Skocz do zawartości

Świąteczne rozmowy grafików


norden

Rekomendowane odpowiedzi

Tomek Kosiorek>// Co do pracownikow. Zawsze wydawalo mi sie to zabawne, ze w oficjalnych miejscach np w roku 2013 liczba pracownikow PI wynosila: 58 osob.

http://www.money.pl/gielda/spolki-gpw/PLPTGMG00013,o_firmie.html

 

Jednak gdy szukamy dalej. Pewna firma zajmujaca sie organizowaniem gier terenowych podaje ze w 2013 roku zorganizowala zabawe dla: 130 pracownikow Platige Image.

http://rival.pl/portfolio/platige-image-kick-out-2013/

 

W 2014 roku jednak znowu oficjalne dane podaja ze firma zatrudniala: 59 pracownikow.

Wirtualni pracownicy : ) Albo po prostu przyjeli sie na czas gry terenowej by koniecznie w niej uczestniczyc ! : } A po zabawie terenowej stwierdzili ze jednak im sie nie podobala ta zabawa. Tylko jeden jakis rebeliant.

Norden odpuść - serio- po co Ci to. Odpuść już dla swojego dobra i imienia

Wróćmy do tematu filmu bo się robi niesmacznie.

 

Może masz rację ale to już jest mało istotne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 132
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

No niestety tak tam jest ale nei do konca tak jak piszesz. Wszystko jest dosyc drogie. Ja wynajmowalem bardzo mala klite tylko dla siebie za 800 na miesiac w ktorej daje sie mieszkac. Kawalek od centrum. Dojezdzajac Piccadilly Line codziennie do pracy (co zajmuje ok 35 minut nawet w czasie rush hour). Znajomi czesto wynajmowali lepsze mieszkania wspolnie lub z dziewczyna. Ale z ta tragedia to przesadzasz. Zycie w Londynie jest bardzo bardzo fajne wbrew pozorom mimo tych tlumow itd Pojedz kiedys zmienisz zdanie. Stac Cie za to na naprawde fajne wakacje nawet i 3 razy w roku jak sie chce a bilety lotnicze to wogole nagle spadaja cenowo tak ze mozesz pozwolic sobie na zwiedzanie kazdego miejsca na Swiecie.(Wciaz bilety do Ameryki Poludniowej i Australii sa nieco drogie ale jak bardzo chcesz to i tak cie na to stac). To jest bardzo dobre miejsce na to by robic weekendowe wypady po calej Europie. Jedyny minus to mieszkania. Maja tam po prostu stara architekture.

 

Ja tylko uderzałem do kosztów życia w centrum i warunków mieszkalnych. I tak jak ty uzylem hiperboli żeby zwrócić uwagę. Ale nie jestem z tego dumny. Co do reszty, naturalne że zostaje więcej. Ale nie jest to już takie klarowne jak kilka lat temu.

 

michax zgadza sie, ze znajda sie tacy co za 5k pojda. Ale jak bedziemy sie nawzajem edukowac to szybko beda wyparowywac. Outsourcing ma dwie twarze. Mozesz zyc w pl i pracowac dla kogos, kto placi lepiej. to ta lepsza twarz. Jak ta lepsza facjata sie do Ciebie usmiechnie tak, ze blysnie zloty zab to te skromne 2600gbp (sorry ale jestem tez programista) w polsce da sie wyciagnac. Ludzi dostepnych szybko brakuje szczegolnie jak masz miesiac na rozpoczecie produkcji w pelnym skladzie. Teraz szukam grafika 3d - nie wiem tylko czemu ogloszenia nie przechodza tygodniami przez moderacje ale od czego jest artstation - i wiekszy problem to znalezc kogokolwiek, kto potwierdzi dyspozycyjnosc na 8-12tyg. Nawet mocno srdnie chlopaki (subiektywna opinia).

Jak wiesz ze wstaniesz rano pojdziesz do pracy i nie zaginiesz w akcji to czmu nie isc za rada Nordena.

Pamietaj,ze na konkurencyjnym rynku koszt zycia to nie tylko pasztet i zep pod prysznic ale tez doksztalcanie sie co kosztuje pieniadze i czas, ktory musisz wygospodarowac.

 

Zgadzam się. Jedyne czego bym unikał to nazywanie ludzi którzy jeszcze nie są świadomi frajerami (Norden). Lokalni przedsiębiorcy nigdy od siebie nie dadzą maximum pracownikowi. Pozostaje walka i dokształcanie o stanie rynku w danej branży.

 

Pytanie tylko ile powinny płacić firmy zatrudniające pracowników na umowę o pracę. Stawki powinny być zmieniane w zależności kto im płaci ?

 

A jeżeli ktoś planuje freelancing lub jednoosobowy biznes, no to tutaj furtka otwarta i te 5k rzeczywiście jest słabe. Świat jest dzisiaj mały.

 

W kwestii kosztów życia. Dalej nie zmienia to faktu że są niższe. Tylko o to mi chodziło.

 

Legends of Poland: Personal accounting

Ep. 1 Passive income

Edytowane przez michax56
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Private contractor faktycznie zarabia wiecej nawet na kntrakcie w uk - srednio 20% czyli jezeli szukaja kogos za 25k/annum to jest to stawka brutto i chcac robic na umowe o prace masz powiedzmy 20k.

Zatrudnienie na umowe o prace mozna w dzisiejszych realiach traktowac jako benefit i w takim wypadku zrozumiale ze ktos chetnie zejdzie ze stawki.

Ostatnio rekrutujac graffikow 3d mialem bardzo podobne stawki z ukrainy czy bulgarii co z US wiec nie podpieralbym sie kosztami zycia.

Nie twierdze ze koszty zycia nie graja roli jezeli ktos wie ze mu starczy na wszystko. Ale latwo sobie wyobrazic stanowisko negocjacyjne osoby ktora zarabiala nieco wiecej i ma odlozone na rok zycia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w sumie to norden poruszył dość istotna kwestie w Polsce, czyli problem vfxów,

i własnie to widać w obu filmach czyli brak ludzi.

o ile się niemylne fxowa ekipa w pi składa się teraz 5 osób, i jest to dużo za mało żeby pociągnąć te szorty na przyzwoitym poziomie, a zgaduje że w międzyczasie pewnie dostawali jeszcze inne zadania:).

oczywiście mogliby zatrudnić więcej ludzi, ale jest mały problem, ich totalnie nie ma, nie rosną na drzewach, nie kończą szkół, nie uczą się w biurach architektonicznych (ciekawe który developer by chciał zobaczyć swój budynek w gruzach :D).

więc pozostają sami 100% pasjonaci masochiści.

inny problem jest taki że chyba tylko w pi jest stałe zapotrzebowanie na fxy, w innych firmach pewnie tym zajmują się z doskoku co bardziej ogarnięci generaliści, i to dość rzadko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Private contractor faktycznie zarabia wiecej nawet na kntrakcie w uk - srednio 20% czyli jezeli szukaja kogos za 25k/annum to jest to stawka brutto i chcac robic na umowe o prace masz powiedzmy 20k.

Zatrudnienie na umowe o prace mozna w dzisiejszych realiach traktowac jako benefit i w takim wypadku zrozumiale ze ktos chetnie zejdzie ze stawki.

Ostatnio rekrutujac graffikow 3d mialem bardzo podobne stawki z ukrainy czy bulgarii co z US wiec nie podpieralbym sie kosztami zycia.

Nie twierdze ze koszty zycia nie graja roli jezeli ktos wie ze mu starczy na wszystko. Ale latwo sobie wyobrazic stanowisko negocjacyjne osoby ktora zarabiala nieco wiecej i ma odlozone na rok zycia.

 

Graficy i Developerzy z Ukrainy bardzo dobrze się cenią (kontraktorzy i lokalni twórcy). Na pewno dużo ponad najniższą i średnią krajową. Naturalnie, że w zawodach które mogą być wykonywane zdalnie, ludzie podają globalne stawki. To samo dotyczy polaków pracujących dla zagranicznych film lub w zawodach które mają teraz parcie.

 

Ja osobiście nabrałem złego nawyku, czyli oddzielnych stawek dla firm lokalnych i zagranicznych. Sporo przedsiębiorców może korzystać z tego trendu.

Ale jestem również świadomy, że nie każdy produkt da się zrobić u nas w cenie globalnej. Szczególnie jeżeli chciałbyś kogoś zatrudnić na miejscu na dłuższy czas przy własnym lub lokalnym projekcie. A osoba ta powiedzmy ma już rodzinę i ceni sobie stabilność zarobku i benefity.

 

Wracając do PI. Nie moja branża i nie mam pojęcia jakie opinie o nich chodzą wśród byłych i aktualnych pracowników. Jedynie znam opinie Nordena. Nie miałem też nigdy okazji negocjować stawek z nimi. Co wpływa na zarobki ? Lata doświadczeń i jakość prac w folio ? Czy po prostu, możemy dać tyle i tyle. Bierzesz ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do PI. Nie moja branża i nie mam pojęcia jakie opinie o nich chodzą wśród byłych i aktualnych pracowników. Jedynie znam opinie Nordena. Nie miałem też nigdy okazji negocjować stawek z nimi. Co wpływa na zarobki ? Lata doświadczeń i jakość prac w folio ? Czy po prostu, możemy dać tyle i tyle. Bierzesz ?

 

Wszystko zależy od tego do jakiego działu chcesz wejść. Mała reklama (PiPost) to jak każda inna firma postprodukcyjna w PL. Umawiasz się na podstawę (dość niską) i dostajesz procent od projektów. Jak wyprujesz sobie flaki to 10k netto nie jest nieosiągalne (True story). Sęk w tym że trzeba sobie wypruć flaki i nie narzekać że mało artystycznie, ale dopóki człowiek młody to czemu nie.

W H2O czyli "reklama duża" nie wiem jak jest, ale tam atmosfera wydaje się naprawdę dość ludzka ale też entry level jest wyższy.

Co do Hali - tego "właściwego Platiża", czyli tego gdzie powstają takie projekty jak Twardowsky, Smok, Cinematiki itp (nie Ambition i Hiszpanka, tego działu już nie ma) to kiedy ja się zatrudniałem to było na zasadzie: możemy Ci dać tyle, za 3 miesiące tyle, bieżesz czy nie. Początkowe "tyle" to było 2/3 stawki którą miałem już nagraną "na mieście" i musiałem się srogo złamać psychicznie bo myślałem sobie że już jestem taki dobry i należy mi się, ale szybko dobiłem do poprzednio założonej kwoty, później ją przeskoczyłem ale dlaczego tak naprawdę mnie się to opłacało to powiem później.

Generalnie obecnie czasy się zmieniły ale wydaje mnie się że nadal obowiązuje zasada że jeśli nie przychodzisz z jakiegoś ILM'u albo Pixara to na starcie jest słabo, jeśli się sprawdzisz to jest lepiej a może być naprawdę dobrze (jeśli chodzi o $$). Niestety jeśli ktoś startuje do PI to musi się liczyć z jedną rzeczą - niezależnie od tego jaki byłeś dobry w poprzedniej Polskiej firmie - tu jest inny świat. To są najbardziej skomplikowane projekty w Polsce i na nikim nie robią wrażenia reklamówki z innych firm Polskich.

I tu jest sedno sprawy, dlaczego do PI warto iść - to jest genialna odskocznia na świat. Można liznąć już smaku takiego prawdziwego pipeline'u, Shotgun to standard, ścisła specjalizacja pracowników a jednocześnie ciśnienie takie że głowa pęka.

Kiedy wychodzisz z Platiża to tak jakbyś wracał z wojny albo wychodził z więzienia - jesteś twardy, jesteś silny i szybki (no, trochę d.pa boli ale trudno ;) ). W Kanadzie to już by się chyba dało stworzyć Klub Byłego Pracownika PI (pozdrowienia dla Kamila, Maćka, Staszka, Adama, Alberta, Bartka, Daniela i wszystkich innych) :)

Wydaje mi się że obecnie trochę się zmieniło w kwestii organizacji pracy i warunków socjalnych, bo już naprawdę ciężko jest wyciągać z Platige'a kolejnych pracowników, a generalnie 2015 to był rok Wielkich Odejść. Mam nadzieję że to jest trwały trend w samej firmie (zmiany na lepsze, nie odejścia).

Reasumując - w PI nie ma lekko, ale to jest najlepsze co może Was moi drodzy spotkać w Polsce, a przynajmniej najlepsza firma vfx w której pracowałem (dzięki Bogu teraz robię w grach).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki Kroospon za szczegółowy i sensowny opis. Wygląda to na standard w branży fx, przynajmniej z tego co ludzie opisuja na necie. Ale pewnie tyle kultur pracy co firm.

 

Norden, jak wygląda praca u ciebie w firme w Kanadzie ? Spokojnie jest czy tez zap... tylko za lepsza kase ? Jak wygladaja umowy, kontraktorzy dominuja ?

