsza zostaje zawarta w formie pisemnej pod rygorem nieważności. Zmiany i uzupełnienia umowy

muszą być dokonywane za zgodą stron na piśmie.

Par. 4

Do spraw nieuregulowanych w niniejszej umowie, a dotyczących jej przedmiotu, mają zastosowanie przepisy

ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. 1994r. Nr 24 poz. 83 z późn.

zm.), a także przepisy kodeksu cywilnego.

 

Co do ubezpieczenia to pierwszy raz słuszę o czymś takim, przyznam, a współpracujemy obecnie z trzema deweloperami, i to już od dłuższego czasu.

 

Pozdrawiam

Szymon

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do ubezpieczania, to kiedyś startowałem w przetargach i prawie zawsze wymagali ubezpieczenia na kwotę min. 250 tys. zł.

 

pressenter właśnie tego zapisu bała się ta Pani architekt... dziwne, przecież jest zawsze stosowany w umowach.

 

Tu kilka pomocnych linków to może się komuś przyda:

 

http://www.architekci.pl/twojafirma/index.php?id_dzialu=70&id_fragment=2976&od=0

http://www.piib.org.pl/index.php?Itemid=216&id=748&option=com_content&task=view

http://www.allianz.pl/ubezpieczenia-oc_dzialalnosci_gospodarczej_i_posiadanego_mienia_8871.html

http://www.praca.egospodarka.pl/6337,Ubezpieczenia-gospodarcze,1,47,1.html

 

 

pressenter nie masz OC... ciekawe, nie boisz się, że źle rozrysujesz detal i coś odpadnie, albo np. nie zaznaczysz by zagruntować ścianę, i wykonawca pomaluje ścianę bezpośrednio farbą i zacznie odpadać, to kto za to zapłaci? Wykonawca się wyprze i powie, że zrobił jak jest w projekcie i to nie jego wina.

Albo lodówka jest we wnęce i jest zabudowana i nie narysowałeś kratki wentylacyjnej /przeoczenie/ i lodówka się spali, bo w tym wypadku ma prawo. I klient może żądać nowej lodówki od Ciebie.

 

Rozumiem że Loki i inni wizualizatorzy nie moją się czego obawiać, ale z drugiej strony... może spalić się im komputer /nie życzę tego nikomu/ i nie dotrzymają terminu i klient z ich powodu nawali, a w umowie są terminy... i pójdą do sądu i kto za to zapłaci? W tym wypadu ubezpieczyciel, jeżeli ktoś ma OC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygrales robienie projektu , robiac projekt sprzedajesz jego prawa autorskie inwestorowi ( nie mozesz juz wykorzystac tego projektu gdzie indziej ) , ale inwestor tez nie moze postawic 10 takich samych budynkow korzystajac z tego 1 projektu masz do niego prawa autorskie(juz chyba nie masz praw)?? ( przynajmniej tak bym to rozumial ) ; a co jest jesli dany projekt bedzie mial byc zmieniony przez kogos innego ? wtedy czyje sa prawa autorskie ?

 

ostatnio robiac big projekt(kompleks 10 budynkow-osrodek dla dzieci) w umowie bylo zapisane o ubezpieczeniu i szefowa musiala sie ubezpieczyc na dana kwote ( nie chce strzelac czy to bylo 10 % od kwoty umowy czy iles , ale mase kasy ) ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do ubezpieczania, to kiedyś startowałem w przetargach i prawie zawsze wymagali ubezpieczenia na kwotę min. 250 tys. zł.

 

pressenter właśnie tego zapisu bała się ta Pani architekt... dziwne, przecież jest zawsze stosowany w umowach.

 

Tu kilka pomocnych linków to może się komuś przyda:

 

http://www.architekci.pl/twojafirma/index.php?id_dzialu=70&id_fragment=2976&od=0

http://www.piib.org.pl/index.php?Itemid=216&id=748&option=com_content&task=view

http://www.allianz.pl/ubezpieczenia-oc_dzialalnosci_gospodarczej_i_posiadanego_mienia_8871.html

http://www.praca.egospodarka.pl/6337,Ubezpieczenia-gospodarcze,1,47,1.html

 

 

pressenter nie masz OC... ciekawe, nie boisz się, że źle rozrysujesz detal i coś odpadnie, albo np. nie zaznaczysz by zagruntować ścianę, i wykonawca pomaluje ścianę bezpośrednio farbą i zacznie odpadać, to kto za to zapłaci? Wykonawca się wyprze i powie, że zrobił jak jest w projekcie i to nie jego wina.

Albo lodówka jest we wnęce i jest zabudowana i nie narysowałeś kratki wentylacyjnej /przeoczenie/ i lodówka się spali, bo w tym wypadku ma prawo. I klient może żądać nowej lodówki od Ciebie.

 

Rozumiem że Loki i inni wizualizatorzy nie moją się czego obawiać, ale z drugiej strony... może spalić się im komputer /nie życzę tego nikomu/ i nie dotrzymają terminu i klient z ich powodu nawali, a w umowie są terminy... i pójdą do sądu i kto za to zapłaci? W tym wypadu ubezpieczyciel, jeżeli ktoś ma OC.

 

Tzn wiem o co Ci chodzi z ubezpieczeniem, ale przyznam, że nigdy nie wymagano tego ode mnie. Fakt faktem, że jak na razie samych zakończonych realizacji mamy jak na razie zaledwie kilka, ale nie było do tej pory problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

każde biuro architektoniczne - z zasady - jest ubezpieczone (no przynajmniej każde jakie ja znam, a kilka znam) no i oczywiście architekt z uprawnieniami też przecież jest ubezpieczony (z założenia, przecież po to buli co miesiąc kasę Izbie Architektów - czy jak tam się ta ichnia mafia nazywa), to logiczne w wypadku kiedy jeśli coś źle narysujesz, i zawali się komuś na głowę, możesz sporo beknąć. W praktyce (z opowieści znajomych) w większości wypadków takie ubezpieczenie wystarczyło by na pokrycie szkód za jakiś domek jednorodzinny... co nie zmienia faktu że jest ubezpieczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

każde biuro architektoniczne - z zasady - jest ubezpieczone (no przynajmniej każde jakie ja znam, a kilka znam) no i oczywiście architekt z uprawnieniami też przecież jest ubezpieczony (z założenia, przecież po to buli co miesiąc kasę Izbie Architektów - czy jak tam się ta ichnia mafia nazywa)

 

Słowo daję, muszę zacząć czytać umowy... przeszperam później i zobaczęjak to tam jest ujęte.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Architekt mając uprawnienia, żeby móc z nich korzystać musi mieć opłaconą składkę do izby architektów która jest właśnie ubezpieczeniem OC. Bez tego nie może podpisywać samodzielnie projektów. Formalnie każdy projekt budowlany musi być podpisany przez uprawnionego architekta i to właśnie na nim ciąży cała odpowiedzialność i z jego składki pokryte będą błędy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Architekt mając uprawnienia, żeby móc z nich korzystać musi mieć opłaconą składkę do izby architektów która jest właśnie ubezpieczeniem OC. Bez tego nie może podpisywać samodzielnie projektów. Formalnie każdy projekt budowlany musi być podpisany przez uprawnionego architekta i to właśnie na nim ciąży cała odpowiedzialność i z jego składki pokryte będą błędy.

No racja... tylko zanim ja zrobię uprawnienia to minie 3-4 lata, a zaczynam myśleć poważnie o OC by mieć jeden problem z głowy, bo do wnętrz nie potrzebuje podpisu architekta uprawionego, no chyba że to użyteczność publiczna i jeżeli chodzi o wnętrza mieszkalne to ja odpowiadam za projekt.

 

A dział wizz się nie ubezpiecza? Jeżeli ktoś by miał wykonać jakąś wizkę dla mnie i by mu się komp spalił i przez niego bym stracił klienta lub musiał zapłacić odsetki umowne z powodu nie dostarczenia kompletnej dokumentacji, to żądałbym odszkodowania... nie wiem ile... ale w takim wypadku to nie ktoś by poniósł koszt, lecz ubezpieczyciel.

 

pressenter i inniprzeczytajcie to, a może wyjaśni wam to kilka kwestii:

http://www.inwestycje.pl/ubezpieczenia_w_firmie/polisa_oc_przedsiebiorcy___8211__czy_warto_;11571;0.html

 

Nie piszę tego by was denerwować, lecz moje problemy z tym klientem i architektem dały mi do myślenia. Dlatego pytam o to OC, znacie jakąś firmę tanią?

Edytowane przez Abell
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności