teczka 2d jameli

Chyba zmiana koloru spodni też byłaby wskazana, bo chyży wybawiciel wygląda teraz na troszkę nagiego od pasa w dół :P

Wątek +18 ;)

wydaje mi się że porywanie się na malowanie faceta w takiej pozycji bez w miarę dokładnej refki albo modela to trochę syzyfowa praca i łatwiej będzie go chyba narysować od początku niż teraz poprawiać... Za to cała reszta ilustracji bardzo fajna! Refleksy na wodzie rządzą :)

Nereida - dzięki :) woda jest taka zielona, bo odbijają się w niej drzewa i liście, a poza tym to bajoro, więc pływają w niej glony i inne świństwa i dlatego nie jest przejrzysta.

Ice, Urbanboogie - ehh myślałam, że się czegoś nauczyłam z książek i chciałam spróbować swoich sił w anatomii bez modela :/ ale widać nie wyszło... postaram się go poprawić. I tak uważam, że wygląda o niebo lepiej od tego klucha z drzewa z poprzedniej wersji, ale to jeszcze nie to... :p

mrBone - haha coś w tym jest :p

Wydaje mi się że podczas malowania prac które mają być czymś więcej niż tylko i wyłącznie ćwiczeniem malowania anatomii z wyobraźni absolutnie nie ma sensu upierać się przy robieniu takich rzeczy z wyobraźni i te wszystkie książkii pomagają zrozumieć anatomię i w ogóle, ale tę wiedzę należy raczej traktować jako uzupełnienie przy pracy z refką jeśli chcesz żeby obrazek wyglądał naprawdę dobrze. Ostatnio sprawiłem sobie album 'Norman Rockwell: The Photographs Behind the Art' który ostatecznie pozbawił mnie złudzeń w tej kwestii :))

http://thersic.com/wordpress/wordpress/wp-content/uploads/2010/02/norman.jpg

http://media.npr.org/assets/img/2009/11/29/ck_nr_waiterpose001_custom-bf6e4e68dd994f5641ceee5f5ae6104fa05e3a0d-s6-c10.jpg

http://1.bp.blogspot.com/-SygOGJxgwyU/UHmVCyDOztI/AAAAAAAAJeg/G3VSbGJYlQ4/s1600/Norman+Rockwell+%257E+Photographs+for+The+Problem+We+All+Live+With%252C+1964.jpg

http://ametia.files.wordpress.com/2011/07/the-problem-we-all-live-with.jpg

Tak się ogarnia dobre refki i robi dobre prace! :)

lepiej teraz?

Na pewno jest już o niebo lepiej osadzony w perspektywie i te skróty lepiej działają, przy czym prawa ręka chyba się teraz czyta jakby była nieco za długa.

Na marginesie - to już takie zupełnie prywatne odczucie i nie twierdzę że to coś złego (albo niegodziwego :>) - ale mam wrażenie że ten facet w czasie wolnym od ratowania syren dorabia sobie jako męski striptizer ;p To może być kwestia tej wulgarnie opuszczonej szelki, albo jego tylka ;D Ewentualnie depilacji

Facet lepiej ale chyba w takiej pozycji to ciężko by mu było się utrzymać.

Moje prywatne odczucie , syrenka mało zachęca do jej ratowania raczej wręcz przeciwnie , koleś mógłby w nią z drzewa kamieniami rzucać ;)

urbanboogie - ha! a jak rysowane przez większość na tym forum panie mają biust jak gwiazdy porno, to ja nic nie mówię :p

grass - czemu? że nie jest atrakcyjna, czy że nie ma zachęcającej miny? ja bym dla takiego biustu ją uratowała :p

Przypomniała mi się ta praca jak patrzyłem na Twoją. Możesz podłpać trochę rozwiązań od tego autora:

Haha, co prawda to prawda, dlatego absolutnie nie krytykuję, tylko dzielę się luźną obserwacją, jak dla mnie to może być nawet intrygujący element story :D

może być wędrowny bard to czemu nie wędrowny chippendale :p

Ja bym kolesia wywalił, zostawił syrenkę z bardziej neutralnym wyrazem twarzy. Otoczoną przez kilka podwodnych syrenek.

Jak to zrobisz odpowiednio to się obrazek wybroni - będzie się patrzyło na laskę otoczoną przez jakieś węże i dopiero po chwili będzie "aa to syrenka".

Z kolesiem jakoś tego nie widzę, możesz zmarnować dobry obrazek.

Koleś jest tam na siłę.

A co do cycków - jakoś bym je widział subtelniejsze, z sutkami pod wodą.

I te snopy światła to na koniec zostaw jako "postprocessing".

A tu masz przykład Frazetty jesli chodzi o tego typu enviro z gołymi paniami:

http://www.arthistoryarchive.com/arthistory/fantasy/images/FrankFrazetta-Cat-Girl-1984.jpg

http://3.bp.blogspot.com/-NrZ-zkeuT0k/T4REWx23AKI/AAAAAAAACCY/0SVWGxe5rbY/s1600/FrankFrazetta1.jpg

nie no wtedy zupełnie straci sens cała historia... jaki sens tej syrence odstawiać przedstawienie jak nikt nie patrzy? Wiem, że nie rysuję jeszcze postaci męskich na odpowiednim poziomie, ale uczę się i próbuję. Może lepiej by ten obrazek wyglądał bez niego, ale posiedzę nad nim jeszcze trochę i zostawię :) dzięki za opinię ;)

A koniecznie to musi być historia?

Taki był pomysł od początku i to jest akurat jedna rzecz, którą chciałam utrzymać rysując drugie ujęcie - facet znęcony przez atrakcyjną babeczkę pcha się w pułapkę sprytnych syren. A poza tym jeśli wyrzucę faceta to znowu robię to co zwykle - "nie umiem rysować facetów to ich nie rysuję" - a nie o to chodzi :/

No ok, ale problem jest taki ze ten facet na razie się zbytnio na obrazku nie broni, raczej jak wspomnialem psuje potencjał.

Nie jestem w stanie tego umieścić w przestrzeni, nie wiem w jakiej ten koloś jest pozycji, w jakiej odległości od syrenki itp.

Znowu wystaje spoza ramki jakby był doklejony. jakby to były dwa osobne obrazki.

Problem jest głównie w tym że gościu nie siedzi w perspektywie jak na razie (nie ma skrótów żadnych), nie unifikuje go z syrenką żadna rzecz w stylu pień drzewa łączący 2 plany.

Światło jest różne na obu częsciach.

Jak na mój gust to musisz go wywalić i narysować/zakomponować od nowa.

A i tak nie masz pewności czy wyjdzie.

Z tego powodu właśnie napisałem - wywal kolesia, wykorzystaj część z syrenką. I tak tam by się przydało popracować nad kolorami, ale to moze pożniej napiszę.

Po prostu potencjał jest, sama syrenka i enviro spokojnie się wybroni.

A jak chcesz faceta narysować - wybierz jakieś łatwiejsze pozy na początek, a nie coś w rodzaju zwisania z drzewa z wciągniętą ręką i w duzym skrócie perspektywicznym.

Doświadczeni CArtisci mieliby problem bez dobrych refek z czyms takim.

Zrób stojącego kolesia czy siedzącego.

Po co brać na warsztat od razu wszystko - i kompozycję wielopostaciową, i dziwną perspektywę, i facetów z którymi jak napisałaś masz problem.

Powolutku nie wszystko naraz.

Nie zniechęcam cię, po prostu nie widzę zeby to co jest z kolesie się wybroniło. Dlatego lepiej wykorzystać to co wyszło.

Jameli - to nie była krytyka tylko takie moje prywatne odczucie , bo syrenka jak wyrwana z oktoberfestu, a mnie nie kręcą tak zwane "Rubensowkie" kształty :D

Co do reszty to już dostałaś rady od wymiataczy.

Gutek - masz dużo racji - za dużo chyba na siebie wzięłam... na drugi raz wezmę to pod uwagę :) ale tym razem postaram się tego gościa jakoś wkomponować i najwyżej mnie zjedziecie :p

grass - co się z wami facetami porobiło skoro według ciebie ona jest "rubensowska" O_O te szkielety-modelki wam w głowie namieszały :p i nie mówię tego w imieniu grubych dziewczyn z kompleksami :p

hehe , no po prostu nie lubię i tyle , dla mnie otyłość to zaniedbanie i lenistwo , czasem to też choroba ale to też mnie nie kręci.

ale wracając do tematu http://beta.imaginefx.com/characters/melanie-delon-shows-you-how-paint-beautiful-mermaid-61057

Kilkanaście godzin później :p Z czego z 8 rysowałam gościa. Jakieś uwagi?

Grass - faktycznie była za gruba :p poprawiłam ją :p A biust był za bardzo ostentacyjny więc zrobiłam jej mokrą koszulkę :p

No i na złość Gutkowi odmroziłaś sobie uszy:P

Perspektywa znowu skopana, koleś i drzewo to widok z boku, syrenka z góry.

Popatrz na skrót na wyciągniętej ręce, tors i druga ręka/nogi nie siedzą w tej samej przestrzeni/perspektywie.

Nie rozwiązałaś podstawowych problemów, a zanurkowałaś do dłubania włosów kolesiowi i innych detali.

Ten miecz powinien być dodany na końcu, jak już ustawisz bryłę kolesia. To jest dodatek, na teraz chyba zaburzył ci pracę.

Ta dziwna czerwona rzecz po prawej od panny - to chyba ogon, ale zupełnie nie czyta się tego. Trzeba się wpatrywać i zastanawiać.

te snopy światła to powinien być dodatek, namalowany na końcu.

Jak próbowałem to rozwiązać to wyszło takie coś:

Koleś ZWISA niemalże z gałęzi (jako że kamera patrzy się prosto w dół), gałąź nachodzi na kolesia zeby pokazać jakiś "overlapping".

To dobrze buduje przestrzeń.

Na kolesiu w tym samym celu jest cień gałązek.

Ręka kolesia jest w dużym skrócie. Tak samo nogi. Równolegle do kamery ustawiony jest jedynie tors.

Przyjąłem zasadę że ciepłe kolory - znaczy jest blisko, zimne zielonkawe kolory - daleko. Żeby pokazać przestrzeń.

Po to też dałem większy kontrast bliżej kamery.

Syrenkę musiałem nieco powiększyć - wydawała się za daleko od kolesia (a skoro próbuje ją ratowac to musi być metr-dwa od niego).

Cycki poprawiłem - w tym oświetleniu z góry to mostek i miejsca pod obojczykiem powinny być ciemniejsze i w kol. ambientu, a górna część Półkul powinna przyjmować światło z góry. Jeden cycek z powodu wyciągniętej ręki powinien być inaczej namalowany btw.

Chciałem żeby koleś się overlapował z panną, na teraz niestety overlapuje się ręka na cycku - ale to dodatkowa "informacja" że panna jest za kolesiem i że siedzą w tej samej przestrzeni.

Fajna woda, często jest tak, że pierwsza myśl jest najlepsza, bo oto widz miał przewagę nad bohaterem sceny(zarąbisty zabieg we wszelakich sztukach) kiedy ten z dobrych chęci chciał uratować niewiastę,, czyli kolejność widzenia była by taka, że widz na początku chce również uratować biedaczkę, a potem(zastanowienie czemu tu mamy podział na nadwodę i podwodę ) dopiero dostrzega w mętnej wodzie nieuchronne zagrożenie. W tej obecnej kompozycji to jest bez sensu, no chyba że dla samego warsztatu. Przepraszam jeśli nad interpretowałem, ale od początku ujął mnie potencjał sceny.

Gutek :p wybacz :p Na Twoim overze, to faktycznie jest dużo bardziej przestrzenne :/ Ale stwierdziłam, że lepiej zacząć z nową wiedzą coś innego nić to dziergać... Wiele się dzięki waszej pomocy nauczyłam i dziękuję Gutkowi, że tyle czasu na to poświęcił. Kaliditus - też wolałam pierwszy pomysł, ale nie umiałam go ogarnąć kompozycyjnie.

Ostatnie dni spędziłam na Wojtkowej grupie fejsbukowej - super pomysł! :) Tu kilka szkiców z ostatnich dni:

inspirowane "Mistrzem i Małgorzatą" - etapy i final:

Nie wiem czemu, wcześniejszy krok mi się bardziej podoba od końcowej wersji. Jakoś jest tam więcej kontrastu, ale mogę się mylić.

Dawno mnie nie było :p Ale nie to, żebym nie rysowała! :p Patrząc na wielu wymiataczy tutaj wzięłam się do roboty porządnie. Tylko nie widzę sensu wrzucać tu wszystkiego ze szkicownika... Więcej mi wtedy schodzi na skanowaniu, a lepiej porysować w tym czasie :p Jeden ze szkiców poszedł dalej i powstała ilustracja. Nie wiem czemu nigdy nie robię podrysu ołówkiem, bo bardzo dobrze mi się tak pracuje i myślę, że póki co przy tym zostanę :> Szkic zeskanowałam i pomalowałam w Photoshopie. Jeśli macie jakieś uwagi to chętnie poczytam :)

Pozdrawiam!

Widzę, że ktoś tu Grzędowicza czyta;) Lewa łapka (ta wyprostowana) wygląda trochę dziwnie - jakby była przyklejona. A poza tym bardzo mi się podoba. Jest klimat:) Osobiście uważam, że trochę dziwnie się zmienia kolor pustyni, ale ja się nie znam na malowaniu, więc moze tak powinno to wszystko wyglądać.

o zapomniałam napisać, że to Grzędowicz i ktoś poznał ;) cieszę się, że ktoś jeszcze czyta książki! ;) dzięki Chasdiel - kolory świadomie zrobiłam trochę dziwne, żeby było bardziej "nieziemsko". Z tego co pamiętam to tam mieli 4 słońca, to oświetlenie też wtedy nie musi być standardowe ;)

A ja tam ostatnio czytałem Charakternika Piekary ooooooooo ;P pikczer nice ino piach za kłaczaty:]

Nie wiem co masz na myśli z kłaczatością piachu Kamesanin :p

Dorzucam pierwszą od 4 lat próbę z tuszem. Do tej pory rysowałam tym tylko drzewa na studia :p Jestem ciekawa Waszych opinii co do tej techniki :) Inspirowane Krukiem Poe'go. Format A3. Jakieś 3 dni pracy.

Jak dla mnie próba całkiem udana :) Jedyne co bym zmieniła to pogrubienie świecznika z lewej strony [ wg. mnie ładnie by się wkomponował i bardziej uwypuklił pierwszy plan i kruka :) ]

dzięki pumax :) ja za to zastanawiam się czy cienia kruka nie powiększyć :/

Wyszła kolejna część matematycznej gry edukacyjnej do której robiłam ilustracje i mogę pokazać co nieco :) Może nie jet to szczyt moich możliwości, bo nie miałam na to zbyt wiele czasu, ale moi przełożeni są tacy sympatyczni, że praca z nimi to sama przyjemność. A burza mózgów podczas której wymyślaliśmy tych ufoludków tak, żeby gra przeszła redakcję była niezapomniana :p

Na każdym z założenia miało się coś animować, ale nie wiem jeszcze czy zdążyli to zrobić. Jak będę miała link do gry, bo chyba będzie do ściągnięcia u nich na stronie to mogę podrzucić. Ale poziom trudności to od 7 lat :p

Bardzo przyjemne dla oka :) Dzieciaki powinny być zachwycone. Pozdrawiam

dzięki Piret :)

Po anatomii (nad którą i tak codziennie siedzę) nadszedł czas na kompozycję, światło i kolor. Zawsze wydawało mi się że rysowanie ze zdjęć nie ma sensu, bo to proste przecież. Aha... Nie spodziewałam się, że szybkie malowanie, tak, żeby uchwycić i proporcje i anatomię i kolory i światło jest takie trudne :/ jakbym posiedziała nad tymi zdjęciami po 2 dni, to pewnie bym zrobiła je realistycznie, ale rysując je 30 minut do godziny jestem w szoku jak marnie mi idzie :p Będę malowała postaci, krajobrazy i co tam jeszcze znajdę interesującego w ramach ćwiczeń i będę wrzucać efekty ;) Omg jaki sobie ciężki biznes wybrałam -__-' ale nie dam się! ;)

Bardzo fajnie działasz. Trzymam kciuki za Ciebie. Podoba mi się kolorystyka ostatniego. Też się biorę do roboty. Zdałam sobie sprawę, że biorę się za trudniejsze zagadnienia, jako całość rysunku, a kuleją podstawy. Przeraża mnie perspektywa. Dziś na warsztat wrzuciłam martwą. Teczka motyla i jego działanie mnie zainspirowały. Ty też zaczęłaś ostro działać. Zgadzam się, że speedy są trudne. Będę Cię dopingować i czekam na kolejne. Pozdrawiam serdecznie :D

"Zdałam sobie sprawę, że biorę się za trudniejsze zagadnienia, jako całość rysunku, a kuleją podstawy."

U mnie tak samo dlatego staram się nie rysować ciągle swoich rzeczy kiedy nie pracuję, tylko wzięłam się za podstawy. Parę miesięcy takiej pracy i nasze ilustracje wiele zyskają. Patrzę na wiele swoich starych prac i widzę jak wiele tam jest do poprawienia i o ile lepiej bym je zrobiła teraz. Dlatego póki jest czas trzeba się uczyć :)

Nie lubię mówić o rzeczach, z którymi sam mam problem, ale potrzebujesz więcej odwagi w cieniowaniu.

Teraz jest za ostrożnie.

szalej dalej jameli :D bo miło popatrzeć

dzięki chłopaki ;) będę szaleć i będę odważna :p

i jeszcze speed ze screenu z hobbita - o matko ile ja musiałam się pilnować, żeby nie wejść w detal bo takie to brzydkie :p ale mam nadzieję, że taka metoda pracy coś da :) jakieś 1,5 godziny chyba

ćwiczenia z dziś (jutro dorzucę jeszcze 3 bo mi skaner zastrajkował :/)

Widzę, że ktoś tu intensywnie szaleje. Tak trzymać! Tylko może nie przesadzaj z gruboscia ud naszkicowanej pani:) A Gandzialf ma fajne kolory jako podkład pod powazniejszą pracę, chociaz decydowanie bardziej podoba mi się pani z ostatniego postu. Zdecydowana poprawa w używaniu i nasyceniu kolorów:)

dzięki Chasdiel :) ta Pani miała takie grube uda i małe stópki :p

ćwiczeń ciąg dalszy - czytałam książkę Hamptona i rysując staram się dzielić postaci zgodnie z jego sposobem i na razie ogarnąć to a potem cieniowanie (panie z refek)

Martwa natura z natury :p jakieś 2-3 godziny - pierwszy raz digital paintingowałam z natury! :D będę robić więcej takich w najbliższym czasie :)

Ostatnie prace z postów #333 i #339 wpadają w oko, szczególnie pani na niebieskim w tle. Ostatnia martwa ładna kolorystycznie ale brakuje mi w niej trochę ostrości i bardziej eleganckiego kadru. Plus za to, że z natury:)

COR - dzięki ;) W martwej faktycznie wybrałam jakiś zbyt miękki brush.

Speedy ze screenów z Bioshocka - ćwiczenia na kolor i światło każde po pół godziny. Będę męczyć te speedy zanim się nie nauczę :/ Znacie jakieś dobre tutoriale albo video z tej dziedziny? Wszystko mi się rozłazi za każdym razem zamiast nabierać formy :/

A nowy Bioshock rządzi! :D

Speedy ze screenów z Bioshocka - ćwiczenia na kolor i światło każde po pół godziny. Będę męczyć te speedy zanim się nie nauczę :/ Znacie jakieś dobre tutoriale albo video z tej dziedziny?

poczytaj sobie richarda schmida "alla prima"

dzięki! :) już czytam :)

Ostatnio zaczęłam mieć jakieś emo myśli w stylu: "ojej jestem za mało utalentowana", "ojej to chyba nie dla mnie" "ojej wszyscy robią postęp tylko nie ja" :p

Więc postanowiłam zrobić takie portretowe studium najlepiej jak umiem (ale bez przesadyzmu z czasem i realizmem :p) i poszukać studiów z poprzednich lat i zrobić porównanie. I tego mi było trzeba! ;) Może Omenem czy Nicponiem nie jestem, ale nie mogę sobie zarzucić, że stoję w miejscu! :) Jednak te ćwiczenia anatomii, światła i koloru coś dały i choć wiem, że daleka droga przede mną, to i tak jest lepiej! Swoją drogą jak odkopałam studia mojej siostry z 2009 to mało zawału nie dostałam, bo nie widziałam wtedy jakie to okropne :p

Większa wersja najnowszego:

w latach sześćdziesiątych była taka angielska seria wytwórni Hammer na motywach powieści Poego z Vincentem Princem w roli głównej- taki klimat odnajduje w twoich pracach , szacun

dzięki ThX znam znam :) bardzo cieszy mnie takie porównanie :)

Ilustracje na karty do lektur dla Nowej Ery, które robiłam ze dwa miesiące temu. Z niektórych jestem zadowolona, z innych mniej, ale nie było dużo czasu na to i nie mogłam za bardzo zagłębiać się w detal... Mam zamiar przysiąść jeszcze nad paroma w wolnej chwili.

Nie mam ostatnio czasu na swoje rysunki, więc nie mam co publikować za bardzo... Właśnie skończyłam okładkę do książki kanadyjskiego pisarza:

"Lady Wrath, coming to terms" by Chris Gangl

Temat może nie jest zbyt odkrywczy ani oszałamiająco trudny, ale autor jest świetną osobą i super mi się z nim współpracowało i mogłam wysiedzieć detale i tekstury, więc sporo się nauczyłam. Jak macie jakieś komentarze alb rady, to chętnie wysłucham :) Kilka rzeczy sama chciałam zmienić, ale klient był zadowolony i nie chciał słyszeć o zmienianiu czegokolwiek, więc może coś by inaczej wyglądało lepiej, ale nie zdążyłam sprawdzić ;) Pozdro!