Edytowane przez Adek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Norden, jak wygląda praca u ciebie w firme w Kanadzie ? Spokojnie jest czy tez zapierdol tylko za lepsza kase ? Jak wygladaja umowy, kontraktorzy dominuja ?

 

Przedewszystkim jest dosyc rowno w wiekszosci firm VFX. Nie bede pisal tylko o tej w Kanadzie bo to nie ma znaczenia. Nie ma lepszych, gorszych. Masz zawsze sporo czasu by naprawde dojechac do tego levelu ktorego potrzebuja. A jak trzeba wiecej lub dodatkowej pomocy. Trudno. Siadzie sie i sie zrobi. Masz spokoj duszy z dnia na dzien. Nie ma mowy o jakiejkolwiek dyskryminacji, plotkarstiwe, wyzwiskach w grupie osob z calego Swiata. Jezeli cos zlego dzieje sie lub cos bardzo jest nie w porzadku takie rzeczy sa bardzo predko wychwytywane i odbywaja sie rozmowy z przelozonym, producentem, managerem. Co jakis czas obywa sie rozmowa podczas ktorej mozesz po prostu wyrzucic co ci nie pasuje itd. Zapisuja to a potem szefo przeczyta. Masz miejsce gdzie mozesz skladac wnioski z wlasnymi pomyslami. Jezeli chodzi o pensje mozesz przeczytac w internecie ile kto zarabia oraz recenzje tej lub innej firmy.

https://www.haikudeck.com/copy-of-digital-matte-painter-education-presentation-TCZeuw26Zx

Jest dosyc duza transparencja tego co sie dzieje. Wszyscy wiedza o wszystkim. Wszyscy wiedza co gdzie i jak sie dzieje. Wszyscy byli wszedzie i maja znajomych zewszad. Co jakis czas zarzad osobiscie w sali stojac przed toba informuje co sie dzieje i jakie sa plany na przyszlosc. Nikt cie nigdy nie trzyma. Mozesz kontrakt skrocic pojsc do innej firmy a potem wrocic wielokrotnie. Nikogo to nie obchodzi ile razy pracowales dla kogo i gdzie. Kazdy dostaje pensje w zaleznosci od danego stanowiska. Jezeli zapytalbym matte paintera obok powiedzialby mi bardzo podobna kwote do mojej. Ogolnie jest baaardzo inaczej niz w Polsce i jezlei mialbym odpowiedziec na pytanie po co byla cala ta nauka grafiki, rysunku to mysle ze byla wlasnie po to by pracowac z tak ciekawym i roznorodnym teamem ludzi. Dwa projekty sposrod projektow przy ktorych pracowalem byly jednym z najlepszych okresow mojej pracy w zyciu. Nigdy nie zapomne jak wiele trudu moj lead i producentka wlozyli w to by wszystko dookola dzialo sie bez zgrzytow a kazdy element byl na czas. Nawet dzisiaj gdybym ich spotkal na ulicy to bym ich chyba przytulil :) Czasem zdarza sie taki magiczny team. Gdy ma to miejsce wszystko idzie calkowicie bez problemu. Pracujac tu gdzie jestem na codzien czuje sie lepiej. I nigdy nie jest jak po wojnie wychodzac ze studia tak jak ktos tam powyzej wspomnial.

 

Z rzeczy na ktore musisz byc gotowy prawie zawsze bo taka jest natura tego zawodu. Musisz byc przygotowany do tego by prace co jakis czas zmienic jak i byc moze rowniez kraj, kontynent. Branza filmowa jest strasznie wrazliwa na zmiany ekonomiczne. Razem ze zmianami podazaja rowniez i ludzie.

 

uncle napisal: "w sumie to norden poruszył dość istotna kwestie w Polsce, czyli problem vfxów,

i własnie to widać w obu filmach czyli brak ludzi."

 

To nie jest problem VFXow. To problem tego ze przedsiebiorcy okradaja wlasnych "pracownikow" z pieniedzy ktore powinny pojsc na ich skladke i ubezpieczenie jak i tego ze zezwalaja na istnienie wielkich roznic wewnatrz firm. Sa tacy co dostaja 6 razy tyle co inni wiec jak ma byc w takich miejscach dobrze? Tworza sie lokalne konflikty interesow, wszelakie wewnetrzne wojny, ploty, dogryzanie, wyscig szczurow. Poza tym polskie firmy maja taki dziwny zwyczaj tworzenia jakis liderow, kolesiostwa ktorzy sa oporni w pewnym momencie na cokolwiek. Wszystko powinno sie totalnie zdecentralizowac. Nigdy nie pracuje sie dobrze z kims z kim nie mozna dyskutowac kto na dodatek zarabia x razy wiecej od Ciebie kiedy faktycznie nie wykonuje prawie jakiejkolwiek ciezkiej pracy. Jezeli to sie nie zmieni. Zawsze bedzie takie gawno. Zawsze bedziemy sie klocic na tym czy innym forum.

 

Tak jak ktos mowil jakis czas temu na jednej z tasm: "To panstwo istnieje tylko teoretycznie"

ZUS, US i PIP powinno przetrzepac wszystkie te przedsiebiorstwa pokolei. Dowalic kary. Wymusic zatrudnienie na umowe o prace. Odprowadzic nalezny podatek. Czytalem raport jakis czas temu. Niestety PIP nie jest w stanie przetrzepac wszystkich przedsiebiorstw. Nie wiem jakie rzady musialyby nastac by to w koncu zmienic.

https://www.pip.gov.pl/pl/pod-inspektorska-lupa/67927,kosztowne-zatrudnianie-na-smieciowkach.html

https://www.pip.gov.pl/pl/pod-inspektorska-lupa/67147,potwierdzenie-umow-wbrew-woli-pracownikow.html

 

Aha niech nikt mnie nie zrozumie zle. Ja nie chce tego by dowalic przedsiebiorcom tak by zaczeli nie daj boze bankrutowac. Jestem za tym by kazdy mogl biznes otworzyc a podatki od pracy byly jak najmniejsze. Jestem za tym by kazda osoba wykonujaca prace na "stale umowy o dzielo" ktora w rzeczywistosci jest umowa o prace byla ubezpieczona i miala zapewniona emeryture. Panstwo powinno rowniez prowadzic do zmniejszania roznic w zarobkach nie tworzac jakis patologii w stylu prezesa tego czy innego ktory dostaje 1000 000 na miesiac itd.

Edytowane przez norden
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kazdego mlodego frajera w Polsce ktorego wylapie teraz PI dajac mu np 5000zl na reke to dla nich bedzie zysk rzedu 7000-10000zl na czysto na miesiac per person

 

5000zł netto to przy umowie o pracę koszt 8500zł ze strony pracodawcy. Nie wnikam jak zatrudniają Platige ale ile Twoim zdaniem, konkretnie, powinna zarabiać firma 3D na takim "frajerze"? I jeśli jest to kwota 2000zł a nie 7000-10000 to dlaczego akurat tyle a nie więcej (lub mniej)?

 

Trochę mnie osobiście zastanawiają wymagania zarobkowe grafików w PL za pracę nieobciążoną żadnym ryzykiem, wykonywalną na ogół w niskich warunkach stresu w porównaniu z tym co przeżywają inne branże, z zarobkami na poziomie 5k określanymi jako przeciętne "bo na zachodzie animator w wycenie tamtej agencji ma wpisane 900€/day", przy wymaganiach edukacyjnych nieporównywalnie mniejszych niż te, jakich oczekuje się w branży medycznej/chemicznej/naukowej, gdzie zarobki na poziomie wspomnianych 5k netto są abstrakcją przed 40 rokiem życia, gdzie "przebitka" na tym co generuje "frajer" w takiej branży czasami przewyższa te z branży 3D o dwa rzędy wielkości.

Edytowane przez le_chu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Norden miło Nam, że czas Świąt spędzasz na formu max3d wspominając Platige zamiast siedzieć przy wigilijnym stole z rodziną i bliskimi. Na prawdę doceniamy poświęcony czas i zaangażowanie emocjonalne w uwagi odnośnie współpracy oraz organizacji w Pi. Pośmialiśmy się :)

p.s Mało zarabiasz w UK. Nie przeszkadza Ci wyzysk pracodawcy który płaci Ci 2600F a ma 5-krotną marże na Tobie ?

Wesołego Nowego Roku aby nie był spędzony na forum, w samotności, wylewając swoje kompleksy, chcąc być zauważonym bo nikt Cie w realu nie dostrzega.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@le_chu: o ile sie zgadzam, ze 5k w porównaniu do innych branż to sporo na początek, ale tu raczej rozmawiamy o kominie - ludziach, ktorych ciezko znaleźć. Popyt reguluje stawki tak samo jako umiejetnosci. Druga sprawa CG ma niski sufit, jak chcesz zarabiac pow. 20k to juz musisz brac na siebie jakas odpowiedzialność, przy 30k pln (nie etat, kontrakty) to musisz naprawde miec uniklany skillset lub prowadzic team. Nie wiem jak w VFX ale w gamedevie zarobic pow 30k pln netto to juz wyczyn i trzeba pracowac jak lekarz albo prawnik (razem wzieci). tylko, ze 50 letni prawnik moze sie podcierac kasa, a tego o grafiku nie powiesz.

 

Hossa zawsze pompuje zarobki i trzeba korzystać, bo kryzys wytnie spore dziury w kontach bankowych. To jest zawód globalny nie ma co przykładać do niego miary polskiej. Szukalem ostatnio krawca i okazalo sie, ze garnitur na miare kosztuje mniej niż jakiś z wieszaka w galerii handlowej. Tylko nurt klientow przewija sie przez galerie i wiec moga sprzedawac sredniej klasy odziez czasem kilka razy drożej niż najlepsi krawcy w polsce. Popyt wpływa na cene mocniej niz rozsądek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak chcesz zarabiac pow. 20k to juz musisz brac na siebie jakas odpowiedzialność, przy 30k pln (nie etat, kontrakty) to musisz naprawde miec uniklany skillset lub prowadzic team. Nie wiem jak w VFX ale w gamedevie zarobic pow 30k pln netto to juz wyczyn i trzeba pracowac jak lekarz albo prawnik (razem wzieci). tylko, ze 50 letni prawnik moze sie podcierac kasa, a tego o grafiku nie powiesz.

 

Być może te dziesiątki osób z którymi wymieniłem doświadczenia przez ostatnie 5 lat to był jakiś dziwny margines zarobków w PL ale "branie na siebie jakiejś odpowiedzialności" to najczęściej domena project/production managerów, zarabiających właśnie te magiczne 5k netto. 20-30k spotykałem tylko w przypadku osób kierującymi firmami z +50 osobami na pokładzie, halą produkcyjną i masą głośnych maszyn - sprostuj mnie jeśli masz inne doświadczenia.

 

To jest zawód globalny nie ma co przykładać do niego miary polskiej.

Nie chodzi mi o przykładanie polskiej czy innej miary ale po prostu o model biznesowy. Jedni zarabiają na wysokiej marży przy małym wolumenie zleceń, inni na małej marży i wielkości skali dystrybucji usługi. Trochę śmieszne jest to nordenowskie wyrzucanie "nam" komunistycznej mentalności, kiedy sam powiela klasyk myślenia poprzedniej epoki w stylu - uczciwa praca to ta ciężka, przesiedziana w biurze przez 8h, a nie "cwaniactwo", dorabianie się na czyjejś krwi "jedynie" przekładając papierki i dzwoniąc po ludziach. I o dziwo te zrywy walki o równość klasową zawsze zaczynają się nie w momencie dogadywania szczegółów współpracy, wysokości wynagrodzenia itp, tylko gdy ujawnione zostają zarobki szefostwa.

Edytowane przez le_chu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prostuje Ciebie, bo mam inne doswiadczenia. Nie twierdze ze takich ludzi jest duzo ale dobrze wstrzelona w popyt osoba moze tyle zarobic siedzac w polsce. Nie trzeba byc grafikiem celebryta ale trzeba duzo pracowac i sie rozwijac - do czasu az siedzisz na szczycie fali nie ma problemu. Samorozwoj, wnoszenie czegos nowego w projekty i odpowiedzialnosc to set z ktorym mozna szukac czegos pow. 5k, nie mowie ze od razu sie znajdzie, ale sa ludzie z dotykiem midasa, ktorzy potrzebuja niezawodnych ludzi do teamu i takiej okazji trzeba szukac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, że siedząc w PL można wyciągać regularnie 20 czy 30 tys. miesięcznie z naszego rynku bo takie osoby też znam. Robiąc z PL dla kilentów na zachodzie jest to "raptem" 5-7 tysięcy euro czyli zarobki ponoszącego odpowiedzialność production managera "stamtąd" (chociaż z moich obserwacji to też przestają już być oczywiste stawki). Chodzi mi bardziej o prowadzenie studia w którym chcesz dać ludziom w teamie te 5 koła na głowę ze wszystkimi składkami, umową podpisaną na okres 2-3 lat itd.

Edytowane przez le_chu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dynamika ekonomiczna podpowiada by nie zatrudniac sie w firmie w tej branzy ktora podpisuje umowy na 3 lata, bo sa raczej szaleni ;)

Jasne ze w czasach 'private contractor' gdzie o skladki martwisz sie sam taki luksus jak umowa i stabilizacja ma swoja cene. Nie znaczy to, ze osoby mniej przywiazane do miejsca, gotowe zaryzykowac dluzsze poszukiwania i wiecej czasu na rozwoj, zarobia wiecej. A jezeli juz tak pracuja i nie maja stabilizacji w postaci umowy, powinni przynajmniej sprobowac poszukac lepszych stawek.

 

edit: Ale nie, nie podjalbym sie prowadzenia np. Studia i placenia ludziom 5k z umowami, graficy nie sa tego warci w mojej ocenie. Ale to nie ja dyktuje trendy tylko popyt ;)

Edytowane przez olaf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pikachu napisal:

"Norden miło Nam, że czas Świąt spędzasz na formu max3d wspominając Platige zamiast siedzieć przy wigilijnym stole z rodziną i bliskimi. Na prawdę doceniamy poświęcony czas i zaangażowanie emocjonalne w uwagi odnośnie współpracy oraz organizacji w Pi. Pośmialiśmy się :)

p.s Mało zarabiasz w UK. Nie przeszkadza Ci wyzysk pracodawcy który płaci Ci 2600F a ma 5-krotną marże na Tobie ?Wesołego Nowego Roku aby nie był spędzony na forum, w samotności, wylewając swoje kompleksy, chcąc być zauważonym bo nikt Cie w realu nie dostrzega."

 

 

Haha. Widzicie dlatego mowie wam. Im bardziej oni sie tutaj czochraja i wierzgaja, krzycza jak stare baby tym wiecej mozna z nich wydusic. Jezeli czyta to ktos kto chce pracowac przy ich Wiedzminie to mowie wam. Krzyczcie wysokie kwoty, bo i tak sa troche pod sciana i oplaca im sie was zatrudnic nawet za 12 kola miesiecznie. Inaczej beda musieli sprowadzic ludzi spoza Polski albo podzielic sie efektami z innym studiem. A teraz chca po prostu pozatrudniac mlodych na umowy odzielo i ich na szybko przeszkolic... I nie zapomnijcie przy okazji sami oplacic jakiegos ubezpieczenia bo licho nie spi. Kazdemu moze sie przytrafic nieszczescie na prostej drodze.

 

PI moglo siedziec cicho na temat Wiedzmina i po cichu zatrudniac. Nie aplikowac do PiSF o marne kilkadziesiat tysi na rozwoj scenariusza. To bylo takie do przewidzenia ze pojdzie farba w swiat. Woleli sie pochwalic a TB wyslali na poranne dyskusje o niczym do germanskiej stacji TV by wykrzyczal calemu swiatu jaki dostali budzet. Bez tego nie byloby tej dyskusji tutaj. Moze sie tez naucza przy okazji by zawsze siedziec cicho a o projektach nie trabic na lewo i prawo. To juz ktorys raz z rzedu kiedy robia ten blad. Zaczeli od Hardkoru 44 z ktorego nic nie wyszlo.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez norden
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na brzegu rzeki siedzi smutny filmowiec...

no bo budżet zawsze za mały

wypływa złoty rybek...

- nie smuć się spełnię jedno Twoje życzenie,

zlikwiduję jedną firmę na świecie... podaj nazwę

 

ja podał bym bez zastanowienia.... MARVEL...!!!

no ale ja jestem głupi i zrobiłem Hardcor 42

... jakieś inne propozycje...:)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są w PL jakieś inne fora CG? Zna ktoś może jakieś utrzymujące chociaż w miarę przyzwoity poziom dyskusji?

 

Padło parę niepotrzebnych kwestii ale ogólnie dyskusja jest bardzo interesująca. Dobra decyzja z przeniesieniem do oddzielnego wątku.

 

Fajnie jakby kiedyś udało się zorganizować Ask Me Anything sesje z głowami różnych 'domów' VFX, i dać im szansę obrony przed zarzutami które tutaj padły. Plus usłyszeć ich opinie o przyszłości VFX w Polsce.

Edytowane przez michax56
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem cienki bolek, ale może napisze o tej Ukrainie i ich stawkach, bo ktoś tu napisał, że tam są bardzo świadomi i mają stawki z USA. No i tu miałem okazję pogadać z Ukraińcem, który siedzi w USA i nagrywa tematy, a ma 5 grafików na ojczystej ziemi, którzy to trzaskają (wizki). W każdym razie rozmawialiśmy o widełkach i był zszokowany, że ja celuję w 650-800$/week pracując zdalnie, bo to więcej niż tygodniowe utrzymanie całego Jego zespołu. Jakość prac porównywalna... i ci Jego graficy uważają, ze jak na ukraińskie warunki zarabiają naprawdę nieźle. Koniec dygresji. Ciekawy temat. Piszcie dalej :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem cienki bolek, ale może napisze o tej Ukrainie i ich stawkach, bo ktoś tu napisał, że tam są bardzo świadomi i mają stawki z USA. No i tu miałem okazję pogadać z Ukraińcem, który siedzi w USA i nagrywa tematy, a ma 5 grafików na ojczystej ziemi, którzy to trzaskają (wizki). W każdym razie rozmawialiśmy o widełkach i był zszokowany, że ja celuję w 650-800$/week pracując zdalnie, bo to więcej niż tygodniowe utrzymanie całego Jego zespołu. Jakość prac porównywalna... i ci Jego graficy uważają, ze jak na ukraińskie warunki zarabiają naprawdę nieźle. Koniec dygresji. Ciekawy temat. Piszcie dalej :-)

 

Na ukraińskie warunki nasza minimalna krajowa to grube kokosy. Mam przyjaciela, który stamtąd przyjechał i tu został i zawsze jak narzekam na sytuację ekonomiczna, mówi: "Nie p*l, na Ukrainie to dopiero jest p*e". Pieniądze to jedno, ale oni często płacą $1000(USD)+ za 30-letniego szmelcwagena, bo nie mogą tak jak my po prostu zwozić szrotu z dojczlandu.

Niemniej jednak trochę się dziwię, że mało sobie liczą ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem cienki bolek, ale może napisze o tej Ukrainie i ich stawkach, bo ktoś tu napisał, że tam są bardzo świadomi i mają stawki z USA. No i tu miałem okazję pogadać z Ukraińcem, który siedzi w USA i nagrywa tematy, a ma 5 grafików na ojczystej ziemi, którzy to trzaskają (wizki). W każdym razie rozmawialiśmy o widełkach i był zszokowany, że ja celuję w 650-800$/week pracując zdalnie, bo to więcej niż tygodniowe utrzymanie całego Jego zespołu. Jakość prac porównywalna... i ci Jego graficy uważają, ze jak na ukraińskie warunki zarabiają naprawdę nieźle. Koniec dygresji. Ciekawy temat. Piszcie dalej :-)

 

No tak. Przy kontakcie Ukrainiec -> Ukrainiec, jeden z nich wyjdzie na tym lepiej. Albo branza wiz jest bardzo ciasna, albo twoj znajomy mocna marze na nich narzuca.

 

Jezeli ktos zlapie kontrakt bezposrednio, to narodowosci nie ma tak mocnego znaczenia. Tym bardziej jezeli ktos zna angielski i reprezentuje spoko poziom.

 

Jezeli chodzi o mnie przyklady opieram jedynie na branzy programistow. Nie znam niestety odpowiednika PI na Ukrainie.

Edytowane przez michax56
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze ze Norden niezle punktujesz ale mysle ze na nic to sie zda . Graficy ogolnie maja delikatnie mowiac mentalnosc nastolatkow.

Jaraja sie ze pracuja przy jakims wypasionym projekcie i "wypasionej" firmie i mysla ze jak zarobia 5k na reke na smiecowce to juz jest ok.

Tylko tak dla porownania byle burak na budowie w Wawce jako pomocnik zarobi 5k .

Ostanio jak sprzedalem pewnemu mlodemu programiscie ile zarabiaja przecietnie graficy w jednej z najwiekszych firm gamedev to poprostu nie chcial uwierzyc . I skwitowal to jednym dosc niecenzuralnym okresleniem tej branzy.

Ja osobiscie dawno postawilem krzyzyk na grafikowaniu. Ciekaw jestem tylko jak pokolenie tzw. wymiataczy bedzie kwiczec jak beda mieli

50+ i beda wymieniani na swierzy narybek. Z obserwacji widze ze zawod ten mocno wypala . Nikt nie jest ze stali. Widzialem juz grafikow

w wieku 50-60 co kiedys zaczynali i na poczatku wymiatali . Dzis niestety wogule nie daja rade. Trzymani sa tylko albo z szacunku albo z litosci. Smutna ale jakze prawdziwa rzecz .

Edytowane przez jacenty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaraja sie ze pracuja przy jakims wypasionym projekcie i "wypasionej" firmie i mysla ze jak zarobia 5k na reke na smiecowce to juz jest ok.

Duzo latwiej podrywa sie dziewczyny na "robilem smoka w Grze o Tron" niz "kompiluje jadra Linuxa w Intelu".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od tego do jakiego działu chcesz wejść. Mała reklama (PiPost) to jak każda inna firma postprodukcyjna w PL. Umawiasz się na podstawę (dość niską) i dostajesz procent od projektów. Jak wyprujesz sobie flaki to 10k netto nie jest nieosiągalne (True story). Sęk w tym że trzeba sobie wypruć flaki i nie narzekać że mało artystycznie, ale dopóki człowiek młody to czemu nie.

W H2O czyli "reklama duża" nie wiem jak jest, ale tam atmosfera wydaje się naprawdę dość ludzka ale też entry level jest wyższy.

Co do Hali - tego "właściwego Platiża", czyli tego gdzie powstają takie projekty jak Twardowsky, Smok, Cinematiki itp (nie Ambition i Hiszpanka, tego działu już nie ma) to kiedy ja się zatrudniałem to było na zasadzie: możemy Ci dać tyle, za 3 miesiące tyle, bieżesz czy nie. Początkowe "tyle" to było 2/3 stawki którą miałem już nagraną "na mieście" i musiałem się srogo złamać psychicznie bo myślałem sobie że już jestem taki dobry i należy mi się, ale szybko dobiłem do poprzednio założonej kwoty, później ją przeskoczyłem ale dlaczego tak naprawdę mnie się to opłacało to powiem później.

Generalnie obecnie czasy się zmieniły ale wydaje mnie się że nadal obowiązuje zasada że jeśli nie przychodzisz z jakiegoś ILM'u albo Pixara to na starcie jest słabo, jeśli się sprawdzisz to jest lepiej a może być naprawdę dobrze (jeśli chodzi o $$). Niestety jeśli ktoś startuje do PI to musi się liczyć z jedną rzeczą - niezależnie od tego jaki byłeś dobry w poprzedniej Polskiej firmie - tu jest inny świat. To są najbardziej skomplikowane projekty w Polsce i na nikim nie robią wrażenia reklamówki z innych firm Polskich.

I tu jest sedno sprawy, dlaczego do PI warto iść - to jest genialna odskocznia na świat. Można liznąć już smaku takiego prawdziwego pipeline'u, Shotgun to standard, ścisła specjalizacja pracowników a jednocześnie ciśnienie takie że głowa pęka.

Kiedy wychodzisz z Platiża to tak jakbyś wracał z wojny albo wychodził z więzienia - jesteś twardy, jesteś silny i szybki (no, trochę d.pa boli ale trudno ;) ). W Kanadzie to już by się chyba dało stworzyć Klub Byłego Pracownika PI (pozdrowienia dla Kamila, Maćka, Staszka, Adama, Alberta, Bartka, Daniela i wszystkich innych) :)

Wydaje mi się że obecnie trochę się zmieniło w kwestii organizacji pracy i warunków socjalnych, bo już naprawdę ciężko jest wyciągać z Platige'a kolejnych pracowników, a generalnie 2015 to był rok Wielkich Odejść. Mam nadzieję że to jest trwały trend w samej firmie (zmiany na lepsze, nie odejścia).

Reasumując - w PI nie ma lekko, ale to jest najlepsze co może Was moi drodzy spotkać w Polsce, a przynajmniej najlepsza firma vfx w której pracowałem (dzięki Bogu teraz robię w grach).

 

 

No widze ze brak dostepu do swiatla dziennego plus intensywne pranie mozgow robi swoje .

Na waszym miejscu pilbym tylko wlasne butelkowane napoje bo na bank wam cos tam dosypuja.

 

- - - Połączono posty - - -

 

Duzo latwiej podrywa sie dziewczyny na "robilem smoka w Grze o Tron" niz "kompiluje jadra Linuxa w Intelu".

 

 

lechu ale prawdziwemu grafikowi nie staje wiec po co mu laski ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widze ze brak dostepu do swiatla dziennego plus intensywne pranie mozgow robi swoje .

Na waszym miejscu pilbym tylko wlasne butelkowane napoje bo na bank wam cos tam dosypuja.

- - - Połączono posty - - -

lechu ale prawdziwemu grafikowi nie staje wiec po co mu laski ;)

 

a możesz z łaski swojej rozwinąć nieco swoją wypowiedź?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lechu ale prawdziwemu grafikowi nie staje wiec po co mu laski ;)

 

Żeby się podpierał skoro nie może ustać na nogach po całym dniu pracy duh ;)

To dlatego porzuciłeś grafikowanie ? :)

 

A co do tej dumy z bycia grafikiem w platizu zżeby laski wyrywać to "coś w tym jes, ładnych parę lat temu kolega podesłał mi linka do strony randkowej i tam na starcie tekst jestem grafikiem w platizu najlepszej polskiej firmie :) poza tym używanie tam tego samego loginu co tu na forum to nie najlepszy pomysł był :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kroopson a co Ci moge napisac . Ze praca powinna wygladac normalnie masz fach idziesz do pracy robisz swoje i kasujesz za to dobra kase.

A Ty opowiadasz jakbys chodzil na jakas wojnie , sprawdzaniu sie ,stresie ze leb peka i takich roznych bzdetach z ktorymi sie nie

sposob dyskutowac. Dla normalnego czlowieka totalnie odjechane rzeczy.

 

- - - Połączono posty - - -

 

Imperator cos tam jeszcze grafikuje ale kombinuje zeby mniej grafikowac ;) Widze ze lata plyna a ludzie sie nie zmieniaja .

Edytowane przez jacenty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kroopson a co Ci moge napisac . Ze praca powinna wygladac normalnie masz fach idziesz do pracy robisz swoje i kasujesz za to dobra kase.

A Ty opowiadasz jakbys chodzil o jakiejs wojnie , sprawdzaniu sie ,stresie ze leb peka i takich roznych bzdetach z ktorymi sie nie

sposob dyskutowac. Dla normalnego czlowieka totalnie odjechane rzeczy.

 

- - - Połączono posty - - -

 

Imperator cos tam jeszcze grafikuje ale kombinuje zeby mniej grafikowac ;) Widze ze lata plyna a ludzie sie nie zmieniaja .

A o maklerach gieldowych slyszales? Taka grupa zawodowa, wysoki poziom stresu, wysokie zarobki. Pracownicy na platformach wiertniczych, 3 m-ce na morzu widzisz tylko kilku ludzi, niebezpieczna praca. A górnicy? Trzeba mieć niepokolei w głowie żeby za parę groszy ryzykować życiem każdego dnia i jechać kilometr pod ziemię. Skąd Ci się uroiło takie przekonanie że praca dla "normalnych ludzi" to od 8 do 16 za dużą kasę. Ofkors, bywają i tacy ale to jednostki. Wg Ciebie strażak też jest nienormalny bo jedzie walczyć z pożarem? Oczywiście praca w vfx to nie górnictwo, ale też zawód i też ma swoją specyfikę.

Jak na FMX padło pytanie do kolesia z Weta o to jak zrobili efekty do Iron Mana 3 tak szybko to odpowiedź zaczął od "First of all, we don't have families".

Programiści też mają crunch time od czasu do czasu, a jeśli nie chcesz czytać o tym jak naprawdę wygląda praca w studiu vfx w Polsce to znajdź forum dla tych co pracują spokojnie za dużą kasę, bo jeśli na calym świecie to tak wygląda, to nie licz że w Polsce się zmieni. Zwłaszcza pod wpływem jęczenia grupy "chciałem pograficzyć ale okazuje się że to ciężka praca".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio w ktorejs gazecie - nie wiem ktorej, bo przeczytalem na flipboardzie - byl fajny artykul, by dwa razy sie zastanowic czy warto pracowac w znanej firmie. Nie jest tak oczywiste ze Twoja kariera i skill bedzie najlepiej pasowal do duzej znanej firmy. A wspominam, bo mam sporo znajomych grafikow zarabiajacych w pracy 8-16 za 5k plus jakies boki jak rodzinka nie potrzebuje jego czasu.

 

Bo wlasnie pytanie, po co isc na wojne, po co crunchowac w end-game firmie. Posiwecacie sie gdzies, bo czeka Was lepsza kariera? Ludzie na wallstreet powiedza ze tak, gornicy - emerytura syta w bardzo mlodym wieku. Ale po co grafik marnuje zycie w najlepszej firmie do jakej moze trafic? Przeciez to juz sufit branzy. Gdzie pojdzie? Moze tylko nizej. A gdzie pjdzie w wieku 50 czy 60? Bedzie crunchowal by wnukom kupic prezent z okazji zdanej matury? Zapierd&£jac piszecie swoja przyszlosc. Jak droga prowadzi do lepszej kasy i lepszego zycia, to czemu nie. Praca grafika w duzej firmie za male pieniadze prowadzi w dupe ciemna. Jezeli masz 30lat i dasz z siebie wszystko to jakie masz szanse ze przez nastepne 40lat nikt nie bedzie chcial bys dal z siebie wiecej?

Kreujecie samych siebie za 20lat. Zaiwedzionych, ze zniszczonym szacunkiem do siebie - bo nie dajecie rady konkurowac, bez szans na zatrudnienie w tej samej branzy, bez emerytury. Jak pojdziecie do parku to sobie pogadacie z gorkiem na emeryturze i maklerem z wall street i tylko pracownik platform zrozumie Wasz los.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

crunchowanie jest totalnie zdupy , bezsensu i nieskuteczne. Z niejednego pieca chleb jadlem i widzialem ze im dluzej sie siedzi tym bardziej sie nic nie robi.A ci ktorzy wysiaduja tak dlugo tylko sciemniaja i robia zludne wraznie ze sa the best.Tak jestesmy skonstuowani. Umysl jest przeciazony .W normalnych firmach sie odchodzi od tego . Crunch to zlo i glupota . W niemczech np jak zostajesz po pracy to uznawany jestes za zlego pracownika . No powiedzmy jeszcze moge zrozumiec crunchowanie jak sie jest na swoim ale tyranie na kogos eh..

Edytowane przez jacenty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale dlaczego? Ciezko grafikow 3d do roboty znalezc to chyba najlepszy moment by sie wspolnie wspierac i albo szukac lepszych okazji albo zmienic branze. Poza tym tak chyba powinny wygladac rozmowy grafikow, zadne opluwanie siebie nawzajem a rozmowa o tym co warto,czego nie, dokad zmierzamy i poznac punkt widzenia innych. Z branzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale Wy wszyscy madrzy jestescie, mam wrazenie, ze jakby Was postawic przed Obama to byscie mu w twarz napluli. Zlitujcie sie i nie piszcie juz tych glupot jacy to Wy odwazni i wielcy jestescie przed swoimi szefami, bo mi sie rzygac chce. Dyktujecie w firmach warunki placowe, a szef Wam kawe robi... no rzesz k.. wa. Jeden wariat z kanady piepszy trzy po trzy, a Wy sie wkrecacie. Tak, chodzmy wszyscy do Platige i dyktujmy im warunki 10-20-30 tysi na reke, a szefom walmy prosto w twarz co nas boli i dlaczego tak malo zarabiamy. Niech ktos rozsadny skonczy wreszcie ten popiepszony watek megalomanow i krow glosno ryczacych.

Rozryczalo sie towarzystwo, a w rzeczywistosci jak myszki pod miotelka, albo za czyimis plecami sie chowaja... znam takich odwarznych cala kupe.

 

tym postem tylko potwierdziłeś że posty i uwagi które się tu wylewają trafiąją w sedno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co, po co? Bo to lubimy :) nikt nas siłą nie trzyma. Ja wiem że mógłbym być programistą w jakiejś firmie stricte software'owej ale byłbym nieszczęśliwy bo kocham programować pipeline animacyjny :) a co do warunków finansowo socjalnych to nic nikomu do tego jak sam planuję swoją przyszłość. Wara od tego, lewaki ;)

 

PS. Spuścić chyba trochę pary musicie Panowie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak mi wzrok wysiądzie to wezmę kobietę pod pachę, uderzę do lasu i zacznę rąbać drewno na opał, tam mnie życie kieruje. o wnuki zadbają dzieciaki, a ja sam przyjmę własną matkę kiedy będzie konać. życie w mieście tak Was kręci, że 10k na miesiąc to mało? zeżrecie te pieniądze jak pszczoły przestaną zapylać jadalne rośliny? nikt Was nie zmusza do czołgania się w niewoli. weźcie sprawy w swoje ręce - bo jak póki co - widzę tu bandę krnąbrnych dzieci oderwanych od cyca i twierdzących, że ich doświadczenie życia jest jedynym słusznym wykładnikiem istnienia całego wszechświata. sorry za brutalność

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim sie zestarzejesz lasy beda ogrodzone jak w niemczech.

10k to ani duzo ani malo. Jakbym mial kontrakt na 10lat to by mi te 10k starczylo. Ale trzeba inwestowac samemu w rozwoj, zdrowie, przyszlosc. Skoro mozna zarabiac wiecej to normalne ze warto. Rolnik przeciez nie schodzi z kombajnu po zebraniu 1/6 pola bo "mnie i starej starczy, a dzieciaki i tak na studiach to jesc nie beda". Jakbys takiego chlopa nazwal? Moze debilem? Chyba jak wyroslo to trzeba kosic nie? Nie ma to nic wspolnego z mozgiem przezartym miejskimi fanaberiami, bo kazdy madry tak by zrobil. A ze niektorych przeraza czy oniesmiela, spoko, pytanie czemu negowac? Skad nienawisc do ludzi pomagajacych sobie nawzajem? Wyrosla okazja to albo na kombajn, bo moze niedlugo przyjsc zima, albo uciekac do innej profesji, to stawki tu jeszcze wzrosna.

 

EDIT:

Norden z tego co rozumiem nakreslil taka kwote (12k) bo wie, że przy tej kwocie nie oplaca sie firmie z polski ściągać pracowników, czyli wciaz moze polski grafik byc konkurencyjny cenowo. Przy malej ilości specjalistów na rynku polskim relatywnie łatwo zacząć podbijać stawki z dobrem dla wszystkich z branży, bo ludzie będą się szkolić więcej wiedząc ze można tyle zarobić, a to pozwoli im budować stabilniejsze kariery na lata.

Nie chodzi tu o PI czy kogokolwiek, ale o Was. Co w tym zlego, ze ktos uswiadomil Wam, ze sufit jest nieco wyzej?

Edytowane przez olaf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Absolutnie nie nazywam debilem Ciebie. Przepraszam jeżeli tak to zostało odebrane. Odpowiadając tyradą miałem na myśli osoby, które nawet się nie wypowiadają, a tylko czytają - chciałem pokazać absurd toku myślenia i zatrzymywania sie gdzies po drodze, na prostym przykladzie, ale nie chcialem nikogo - szczególnie Ciebie - tym urazić osobiście, to byla wypowiedź w eter.

Uwazam, ze nie ma tu jednej racji - obie postawy sa potrzebne do homeostazy, ale organizm moze nie dac rady jezeli jednostki będą słabe, dlatego promuje oportunizm, bo gdziekolwiek będziesz pracował, pracodawca będzie oportunista i freelancerzy i inni na śmieciowkach powinni troche z tej postawy czerpac. A dobrze jest przejaskrawić czasem. Jak powiem, ze da sie zarobić 30k (bo da sie), to młody zdolny znajdzie odwagę powiedzieć skromne 5k na początek. Ludzie ze stabilniejszymi karierami w dłuższej perspektywie są lepsza - zdrowsza - częścią organizmu, co jest korzystne takze dla pracodawcow (choc moze nie w krotkiej perspektywie - to jak z uprawa ziemi bez plodozmianu).

 

p.s. ale ja tez planuje na starość rąbać drwa, tylko gdzieś w brytyjskim hrabstwie w swoim lesie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

luz, no offence taken. w sumie dobrze, że ten wątek poszedł w tym kierunku widać jak poważna jest potrzeba dyskusji na temat zarobków i przyszłości w branży - młodzi zajawkowicze po latach pozakładali rodziny. może by wrócić do starych czasów i zorganizować zlot, pogadać face to face przy earl grey

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W niemczech np jak zostajesz po pracy to uznawany jestes za zlego pracownika.

 

O ile zgadzam sie z caloksztaltem to tu piszesz bzdury, ja wiem ze w Polsce panuje mit o tym slynnym, niemieckim porzadeczku i poszanowaniu pracy ale polecam przeprowadzke na rok - dwa i weryfikacje tych wyobrazen (oraz zarobki / koszty zycia) z rzeczywistoscia.

 

Olaf - fajne to porownanie do rolnika i orka ile wlezie jesli jest ku temu szansa. Ja bym moze dodal do tego rownania dwa rodzaje rolnikow - tego ktory jednak skads jednak ma pole i tego, ktory pracuje "na czyims".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności