Skocz do zawartości

Teczka 2d: od zera.


routee

Rekomendowane odpowiedzi

...jako że nie ma nic gorszego niż rozpoczynać naukę rysunku od szeregu błędów, postanowiłem (bo można) założyć sobie taki wątek w którym mam nadzieje przy pomocy sugestii ludzi którzy też przez to pochodzili , (trudno mówić powiększyć warsztat) ale powiedzmy pomału coś tam zacząć rysować.

 

Nie wiem czy zaczynam od dobrej strony, mianowicie zabawa perspektywą, jakieś kółka/elipsy pod różnymi kątami / proste podstawowe figury generalnie 'przedszkole'. Parę wypocin (tak, ołówek trzymam prawie po raz pierwszy):

img_0012.jpg

 

img_0013.jpg

 

img_0015.jpgimg_0014.jpgimg_0016.jpgimg_0017.jpg

 

i od razu takie pytanie związane z przemyśleniami. Wydaję mi się że za szybko 'wchodzę' ma rysunek z miękkimi ołówkami przez co ciężko wychwycić a zarazem wyeksponować bryłę, myślę dobrze ?

 

Pozdrawiam i proszę o sugestie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 29
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Bardzo dobrze zaczynasz, perspektywa to podstawa. Wielu od razu rzuca sie na glebine i zaczyna rysowac stworki i maja problemy potem wlasnie z perspektywia, anatoma, proporcjami, kompozycja itd.

 

Jeszcze krzywo ci wychodzi ale przynajmniej widac, ze znasz zasady. Poradzilbym rowniez zebys nawet pare szkicow zrobil linijka, w ten sposob bedziesz widzial wyrazniej ze jest krzywo i co trzeba poprawic.

 

Co do olowka, to nie ma wiekszego znaczenia jakiego uzywasz, chociaz lepszy wlasnie w twoim wypadku jest jakis miekki bo dzieki niemu mozesz najpierw delikatnie szkicowac i potem, jak juz wszystko jest na miejscu pociagnac mocniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, dobrze tak zaczac.

Najpierw jednak radzilbym zaopatrzec sie w kartki formatu 50x70 i cwiczyc rysowanie dlugich prostych linii. Ja uczylem sie najpierw dobrze narysowac szescian, potem ustawialem trzy szesciany na sobie, a potem wyrysowywalem na ich podstawie figury szachowe.

\Pozdrawiam i powodzenia zycze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak wyrzuć linijkę i rysuj proste linie od jednej strony kartki do drugiej. Potem narysuj punkt i próbuj go tą linią przeciąć potem 2 punkty i próbuj przeciąć oddalaj je od siebie i przecinaj bez linijki. Zanim narysujesz linię przymierz się kilka razy w powietrzu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja polecam ołówek automatyczny - zamiast martwic sie o temperowanie, skupiasz sie na rysowaniu. Wiem, wiem brzmi jak swietokradztwo. Tylko kupuj nie takie plastykowe, tylko metalowe, ciezkie, zebys czul ciezar w dloni.

Nie kupuj tez gumki "chlebowej" tylko normalna pelikana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

opłacało się jednak założyć ten wątek bo od razu człowiek zaczyna myśleć i kombinować jak wcielić wasze rady w życie.

Na pewno rys na A4 to strzelanie sobie w stopę na starcie, i tak jak Robert zauważył przestrzeń jest nienaturalnie ograniczona, spróbuje A3 (zapewne wielu z was powie że i tak będzie mały ale od czegoś trzeba zacząć).

Z ołówkami widzę że póki co im twardszy tym początkowo rysunki wychodzą wyraźniejsze (automat, napewno nauczy delikatności), miękkie za bardzo mi zlewają wszystko co jest zapewne winą niewiedzy/braku podstaw cieniowania.

nic tylko ćwiczyć.

dziękuję za rady, pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cieniowania to ty w zasadzie jeszcze nie masz ;) a co do miękkich to ich się nie używa do szkicowania. One są do cieniowania lub ewentualnie mocno zaostrzonym jak to kiedyś prrrraszalony powiedział do lekkiego zarysowania konturów.

 

Co macie do A4 ja cały czas tak rysuje :P punkt zbieżności po prostu sobie wyobrażam gdzieś tam het daleko.

 

Hmm musze sobie kupić automat :P

 

Czemu nie chlebowa? (też jej nie używam klei się, lepi)

 

cos chciałem jeszcze... hmm zapomnialem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

na pewno tut kiedyś się przyda, póki co jednak tak jak noiprox prawi ołówek i podstawy

dzięki i pozdrawiam

poranny trening prostoty, najpierw pęk z punktu, potem poziome / pionowe / punkty markerem i łączenie od krótszych odcinków po przekątne: co 20 linia wydaje się mieć coś wspólnego z prostotą

img_0018.jpg

Edytowane przez routee
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobrze o takie ćwiczenia chodziło :) ćwicz dalej kilka kresek i kółek dziennie. Procz tego rysuj oczywiście :) Tam widzę że robiłeś punkt zbiegu po prawej stronie ale nie widze kropki. Większość linii ma też ten sam kąt lub podobny Nie obracając kartki rób linie pod różnym kontem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szybko idzesz do przodu. Ten ostatni rysunek perspektywiczny jest bezbłędny ;D

 

Wspomagałeś może perspektywę linijką? czy wszystkie kreski tworzyłeś ręcznie? I na jakim formacie był rysowany?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Użyj czasem linijki ; ). Musze się pochwalić ze odrazu załapałem jak co idzie przynajmniej tak mi się wydaje. Zacznij może od czegś prostrzego samych brył w przestrzeni i układaj z nich sceny jak we wcześniejszej pracy a na wszystko inne przyjdzie pora w miare szybko. Ledwo się obejrzysz a scenami z samych brył będziesz zadziwiał ludzi ;P.

Powodzenia.

 

EDIT:

Odnośnie poniżej.

Robienie sobie lini pomocniczych linijką nie jest złe oglądałem mase filmów nie tylko tutków ale tez filmów dokumentalnych i czesto gęsto artyści mają większy zestaw linijek i nie kryją się z ich używaniem. Trzeba sobie ułatwiać na wszelakie sposoby rozumiem zeby nie używać linijki jesli chcesz narysować raptem 2 sześciany ale do większych scen nie ma co się czaić po co iść pod górke skoro można wjechać z pewnym czasem reka Ci się wyrobi tak samo jak być trenował bez to raczej kwestia podejścia do tematu.

 

EDIT2:

Kwestia indywidualnego podejścia czyli temat bez dna.

Edytowane przez Elvans
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze taki tip odnośnie formatu: pół brystolu minimum. Lepiej mieć przyzwyczajanie się do większych rysunków za sobą na samym początku. Bo później może boleć trochę bardziej. :)

I zamiast brać się za schody itp. zacznij od sześcianów, prostopadłościanów, walców, kul i stożków. Obracaj je sobie (najlepiej w wyobraźni, ale fizyczne modele też nie zaszkodzą) i łącz w kompozycje. To jest zawsze dobre na start.

 

EDIT:

Odnośnie postu powyżej.

Nawet nie spoglądaj na linijkę routee! :D

 

EDIT2:

Znów do wyżej. ;)

Wiesz, to jest jak z tymi ludzmi, którzy mówią, że dajmy na to Picasso malował jakieś głupie mazy. Tyle, że zanim doszedł (w pełni świadomie) do mazów, najpierw bazgrał naturalistyczne akty itp. Co innego używać linijki z świadomością własnego wypracowanego warsztatu, a co innego by ten warsztat sztucznie poprawiać.

Edytowane przez RA
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności