Skocz do zawartości

Wycena


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, potrzebuję pomocy przy wycenie projektu:

 

1.30 modeli mebli (łóżka, szafki itp.) + fotorealistyczne rendery na jednorodnym tle

2. Powyzsze modele w 10 fotorealistycznych wnętrzach.

 

Wszystko w 300 dpi do katalogu do druku.

Interesuje mnie zakres cen od minimalnej do rozsądnej :)

 

Z góry dziękuję za pomoc.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 31
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Dzięki mallow, a co do piko84 to tak firma chce PRO na maska. Po wstępnych próbach wnętrze przeszło w 10-15 wersji po zmianach.

Co do wielkości klienta to średnio-mała firma nowa na rynku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piko pomarzyć to zawsze można :)

w jakiej rozdzielczość i masz robić te rendery i nie pisz 300dpi tylko jakie formaty graficzne potrzebuje klient?

1. Jeśli to są boksowe model to -100 pln

2. Zależnie od formatu a nie sadze aby do katalogu był to większy niż a4 góra a3 za short interiora 300 - 500 pln

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

300 - 500 pln za fotorealistyczną wypasioną wizualizację interiora???! Zwłaszcza że klient wybredny i wnosi dużo poprawek? Szok. Czas iść kopać bezstresowo rowy na budowie.

bojar - Kto aranżuje wnętrze tego interiora? Jak Ty to z taką ilością poprawek minimum 2000zł netto za jeden interior

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pionix jak to jest średnio mała nowa firma na rynku to na pewno zapłaci za jedno ujecie 2k, pójdą do evera kupią dowolny vol archinteriors za 120 E i wrzuca do niego meble :)Wypasiona wizualizacja 99% modeli gotowców :)

Oczywiście nie daj się robić w balona jeśli idzie o poprawki. jasno określ ile kosztuje każda od razu przytniesz głupie pomysły zleceniodawcy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pionix - zakres mojej pracy :

 

1. Dostaje meble od projektanta naszkicowane ręcznie w perspektywie skany. Do tego meble z różnymi elementami szkło, drewno, metal.

2. Do każdego mebla w pojedynczym renderze na jednolitym tle mam dorzucić jakies elementy dekoracyjne ( jak np. mamy łóżko to jakąś książkę + lampkę itd.)

3. Sam projektuje wnętrza

No te ceny skalpel3d mnie zszokowały trochę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skalpel3d - moje założenie jest takie, że jak chcą tanio to niech kupią archinteriorsy i wrzucą swoje meble (ktoś to fizycznie musi wykonać za co weźmie też kasę) ale nie znaczy to że mamy nisko wyceniać całą nową scenę z obawy, że oni skorzystają z archinteriorsów.

bojar - sprzedajesz im usługę w postaci aranżacji wnętrza wraz z wizualizacją a nie tylko fizyczne powrzucanie mebelków "jak leci" do sceny i wciśnięcie "renderuj".

 

A ile przewidujesz, że Ci zajmie zrobienie jednego mebla od A do Z?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co tu szokującego ? to jest cena za wizki np robione do firmy robiącej bio-kominki i to nie małej. Nadal nie podałeś jaki to ma być rozmiar bo zasadniczo od tego się najbardziej warunkuje cenę wizualizacji na początek

Pionix jesteś architektem wnętrz ? i wyceniasz go jak projekt ciekawe ile z metra kwadratowego sobie kolega życzy wizualizacji :) Sorry za to co teraz napisze większość wizualizacji wnętrz robionych przez grafików nie mają nic wspólnego z aranżacja tylko niestety właśnie z wrzucaniem mebelków bo tak mi się podoba, mieszaniem stylów architektonicznych :).

Oczywiście życzyć koledze aby złapał zlecenie za przeszło 20k za jednym razem bo to miłe. Na dzień dobry to bym na jego miejscu dowiedział się jaki jest budżet zlecenia :)

Zawsze możesz to wycenić w zupełnie inny sposób zobacz ile ci czasu zajmie zrobieni jednego pakietu a potem policz to sobie na zasadzie konkretna stawka za godzinę twojej pracy

Edytowane przez skalpel3d
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a3 300dpi to prawie 5000px szerokości obrazka. Za taką rozdzielczość dopłata za rozmiar renderingu powinna wynieść 300zł ;-) Może delikatnie przesadzam, ale wynajęcie renderfarmy też swoje kosztuje, bierz to pod uwagę.

Kwestia druga - IMO zgoda na "odręczne szkice" jako projekty mebli to może być samobójstwo. Oczywiście zależy jaki to styl i typ mebla, ale ja bez projektu (nie daj sobie wmówić że szkic to projekt) bym nie tknął tego palcem. To jest jak zaproszenie do niekończących się poprawek typu: "na szkicu ta szuflada wygląda na taką wysoką, ale powinna być trochę niższa - proszę to poprawić tak żeby wyglądało dobrze".

Jeśli kwota ok 20 tys za całość ich przestraszy, zaproponuj opcję z kupieniem gotowych wnętrz i tam wstawiaj zrobione modele. Swoje zarobisz (w przeliczeniu na stawkę godzinową pewnie lepiej na tym wyjdziesz), firma będzie miała wizualizacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry skalpel, nie traktuj tego jako atak, ale gdzieś można zobaczyć twoje prace ? Po ilości twoich postów można by odnieść wrażenie, że jesteś super wziętym grafiko-architektem, bo na pewno jesteś najaktywniejszym "krytykiem" ostatnimi czasy w kilku co najmniej działach.

Proponowane natomiast przez ciebie stawki są delikatnie mówiąc, niskie.

Jeśli natomiast główną wytyczną - takie odnoszę wrażenie, która wg. ciebie wpływa na cenę wiz jest jej rozdzielczość docelowa to gratuluję.

 

Pracę Pionixa znam, profesjonalna robota, skierowana do klienta który wie czego chce, ma konkretny target i chce go poprzeć solidną robotą.

Pionix natomiast jak najbardziej z racji portfolio i marek zadowolonych klientów z którymi współpracował może sobie na takie stawki pozwolić.

 

Generalnie mam wrażenie, że problem leży w subiektywnym rozumieniu terminu "fotorealistyczna wizualizacja", który to moim zdaniem jest nadużywany.

Jako przykłady fotorealistycznej podał bym choćby Pionixa, Guthrie, BBBviz, Morphe, to co natomiast wiele osób robi to po prostu ... wizualizacje. IMO należy to rozgraniczyć, bo nie zawsze klient potrzebuje zdjęcia, zadowoli go wizualizacja, różni się to ilością roboczogodzin które trzeba na pracę poświęcić, nie wspominając że wiele osób nie jest w stanie takowej stworzyć.

 

Bojar - osobiście skłaniał bym się ku wycenie Pionixa, mnożąc ją przez współcznnik twojej "fotorealistyczności" i rzeczywistych oczekiwań klienta w tej materii.

Osobiście w moim przypadku stawka rośnie powyżej rozdzielczości 2200px po dłuższym boku z uwagi na czas renderingu.

Co do szkiców, jeśli na takowych znajdą się wymiary to spoko, w przeciwnym wypadku jak poprzednicy wspominali, nie bierz się za to bo będziesz poprawiał do us***** śmierci.

 

Pozdro!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

terenas albo nie czytasz albo masz kłopoty ze zrozumieniem tego co czytasz zaznaczyłem ze rozdzielczość ma wpływ na wycenę pracy a nie że jest jej głównym wykładnikiem zresztą ciekawy komentarz do twojego własnego tekstu na temat wzrostu czasu renderingu zależnie od wzrostu rozdzielczości. Musze cie zmartwić w pierwszej kolejności jestem architektem grafika to z jednaj strony pasja z drugiej wymóg. Nie podałem niskich drastycznie stawek porostu do wyceny nie uwzględniam poprawek to jest sprawa zawartej umowy i określenia ile będą klienta kosztowały poprawki to się zapisuje w umowie ale nie dolicza na dzień dobry do ceny za ujecie.

hmm nie mam obsesji pokazywania swoich prac zresztą twoich tez nie oglądałem a widać podziękowania na forum dostaje za złośliwa bezproduktywna krytykę

Imo wrzucanie prac bez obrazy Pionixa do jednego koszyka z pracami Guthrie i BBBviz jest chyba jednak troszkę na wyrost :)

 

A wracając do tematu czy zleceniodawca pokazał ci konkretna wizke jako przykład tego co chce uzyskać? Czy tylko powiedział ze ma być fotorealistyczne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Nadal nie podałeś jaki to ma być rozmiar bo zasadniczo od tego się najbardziej warunkuje cenę wizualizacji na początek...

no sorry, teraz zaprzeczyłeś sam sobie, chyba jednak nie mam problemu ze rozumieniem czytanego tekstu - wyraźnie napisałeś że to rozmiar na początek jest kluczowy w ustaleniu ceny wizualizacji.

Zmartwić mnie nie zmartwiłeś, również jestem architektem z wykształcenia (i dla odmiany nie wspominam o tym w co trzecim poście), a grafiką zajmuję się, bo stwierdziłem że bardziej mnie pociąga, i szybciej wynagradza zainwestowany czas.

Nie zrozum mnie źle, nie odmawiam nikomu prawa wypowiedzi, lubię natomiast zweryfikować autorytet drugiej strony czymś bardzo namacalnym, jak na przykład portfolio, dlatego spytałem czy gdzieś można obejrzeć twoje prace :)

 

Koniec offtopa z mojej strony.

Pozdrawiam kolegę po fachu.

Peace

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

terenas jak widać zacytowałeś coś co nie bardzo rozumiesz nie zastanowiło cie słowo "na początek" :) sorry nie powiesz mi ze jak ci klient rzuca tekstem format wydruku a3 , b2, bilbord to nie ustawisz od razu wyceny swojej pracy w odpowiednim przedziale :)

Jako właściciel dobrze prosperującego biura architektonicznego czegoś takiego jak portfolio już dawno nie potrzebuje :) Hmm.... a jak można zweryfikować twoją znajomość na rzeczy bo jakoś nie odpowiedziałeś na to, tez na forum nie widziałem żadnej twojej pracy a i linka nie masz podpiętego do swoich wypowiedzi troszkę dziwne podejście jak na osobę która chce weryfikować innych :) W tej ilości postów co zmieściłem kilka razy wspomniałem o tym ze jestem architektem dla dokładności mam 41 lat i w zawodzie siedzę od przeszło już 16 lat :)

Dwa jak oglądasz portfolio to sprawdzaj czy przypadkiem nie ma w nich prac które są zrobione na gotowcach scenowych np od takiego evermotion

Edytowane przez skalpel3d
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@skalpel3d

Podajesz najpierw 500 za A3 potem podnosisz do 800 i dodajesz że zmiany płatne ekstra, czyli wychodzi na moje 1000 minimum. ;)

Twoje podejście do wprowadzania zmian (a raczej uwzględniania ich w wycenie wstępnej) dla mnie jest również nie do ogarnięcia, a przynajmniej bardzo dziwne jak na x lat "doświadczeń".

Klient zacznie ci cudować że to (w tym przypadku mebel) się za bardzo świeci, albo że to nie ten kolor bo prawdziwy jest "o ton lub dwa" ciemniejszy i jak wytłumaczysz klientowi, że za poprawkę mu doliczysz? Przecież to poprawka a nie zmiana - "to Pan mi nie będzie za to doliczał prawda?". W takiej sytuacji każda odpowiedź jest zła dla ciebie, bo wyjdziesz na kogoś kto każe za "swoje" błędy dopłacać i klient nie wróci albo będziesz robił rendery za friko. Podstawa to zawyżona wycena pierwotna by było z czego schodzić lub by pokryć twoją robotę którą zrobić musisz a klient niechętnie będzie na to patrzył i wydaje mi się że powinieneś to wiedzieć.

Nie śledzę twojej twórczości ale ceny pierwotne podałeś jak za wizki z archicada. I tu dochodzimy do drugiego wpomnianego wcześniej zagadnienia "fotorealistyczności". Gdzie niektórzy faktycznie wizki archicadowe sprzedają jako "fotorealistyczne". Taki fotorealizm za 300 rozumiem.

Co do budżetu zlecenia to już widzą jak klient ci poda prawidłowy, jeśli w ogóle - you've made my day.

 

Też zrozumiałem, że dla ciebie głównym wykładnikiem jest rozmiar rendera. O nic innego w sumie nie pytałeś na początku. Nie pytasz o styl czy nowoczesny czy klasyczny. O to czy klient ma "upatrzone dodatki" czy samemu musisz robić coś żeby nie myło miksu stylu z gotowców. Nic innego tylko:

"w jakiej rozdzielczośći masz robić te rendery"

"Zależnie od formatu"

"Nadal nie podałeś jaki to ma być rozmiar bo zasadniczo od tego się najbardziej warunkuje cenę"

a po chwili dajesz "zaznaczyłem ze rozdzielczość ma wpływ na wycenę pracy a nie że jest jej głównym wykładnikiem"

 

"Nie podałem niskich drastycznie stawek" - podałeś

 

@bojar

za te "elementy dekoracyjne" dołożyłbym minimum 50 a rozsądnie 100 - zależy od bazy modeli którą posiadasz - na pewno lampka będzie "nie w tym stylu", a książka powinna być otwarta - no i masz nowe F9

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był wątek faktycznie z wycenami i chyba tam to pytanie powinno się znaleźć. Pewnie więcej osób by odpisało. Ale tak czytam te niektóre Wasze wyceny. Zawsze w takich sytuacjach chyba powiedzenie "tyle ile klient zapłaci się sprawdzi". Chociaż nie znam się, ale te pierwsze ceny skalpela niskie jak na inne wątki. Ale w sumie bojar - masz dwa spojrzenia.

 

 

Tak trochę offtopowo. Wykorzystuję fakt, że ten wątek autorze rozmnożyłeś po różnych działach!

 

Ale może warto stworzyć jakiś szablon do zadawania takich pytań. Zauważyłem, że to już któryś z kolei wątek, a rozbieżność cen często wynika z niedokładnego określenia co było/jest przedmiotem zlecenia. No i później wychodzi jak tutaj, dopiero po którymś poście wychodzi, że trzeba robić to i to. Nie chodzi mi o tworzenie cennika - bo takiego nie powinno być, ale np. dla osób zaczynających pracę, albo robiących pierwsze zlecenia taki "pomocnik" - za co można doliczać ekstra, co ma znaczenie, co powinien dostarczyć klient. Chociaż nie wiem jednak czy w tej branży też każde zlecenie nie jest inne jak w webie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Abstrahując od tego co i w jaki sposób pisze skalpel3d to warto znać docelową rozdzielczość obrazków na początku negocjacji - dość sporo może to powiedzieć o wymaganym detalu.

 

bojar - tyle emocji wzniosłeś tym zapytaniem, że masz obowiązek podzielić się swoją ofertą i reakcją zleceniodawcy ;-)

 

Adek, obawiam się że jest tu zbyt dużo zmiennych żeby stworzyć taki szablon. Pewnie skończyłoby się na wielu szablonach:interiory, exteriory (może osobno konkursowe i deweloperskie ;)), animacje, packshoty itp. Wydaje mi się że wątek o wycenach nieźle funkcjonuje (jeśli ktoś się zdecyduje w nim udzielać) i sytuacji nie zmieni formalizacja zapytań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PIKO chyba sie nie zrozumieliśmy jak podpisuje z klientem umowę na konkretny projekt to jest ustalona jego cena ale równocześnie w umowie jest punkt na temat poprawek co jest poprawką ile tych poprawek i ile to będzie kosztować i ile ma trwac cały projekt z uwzględnieniem poprawek. Nie mówię klientowi np szanowny panie cena projektu w tym przypadku ujecie to 2k i w tym są wliczone poprawki( bo w takim przypadku się od niego nie ogonie do usr.... śmierci ) tylko jasno określam np ujecie 700 a każda kolejna poprawka tyle i tyle. Stawiasz w ten sposób jasno sprawę i nie dajesz klientowi miejsca na jego wyczyny typu 15 wersji w ten sposób nie masz sytuacji ze projekt który powinien być robiony np w miesiąc ciągnie się pół roku. Klienci nie zawsze są marudni i upierdliwi do bólu także to jest jasne postawienie sprawy :)

 

Co do rozdzielczości napisałem góra a3 przepraszam powinno być do a3

 

Adku to chyba nie wypali musiałbyś brać pod uwagę jeszcze do tego wszystkiego rejonizacje tak zleceniodawcy jak zleceniobiorcy zupełnie inne stawki są w rożnych regionach naszego kraju za te same usługi. Kozioo ma racje za dużo zmiennych aby stworzyć szablon

Edytowane przez skalpel3d
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mówiłem o tym, że powinieneś brać pod uwagę w wycenie poprawki, których katalogować jako poprawki nie możesz. To znaczy, że jak masz sytuację sporną, czy klientowi za coś tam doliczać to masz z góry jasną sytuację, że jak mu nie doliczysz, to nie ma problemu, bo masz w wycenie górkę na takie właśnie sytuacje.

 

Tak poza tym w życiu prowadząc działalność nie podpisałem żadnej umowy na wykonanie wizki/wizek niezależnie od kwot, wszystko załatwia się na gębę (przy dziełach oczywiście były, ale raczej do celów rozliczeniowych). Jakoś nie wyobrażam sobie wysyłać każdemu klientowi papierów z określaniem najmniejszej pierdoły. Ma być zrobione i zrobione tak by klient z radością i uśmiechem na twarzy opłacał faktury - taka mała reguła zapewnia mi spokój z papierkami. Oczywiście nowi klienci mają limity delikatne.

Przez ostatnich 5 lat trafił się tylko jeden delikwent z Rosji, który nie wypłacił jakiejś pierdołowatej kwoty, ale w tym przypadku jakaś śmieszna umowa niewiele by się zdała.

Poza tym masz zamówienie na mailu, masz materiały, masz akcept wyceny, masz później od klienta zmiany do projektu, to chyba już są wystarczające rzeczy do potwierdzenia, że zamówienie było to i faktura do opłat jest.

Stały klient zna zasady, a nowy i tak zawsze dzwoni dopytywać co i jak więc można mu wszystko przekazać w rozmowie.

Moim zdaniem nie można wariować z umowami, bo niedługo zamawiając dziecku lody będziesz musiał umowę podpisywać.

Być może tylko ja mam takie szczeście, że klienci są konkretni i zawsze wypłacają.

 

Ciekaw w sumie jestem jaki jest stosunek formalistów do nieformalistów i jakie kwoty uważacie za podstawę do zrobienia umowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam się na architekturze, 3d, wizualizacjach, ale jedno mnie tutaj zastanawia. Za zrobienie fotorealistycznej wizki w dużym formacie chcecie 800zl? Chyba coś źle zrozumiałem albo to jest jakiś "standard". ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki piko, widzę że nie ja jeden "nic nie rozumiem" :D

Również umowy sporadycznie, chyba że klient przejawia zachowania świadczące o możliwej poblematyczności we współpracy, wtedy się zabezpieczam.

Również mam poprawki wliczone w cenę, nie wyobrażam sobie liczyć klientowi za każdą pierdołę i wykłucać się o zarobione pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PIKO ja nie tworze masy umów kolejnych tylko przez lata prowadzenia własnej firmy najpierw od jednoosobowej nauczyłem się ze niestety nie z każdym idzie funkcjonować na umowie słownej kilka razy na początku kariery miałem także robiłem 3 projekty zamiast jednego bo nie wiedziałem właśnie jak się maj spawy z poprawkami i słyszałem teksty a bo pan tego nie określił masz na piśmie masz święty spokój pewnie ze nie tyczy się to pierdół których przeróbka zajmuje mi np piec minut czy godzinę . Prawda nie miałem do czynienia z klientami których trzeba było ścigać o kasę ale byli tacy którzy dziury w umowie próbowali wykorzystać do maximum . Niestety a może stety w moim głównym fachu klient musi określić budżet bo jest to wyłącznie w jego interesie w jakiś sposób udało mi się przenieść takie podejście na sprawy wizualizacyjne. Oczywiście inaczej się pracuje ze stałymi klientami którzy dziwonia pytają się czy mam czas zrobić za ile a za godzinę mam zaliczkę na koncie. Ale nawet w takim przypadku jest podpisywana umowa.

Masz szczęście ze nie musisz obrastać w papierzyska :) niestety im większy kontrahent tym więcej papierów i umowy urastaj do książek :)nawet w przypadku takich z którymi się współpracuje od kilkunastu lat :)

Terenas a gdzie ja napisałem ze ja sie z klientami wykłócam raczej jasno pisze ze to jest zabezpieczenie przed namolnością klienta i ograniczeniem jego zachcianek niejednokrotnie z powietrza proste jak określasz ża co ma płacić jeśli chodzi o poprawki dodatkowo to większość się robi nagle bardzo konkretna. To ze nie podpisujecie umów tylko świadczy o tym z jakimi klientami macie do czynienia. Chciałbym aby przyszedł developer i powiedział ze nie podpisujemy umowy :)

Edytowane przez skalpel3d
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skalpel, ja nie napisalem ze ty się wykłucasz, ja osobiście kiedy zaczynałem przerabiałem temat "drobnych poprawek" i z mojego doświadczenia wynika, że podobnie jak to robi Piko, lepiej jest założyć górkę i nie prosić się o pieniądze kiedy "drobne" w oczach klienta poprawki wymagają 2 dni pracy.

To nie było skierowane do ciebie.

Masz natomiast absolutną słuszność, że im grubsza ryba tym konieczność podpisania umowy jest bardziej namacalna, bo starzy wyjadacze wykorzystają każdą lukę w umowie, czy to niedoprecyzowany termin rozliczenia po oddaniu itp.

Generalnie ze stałymi klientami nie bawię się w umowę. Deweloperka itd - jak najbardziej, bo to jest w interesie obu stron.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ezils

a to jakieś nie przejścia kwoty przy już znośnej jakości?

Pod pojęciem "znośna" nie określam tutaj jakości typu "fotorealistyczne wizualizacje od 100zł - tworzę w sketchup"

 

@skalpel

Myślę że mylisz rynki i łączysz wizualiki z architekturą tymi samymi zasadami. Co do 3 projektów może wystarczy klientowi jasno powiedzieć co to jest nowy projekt. Jak mu powiesz "Panie jak przestawiam ścianę o centymetr, to dla mnie już to jest nowy projekt", to będzie miał jasność, że może się bawić wszystkim oprócz robienia nowego wnętrza/układu ścian. A dając klientowi papier w naszym grajdołku zachęcasz go do szukania dziury w całym. Zawsze znajdzie się jakieś "i czasopisma", gdzie klient się uczepi. Nie masz umowy to mówisz takiemu "Mówiłem, że zmiana ściany o centymetr, to nowy projekt więc zmiany kosztować będą tyle i tyle". Przy takim podejściu masz tylko jedno ograniczenie - projekt który robisz musi być wysokiej jakości przy pierwszym podejściu. Tak by klient mógł tak na prawdę dla własnego zaspokojenia swoich designerskich inspiracji zmienić tylko kolor lampki.

Być może twoje działania w sektorze b2c wymagają takiego podejścia z umowami, ja obracam się w b2b gdzie nawet z przytoczonymi przez ciebie deweloperami można się dogadać i tak na prawdę w moim przypadku jest tak że klient się nie czepia o każdy grosz i sam pyta ile go będą zmiany kosztowały. A może klient jest na tyle zadowolony, że aż mu się chce dopłacić ;).

W fachu wizualizacji według mnie jak zapytasz klienta o budżet to ci odpowie "jak najtaniej" po czym musi paść odpowiedź że się tak nie da albo powie ci kwotę zaniżoną żeby mniej zapłacić i odpowiedź na to jest jak w przypadku wcześniejszym. Dla ciebie być może wizualki są dodatkiem do całości, gdzie dla zastawienia projekt, a przy okazji wizualka określenie budżetu jest normalniejsze, choć według mnie jak pytasz klienta o budżet, to sam się prosisz żeby robić za miskę ryżu. Takie pytania stosuję w wyjątkowych sytuacjach dla wieloletnich kontrahentów i gdy widzę że klient ma straszne problemy z określeniem czego tak na prawdę potrzebuje przy większym zamówieniu. Wtedy to ma sens - " w tej kwocie możemy zrobić to i to i będzie miał pan coś na potrzeby internetów druków i produkt zostanie pokazany w tylu opcjach że da potencjalnemu nabywcy już jakiś pogląd", ale przy jednej czy dwóch wizkach pytanie o budżet mija się z celem, bo przecież nie powiesz klientowi że w tej cenie to zrobisz mu wizkę ale niestety położenie tekstur już się w budżecie nie mieści, więc albo bez tekstur albo robisz za miskę ryżu, bo przecież klient jasno określił budżet zatem nie możesz mu podać kwoty przewyższającej - bezsens i strzał sobie w stopę.

Przynajmniej u mnie tak jest nie wypowiadam się za innych.

 

U ciebie widzisz jest podejście że klient stały i tak ma umowę, bo jest przyzwyczajony że tego chcesz, ja mam inne podejście do stałych klientów i oni już o ceny nawet nie pytają - wiedzą że będzie dobrze zrobione i im nagle nie powiem czegoś z kosmosu i że jak zaczną zmianiać to im parę groszy dojdzie. To już raczej kwestia dotarcia.

Oczywiście jasne jest dla mnie, że nie przejdzie to u ciebie bo nie ma chyba dewelopera który nie zapyta o cenę projektu budynku, bo tutaj rozbieżności między projektem a projektem mogą być spore, ale przy takich wizualkach, to rozbieżności między wycenami raczej nie są powalające, a przynajmniej przewidywalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez nie twierdze ze wasza metoda jest be a moja jedynie słuszna każdy z nas wypracowuje sobie systemy załatwiania spraw z klientem jak mu pasuje. Ale natomiast podziwiam was za nie podpisywanie umów dwa razy przeżyłem kontrole ze skarbówki i tylko się cieszyłem że do każdej faktury miałem umowę :) U mnie stały klient to nie pan kowalski tylko firma która tak jak ja musi mieć odpowiednie dokumenty. Mozę polski us jest inny niż angielski bo nie mam z nim do czynienia dobrych paru lat ale w tym systemie nie idzie pójść na umowy na gębę nawet z indywidualnym klientem :)

W temacie wizualizacji zasadniczo na polskim rynku ustalam do czego klientowi potrzebne są te wizki w ten sposób mam szanse określić jaki ma budżet co innego jak słyszę ze facet potrzebuje tego do wewnętrznego użytku małego biura lub indywidualnego klienta a co innego jak mam tekst to ma być katalog do dużego nakładu. Ja tez nie mówiłem o pytaniu bezpośrednim o budżet bo takie to można stosować w architekturze a i tak widzisz konsternacje w oczach indywidualnego klienta nawet jak pytanie dotyczy budżetu na realizacje projektu a nie na sam projekt :)

Edytowane przez skalpel3d
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ładnie się rozpisaliście no i ta burza mózgów. Dziękuje wszystkim za pomoc i przepraszam za wywołanie tylu emocji. Trzymajcie kciuki na dniach mam spotkanie i dam Wam wszystkim znać jak poszło. Widzę że rozbieżności cen są spore. Należy jednak pamiętać, że trzeba się cenić. W końcu 3d nie jest łatwą rzeczą i przypuszczam, że niejeden z nas "zjadł na nim zęby" Ale fakt faktem, że dla klientów to przecież nic. "pan sobie tu siedzi wygodnie, pije kawkę, bez stresu". Taaaa... Ludzie czasem nie myślą i nie doceniają lat siedzenia po nocach, czytania książek (teraz jest masa tutoriali na necie, kiedyś ich nie było) i szukania magicznych opcji które gdzieś tam są na pewno ... To były czasy. Dlatego doceniajmy się nawzajem i sami też nie dajmy sobą pomiatać. Płytkarzy też jest masę na rynku, ale ilu tak naprawdę te płytki dobrze i równo układa ? ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności