Skocz do zawartości

Nie jestem grafikem a mam prace do zrobienia na studia


wentyl0007

Rekomendowane odpowiedzi

bardzo proszę o wyrozumiałość z tej strony, jestem nowy i nie wiem jak się za to zabrać po kolei. Mam za zadanie żeby zaprojektować jakieś biuro wymagania: modelowanie metod edit mesh na łatach i krzywych. Mam podstawy z grafiki, małe wymagania na grafika nie idę. Ktoś ma lub zrobi krok po kroku? Jeszcze z użyciem świateł ma być + obrazek na ścianie.

W programie w wersji 3ds max7

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 86
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

jestem na informatyce i nie idę na specjalizacje grafik komputerowy. Doktorek kazał tak zrobić, poza tym za pomocą tego robiliśmy i za pomocą tej wersji programu, niestety dla początkującej osoby jest ciężko bo myśle że jeszcze z jakiś innych podstawowych funkcji się korzystało, chyba że z tego co podałem da się zrobić żeby zaliczyć. To w takim razie kto mi pomoże i gdzie wirtualnie? pisać na gadu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam pokoj do pomalowania ale nie jestem malarzem a poza tym nie chce mi sie na maksa. Sufit na bialo a sciany w jakis inny kolor.. Pomarancz czy cos... Sa chetni?

 

A powaznie - powodzenia, ale jakos slabo widze jak ktos poswieca swoj czas za free w ramach pomocy komus nieznanemu, kto ma zadanie domowe na studiach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak masz podstawy grafiki to sie troszke wysil, co z tego ze nie idziesz na grafika ? Ktos ci zrobi to a Ty bedziesz mowil ze to twoje itp ? No bez przesady, szanujmy sie troszke...

Poza tym informatyk powinien znac podstawy wszystkiego co zwiazane jest z komputerami bo czasami jak slysze czego ucza Oni w szkolach i jak przekazuja wiedze to zal zad sciska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wentyl0007 - jasne ze tak. I dlatego ze sa w tym dobrzy cenia swoja prace. To chyba zupelnie naturalne. Ja ci chce po prostu zaoszczedzic czasu. Daj znac jak znajdziesz jakiegos Samarytanina co to nie ma co ze swoim czasem robic. Ciekawym.

 

W podstawowce mialem historie, a nie chcialem byc historykiem. Mialem geografie chociaz nie myslalem o karierze kartografa, chemie - a w ogole nie chcialem byc chemikiem, muzyke a tej nie lubie nawet sluchac specjalnie nie mowiac o zostaniu muzykiem itd. Nie badz dzieckiem, dorosnij do studiow - wiedza nie gryzie. Potem rosna tacy informatycy co po polsku pisac nie potrafia "bo nie sa polonistami". Zalosne podejscie.

Edytowane przez Nezumi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale dla rozrywki prostą prace może ktoś zrobić żeby odprężyć się od skomplikowanego projektu co nie Nezumi?

przypominasz mi moją babcie, która mówi żebym dla sportu i rozrywki poodśnieżał podwórko bo cały czas przy komputerze siedze :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nezumi juz wyjasnil na czym polega nauka, w podstawowce czy nawet liceum uczyles sie pewnie kazdego przedmiotu to dlaczego tak trudno poznac ci podstawy maxa ?

 

http://tutorialqueen.com/3ds-max-modeling/3dsmax-3d-interior-modeling-tutorial

http://www.tutorialized.com/view/tutorial/3dsmax-3d-interior-modeling-tutorial./54544

 

A poza tym jezeli jestes na informatyce to uzywaj Google "3ds max tutorial interior"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przyda ci się trochę samozaparcia i chęci. Z takim podejściem, jakie masz teraz, to nawet z dyplomem magistra będziesz mógł, co najwyżej, myć gary ;)

 

Btw. Jak się robi projekty/wizualizacje całymi dniami, to dla odprężenia nie robi się kolejnych, tylko pije piwo lub uprawia seks.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się dziwię dlaczego kazał akurat w 3ds max, a załóżmy że robisz w xsi i każe ci zrobić w cinema 4d, to idzie się jedynie pochlastać, fakt że sam sprawdzam różne programy do 3d ale to co oni wymagają jest śmieszne. Poczytaj i obejrzyj jakieś tutki a najlepiej obejrzyj, rób to samo co tamten, główne elementy w mesh a pierdoły które nie za bardzo zrób w nurbsach czy czego on tam wymaga, więc starać się nie musisz pójdą gdzieś schowane (nurbsy) i pokarzesz tu to jest i tyle. zrób to prosto i nie zagłębiaj się w niuanse bo zjedzą twój czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hcpiter mogę po swojemu zrobić projekt bo całego projektu nigdy nie robiłem ale powie że byle jak, że kanciaste to wszystko niezbyt idealne i nie zalicze. Poza tym nie zbyt dobrze znam język angielski na maturce zdawałem niemiecki. Może jeszcze ktoś zna poradniki bardziej przejrzyste bo ma być pracowania biurowa czy pomieszczenie biurowe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry ale czytam i nie rozumie, idziesz na informatyke i nie znasz angielskiego ? :) Ciekawe jak dostaniesz jakis help albo manual i bedzie on tylko po angielsku ?

Co do tutoriali, to sa wlasnie podstawy. Poza tym jak cos moze byc niezbyt idealne ? Albo jest idealne albo nie. Jezeli powie ze mu sie nie podoba to mu odpowiedz ze sie nie zna na 3d zadajac zadanie modelowania w edit mesh.

Dobre kursy sa tylko po angielsku niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O - krajan. Następny który nam robi opinię lepszych od Szkotów :). Na studiach to ja miałem w cholerę rzeczy których nie kumałem i które mi się do niczego nie przydadzą (na przykład Psychologia Ja - nawiedzone Mambo Dżambo hipisek tańczących nago przy pełni). I co? Zaciska się zęby i siedzi tydzień nad bezsensowną literaturą żeby zaliczyć. Z programem 3d powinno iść łatwiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wam nie chcę psuć humoru ale taka jest prawda, gość każe zrobić coś w czymś co to coś musi ściągnąć a to coś jest drogie więc piratuje. Wszak prof to prof i jemu nie podskoczysz ale jak zrobisz nawet badziewnie samemu to nawet coś odpowiesz. Tak panowie to jest realne, jak zaliczałem grafikę 3d, której nawet na zajęciach miałem tylko teorię zero praktyki musiałem pokazać prace. Ale to co się działo z innymi to jest przegięcie, część widząc co zrobiłem szli do mnie pytać się co i jak bo nie wiedzą a jeden to normalnie przegiął pałę, wydrukował screenshota z blendera razem z dodaną małpką i w ten oto sposób dostał 4.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak to jest w przypadku maxa ale on chyba potrzebuje zrobić to w wersji 07 i jak mi się zdaje może być konflikt z wsteczną kompatybilnością, bo nawet można się założyć że mają tylko ta wersję. Oczywiście można w nowym i na trialu ale jeśli ktoś ma sprzęt by to zaprezentować, i nie było by problemu z kompatybilnością. Potrzeba trochę tego samozaparcia i coś zawsze się wydłubie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na kazdych studiach jest jakis przedmiot, jakies zadanie ktore nie ma bezposredniego zwiazku z kierunkiem ale dzieki niemu studenci maja szanse wyrosnac na fachowcow o szerokich horyzontach a nie tlukow z wymeczonym papierkiem, co to zrealizuja sie zbierajac sezonowo truskawki... Studia zakladaja pewna dojrzalosc psychiczna studenta, to, ze wie on czego chce, ze chce sie uczyc i rozwijac i ze nie kleknie przy pierwszym lepszym zadaniu. Jesli taki jeden z drugim wentylem juz szukaja usprawedliwienia na wlasna niemoc to wiadomo ze pozniej bedzie tylko gorzej. Szkoda bo zajmuja na uczelni miejsca komus kto moglby skorzystac z szansy.

No nic - niezrealizowani informatycy "po studiach" tez sa potrzebni do pracy na pol etatu w jakims gimnazjum...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm aż się wypowiem ;P Nezumi to co powiedziałaś to akurat nie jest do końca prawda (wiem, że teraz wszyscy mnie zeżrą za to)

Chodzi o to, że na polskich uczelniach uczy się WSZYSTKIEGO ... ja jestem na informatyce/grafice .. a biorę takie przedmioty, które 1) nie przydadzą mi się 2) jest to np. nie wiem .. elektronika .. 1 semestr ... myślisz, że ten 1 semestr "niczego" poszerzy moje horyzonty? Pójdę na elektronika czy jakiegoś innego? nie.. bo uczyłem się tego przez 1 semestr i tyle co wiem... to co to jest obwód zamknięty i parę innych pierdół. Ten przedmiot na 1 semestr można było z powodzeniem zamienić na coś co może mi się przydać jako grafikowi .. i kontynuować to w następnych ...

Tłumaczą mi, że to dlatego, bo kiedyś będę inżynierem informatyki ... ok .. ale w specjalizacji grafik .. tylko, że po 1 semestrze ja się niczego nie nauczę..

 

Się rozpisałem, proszę mnie nie zjadać ja mam takie zdanie o naszej edukacji w Polsce i tyle. :P

 

Pozdrawiam,

Solo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Solo - az dziw bierze ze studenci takie bzdury gadaja, na prawde. To tak jakbys mowil "jestem kierowca a nie mechanikiem. Po cholere mi wiedziec jak dziala silnik?!". Po to masz ten semestr elektroniki zebys poznal podstawy, zebys nad byle pierdolka nie kleknal i nie czekal na elektronika po technikum zeby panu magistrowi pomogl, bo pan magister jest tylko do zadan specjalnych :D. Kilka miesiecy zeby zalapac podstawy - to malo? Bez obrazy ale widocznie nie nadajesz sie na studia.

Poza tym prosze Cie... Trylogii tez nie musisz czytac ani poprawnie pisac po polsku zeby byc dobrym informatykiem czy grafikiem. Do niczego ci to potrzebne w zawodzie. Nie musisz tez odwiedzac teatru, czytac ksiazek.. Mozesz myslec, ze Mozart to rodzaj sera - i wciaz byc swietnym informatykiem. Prostakiem, chamem ale swietnym fachowcem. Nie wierze - albo wierzyc nie chce - ze wszyscy studenci upadli tak nisko.

Edytowane przez Nezumi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nezumi, wszystko weryfikuje życie. Ci, ktorym zajmuja miejsce maja wieksza determinacje. poza tym, po co programiscie studia. Powinien byc niezlym programistą jeszcze zanim skonczy liceum. Tak niestety sie patrzy na informatykow, z CV zaczynającym sie od 24roku życia.

 

Po tym co napisales az mam ochotę na sałatkę z Mozartellą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wentyl to może pokaż to kanciaste co na razie zrobiłeś?

A skoro byłeś w stanie nauczyć się Niemieckiego, to z Angielskim też sobie poradzisz, jest łatwiejszy. W informatyce się przyda, bo jak napiszesz "falls" zamiast "if" to komputer cię może nie zrozumieć.

Też chcę sera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie chcę sera :P I powiem już tylko, że chodzi mi o to, że po takich studiach nie masz żadnych szerszych perspektyw, tylko zmarnowany czas. Idę tam, bo chcę być fachowcem w JEDNEJ dziedzinie, a nie fajtłapą we wszystkich. Taka prawda. Jak będę chciał programować to będę to robił na WŁASNĄ rękę. Tam chodzę i płacę, żeby się nauczyć tego co chcę robić w przyszłości.

 

Pozdrawiam ^^

Solo

 

PS.

 

" "jestem kierowca a nie mechanikiem. Po cholere mi wiedziec jak dziala silnik?!" "

 

Na prawie jazdy nikt nie uczy mnie jak działa silnik. Będę chciał to wiedzieć to SAM sobie kupię książkę i się dowiem. Na prawku płacę, żeby zostać KIEROWCĄ .. nie mechanikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na prawie jazdy nikt nie uczy mnie jak działa silnik. Będę chciał to wiedzieć to SAM sobie kupię książkę i się dowiem. Na prawku płacę, żeby zostać KIEROWCĄ .. nie mechanikiem.

 

ale mówimy tu o zawodowstwie, a nie nauce dla samego siebie. Nie wyobrazam sobie, zeby zawodowy kierowca nie wiedział co mu puka, albo klekoce i czy to zawory nie dokręcone, czy moze filtr się poluzował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie chcę sera :P I powiem już tylko, że chodzi mi o to, że po takich studiach nie masz żadnych szerszych perspektyw, tylko zmarnowany czas. Idę tam, bo chcę być fachowcem w JEDNEJ dziedzinie, a nie fajtłapą we wszystkich. Taka prawda. Jak będę chciał programować to będę to robił na WŁASNĄ rękę. Tam chodzę i płacę, żeby się nauczyć tego co chcę robić w przyszłości.

 

Pozdrawiam ^^

Solo

 

PS.

 

" "jestem kierowca a nie mechanikiem. Po cholere mi wiedziec jak dziala silnik?!" "

 

Na prawie jazdy nikt nie uczy mnie jak działa silnik. Będę chciał to wiedzieć to SAM sobie kupię książkę i się dowiem. Na prawku płacę, żeby zostać KIEROWCĄ .. nie mechanikiem.

 

bla bla bla bla i tak w kółko będziecie cię przerzucać tymi samymi idiotycznymi argumentami. Chcesz być fachowcem w jednej dziedzinie trzeba było iść na kurs albo do zawodówki. Szkoły wyższe i licea ogólnokształcące jakie by nie były dobre czy złe mają z założenia kształcić ludzi otwartych i potrafiących się adaptować do różnych środowisk. Jeśli chcesz być fachowcem od klikania w 4 guziki to po co marnujesz czas?

 

Specjalistą w swojej JEDNEJ dziedzinie zostaje się samemu. To tak jakby oczekiwać że każdy kto skończył SGGW kupi kawał pola i będzie rolnikiem. Przecież w tej szkole został specjalistą w JEDNEJ dziedzinie.

Myśląc w ten sposób powinienem teraz rzucać dzieciom piłkę na boisku a nie projektować rigi. Przecież tego mnie uczyli na studiach i w tej JEDNEJ dziedzinie zostałem wykształcony prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa jest prosta, jak Ci się nie chce albo nie lubisz to zapłać "za pomoc" koledze, przecież nie jesteś jedynym mam nadzieje, który takie zadanie dostał.

 

Ja "pomagałem" współstudentom robić multimedialne projekty "za flaszkę" czy "za zgrzewkę" i wszyscy byli zadowoleni.

Przecież takie "układy koleżeńskie" czy "udzielanie korepetycji" są na porządku dziennym na wiekszości uczelni, że jeden ziom napiera projekty dla całej grupy albo i roku bo mu to łatwo przychodzi.

 

Niestety tak już jest, np, taka laska co maluje obrazy zostaje zmuszana do montażu wideo bo jest to w programie studiów, nie ma zielonego pojęcia o podstawowych typach rozszerzeń plików, to co sobie biedna pomyśli na dźwięk słowa "kompresja"?

Ale program jest jaki jest i trzeba sobie poradzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...a ja się z panem Solo zgadzam, poniekąd :)

Z moich własnych poszukiwań w ostatnim czasie wynikł wniosek taki, że

studia są o wiele bardziej dla kogoś, kto nie jest jeszcze w pełni zdecydowany.

Ale proszę się nie dziwić, że istnieją osoby dla których własny czas ma znaczenie i na kierunku grafika komputerowa,

za nieporozumienie mogą uznać przedmioty typu mikroekonomia,

statystyka, projektowanie baz danych, matematyka dyskretna itd. itp.

Aha.. twierdzenie, że nauka wszystkiego po trochu i wszystkiego

po łebkach dodaje otwartości jakoś niespecjalnie do mnie przemawia :)

 

A sarkastyczne docinki o czytaniu książek i chodzeniu do teatru pominę milczeniem...

 

No i na koniec, skoro każdy "kierowca" powinien też być "mechanikiem"

to proszę o wyznaczenie granicy dokąd ta wiedza powinna sięgać.

Bo nie tylko silnik jest w samochodzie i mogłoby się okazać, że nikt nie

powinien mówić o sobie "kierowca"..

 

Wyszło jak zwykle.. po naszemu... eh..

 

pozdrawiam.

Mariusz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do kierowcy, to tak jak mowilem, porownanie jest adekwatne przy ujeciu kierowcy zawodowego. Jak bedac kierowca zawodowym slabo znasz samochod to jestes slabym kierowcą zawodowym.

 

Jaki związek? Taki jak przy plastyce nauka o psychofizjologii widzenia, historia sztuki (no do kwy nędzy po co ona komu w trzymaniu pędzla!), anatomia i fizjonomia, kaligrafia i tysiace innych oddzielające zawodowca od "fachowca". Jak idziesz w specjalizacje to musisz wiedziec to wszystko (tez krwesko niesprawiedliwe) i dodatkowo tysiące rzeczy technicznych.

 

Wiesz wątek po polsku, bo i temat po polsku założony. To tak jakbym zatrzymał piaskarkę i prosil, ze jak juz sypie, to niech mi posypią przed domem i moze odsnieza bo widze, że Panów dwoch jest a przeciez kieruje jeden...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiedza jeszcze nikomu nie zaszkodzila. Wiedza z kierunkow , ktore pozornie wydaja sie nieprzydatne rowniez.

Jak bylem malym chlopczykiem to tez wkurzala mnie koniecznosc nauki rzeczy, ktore wydawaly mi sie niepotrzebne. Na studiach to osiagnelo apogeum, ale prawda jest taka, ze wiele z tych rzeczy, w mniejszym lub wiekszym stopniu przydaje mi sie teraz w zyciu i pracy i ciesze sie ze zostaly mi wtloczone do glowy sila - bo w zyciu sam bym sie ich nie nauczyl.

Studia to nie jest sama nauka. Studia to tez gimnastyka umyslu - a nic tak nie zmusza umyslu do wysilku jak uczenie sie rzeczy, ktorej nie ma sie ochoty nauczyc. Warto brac na to poprawke.

 

"Czy kazdy kierowca musi byc mechanikiem?" - pytanie niepotrzebne, bo jasne jest, ze nie musi, ale jednoczesnie czy ktokolwiek tutaj ma chociaz cien watpliwosci, ze wiedza o mechanice silnika i umiejetnosc naprawy prostej awarii, moze sie przydac kazdemu kierowcy?

 

salut

t.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje, że ktoś się ze mną zgodził ^^

 

Skoro budowa samochodu taka ważna, to niech Kubica sam sobie zmienia koła.. albo najlepiej niech sam sobie bolid zbuduje .. bo w końcu kiepski z niego będzie kierowca, skoro nie będzie tego potrafił.

 

"Jaki związek? Taki jak przy plastyce nauka o psychofizjologii widzenia, historia sztuki (no do kwy nędzy po co ona komu w trzymaniu pędzla!), anatomia i fizjonomia, kaligrafia i tysiace innych oddzielające zawodowca od "fachowca"."

 

Jeżeli o tą wypowiedź chodzi, to się zgodzę .. bo.. wszystko co wymieniłeś jest w jakiś sposób powiązane z plastyką ... ale po co mi do "klikania myszą" matematyka dyskretna? albo .. fizyka? .. po kij, że tak powiem.

 

Ktoś tam napisał, że jak w parę miesięcy nie jestem w stanie pojąć przedmiotu to dupa ze mnie a nie informatyk ... To pokaż mi osobę, która w parę miesięcy obejmie materiał z np. elektroniki, żeby potem jako INŻYNIER zająć się takim czymś.. zakładając przy tym, że kompletnie go to nie interesuje i nie uczy się dodatkowo w domu? Hm?

 

Pozdrawiam,

Solo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale dla jasności - dla kierunku plastyka nie mam wątpliwości co do

potrzeby uczenia się anatomii i kaligrafii czy psychofizjologii widzenia...

są rzeczy powiązane a są też takie zupełnie "od czapy".

 

ale prawda jest taka, ze wiele z tych rzeczy, w mniejszym lub wiekszym stopniu przydaje mi sie teraz w zyciu i pracy i ciesze sie ze zostaly mi wtloczone do glowy sila...

... a nic tak nie zmusza umyslu do wysilku jak uczenie sie rzeczy, ktorej nie ma sie ochoty nauczyc. Warto brac na to poprawke.

 

Tutaj się jednak nie mogę zgodzić...

tzn. wolałbym umysł rozwijać ucząc się coraz to nowych rzeczy

"z nurtu", który mnie interesuje, niż zmuszać go do wysiłku przy nauce czegoś na co nie mam "ochoty".

Chocby z powodu prostej swiadomosci, ze ilosc czasu jest ograniczona.

Inna rzecza jest to, jak wiele rzeczy/dziedzin uznamy za "swoj nurt".

 

I hm.. przepraszam, ale rozpatrując to z mojego osobistego -

jakby cholera nie patrzeć - dorosłego, punktu widzenia, gdy mam już

świadomość tego co mi się przydało, a co było stratą czasu, którego się nie da już odzyskać,

uczenie się czegoś TYLKO dlatego, że "taki jest program" JEST stratą czasu.

 

Ale to wszystko chyba stanowczo wykracza poza początkowy sens tego wątku :)

 

pozdrawiam,

Mariusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mariusz_maciag - No to nie wiem, kwestia podejscia. Nie uwazam zeby nauka czegokolwiek byla dla mnie strata czasu. Z dluzszej perspektywy wszystko czego sie uczylem jakos tam mi sie przydalo, mniej lub bardziej.

Kiedy uznalem, ze nie moge juz wiele wyniesc ze studiow i ze mam ciekawsze rzeczy do robienia to sobie poszedlem ze studiow zamiast biadolic, ze musze sie uczyc mechaniki budowli i procentowej zawartosci cementu w betonie.

 

Jednoczesnie prawda jest ze edukacja w tym kraju jest w cieniuchnej kondycji i daloby sie zmienic wiele, ale to oddzielny i o wiele szerszy temat.

 

salut

t.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zaluje, ze na prawie nie bylo matematyki dyskretnej.

 

Swoją drogą studia powinny pokazywać Tobie jakie są Twoje limity - nie jest to cos obowiazkowego, dodatkowo nie idzie sie teraz do wojska, wiec nie ma ciśnienia. Nie radzisz sobie z próbą podjęcia wysilku, to dobrze - Twoja sprawa, ale lepiej zrezygnowac ze studiów, zeby nie deprocjonowac tytułu magistra lub inzyniera. (to do mariusza)

 

Zdecydowanie za daleko odeszlismy od Mozzarelli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten wątek zdecydowanie odbiegł :)

Ale znów... wolałbym sądzić ze studia są po to by się rozwijać w

wybranym kierunku a nie po to by pokazywać mi limity.

I właśnie dlatego, że studiowanie przestało być rozwijające, również w pewnym momencie ze studiów zrezygnowałem.

Aha, bo nie mam pewności, ale w żadnym zdaniu nie miałem zamiaru deprecjonować tytułu... mnie nic do tego.

Tylko posiadacz może na "wagę" tytułu wpłynąć :)

 

i tym optymistycznym akcentem :)

....po kawałek serka :)

 

pozdrawiam,

Mariusz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje, że ktoś się ze mną zgodził ^^

Co nie znaczy ze masz racje wiec nie wiem z czego sie cieszysz...

 

Skoro budowa samochodu taka ważna, to niech Kubica sam sobie zmienia koła.. albo najlepiej niech sam sobie bolid zbuduje .. bo w końcu kiepski z niego będzie kierowca, skoro nie będzie tego potrafił.

I pewnie myslisz ze Kubica nie wie gdzie jest chlodnica, nie wie jak zmienic kolo, nie ma pojecia gdzie jest plyn hamulcowy a jak cos mu nie dziala to pierwsze co robi to dzwoni po mechanika zamiast zajrzec pod maske. Zapewne uwazasz tez, ze nawet po dziecko do przedszkola jedzie bolidem i z ekipa...

 

Czego nie rozumiesz w slowie "PODSTAWY"?

 

.. po co mi do "klikania myszą" matematyka dyskretna? albo .. fizyka? .. po kij, że tak powiem.

Po cholere ci studia w ogole? Przeciez na studiach nie ucza wiedzy tajemnej - jak jestes taki gosc co wie lepiej co powinno byc w programie to na co ci ci "glupi profesorowie" co bez sensu ucza cie jakichs niepotrzebnych bzdur? Chwytaj za ksiazki i sam sie ucz. Przeciez wiesz lepiej, prawda?

 

Rany, na prawde jak rozmowa z dziesieciolatkiem a nie studentem.. Dziesieciolatki tez wiedza zawsze lepiej a "starzy" to wedlug nich o niczym pojecia nie maja. Myslalem ze sie z tego wyrasta...

 

Ktoś tam napisał, że jak w parę miesięcy nie jestem w stanie pojąć przedmiotu to dupa ze mnie a nie informatyk ... To pokaż mi osobę, która w parę miesięcy obejmie materiał z np. elektroniki, żeby potem jako INŻYNIER zająć się takim czymś.. zakładając przy tym, że kompletnie go to nie interesuje i nie uczy się dodatkowo w domu? Hm?

Uznales tez ze czytanie ze zrozumieniem ci nie potrzebne jako informatykowi? Napisalem, ze jesli pare miesiecy na ogarniecie PODSTAW elektroniki to dla ciebie za malo - nie nadajesz sie na studia widocznie. Zeby wymienic zarowke tez bedziesz wzywal elektryka? Zeby sobie zrobic przedluzacz bedziesz dzwonil do specjalisty bo "jakies druty wystaja ale gdzie to podlaczyc i jak.."? Kabelek sieciowy - panie "informatyku" - bedzie stanowil dla ciebie tajemnice nie z tej ziemi (bo tam kurde tyle tych malenkich drucikow...) i trzeba bedzie wolac specjaliste...

 

A moze w ogole jeszcze bardziej zawezic specjalizacje? Po co mam sie uczyc anatomii skoro chce malowac tylko portrety? I to tylko blondynek 20-30 lat, rasy kaukaskiej... Bez sensu ten program nauczania - powinien byc osobny kierunek dla portreciarzy mlodych blondynek!

 

Wiem, ze ta dyskusja utknie w martwym punkcie bo mentalnosc nastolatka nie pozwala dopuscic do siebie mysli ze oto ktos inny moze miec racje. Luzik - zycie zweryfikuje tezy o waskiej specjalizacji i wtedy wyjda na wierzch te "mONdrosci" :D Powodzenia "inzynierowie" i "magistrzy" od jednego przedmiotu.

 

I tylko to zadanie domowe wciaz nie zrobione.... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach




×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności