Skocz do zawartości

[urbanistyka] cybermiasto - miasto jutra czy film s-f ? WIP/Dyskusja


boba

Rekomendowane odpowiedzi

Tym na pozór przewrotnym tematem chciałbym zachcecić was do dyskusji na temat miasta przyszłości. moze trochę przynudzę na początku, ale chciałbym żebyście wiedzieli co chcę w tym wątku opowiedzieć, przedyskutować, skonfrontować ;).

 

Nie chodzi mi tutaj w tej chwili o "miasto przyszłości" z latającymi samochodami (które formą nie odbiegają w ogóle od samochodów teraźniejszych, tyle tylko że unoszą sie w powietrzu np z filmów "V element" czy "Powrót do przyszłości"), bo tak dalece nie sięgam... Chciałbym poznać Wasze poglądy na temat miasta przyszłości, jkaie może na prawdę powstać (bez rzeczy których jeszcze nie wynaleziono jak np. wspomniane latające samochody).

 

To, że napisałem bez rzeczy jakie nie zostały wymyslone, a pojawiają się w filmach s-f, nie znaczy że nie chodzi mi np. o wirtualne miasto, "cybermiasto"... to akurat też jak na razie nie istnieje, ale nie ma żadnych ograniczeń żeby nie powstało (przynajmniej tak mi sie zdaje)

 

Tak się składa, że jesteście najlepszą grupą z jaką mogę na ten temat porozmawiać... znacie się na rzeczy i w dodatku rozumiecie wagę (zalety i wady) światowej sieci...

 

W dalszej części przedstawię kilka spojrzeń jakie udało mi się albo znaleźć w necie na ten temat (nadal szukam, zwlaszcza dobrych stron na ten temat POMÓŻCIE); jak i kilka własnych pomysłów.

 

Z początku myślałem o cybermieście jak o mieście które istnieje tylko w wirtualnej rzeczywistośći, ale później okazało się, że taki temat (gdyby go rozszerzyć o pierwiastek ziemski) możan by podciągnąć pod temat jkai (nie będę tego ukrywał) mam do zrobienia w szkole ;)*

 

Bo wystarczy pomyśleć, że część usług, spotkań, ineresów itd. przeniesie się w najbliższym czasie w wirtualną rzeczywistość i nagle w misatach istniejących wszystko się pozmienia... nie będą potrzebne reprezentacyjne ulice (siedziby banków, kancelarii prawniczych, firm ubezpieczeniowych itp) - taniej, lepiej, wygodniej, szybciej będzie w wirtualnej częśći cybermiasta założyć sobie siedzibę... no a np supermarkety?? już nawet w Ponaniu (bez urazy do nikogo i niczego) istnieje sieć sklepów (supermarket, którego nazwy nie podam) ma swój oddział w internecie... wystarczy zamówić za 150 PLN a zakupy przywiozą gratis pod wskazany adres... nawt można zapłacić w domu kartą heh...

 

Albo typowe centrum ... czy w cybermieście (czyli mieście przyszłości, złożonym z 2 elementów podstawowych - cząstki ziemskiej i wirtualnej) będzie ono potrzebne?? co z ideą le Corbusiera i jego centralistycznej wizjji miasta? całkiem to odrzucić? A może wybrać idee Wrighta i misata zdecentralizowanego? To byłaby nawet analogia do struktury jaką tworzy internet - rozproszona sieć...

 

Z kolei co do "kreowania" przestrzeni wirtualnej... jka myślicie... w którą stronę póść? kalkować istniejące formy jakie istnieją na ziemi? - przenosić całe domy, ulice miasta w cyberprzestrzeń? - wbrew pozorom nie jest to takie naiwne jka się wydaje... współczesnym nam ludziom (przynajmniej po części mi), którzy już "przesiąkneli" "realem" może takie rozwiązanie ułatwić życie w wirtualnej części cybermiasta, z kolei myśląc o kolejnych pokoleniach, dla których światowa sieć będzie(jest) czymś oczywistym, należałoby zaprojektować całkiem inną cyber przestrzeń - bez odwołań do reala... ale jak daleko można się posunąć aby nadal przestrzeń była i funkcjonalna i ładna i elastyczna??

Jak na razie spotkałem się z kilkoma podejściami do tego problemu... (jeśli widzicie to inaczej, albo słyszeliście o innym rozwiązaniu dajcie znać !!!!)

1. kalka istniejącego miasta 2d/ lub 3d

2. elementy przestzeni jkaą już dostkonale zanmy czyli standardowe strony www, fora dyskusyjne (np. max3d.pl ;)), linki, odnośniki, konta pocztowe itp...

3. próby stworzenia czegoś nowego... wprowadzenie przestrzeni 3d (wykorzystanie 3 ciego wymiaru np w poruszaniu się)

4.w pełni 3d ale bez skojarzeń do "reala" struktura modyfikowalna, oparta na 3d modularnej siatce tzw. "cells net"

 

no... to tyle... piszcie o

 

czymkolwiek

 

co sie wiąże z

 

jakąkolwiek

 

częścią tego tematu,

wszystko może mi się przydać, pchnąć mnie dalej ;) ja ze swojej strony postaram się jkaoś "zwizualizować" to co napisałem (jka macie pomysły to też wizualizujcie ;)

 

*chciałem tylko powiedzieć że wszystko co będzie zawarte w tym temacie stanie się (mam nadzieję) częścią tej pracki którą muszę (robie to z przyjemnością) wykonać... a że czasu mam wiele... będę Was długo męczył ;)

Oczywiście jeśli ktoś rzuci jkaiś mega fajny pomysł, to niech się nie boi że nie wymienie go jako autora pomysłu w pracce ;)

 

pozdrawiam, cyber miki (boba)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 79
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

miki, najlepszą analizę zagadnień rzeczywistości wirtualnej i samej interaktywności (bo te terminy wbrew pozorom nie muszą się łączyć) w polskiej toerii przeprowadził Ryszard Kluszczyński - "Społeczeństwo informacyjne. Cyberkultura. Sztuka multimediów." Myśle, że i same założenia teoretyczne, i konkretne prace i artyści, o których pisze, to może być to czego szukasz. A już tak na marginesie, to w ogóle polecam całą twórczość krytyczną tego pana:) Od awangardy lat 20 do dziś:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja jestem glupi i nie rozumiem. chcesz tworzyc interface serwisu internetowego do np transakcji bankowych oparty o architekture 3d czy studiujesz hipotetyczny rozwoj urbanistyczny idealnego miasta gdzie wiekszosc funkcji zostanie zwirtualizowana? :>

idealne miasta tworzone od zera na deskach kreslarskich nawet wirtualnych sa do d. pozbawione historii, kontekstu kulturowego, brazylia, meksyk, zsrr, chiny, usa. urbanistyka jak architektura przyjazna czlowiekowi z filmu cube.

prawdopodobnie wszystko do tego zmierza ale faktem jest ze ludziom najlepiej zyje sie w malej skali a najlepsza architektura powstaje w tkance miejskiej tworzonej przez historie. szwajcaria, holandia, skandynawia, standard zycia mowi sam za siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sans Serif

1. "chcesz tworzyc interface serwisu internetowego do np transakcji bankowych oparty o architekture 3d czy studiujesz hipotetyczny rozwoj urbanistyczny idealnego miasta gdzie wiekszosc funkcji zostanie zwirtualizowana?" jka sie raczej domyslasz chciałbym uniknąc tego 1 go, chcoć granica miądzy jednym a 2 gim jest wg mnie naprawdę mała i niewiele brakuje, żeby "przedobrzyć"

2."idealne miasta tworzone od zera na deskach kreslarskich [...]sa do d." - w sumie moglbym się zgodzić, chociaż są i wyjątki np Zamość - zaprojektowany od zera, wg najlepszych w tamtych czasach teroii...

3. co do nawarstwiania się historii w mieście... to na pewno jest jednym z podstawowoych elementów które wpływają na charakter i duszę miasta (daltego odbudowano starówkę w Warszawie, Gdańsku, czy innych miastach Polski mimo że czasem i 90% zabudowy nie istniała... ale żyjemy w chwili kiedy następuje przełom w sposobie postrzegania przestrzeni, odległości a co za tym idzie nawet czasu... i współczesne miasta będą musiały ulec ogromnym zmianom, czy tego chcemy czy nie... wydaje mi się że obecną rewolucję nazwikmy ją "informacyjną" można by porównać do rewolucji jaka miała misjsce gdy wynaleziono działa, armaty i nagle... sposób planowania miast na zasadzie rynku otoczonego kamienicami z zamkiem i murem obronnym z fosą przestał zdawać egzamin... trzeba było szukać innych rozwiązań...

4. chciałbym się zająć głównie jka to powiedziałeś "hipotetycznym rozwojem urbanistycznym idealnego miasta gdzie wiekszosc funkcji zostanie zwirtualizowana", może nie większość, bo nie ma co na siłę wszystkiego pchać w wirtualność; bo istniejące miasta nie są na tyle "reformowalne" elastyczne, aby mogły przyjąć wszystko co bym chciał zmieścić w programie takiego cybermiasta... (co nie znaczy ze zostawie współczesne miasta na pastwę losu) ;)

5. a wracając jeszcze do "klimatu" idealnego miasta... oprócz naleciałości historycznych klimat miasta tworzy m. in. społeczność je zamieszkująca... poza tym www ma już parę lat i chcąc nie chcąc tworzy jakąś swoją historię, kulturę, tyle że globalną...

6. postaram się nebawem wrzucić jkaieś szkice jka to sobie wyobrażam... będzie łatwiej rozmawiać ;)

pozdrawiam, miki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

patologie rodza sie z bardzo wielu przyczyn i obwinianie wielkich kompleksów mieszkaniowych jest chyba błedem. oczywiscie mozna podac przykłady za i przeciw ale wydaje mi sie ze jest to bardziej skaplikowany problem i w duzej mierze zalezny od zorganizowanej funkcji a nie od wielkosci.

co do miasta przyszłosci:

warto zobaczyc 1 film s-f 1927 roku. metropolis (ale to pewnie znaja wszyscy)

a z nowszych projekty:

kas oosterhuis: transPORTs 2001

transportsext1.jpg

 

lars spuybroek: off the road - 5 speed

spuybroek15.jpg

 

no i GVM asymptote

VGM-3.jpg

 

 

i jeszcze pare...

 

szczerze polecam dodatek do Architektury "technika architektury" 12/2001 i artykuł pana Abramowicza

+ A&B 05/2002 "architektura w cyberprzestrzeni"

moze pomoze ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SansSerif "wplyw architektury na spolecznosc" - tak mam to na uwadze...w tym właśnie cały problem, żeby nie zrobić błędu - miasta le Corbusiera - scentralizowanego do granic możliwości, nieludzkiego... jeśli zrozumialeś że chcę stworzyć mega monostrukturę ..(pierwiastek ziemski cybermiasta)- cos na zasadzie blokowisk, to nie... założenie ma być oparte na wszystkm tym co się sprawdziło dotychczas na ziemi jako poprawne założena urb. - (nie ma się co czarować że wymyśle coś nowego co będzie i funkcjonalne i estetyczne i w ogóle....), chodzi mi tylko o to żeby z tego co istnieje obecnie wziąść to, co się sprawdzi w cybermieście, odrzucić rzeczy które teraz się sprawdzają, ale w mieście jutra będą zbędne, niepotrzebne, albo przeistoczą się w coś innego... i dodać to czego nie ma, a co oferuje światowa sieć, rozumiana jednak nie jkao zbiór stron www, a raczej.. ha! jako integralna część miasta, coś co nie będzie "dodatkiem" jka ma to teraz miejsce, a jednym z głównych czynników struktury owego cyber miasta... bo moje rozumaowanie jest następujące... mam nadzieję że nie przeceniam możliwości światowej pajęczyny... wydaje mi się że możemy porównać obecne stadium wykorzystania sieci do pierwszych pomysłów zastosowania silnika spalinowego w samochodzie czy przemyśle... pierwsze samochody wyglądały jak karety, tyle że bez koni... ludzie nie potrafili od razu znaleźć zastosowania dla czegoś tak potężnego, trzeba było przestawić sposób myślenia, żeby wykożystać w pełny sposób nowe narzędzie... podobnie było w fabrykach... zamieniając silniki parowe na elektryczne nie uzyskano prawie w ogole wzrostu wydajności pracy... dlaczego? bocały proces "tworzenia" jakejś tam rzeczy w fabryce nadal był przystosowany do wydajności starej maszyny parowej... dopiero zbudowanie fabryki od podstaw, z uwzględnieniem od początku zastosowania nowego rodzaju napędu zaskutkowało ogromnym wzrostem wydajności... uff ... dlatego myślę że trzeba miasto przeprojektować od początku, żeby nie było "wąskich gardeł" które odziedziczamy w spadku od poprzedników.... i które mimo wprowadzenia nowej technologii nie pozwalają na jej pełne wykożystanie...

 

@peter_muler

1. "co do miasta przyszłosci:

warto zobaczyc 1 film s-f 1927 roku. metropolis (ale to pewnie znaja wszyscy)" - littleninja wlasnie mi podeslal plytke ;) a wczoraj to w ogole bylem na wykladzie "architektura w mieślie" i też mowili o "metropolis" ;)

2. dzieki za linki.... asymptote to juz znam, popatrze sobie jeszczce na resztę

 

dzięki za zaangażowanie

wkrótce wrzucę jkaieś szkice... muszę tylko zeskanować...

 

edit: "In this way the complex of real and virtual structures is experienced as one consistent hyperbody" - petr_muler - wlasnie o takie polaczenie (zespojenie) tych 2 -ch światów mi chodzi, może nie graficzne, ale teoretyczne połączenie... dzoeki!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no więc wrzucam... na początek część realna cybermista

 

cm01.jpg

 

w tych 4 obrazkach chcialem zawrzeć swoją ideę cybermiasta.

 

1. miasto oparte na punktach węzłowych... (nie ma jednego sprecyzowanego centrum), coś na kształt internetu - też nie ma głównego punktu, dlatego tak duża struktura jkaoś jeszcze funkcjonuje (nawet, jeśli jakiś punkt zostanie "zepsuty" reszta może ziałać dalej....)

 

2.sposób szybkich połączeń między poszczególnymi samodzielnymi jednostkami miasta (gdzieś słyszałem że można by nazywać te jednostki "polis")

 

3.rozmieszczenie poszczególnych polis w tkance miasta

m - mieszkalne, małe usługi itp (ok 2000-5000 mieszkańców, ok 100 ha), tak duże żeby można całe polis przespacerować w ok 10-20 min

b+Cr - biznes,biura i centra rekreacji

r - rekreacja (sport, wypoczynek, tereny zielone)

 

4.polis mieszkalne w powiększeniu... sposób rozpanowania ulic uniemożliwiający tworzenie "skrótów" komunikacyjnych przez miasto... w środku może jakaś zieleń podstawowe usługi, szkoła podstawowa?? (niesprecyzowane)

 

 

 

część wirtualna cybermista

 

 

cm02.jpg

 

 

6,7,8... nie opisuje bo to naprawdę "zalążkowe" szkice ;) wiem tylko tyle, że ta część cybermiasta na pewno wykraczać będzie poza granice miasta realnego... to "coś" powinno być jedno dla wszystkich miast... na całym świecie ....;) ooo jak to patetycznie zabrzmiało ;)

 

pozdrawiam, miki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozwodzicie się nad budową miasta, cyberprzestrzeni spełniającej wszelkie warunki konieczne do tego, aby mogło zatętnić życiem... Tym samym zgadzacie się (w pełni świadomie lub mniej) na kolejne rewolucyjne rozwiązania, pozwalające polepszyć standard egzystencji, funkcjonowania w społeczeństwie, ale czy to dobra droga?? Człowiekowi coraz łatwiej pokonać dystans dzielący go od Księżyca, czy Marsa, ale coraz trudniej dotrzeć mu do drugiego człowieka... Dzisiaj, kiedy coraz łatwiej jest załatwić wszelkie sprawy, czy to płatności w banku, czy zwykłe zakupy lub rozmowy np za pośrednictwem chat'ów i wiele innych, powoli acz konsekwentnie ogranicza się bezpośredni, tak potrzebny, kontakt z drugą osobą... To wszystko postępuje dalej i dalej, a gdzie jest tego granica? Dążymy do doskonałości, ale w drodze do niej możemy ją przeoczyć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, podoba mi się ten Topic

czytam i czytam waszą rozmowę i wyobraźnia mi się rozwija...aha gdzie można jeszcze dostać "Metropolis" bo chętnie to zobacze, (w sumie to kiedyś o tym słyszałem),

wtrące się trochę do waszej rozmowy, pamietam na wykładach z urbanistyki rozmawialismy o miastach w których poszczególne "obszary" (np komunikacja, użytecznośc publiczna, rekreacja, mieszkanie) były zlokalizowane na różnych poziomach, niedawno nawet dowiedziałem się, że prekursorem tego był Leonardo da Vinci,

Dlatego można by to wasze miasto rozpatrywać nie jako 2D ale 3D (Cube)...oczywiście jeżeli ma to wogóle coś wspólnego z waszym rozumowaniem, bo dla mnie to chyba ma jakieś powiązanie...jeszcze do tego wróce przy okazji...

jeszcze jedno, chcę po prostu przedstawić moją małą mieścinę w cyberświecie, głównie na podstawie fotografii, i grafik...jeżeli macie jakieś pomysły do podsuniecia mi lub jakieś przykłady to chętnie skorzystam...

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eee tam.

to chyba najbardziej oczywiste. kazdy wyklad o miescie przyszłosci zaczyna sie od Fritza Langa : )

 

bardziej chodzilo o zgranie w czasie ;P

a dla mnie punkt wyjscia to futurysci(ciut szersze spojrzenie, a nie tylko film w szczegolnosci dla kogos kto filmem sie brzydzi hehe) ... ech ale ten okres to moje zboczenie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boba widzę że ideami Howarda się zainspirowałeś. Podobnie planował jak ty: miasto tworzył zespół kilku polis o liczbie mieszkańców około 5000, usługi nosem, i szkoła w środku założenia, dużo zieleni i tak dalej. Do tej pory ta idea przewija sie w urbanistyce, co dowodzi że nie wszystko co wyszło spod deski kreślarskiej jest do d..y :>

Tylko co zrobić z całą ludnością zapełniajacą miasta obecnie? Przesiedlisz ich tam?:)

Wydaje mi się że w współczesnej urbanistyce (przynajniej europejskiej) gówne siły są skierowane na przekształcanie miast już istniejacych by uczynic je bardziej przyjaznymi dla mieszkańców. Nowe miasta - w sytuacji kiedy w całej europie przyrost naturalny zbliża się do zera? Oczywiście zaostają Indie, Afryka itd, tylko trudno wymyślać wyrafinowane sposby komunikacji dla osób które nie maja co do ust włożyć.

 

Co do tematu wątku: Obecny internet jest 2 wymiarowy, nie sądzę wprowadzenie 3 wymiaru spowodowało żę zaczną powstawać wirtualne miasta będące kalką obecnych. Podstawowa róznica - w internecie nie istnieje odległość, po co wiec poruszać sie ulicami wirtualnego miasta skoro wszędzie mogę dotrzeć natychmiast? Wygodniejsze jest stworzenie "pomieszczeń" połączonymi linkami tak jak obecne strony www.

 

Nie wiadomo też jaka częśc życia przeniesie się do sieci. Człowiek zwierzak społeczny, a wspólne robienie zakupów ostanio stało sie metodą spędzania wolnego czasu. Z drugiej strony można je robić wspólnie obracajac trójwymiarowe modele produktu, wąchajac próbki zapachowe generowane przez domowy wydzielacz zapachów itd..:P

 

Adobe wypusciła jakis czas temu programik taki do tworzenia stron stron www w 3d, atmosphere bodajże, ale na razie to w powijakach jest jeszcze. Zresztą czy 2d czy 3d - zawsze będzie musiało być to ergonomiczne, łatwe w użytkowaniu estetyczne itd. czyli zasady ktore obowiązują teraz w projektowaniu sie nie zmienią tylko przeniosą w inną rzeczywistośc

 

To tak kilka groszy odemnie na dobranoc

 

PS:Co to wogóle za pracka co sprowokowała cię do takich poszukiwań?:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boba zagadnienie rzeczywiście bardzo ciekawe.

Na początku zacytuje moja panią profesor ( raczej nie powinna się obrazić)

„Zanim zaczniecie działać odpowiedzcie sobie na pytanie, co to jest CYBER MIASTO.?

Mówiąc o cyber mieście raczej powinniśmy (na razie może w przyszłości) zapomnieć o strukturze z kładającej się wyłącznie z zer i jedynek

Moim zdaniem cyber miasto będzie jest to twór łączący materie z strumieniem elektronów.

Ktoś mógłby powiedzieć, ze już teraz elektronika, Internet a ogólniej ujmując wysokie technologie są obecne w codziennym życiu większości z nas.

Owszem, ale nie jest to zjawisko powszechne (już słyszę głosy jak nie przecież prawie na karzdym kroku widzi się komputer albo komórki) ciągle możemy się bez tego obejść. Niedługo tak byś przestanie.

Pokolenie w wstecz żyło w czasach, gdy telefony był czymś wyjątkowym. Moja babcia miała numer 4 powtarzam CZTERO cyfrowy a dzisiaj mamy już siedmio cyfrowe numery.

Tak, więc efekt przenikania elektroniki do życia codziennego postępuje i jest nie do zatrzymania.

Ten efekt powoduje zwiększenie morzliwość kontaktu miedzy ludźmi a to owocuje większym zrozumieniem innych i ich poglądów. A to z kolei rozwojem inteligencji.

Dzięki temu ludzkość się rozwija.

I tu dochodzimy do sedna sprawy, z koro ludzie się rozwijają to i ich otoczenie również ( tak było jest i będzie) a tym samym dostosowuje się do ich potrzeb.

Poprawa warunków bytowania spowoduje, że zacznie nas ( ludzi) przybywać, więc i nasze miasta zaczną się powiększać a co zatem idzie zaczną narastać problemy takie jak chodziłby komunikacja. Inaczej mówiąc samochody będzie ich coraz więcej I tu znowu zacytuje mojego profesora. Fragment wykładu o komunikacji „..... Jeszcze 60 lat temu twierdzono, że liczba samochodów przypadająca na obywatela nie przekroczy 1 samochodu na 10 ludzi....... „

No jak jest to proszę z pójrzcie rano idąc do pracy szkoły czy na browar ile tych samochodów mamy a ich będzie tylko przybywać

Tak, więc rozwiązaniem tego mogłoby być stworzenie sieci samochodów nie należących do jednego właściciela tylko do ogółu. Czyli rano jedziesz do pracy biorąc samochód z parkingu dojeżdżasz i odstawiasz go na parking a tamtą może go wziąć inny człowiek i pojechać dalej

Można tą drogą pójść dalej i powiedzieć, że samochodami kieruje system nawigacji satelitarnej. Dzięki temu można by uzyskać większą efektywność ich poruszania.

Lub inny przykład ile razy jadąc gdzieś komunikacja miejska nie wiemy czy zdążymy na autobus po przesiadce. A gdyby na przystankach był terminal gdzie można by sprawdzić rozkład jazdy dowolnego środka transportu na dowolnym przystanku.

Albo pozbyć się gmachów urzędów i przenieś je do wirtualnej rzeczywistości. Rozładowałoby to kolejki w urzędach, przez co mieli byśmy więcej czasu i mniej zszargane nerwy Przykładem mogą być już dziś istniejące banki internetowe.

No dobra tyle moich refleksji, jakie nasunęły mi się po przeczytaniu waszych wypowiedzi

PS: Bba To jest adres, http://www.american.edu/carmel/sw0143a/cybercities.html strony poruszającej temat cyber miasta morze na coś ci się to przyda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bla bla bla. teoretycy i idealisci :P

idealne miasta ktorych rozwiazania sprawdzaja sie byly projektowane w czasach gdy nie znano pojec marketing i deadline.

odgornie narzucone udogodnienia oferowal komunizm. jak pokazala historia nie sprawdzilo sie.

polecam lekture z zakresu marketingu i marketingowego spojzenia na zagadnienia socjologiczne. w telegraficznym skrocie sa rozne grupy docelowe, podstawowa to ludzie o niskich zarobkach z niskim wyksztalceniem i zerowymi potrzebami socjalnymi i kulturalnymi. im wystarcza box na 25 pietrze, polsat i tania komunikacja publiczna. ale tez klasa srednia ktora nie bedzie chciala meszkac w standaryzowanych blokach czy jednym z tysiaca identycznych domkow ukladajacych sie w finezyjny ornament w siatce miasta itp itd

 

pomyslcie troche o ludziach. postarajcie sie patrzec z roznych perspektyw a nie tylko w skali makro planowac wielkie zalozenia ladnie wygladajace na renderach ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

badrzo się cieszę, że udało mi się sprowokować Was do opowiedzenia o Waszych przemyśleniach na temat cybermiasta :), mam nadzieję że na tym nie poprzestaniecie...i dalej będziecie mnie wspierać ;)

 

@Touch

"Dzisiaj, kiedy coraz łatwiej jest załatwić wszelkie sprawy, czy to płatności w banku, czy zwykłe zakupy lub rozmowy np za pośrednictwem chat'ów i wiele innych, powoli acz konsekwentnie ogranicza się bezpośredni, tak potrzebny, kontakt z drugą osobą... To wszystko postępuje dalej i dalej, a gdzie jest tego granica? Dążymy do doskonałości, ale w drodze do niej możemy ją przeoczyć..."

1. ludzie są leniwi z natury... jeśli wymyślę miasto w którym na siłę się utrudni coś, aby wymusić kontakt z 2gą osobą, to zrodzi to na pewno jakieś patologie...

2. co do ograniczania kontaktu z 2 gą osobą przez czaty, fora dyskusyjne itp. hmmm po dłuższym zastanowieniu wydaje mi się że jest wręcz przeciewnie, po pierwsze dzięki takim rozmowom poznaje się nowych ludzi, w dodatku w duużo większym tempie niż można by to zrobić drogą tradycyjną, po 2 gie pomyśl, że masz jkaiś problem zalozmy z 3ds max'em, zalzmy że mieszkasz gdzieś w malej miejscowości i nikt poza tobą się na tym programie nie zna... jka znajdziesz odpowiedz ??, a tak wystarczy napisac posta na max3d.pl np..., co więcej! spotkasz na forum (idąc dalej tą ścieżką) osoby o podobnych zainteresowaniach, możesz się z nimi wymienić spostrzeżeniami na temat Ciebie i ich najbardziej interesujący, a po jkaimś czascie wpadniecie na pomysł, żeby zoorganizować jakieś spotkanie w realu (DTM na ten przykład)

3. rozumiem, że swoje obawy przedstawiles troche na wyrost, żeby było bardziej czytalnie, ale rozumiem o co chodzi... myślałem nad małymi mieszkalnymi polis na 2 -5 tys ludzi, które integrowałyby lokalną społeczność (chcąc nie chcąc idąc rano po bułeczki spotykałoby się sąsiadów, z resztą domy, i ich wzajemne powiązania w tych polis chciałbym wymyślić w taki sposób, żeby dodatkowo spajały ludzi tam mieszkających... (z własnych doświadczeń wiem, że nie WOLNO budować sypialni/blokowisk/anonimowych "desek", mieszkam w czymś takim ostatnio brrr)

 

@Poison mar:

1. metropolis - pytaj littleninjy... ja jestem kiepski jesli chodzi o filmy ;)

2. co do wielopoziomowego miasta... jest to jakaś propozycja... ja jednak skłaniam się ku płaskim miastu... tzn łatwiej budować w szerz niż w górę, jest to tańsze, bardziej ludzkie, a to że mniej atrakcyjne krajobrazowo ?? to też można jakoś rozwiązać... kiedyś oglądałem jkaiś program o mieście piramidzie (jakiś japoński wynalazek/projekt) trochę "podchodził" pod ideę tego wielopoziomowego miasta...

3. 2d, 3d - nie do konca zrozumiałem o co Ci chodzi... ja widzę to w taki sposób: do miasta realnego (2d) dochodzi element "cyber" który dodaje 3 ci wymiar...

 

1/2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chcialem 1 dnym postem ale mi napisalo hehe "You have included too many images in your signature or in your previous post. Please go back and correct the problem and then continue again.

 

Images include use of smilies, the vB code tag and HTML tags. The use of these is all subject to them being enabled by the administrator.

"

 

@ikim:

1. tak idee Howarda mocno mnie zainspirowały, ale musze jeszcze trochę o tym dokładniej poczytać...bo się jeszcze okaże że robie kopie garden city w ogóle ;)

2. "w współczesnej urbanistyce (przynajniej europejskiej) gówne siły są skierowane na przekształcanie miast już istniejacych by uczynic je bardziej przyjaznymi dla mieszkańców. Nowe miasta - w sytuacji kiedy w całej europie przyrost naturalny zbliża się do zera?" To prawda, żelepiej byłoby się zając naprawą istniejących struktur, po części postaram też się tym zająć (pewnie bee nawet musiał hehe), ale jeśli stworzy się cybermiasto od podstaw, to będzie to uniwersalna odnośnia (pełny zbiór rozwiązań) z której będzie można korzystać przy przeprojektowywaniu jak z elementarza (marzenia ściętej głowy hehe )

3."w internecie nie istnieje odległość, po co wiec poruszać sie ulicami wirtualnego miasta skoro wszędzie mogę dotrzeć natychmiast? Wygodniejsze jest stworzenie "pomieszczeń" połączonymi linkami tak jak obecne strony www. " - dla Cibie jest to oczywiste, dla mnie też... ale wpisz sobie w google "virtual city" i zobacz jka (niestety) widzą to inni... jeśli są jkaieś pseudo 3d miasta, to niestety ich twórcy nie potrafią (nie chcą) przestać myśleć "ziemsko" heh....

4. "Nie wiadomo też jaka częśc życia przeniesie się do sieci." - najlepiej gdyby przenieść tam wszystko to co jest uciązliwe w sensie organizacyjnym w "realu", a próbować zostawić tę część która już na ziemi jest przyjemna... nic na siłę, chcociaż znając życie na początku bezie tak, że ludzie (niektórzy przynajmniej tzw "zapaleni" reformatorzy) będą się starać wszystko przenieść w cyber świat .... coś na zasadzie jkaa i mnie dotknęła swego czasu (na 1 wszym roku) - poznałem komputer jkao narzędzie pracy i wszystko co tylko można było, albo nawet to czego nie było można robiłem na kompie.... a że czasem robiłem to 10 x dłużej niż robiłbym to ręczne, w dodatku z gorszym efektem ?? to już inna sprawa ;).. na szczęśćie powoli z tego wyrastam .. mam nadzieję ;)

5. "Co to wogóle za pracka co sprowokowała cię do takich poszukiwań?" juz dluzszy czas sie nad tym zastanawialem ;), a ze trafila sie okazja zeby to podpiac pod projekcik do szkoly.. to tylko mnie zmobilizowalo ...

 

@Samug:

1. hehe "Pokolenie w wstecz żyło w czasach, gdy telefony był czymś wyjątkowym" - nom ja na ten przykład nie mam komórki ;)

2. " z koro ludzie się rozwijają to i ich otoczenie również ( tak było jest i będzie) a tym samym dostosowuje się do ich potrzeb" - zgadzam się... tyle że "dotąd nigdy cywilizacja nie rozwijała się w tak wielkim tempie" - jka to mówią w zajawkach na Discovery... i ... obecne rozwiązania i zabiegi reorganizujące współczesne miasta nienadążają za postępem....

3. "rozwiązaniem tego mogłoby być stworzenie sieci samochodów nie należących do jednego właściciela tylko do ogółu" - to już mi śmierdzi jakąś komuną ;) ... z tym to trzeba uważać, żeby nie zaprojektować jakiejś utopii... na przełomie XIX i XX w. były próby stworzenia takich idylli, jednak okazały się niewypałem.... i nawet mogę podać przykład filmowy - do do littleninjy ;) - zobacz sobie "folwark zwierzęcy" Orwella, albo przeczytaj ;)

 

@ SanSerif - MESTRE !!!

zawsze potrwfisz sprowadzić mnie na ziemię, hehe fakt jkaos torchę wybiegłem troche za daleko.. marketing.. itp ... musze to wziac pod uwage...

pozdrwawiam, miki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może, jak większość tu sugeruje, zadać sobie pytanie co my potrzebujemy, co my sami chcemy od otoczenia i w ten sposób powstanie sieć zależności naszych potrzeb...w końcu pewne potrzeby będą się krzyżowały, powstaną "grupy potrzeb" i współzależności...chyba jeszcze jestem w temacie...sami to zinterpretujcie,

a co do odległości, to fizyka nie pozwala nam jeszcze przenosić tak na pstryk, nawet w internecie mamy odległości, w których elektrony lub fotony muszą "lecieć z informacją", to ma charakter pewnych teleportów...tylko tu mamy możliwość z kazdego naszego kroku skoczyć do każdego miejsca dostępnego,

i jeszcze jedno, nie uważacie, że takie cyber miasto to "Matrix" ten wielki boom ostatnich lat, ludzie wg. Wachowskich nie musieli nic robić, tylko śnili, a jednak żyli w mieście...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boba moje rozwarzania były w znacznej części teoretyczne.

jasne że w obecnym stadium rozwoju (mentalnego) społeczenstaw takie rozwiazania nie przejdą. samochody były by dewastowane a jakieś ABSy (Absolutnie bez Szyi) porzyczyły by sobie panele z przystanków.

Zeby takie rozwiazania mogły naprawde zaistnieć potszebna jest zmiana sposobu myslenia

ogółu społeczeństwa

-- "obecne rozwiązania i zabiegi reorganizujące współczesne miasta nienadążają za postępem...."

z tymn trzeba sie zgodzic.

Ale to morze wynikać ze zbyt zwartych i nie poddających się zmianom klocków, z których są zbudowane nasze miasta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szeryf : to o czym wspomniales to dopiero wieszcholek gory lodowej i pewnie jestes tego swiadom ...wspomniane juz klasy maja swoje potrzeby ale problem sie zwielokrotnia kiedy popatrzymy chociazby na sama europe tam kazde panstwo ma swoja mentalnosc a co za tym idzie inne potrzeby przyzwyczajenia i zachcianki ich mieszkancow ... problem jest o tyle ciekawy ze miasto to, mialoby istniec w sieci a ona(siec oczywiscie) uwspolnia, powiedzmy zmusza nas do wykorzystania tego samego lub podobnego oprogramowania, ale z drugiej strony kazdy urzytkownik to odrebna jednostka ktora (oprocz poziomu wyksztalcenia zamoznosci)ma swoje indywidualne zachowania....wiec wniosek : miasto powinno byc z jednej stony dosc elastyczne ale trzymajace jakies ramy ladu i porzadku bo jak wiadomo anarchia tez sie nie sprawdza ;]...ale to sam szkielet psychologiczny a jeszcze jest komunikacja, korelacja niezalezna, punkty zwrotne, struktora, architektora ... kupa zabawy ;P

 

poz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba się już trochę pogubiłem... co jest meritum?? Czy to tylko dyskusja, czy ten cały wywód ma prowadzić do jakichś konkretnych form wyrazu jak wizualizacja cybermiasta?? A co by było gdybyśmy spróbowali wypośrodkować nasze pomysły na wygląd, zrobić to sensownie, ustalić priorytety, zasady według, których moglibyśmy stworzyć prawdziwy projekt cybermiasta przyszłości (tej bardziej osiągalnej) i w efekcie wziąć udział w takim wielkim wspólnym projekcie...(?) Nie będzie łatwo;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe.. ogladalem program na dsiko Wery o tym.. no fantastyczne..

az by sie chcialo 300 lat zyc, zeby dozyc namiastki tego :)

 

Sans... a gdyby tym ludziom z najgorszej klasy spolecznej, najbiedniejszym , dac mozliwosc mieszkania z lepszych warunkach, czy sadzisz ze to nie mialoby sensu ?

tak od razu ich oddzielac od reszty? budujac,projektujac 'strefy' gorsze, lepsze ?

zastanowilbym sie deko nad tym.

Potrzeby to wartośc zastana,.. mozliwości to zaleta dobrego projektu.

Nie chce nic narzucac, bo dluga droga w tej dyskusji moze byc do powstania jakiejs zdrowej mysli projektowej.

 

Samug napisal

 

"-- "obecne rozwiązania i zabiegi reorganizujące współczesne miasta nienadążają za postępem...."

z tymn trzeba sie zgodzic.

Ale to morze wynikać ze zbyt zwartych i nie poddających się zmianom klocków, z których są zbudowane nasze miasta. "

 

JEst w tym sporo racji,.. w wielu dziedzinach sztuki mowi sie ze jestesmy na etapie przelomu, w momencie przejsciowym. Tylko nikt nie wie ile jeszcze przyjdzie czekac na wynalezienie przyslowiowego 'tranzystora'

 

Hehe, Peter Muler... mieszkam na starym miescie i mam psa,..dokladnie rozumiem tem problem. Z drugiej strony pomieszkaj troszke w centrum np Londynu, badz jakimkolwiek innym 'cywilizowanym ' kraju. Zobaczysz ile tam psow, a ulice błyszczą jak psu jajca. I nikt nie potrzebuje getta. Tylko my polacy sramy pod siebie jak nikt nie widzi... kultura,.. kultura, i jeszcze raz kultura. Wychowanie. Wlasnie w trojeczce leci fajna audycja na ten temat.

Moze czas zaczać od siebie, wlasnych dzieci, a za 20 lat bedzie widac skutki :)

 

 

 

pozdrowka

FotoAs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam ponownie,

...postaram się znów nieco przybliżyć, skonkretyzować to co chciałbym osiągnąć...

 

@Posison mar: "zadać sobie pytanie co my potrzebujemy, co my sami chcemy od otoczenia i w ten sposób powstanie sieć zależności naszych potrzeb...w końcu pewne potrzeby będą się krzyżowały, powstaną "grupy potrzeb" i współzależności" - po to właśnie m. in. założyłem ten wątek ;)

 

@Samug:

1."Zeby takie rozwiazania mogły naprawde zaistnieć potszebna jest zmiana sposobu myslenia ogółu społeczeństwa" - to prawa, ale poza tym musiala by nasąpić ogromna rewolucja w zamożności spoleczeństw... na razie to nieosiągalne (chociaż w Kopenchadze kiedyś jździłem rowerem "ogólnodostępnym" - stały jak te wózki przy supermarketach - wkłada się pieniążek i można jeździć do woli) ;)

2. dzieki za linka, zapowiada sie ciekawie... muszę to przejrzeć...

 

@littleninja: szeryf faktycznie poruszyl wazna sprawe... na razie myslalem tylko o ekonomiczności (rozszerzać miasto na boki a nie w górę, np idea tzw "pełzających biurowców"... co do róznych klas ludzi i róznych wymagań co do przestrzeni życiowej, na razie uciekałem od tego tematu (na tym etapie mnie jeszcze to przerasta)

"problem jest o tyle ciekawy ze miasto to, mialoby istniec w sieci " - bardzo ważna, ale to część miasta tylko, 2 ga będzie materialna! pamiętaj!

 

@Touch: "czy ten cały wywód ma prowadzić do jakichś konkretnych form wyrazu jak wizualizacja cybermiasta" - wizualizacja... bardziej lub mniej namacalna będzie musiała być... nie chciałbym się jednak zamykać w jakąś konkretną formę, zwłaszcza jeśli chodzi o część wirtualną - prawda jest taka, że im bardziej skonkretyzuję formę tym krótszy będzie okres jej poprawności...bo zostanie wymyślona jakaś nowa technologia przekazu, bo pojawią się inne formy poruszania się w cyber przestrzeni itp... wolałbym zaproponować tylko jkaieś "przepisy" uczytelniające ten informacyjny chaos...

 

______________________________

poza tym nie powinno być jednej "jedynie słusznej" koncepcji przestrzeni wirtualnej - jka na razie jest to najbardziej demokratyczny twór jaki powstał na Ziemi, żeby zaistnieć nie potrzeba prawie pieniędzy, wystarczy pomysł... (oczywiście spłycam, ale wiadomo o co chodzi)

powinno być tak że każdy użytkownik (obywatel) miasta może dostosować tę przestrzeń tak żeby poruszanie się po niej było najbardziej wygodne dla niego... bo prawda jest taka, że XXI wiek to wiek projektantów - każdy człowiek staje się projektantem swojego najbliższego otoczenia, nigdy wcześniej jednostka nie miała tak dużej swobody ksztaltowania tego co ją otacza... (pisali o tym nawet we Wproście jakiś czas temu)

______________________________

"ustalić priorytety, zasady według, których moglibyśmy stworzyć prawdziwy projekt cybermiasta przyszłości" - właśnie o to chodzi... tyle tylko, żeby zrobić to porządnie muszę jeszcze przeczytać stertę książęk, a jeśli chodzi o cybermiasto, to powtarzam że widzę je jako połączenie części realnej, ziemskiej z częścią wirtualną, która ma obejmować "przestrzeń informacyjną"

"wziąć udział w takim wielkim wspólnym projekcie" - jka masz pomysły do śmiało... wrzucaj ;)

 

@dziudziu: dzięki za włączenie sie do rozmowy, co do Tokio, ja juz mowilem że nie chcialbym "iść" w górę, wolę żeby się rozrastało na boki...

 

pozdrawiam, (cyber)miki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

boba---co do róznych klas ludzi i róznych wymagań co do przestrzeni życiowej, na razie uciekałem od tego tematu (na tym etapie mnie jeszcze to przerasta)---

 

na twoim miejscu myslalbym o tym rownolegle ... miasto wedlog mnie przynajmniej na wzor np wzoru dna to wspolnie przenikajace sie szkielety ktore dopiero razem daja calosc, a w tym przypadku sfera swiadomosci, sila sugestii przenika sie i daje wytyczne na kreacje twojego swiata "materjalnego"

 

in maj opinion ma sie rozumiec ;)

poz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli kazdy obywatel mógł sobie dowolnie dostosować miasto do swoich potrzeb to odpadł by nam problem różnorodności klas i potrzeb...

tak jak w teorii zbiorów, każdy by miał swój zbiór, a wspólne potrzeby to po prostu iloczyn/część wspólna tych zbiorów, lub komórek jednostkowych...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

np.. pan waldek chcialby zeby wszystkie smietniki byly czerwone, ..i je sobie przemalowal, a jutro widzi ze sa niebieskie bo pan zenek nienawidzi czerwonego tylko niebieski.

Po tygodniu pan waldek juz siedzial w wiezieniu bo wsadzil panu Zenkowi pedzel z niebieska farba w d_pe z nerwow.

 

hehehe

tak tak.. chce takie miasto :).. swiat nabierze kolorytu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eee tam... mowiąc że każdy dostosowuje miasto do swoich potrzeb (nawet strukturę przestrzenna) mialem na myśli, że istnieją bazy danych (informacje tworzące przestrzeń, bo chodzi mi oczywiście o część wyirtualną w tej chwili), które są niezmienne dla wszsytkich urzytkowników, natomist sposób ich wyświetlania jest już spersonalizowany, tzn, że np zdzisiowi wyświetla się jego misato jako zbiór 3d powiązanych ze sobą ikonek reprezentujących konktne miejsca w mieście, a frankowi , który jest staaary i nie lubi "nowości" pokazuje sie kala świata ziemskiego w którym ma standardowa ulica i sklepiki jkao obiekty trzy de itp, a w koncu młodemu maciusiowi, albo ani (zeby nie było ze dyskryminuke płeć ;)) pokazuje się coś podobnego do tego co pokazal peter_muler na początku topicu ;) i tyle...(na razie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wczoraj przeglądałem na forum bitwę 2d. co mnie bardzo zainteresowało, wiekszośc startujących, którzy podjęli temat "ostatni człowiek" postępowało wg tego samego schematu (przy czym nie mowie ze tak nie mozna, czy ze tak jest zle) - w tle miasto - wieżowce, a na 1 wszym planie człowiek, dziewczynka itp.... dlaczego w świadomości wszystkich miasto przyszłości mozna zrównać z zatłoczonym centrum obrośnietym wieżowcami ze stali i szkła? czy naprawdę większość ludzi tak sobie wyobraża przyszłość miast? dlaczego nikt nie próbował narysować czegoś jeśli juz z miastm w tle no nie z wieżowcami, a z jakimś rozległymi i niewysokimi zabudowaniami, pełnymi zieleni...? czy to chodzi tylko o klimat jaki chciano uzyskać - depresji przygnębienia niemocy jednostki (w koncu ostatni człowiek) czy może po prostu wszyscy tak własnie sobie wyobrażają miasto przyszlości ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mysle ze chdzi miasta przyszlosci wymslane przez uczestnikow bitwy nie ma sie co im specjalnie dziwic poniewaz w filmach f-s tak zwykle sa przedstawiane miasta przyszlosci, a samochody przyszlosci od tych wspolczesnych roznia sie tylko drakiem kol:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no dyskusja jest nie ma co niezla, a noz jakas nastepna karte atenska sie tu stworzy :D Teges, moim zdaniem jesli sprawy sie dalej potacza tak jak teraz, komorki, gg, coraz bardziej interaktywne sex-strony+nowe gadżety, telepizza, e-bay to niedługo wszyscy będą mieszkac w box'ach ( powiem modniej - w CUBEach ) a jedynymi na zewnatrz beda uslugodawcy, kurierzy itp... o ile nie powstanie nowa generacja instalacji, ktorymi poplynie Coca - Cola, skladniki do pizzy, czy co tam jeszcze... nikogo nie bedzie obchodzic co jest za oknem... mam nadzieje ze to nigdy nie nastapi... moze i to jest sprawa paruset lat, ale wydaje misi eze czesciowo w tym kierunku zmierzamy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wacman - zapodales niezła wizja miasta jutra (oby nie było az tak źle, bo skonczymy jak jakies grubaski co nie ruszają się z "cube" 'a bo nie maja po co...wszystko pod ręką w końcu... tez mi sie wydaje ze w przyszłości dzięki mechanizacji pracy, robotyzacji czy jak tam chcecie zwykły człowiek bedzie miał coraz wiecej wolnego czssu i bedzie go tracił na zabawy i rozrywke, dlatego w takim cybermiescie trzebaby mocny nacisk polozyc wlasnie na tę sprawe... centra rozrywki, parki zabawy, rekreacji i wypoczynku...

martwi mnie jednak inna sprawa, ostatnio rozmawialem z kumpela na temat tego miasta, a ze dziewczyna zna sie na urbanie (ho! ho! jka ona sie zna - bym tak chcial chociaz w 10%), chcodzi mi o ciebie Ania ;) (nie wypowiada sie tu, bo woli analogowe rozmowy), to mi pokazala kilka "niescislosci" i rzeczy o ktorych zapomnialem:

 

1.poniewaz przewiduje miasto jkao "twór" ktory ma sie rozrastac wszeż, a nie wzwyż i nie ma mieś jakiegoś skonktetyzowanego centrum, pytala mnie jka to miasto bedzie czytane w przestrzeni... chodzi o to żeby miało czytalna struktura, zeby sie nie zgubic

 

odp - na razie myslalem zeby kazde "polis" czyli najmniejsza czastke miasta czytelna jkao osobny organizm zrobic albo w innym stylu architektonicznym (ale to chyba utopijne)albo moze zagrac kolorem - to znow za banalne... jak przystanki metro, z punktu widzenia urb. najlepiej byloby w kazdym takim polis dac jakas wysokosciowa dominanta pewnie - moze macie jkaies propozycje?

 

2. mowi mi "chcesz mista bez centrum" - mowie tak, a Ania: "a co z osrodkami naukowymi, je trzeba zgrupowac w 1 dnym miejscu, bo inaczej sie nie da, nauka przez internet nie zalatwi sprawy - a skoro bedzie zgrupowana nauka w 1 dnym miejscu, to to miejsce chcac niechcac stanie sie centrum" - i znow ma racje, bo przeciez wokół tych osrodkow naukowych zaraz wypaczkuje biznes, przemysl hi-tech i stworzy sie centrum... na razie nie wiem co z tym fantem zrobic

 

3."gdzie ulokowac fabryki, lotniska wysypiska smieci - o ile takie musza byc w przyszłosci (chodzi o takie co sa uciazliwe dla ludzi i srodowiska)" myslalem o osobnych "polis" na ten cel przeznaczonych, gdzies w oddali, ale misato sie ma rozrastac, a jka juz dojdzie do tych "uciazliwych miejsc" to co?, te uciazliwe przenosic dalej?

 

4."w koncu i tak misato osiagnie kres rozwoju wszeż, i co wtedy? jakie sa pomysly na rozwój wtedy?" - tu to wydaje mi sie ze wiem co mozna by zrobic - jka trylko dlugo mozna rozszerzac miasto na boki, a podczas rozszerzania zostawiac wewnatrz duzo "polis zieleni" w przyszlosci bedzie co niektóre zamienic na inne cele...

 

dobra... myslalem tez co do architektury troche... jesli takie misato powsawaloby od poczatku, to napewno musialby to byc zlepek roznych stylow tzn nie chaos, ale w roznych regionach mozna by stosowac rozne style (wiem ze to juz bylo na pocz XX w: szkola - neorenesans, sąd - neobarok czy jakos tam) moze to nietrafiony pomysl... byc moze lepszym rozwiazaniem (napewno ze wzgledow funkcjonalnych) byloby arch stricte wspolczesnej, prostej, bez odwolań przeszłości, tylko do konkretnego miejsca - wtedy taka "niezobowiązująca" arch moglaby pelnic jednego dnia taka funkcja, a kolejnego zupelnie inna... byłoby to dobre rozwiazanie ze wzgledow ekonomicznych, zwlaszcza w "polis" biznesowych - dzis fabryka zarowek, jutro magazyn jajek ;)

 

wydaje mi sie tez ze trzeba by polozyc duzy nacisk na mobilnosc rozwiazan... juz teraz zyjemy "bardzo szybko" a moze byc tylko szybciej... dlatego wlasnie mozliwosc szybkiego zmieniania przestrzeni z jednego rodzaju w inny bedzie bardzo wazna...

 

ps a jka sie podobaja plakaty (ilustracje) do tego wątku? oddaja po czesci klimat ?? hehe (pewnie eroticon najbardziej) ;)

 

pozdrwaiem miki(boba)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo wszystko - teraz cos off-topic - najpierw martwmy sie zebysmy w naszym pieknym cudownym kraju mieli cos innego niz burdel-polis. Proponuje zorganizowanie happeningu pod tytulem "usmierc urzednika wydzialu arch-urb w Twoim miescie" Jako pierwszego proponuje konserwatora zabytkow miasta Bielsko Biala za zezwolenie na powstanie "obiektu uslugowego" na schodach przy hotelu Prezydent... hm moze jakies calopalenie na srodku starego rynku... przysylajcie swoje propozycje np. kogos kto zmienil plan miejscowy zeby jego kuzyn mogl postawic super-hiper markiet w centrum.

Mysle ze taki tok dzialan moglby pomoc w tworzeniu miast jutra :)

 

A tak na powaznie: proponuje stworzenie, topicu np: "smaczki architektury i urbanistyki polskiej" w ktorym bedize sie zamieszczac zdjecia maksymalnie badziewnych tworow naszych arch-rodakow :) - przynajmniej smiesznie bedzie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(sorry, nie czytałem poprzednich wpisów... jak kogoś powtórzę to sorry)

 

A propos wypowiedzi Wacmana. Może nie jest to specjalnie związane z architekturą ale z urbanistyką na pewno. Otóż smaczkiem urbanistycznym Warszawy jest sztuczna palma - plastik fantastik - wmontowana w sam środek ronda De Ggaulle`a. Ta palma jest , moim zdaniem, tak totalnie idiotycznym pomysłem, tak głupim że aż genialnym. Symbol absurdu i taniej tandety w centrum stolicy Polski.

 

Oczywiście jest to taki nasz mały rodzynek. Wprawne oko wyłowi masę innych, zdecydowanie poważniejszych błędów w planowaniu, ale palma szczegulnie mocno utkwiła w mojej pamięci. Może spokojnie konkurować z pałacem kultury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

palac kultory jest "cool"... serio mowie... slyszalem ze po Rosji jezdza juz wycieczki z zagranicy ktorych glownym przebojem jest zobaczenie najlepiej zachowanych struktur z TEGO okresu - arch i urb. TYCH czasów jest tak specyficzna i ciekawa dla ludzi którzy jej nie "doznali" na wlasnej skórze, ze nawet na tym ponoć zarabiają... z drugiej strony skoro w wawie jest duzo takiej arch, to dlaczego sie tym nie chwali? moze mozna by na tym zarobic ;)

 

ps. tak na marginesie 1 wszy raz w wawie bylem w tym roku na DTM i ... w ciagu 4 dni 3 razy sie zgubilem --> albo ja mam tak slabe poczucie przestrzeni, albo cos tam w tym miescie jest nie tak z ta przestrzenia ;)

pss a palme widzialem (podczas jednego z zabłąkań) - pasuje w tym miejscu jak ulał - tak niewiarygodna jak miejsce w którym stoi...

psss to byla subiektywna wypowiedz... nie chcilaem urazic nikogo z TEGO miasta

 

pozdrawiam miki(boba)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lbo ja mam tak slabe poczucie przestrzeni, albo cos tam w tym miescie jest nie tak z ta przestrzenia

bo nie od dziś wiadomo, że wawa to czarna dziura.

 

Otóż smaczkiem urbanistycznym Warszawy jest sztuczna palma - plastik fantastik - wmontowana w sam środek ronda De Ggaulle`a. Ta palma jest , moim zdaniem, tak totalnie idiotycznym pomysłem, tak głupim że aż genialnym. Symbol absurdu i taniej tandety w centrum stolicy Polski.

 

Oczywiście jest to taki nasz mały rodzynek. Wprawne oko wyłowi masę innych, zdecydowanie poważniejszych błędów w planowaniu, ale palma szczegulnie mocno utkwiła w mojej pamięci. Może spokojnie konkurować z pałacem kultury.

Według mnie symbolem Polski, nie tylko WaWy są następujące scenki:

 

1. Lampy palące się w dzień, a nie działające w nocy na ulicach mojego miasta.

2. Dwaj panowie piłujący znak "Orneta" na złom.

3. Wszędobylskie i wspaniałe bloki slepych i podpitych architektów komunistycznych.

 

Jeśli by uznać, że obecny stan będzie się pogłębiał, już niedługo dosięgniemy poziomu Kairu. Kto był, ten wie. Nikt nie przebije kurników i zwierząt hodowanych na dachach wieżowców i dobudowanych miej więcej na 5 piętrze (na osi poziomej) "wstawek" do bloków (powoli się sypiących), czy ludzi mieszkających w grobowcach. Wystarczy oś czasu przesunąć o jakieś 100 lat, dodać hipermarkety, cukierkową tandetę i bijące billbordy otrzymamy znany dobrze z książek fantasy obraz "upadłego miasta".

 

edit: ah - jeszcze zamiast wielkich zdjęć arabskiego "wodza" (bo kadencja "troszkę" się mu przedłuża) nalezy dać portret andrzeja leppera "el presidente" IV Rzeczypospolitej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja was rozumię, mieszkam w takiej małej mieścinie "Rydułtowy" koło Rybnika na Śląsku i płaczę kiedy z ostatniego ostatku kultury w mieście czyli starego lub raczej na przestrzeni czasu nowego budynku kina bo samego kina juz 6lat nie ma, bo jak tłumaczą to się nie opłaca, robią dzisiaj Bierdronkę, ...:"-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja i tak uwazam ze najgorsze co sie dzisiaj dzieje to ludzie pracujacy w urzedach i nasze prawo... przychodzi do urzedu bogaty inwestor, czasem ze sloma w butach i mowi, ze chce zbudowac super centrum finansow i odnowy biologicznej o atrakcyjnej formie architektonicznej na starym miescie wsrod kamienic. Urzad zachwycony nowa inwestycja i ewentualna korzyscia finansowa dla miasta zmienia plan miejscowy i pozwala na postawienie badziewia - konserwator jest oburzony! ale ze jego postawa to widac czyn szkodliwie spoleczny to projekt i tak przechodzi... A polowa przechodniow zachwyca sie haj-tekiem ze to takei nasze miasto nowoczesne sie robi...

Dopoki nie bedzie jakiejs swiadomosci estetycznej wsrod ludzi, a bedzie panowac krotkowzroczna polityka miast sprzyjajaca dziwnym projektom nie bedzie w polsce miasta jutra. Nie potrafie zrozumiec czemu np w Gliwicach ktos moze postawic cos takiego jak Qubus hotel, a za Ikarem nie moglo powstac centrum sztuki (inwestor byl i to konkretny) bo jakis koles ma tam budke z piwem 2x3 metry i nie mozna tego wywlaszczyc... W Berlinie sie ne certolili - nie chcesz spadac - to Cie obudujemy ze wszystkich stron i sam zwiniesz manele... W ogole Berlin to chyba najlepszy przyklad na to co powinno sie zrobic - wime ze nie w tym kraju nie ma tyle kasy - chodzi mi o metode dzialania, a nie skale na jaka te dzialania podjeto.

 

Mam teraz pierwszy porzadny projekt z urbany (na 4tym roku hehe - kolejna paranoja) na ktorym budza moja swiadomosc i im wiecej dostrzegam tym bardziej jestem zdolowany...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ah, zapomniałem o tym iz w egipcie każde piętro budynku w Kairze jest budowane osobno i z innego projektu (a raczej bez jakiegokolwiek projektu). Każdy jest innego koloru, etc. Oto, czym jest urbanistyczna dżungla :D

 

A bloki obok starówki (panowie z olsztyna, Krystian i Leru wiedzą na pewno o czym mówię, pewnie inni też) to już hit sezonu.

 

Wacman: Nie wymagaj od naszych władz wyczucia estetycznego... Człowieku, oni nie potrafią liczyć!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mch - człowieku! nie badz taki znow "do przodu"...

1. egipt, kair - to sa bardzo odlegle od nas miejsca to jest zopelnie inna kultura - tam zawsze tak budowano tak sie buduje i teraz... chcialbyś uniformizacji? zeby kazda czesc swiata wygladala tak samo? moim zdaniem dobrze jest ze maja swoj styl, inne materialy, inna mentalnosc... tam dom pelni w duzej mierze inne funkcje niz to ma miejsce np w naszym regione, ze chocby podam 1 dną roznicę - tam dom chroni przed cieplem a u nas przed zimnem, a tych roznic jest jeszcze cala masa... chocby taka ze maja inne rodzime materialy budowlane, niedostepnosc drewna itp...

2. "A bloki obok starówki [...] to już hit sezonu."

racja - jest to brzydkie, monstualne, szare, odrapane, bez finezji, wyglada jak porozrzucane klocki... zgadza sie mch?? spojrz tylko na to z drugiej strony, zanim skrytykujesz... ludzi którzy to "projektowali" nie mieli zbyt wiele do powiedzenia o tym jak ma to wygladac, jedynym polem do manewru czesto bylo tylko to czy maja byc loggie czy balkoniki na 1 osobe...projektowanie w tamtych czasach bylo podporzadkowane polityce i tak sie sklada ze w wielu przypadkach projektant nie mial praktycznie nic do powiedzenia, a jesli nie wykonal jkaiegos polecenia zostawal zdegradowany i mogl co najwyzej projektowac "budki z piwem" ; chcociaz na pewno bylo tez kilku zapalencow, ktorzy wierzyli, ze to co robia, to budowanie nowej lepszej Polski...

co do tych nieszczesnych blokow raz jeszcze... jak na czasy zaraz po wojnie, blokowiska, co sie teraz wydaje smieszne, podniosly ogromnie standard zycia ludzi - bierzaca woda, gaz, elektrycznosc, gaz, telefon... niestety (stety) dzisiaj nadchodzi ich "moralna śmierć", bo odbieramy je teraz tak jak powiedziales mch, a dodam jeszcze tylko ze w blokowiskach, po latach "negatywnej selekcji" mieszka coraz bardziej "specyficzne towarzystwo", bo kazdy kto tylko moze ucieka z takich terenow, zostaje wiec sama "smietanka" z ktora nie wiadomo co zrobic.

 

@wacman

1. co do urzedow i prawa - zgadzam sie ze przepisy sa zbyt nieczytalne i duzo zalezy od interpretacji urzednikow, na szczescie to sie powoli zmienia...

2. co do nie budowania hi techu zaraz obok starowki - moim zdaniem nie powinno sie tego zabraniac - jezeli tylko bryla nowego budynku nie bedzie swoimi proporcjami "zabijac" otoczenia to powinno sie na cos takiego pozwalac. Dlaczego? bo mam dosyc budowania pseudo barokowych, renesansowych domkow, ktore imituja dawny styl, czesto zdezenie takiej nowej arch ze stara wychodzi na lepsze niz "babranie" sie w przeszłości. Wystarczy w tym hi techu kilka elementow "nawiazujacych do dawnego" wprowadzic, jakas wariacja na temat w detalach, a osiagnie sie charakter miejsca bez kalkowania dawnych stylow, z czego oczywiscie bylby zadowolony konserwator

 

ps. przedstawialem tu troche inna wizje tego co napisaliscie... glownie dlatego zeby zawsze spogladac na rzeczy obiektywnie, a nie tylko z jednej strony... zanim sie cos skrytykuje warto zadac sobie pytanie dlaczego cos zrobiono wlasnie w taki sposob... a nie inny...

 

pozdrawiam miki(boba)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem dobrze jest ze maja swoj styl, inne materialy, inna mentalnosc... tam dom pelni w duzej mierze inne funkcje niz to ma miejsce np w naszym regione, ze chocby podam 1 dną roznicę - tam dom chroni przed cieplem a u nas przed zimnem, a tych roznic jest jeszcze cala masa... chocby taka ze maja inne rodzime materialy budowlane, niedostepnosc drewna itp...

 

Problem w tym, ze oni nie maja stylu. To jest budowane chaotycznie, aby bylo. Kurniki na dachu to element kultury? Raczej nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i coś jeszcze...

cybermi@sto/infomiasto/internet - w obecnej sytuacji są 2 problemy - starsi ludzie nie korzystają z tego medium, młodsi korzystają za dużo co czasem prowadzi do zatracenia równowagi miedzy kontaktami rzeczywistymi, a wirtualnymi...

 

tutaj plakaty zacgęcające do korzystania z tego "nowego" medium dla nieprzekonanych/bojących się nowości itp.

 

powiedzmy: "ogólnopolska kampania na rzecz popularyzacji cybermi@sta" ;)

 

cyber-plakat01.jpg

 

cyber-plakat02.jpg

 

cyber-plakat03.jpg

 

cyber-plakat04.jpg

 

 

ps. mam nadzieje ze tymi plakatami nie zrazilbym ludzi ;)

 

pozdrawiam, miki(boba)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności