Reklama widoczna tylko dla niezalogowanych użytkowników
@agdybybyl
Odpowiedzialność za efekt końcowy dzieła nie ma tu znaczenia. Dzieła można tworzyć zarówno indywidualnie jak i zbiorowo. Osoby pracujące przy danym dziele nazywa się artystami. Weźmy za przykład jakieś trio jazzowe. Którego z muzyków takiego tria nazwałbyś artystą, w przypadku gdy dany utwór powstał podczas ich wspólnej improwizacji? Może byłby to ten muzyk, który wymyślił temat, a może ten który byłby odpowiedzialny za aranż. Jak rozgraniczyć ich role w momencie gdy się one przenikają, a sam akt twórczy ma raczej spontaniczny, niż zaplanowany charakter? Wracając do orkiestry, za efekt końcowy odpowiedzialni są zarówno muzycy jak i dyrygent. Np. w przypadku koncertów fortepianowych, kogo nazwałbyś artystą, dyrygenta czy pianistę, który odgrywa w koncercie główną rolę? Według mnie zarówno dyrygent, pianista jak i muzycy z orkiestry są artystami z pracy, których powstaje dzieło sztuki. Oczywiście zupełnie odrębną kwestią jest jakość dzieła.
Co do filmu, czy kompozytor muzyki filmowej nie jest artystą, tylko dlatego, że komponuje muzykę pod czyjś obraz? A co z ludźmi tworzącymi obrazy koncepcyjne, na podstawie prac których wzoruje się reżyser? Z tego co mówisz wynikało by, że reżyser nie jest artystą, bo nie tworzy, a jedynie wzoruje się na cudzej twórczości, ale jednocześnie jest artystą, bo jest odpowiedzialny za dzieło i ma swoją wizję tego dzieła.
Przyjmijmy, że jesteś artystą, bo tworzysz animacje w całości samemu, wedle własnej wizji. Czy gdybyś zrobił jakąś animację pod czyjąś reżyserią, przestałbyś być artystą? Czy może byłbyś artystą, który zrealizował czyjąś wizję, ew. stworzył coś wspólnie z kimś?
Miałbyś rację gdyby taki reżyser pracował z robotami, które wykonują dokładnie jego polecenia. Np. grafika pracującego w 3ds maxie, można nazwać artystą, ale samego 3ds maxa raczej artystą nikt nie nazwie, program będzie jedynie narzędziem. Czy na pewno chcemy redukować ludzi do roli narzędzi, którymi artysta się posługuje?
Chyba, że stwierdzimy, iż artystą tylko się bywa. Wtedy np. taki średniowieczny malarz, nie byłby artystą w momencie pracy na czyjeś zlecenie. Byłby jedynie, jak we wcześniejszych postach proponowano, rzemieślnikiem. Natomiast w momencie gdy ów jegomość zacząłby tworzyć coś wedle własnego uznania, znowu stawałby się artystą.