Skocz do zawartości

Teczka 2d: Jakub 'Scatmax' Szczesniak


Scatmax

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 86
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Ten koleś z pierwszego szkicu jest rewelacyjny! Gdybyś zachował na dalszych planach tę samą świeżość kolorów co na bliższych szkic byłby super (choć niezbyt post-apo... na szczęście może ;]). Bardzo mi się podoba kierunek, w którym zmierza Twój "ciachany" styl. Ciekaw jestem, gdzie Cie doprowadzi... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh ja tam wole post apo bez rurek wystajacych z glow a bardziej samotnosc i pustke;) takie "modest apocalypse";)(ale domyslam sie o co Ci chodzi).Tez mi sie spodobal ten kolezka i chcialem z nim cos zrobic moze jakas historyje zobacze;).Dzieki lordbiernac!:)

pzdr.

Kuba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.To dwie overlayowane teksturki cementu i sciany i byly narzucone po calosci.Uzywam sobie czasem jako taki brudny "laserunek" technika zupelnie sciagnieta z malarstwa olejnego.

Aha i jeszcze w tym ostatnim uzylem gimpowego "genarate map - clouds".

Zapostuje brakedowny tych trzech nowych obrazkow.Zreszta taka sama technike uzywalem w poprzednich trzech do ktorych brakedowny sa na vimeo.com/bombel

Z referencji nie kozystam.

Google : concrete texture wall texture rust texture.

pzdr.

Kuba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiedz mi po czym ty malujesz? pod prawym gornym balkonikiem i miedzy szczeblami drabiny widac resztki textury.

 

Yookeer, bardzo wiele osób maluje po fotach, ale nie na zasadzie - podkładam jedną fotografię i ją kopiuję na górną warstwę.

Wrzucasz kilka fotografii na siebie, albo jakieś swoje stare prace pod dziwnymi kątami i robisz z tego twórczy chaos. To bardzo pobudza wyobraźnię, tak jak szukanie kształtów w chmurach - pewnie jako dziecko każdy się tak bawił.

Myślę że to twórcze działanie, w odróżnieniu od bezpośredniego kopiowania z fotografii, które twórcze jest średnio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no po prostu mi estetycznie odpowiada to zabrudzenie.Podobnie robie w malarstwie olejnym.Wyciagam rozne rzeczy a potem robie laserunek po calosci ciemny i szmata rozcieram dzieki czemu farba rozcienczona wlazi mi pomiedzy impasty.Potem dalej wyciagam czyste pociagniecia i wrazie potrzeby powtarzam proces.Tak byly zrabione te obrazy na poczatku watku jednak na zdjeciach tego nie widac.Technka barokowa nic nowego;).W Gimpie trudno szmata pootraktowac wiec jak chce takiego zabrudzenia to wrzucam teksturke albo generuje mgle;) jako taki zabieg.To ze zostaja w cieniach to nie przypadek kwestia jest taka aby cien mial tez swoja "glebie" a nie byl czysta dziura.Zeby sie tam cos dzialo.Poza tym na czystosci mi nie zalezy az tak.Wlasnie fot/textur nie lubie za bardzo uzywac dlatego czesciej kozystam z generowaniej mgly noisa.Nie chodzi o latwosc a o efekt.

pzdr.

Kuba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to przelozenie myslenia tradycyjnymi technikami na digital painting jest genialne u Ciebie. Wlasnie te kontrolowane zabrudzenia, jakies przenikajace spod "farby" szkice... i kolor traktujesz z szacunkiem jak malo kto w dp.

 

Nie mam doswiadczenia z laserunkiem, a ciekawa technike opisujesz. Moglbys zdradzic troche detali? "Ciemny laserunek" oznacza dobor ciemniejszej wersji danego koloru, czy lecisz jakas umbra palona lub czernia po calym obrazie? I jak rozumiem przy laserunku uzywa sie tylko oleju lnianego?

 

Znasz moze jakies godne polecenia ksiazki, publikacje o technikach malarskich, jakies grunty z zelatyny, impasta, laserunki, sam nie wiem... Ale zapewne to w praniu wychodzi na uczelni i ksiazki niepotrzebne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie do mnie pytanie ale może coś pomogę (Scatmax jak bym coś mącił to mnie popraw)

Laserunek rodzaj farby półprzezroczystej która nadaje ogólny ton (coś jak byś mazał na overlay). Farba+olej+terpentyna (zasadna tłuste chude czyli najpierw podmalówka na samej terpentynie a potem stopniowo przy kolejnych warstwach dodajesz oleju).

Ja mam jakieś medium zrobione przez mojego nauczyciela (terpentyna wenecka i werniks damarowy 1:3 mówił ze dobre do laserunków ale nie mam pojęcia jak to się robi jak będę wiedział dam znać)

 

Fajny patent na przyklejane płótno. Kupić zwykły zagruntowany blejtram i jak zawsze płótno się przykleja płótno klejem kostnym który strasznie śmierdzi. Bierzemy 1 cześć wikolu i 8 części wody mieszamy i malujemy blejtram dwa razy powstaje warstwa dzięki której można wyczyścić blejtram prawie do białości jak coś się nie uda.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej przepraszam z bledy z gory ale sie spieszylem a chcialem odpisac:)Pewnie nieda sie czytac:D

 

Leander Napisal:

 

Jak dla mnie to przelozenie myslenia tradycyjnymi technikami na digital painting jest genialne u Ciebie. Wlasnie te kontrolowane zabrudzenia, jakies przenikajace spod "farby" szkice... i kolor traktujesz z szacunkiem jak malo kto w dp.

 

Dodatkowe plusy na komputerze jest czysciej ale np juz niema tego namacalnego kontaktu:)

 

Nie mam doswiadczenia z laserunkiem, a ciekawa technike opisujesz. Moglbys zdradzic troche detali? "Ciemny laserunek" oznacza dobor ciemniejszej wersji danego koloru, czy lecisz jakas umbra palona lub czernia po calym obrazie? I jak rozumiem przy laserunku uzywa sie tylko oleju lnianego?

 

Roznie to bywa jezeli chce po prostu "zabrudzic" obraz umbra blekit i czerna czasem troche.Jesli obraz ma byc nasycony w konkretnym "kluczu" kolorystycznym to np jakis karmin i cos do przyciemnienia albo blekit paryski albo ultramaryna albo vermillion jakis i potem na tym kluczu mozna odnajdywac reszte pasujacych barw aby wszystko sie trzymalo gamy.Ja nie jestem kolorysta wlasnie moja atencja na kolor wynika z tego ze sam nie rozumiem tego zjawiska i probowalem sobie to jakos wyjanic jakis system znalesc:).

Co do medium to oby jak najmniej terpentyny bo wszystko wyparuje i matowieje.Terepentyna jest zlym jest teoretycznie zlym rozcienczalnikiem bo ona nie tworzy zawiesiny z pigmentem jak olej lniany (ktory jako glowny skladnik farby olejnej rozrzedza ja naturalnie.PO prostu w zawisinie oleju znajduje sie mniejsza ilosc pigmentu przez co naturalnei jest transparentna i staje sie laserunkiem).Wada oleju lnianego (uzywa sie etez innych olei jak np mastyksowy orzechowy itd ale one schna juz wogole latami;)) jest jego czas schniecia.Dlatego ja sobie tak potocznie to nazywam ze "lamie" jeszcze jego czas schniecia po przez dodanie werniksu damarowego(zywica prawie:)) ktory jest w tym przypadku troche jak katalozator.Jednak nie jest wskazane uzywac duzej ilosci werniksu bo to potem moze byc problem:).

Ja jak NIE liczy sie czas uzywam laserunki z medium = w jakims sloiku duzym wlemam troche terpentyny wrzucam "klocka" farby np umbry czerni i blekitu.Mieszam to az sie rozrzedzi szpachelka albo patykiem:) potem dolewam oleju lnianego az mnie zadowoli konsystencja i na koniec werniks damarowy blyszczacy koncowy.:)

Jak sie liczy czas to duzo terpentyna i troche oleju to szybko wysycha i matowieje wiec laduje na to werniks zeby blyszczalo i nasycilo kolor.

Aha po nalozniu takiego laserunku wazne jest to czy chce aby widac bylo dukt pedzla czy nie bo fajnym zabiegiem jest wziasc po porsutu szmate i tam gdzie sie ma ochote wcierac mozniej i zdejmowac farbe wtedy wlazi ona w rowki i w przypadku kiedy miejscami przeswituje faktura zagruntowanego plutna tez powstajea fajne faktury.

Istotne w przypadku laserunku jest to co jest "pod spodem" tzn Tradycyjnie budowano obraz rysunek>lawowanie>wyciaganie swiatel>budowanie wszystkiego w czerni sienie i bieli>i tam gdzie swiatlo wieksze impasty>a potem na to ladowalo sie laserunki>dzieki czemu wchodzily w interakcje z podkladem.

Jak maluje tez zaczynam od szkicu potem buduje podstawowe rzeczy ala prima a potem pokrywam laserunkiem nastepnie wyciagam co mi sie podoba moze jeszce jeden laserunek i tak az do momentu az mi bedzie odpowiadac.Ta sama akcja w DP to overlaye multiply hard light:).

Raz robilem laserunke szmata dodatkowo biela rozedzona medium olejno/zywicznym czyli werniksem i wcieralem to szmata aby uzyskac miekkie przejscie bieli:).

 

Znasz moze jakies godne polecenia ksiazki, publikacje o technikach malarskich, jakies grunty z zelatyny, impasta, laserunki, sam nie wiem... Ale zapewne to w praniu wychodzi na uczelni i ksiazki niepotrzebne.

 

Praktyka wlasciwie:)Najlepiej w pracowni:)Ja maluje tylko duze obrazy na nich mozna sie najbardziej pozastanawiac budowac je podejsc blisko powyciagac jakies "momenty" i z daleka tez konstrowac ogolna kompozycja.W przypadku malutkich rzeczy ciezej eksperymentowac.Takie duze plotno 250X180 np mozna pomachac i chlapac i wceirac itd i sie wtedy dowiaduje roznych rzeczy:).Ksiazki to szczerze mowiac nie wiem pamietam jedna ksiazke o tkiej tematyce to bylo "Malarstwo" Wladyslaw Lam po dziadku fajna ksiazka.

Mielismy zajecia na pierwszym roku z takim konserwatorem Flikiem i on mowil o roznych rodzajach gruntow klei werniksow a potem praktyczne gdzie robilismy sobie farby olejne akrywlowe impastowe masy i grunty.

Akryl to pigment+Primal AC taki plastic w plynie w kazdym sklepie powinien byc:).W przypadku akrylowego malarstwa Primal Ac spluzy jak olej tzn jest on spoiwem i po dodaniu wiekszj ilosci tworzy laserunek.Nie dajcie sie nabrac na media do akryli to po poprostu sloiczki z primalem i jescze jakims plasryfikatorem:) 100 ml za 20 zl jak 1 LITR primala kosztuje 25zl:).Mozna sprawic aby malarstow akrylowe wygladalo jak olejne bez problemu:).Wystarczy wiedziec z czego sa zbudowane farby a mozna z nimi wszystko robic:).

 

 

Coyote Napisal:

 

Może nie do mnie pytanie ale może coś pomogę (Scatmax jak bym coś mącił to mnie popraw)

Laserunek rodzaj farby półprzezroczystej która nadaje ogólny ton (coś jak byś mazał na overlay). Farba+olej+terpentyna (zasadna tłuste chude czyli najpierw podmalówka na samej terpentynie a potem stopniowo przy kolejnych warstwach dodajesz oleju).

 

Zgadza sie:)Nalezy jednak pamietac ze wlasnei laserunk to nie zasada tylko olejnego malarstowa.To kwestia tej "polprzezroczystej warstwy" i to sie tyczy oleju akrylu i akwareli(tutaj wlasciwie tylko tym sie poslugujesz na sposob OPAQUE to juz mowa o GWASZY czyli farb akwarelowych z dadkiem kredy dziki czemu sa kryjace.)Kluczem polprzezroczystosci mozna powiedziec ze lasernek tez jest w przypadku ENKAUSTYKI czyli malowania przy pomocy specjalnych podgrzewanych narzedzi (i stolow) narzedzi plynnym WOSKIEM zazwyczaj mozna znalesc bardzo kiczowate przykady tej techniki.Ale np w Londynie na jednej wystawie w National Portrait Gallery byl konkurs na portret i znalzl sie tam wykonany w technice Enkaustycznej maly obrazek z twaraz en face.Pikna sprawa bez grama kiczowatosci efektownosci wycisnieto z techniki co trzeba:).

Btw sa tez farby klejowe np:).

Bradzo wazna uwaga na temat malowania na zasadzie tluste na chude.Potwierdzam.

 

Ja mam jakieś medium zrobione przez mojego nauczyciela (terpentyna wenecka i werniks damarowy 1:3 mówił ze dobre do laserunków ale nie mam pojęcia jak to się robi jak będę wiedział dam znać)

Fajny patent na przyklejane płótno. Kupić zwykły zagruntowany blejtram i jak zawsze płótno się przykleja płótno klejem kostnym który strasznie śmierdzi. Bierzemy 1 cześć wikolu i 8 części wody mieszamy i malujemy blejtram dwa razy powstaje warstwa dzięki której można wyczyścić blejtram prawie do białości jak coś się nie uda.

 

Terpentyna wenecka to taki rodzaj terpentyny ktory w konsystencji wyglada jakby go wlasnie z sosny wyciagneli strasznie drogi dostalem jeden sloiczek o profesor:).(Ogolnie to terpentyna pochodzi z zywicy drzew iglastych ta wenecka pewnei z drzew jakis wloskich drzew jestem wlasnie we wloszech(o ile sycyija to jeszce wlochy;)) ale na drugim koncu i u mnie sa glownie Palmy;P to nie sprawdze ale pamietam ze na polnocy inne drzewka:) znane z obrazow renesansowych:D).Nie uzywalem.Aby uzyc trzeba go najpierw rozrzedzic przy pomocy olejku terpentynowego(picasso ponoc uzywal tylko olejku terpentynowego jako medium:) moja dziewczyna uzywal nie wiem jak sie to zachowuje.Ona kupila bo chciala sprawdzic z czym to sie je a potem sie jej terpentyna i olej skocznyla to pojechala z tematem;) pamietam ze parowalo szybciej niz terpentyna.)

Weneckiej terpentyny uzywal Rembrandt i innie jego kumple wcierali onie wtedy laserunek paluchami w obraz.To jest tak jakby wizasc na warstwe kolory wsadzic galarety i potem po tym jeszcze pomalowac wtedy swiatlo ma gdzie sie zalamywac i powstaje "MEGA" laserunek:D.W nowoczsnych czasach mozna zaladowac po prostu PRIMAL AC na zywca i on wyschnie na przezroczysta bezbarwna warstwe plastiku:).

Coyote twoj przepisprawdopodobie wytworzy bardzo gesty i leppki laserunek ala Rembrandt troche co innego niz ten o torym ja pisalem ten moj slozy bardziej zabrudzeniu tak bym to zinterpretowal.:)

Jak juz gdzies pisalem alternatywa dla kleju kostnego kroliczego i skornego ktore strasznie wala jest zelatyna:)Wazne w przypadku tych klej jest ich wlasciwosc "SKURCZ" czyli zdolnosc do "sciagania" plotna w przypadku gruntowania plotna jest to istotne bo powoduje dodatowe naprezenie materialulu.(Poza tym jeszcze jak jest geste albo zadkie plotno stosuje si egalaretowaty klei aby zatkach dziurki albo zadki jak niema dziurek:)Im gestrzy klej tym wiekszy skurcz i prawdopodobienstwo ze Ci bleitram polamie:))

Vikol z tego co pamietam niema praktycznie wogole "skurczu" przez co nei nadaje sie do gruntowania a jedynie z technicznego punktu widzenia ale oczywisci droga wolna mozna robic co sie kazdemu podoba jak sie chce osiagnac tym jakis efekt:)Przeciez to tylko chlapanei farbkami w gruncie rzeczy!:D.

 

pzdr.

Kuba

Edytowane przez Scatmax
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgaduję że jesteś raczej malarzem niż rysownikiem w tradycyjnych mediach ?

Jak widzisz digital jako medium ? Czy praca tabletem to wg ciebie nowe medium czy tylko cyfrowe malarstwo ?

 

Skąd moje pytanie ? Powstało stąd, że obserwując ludzi przechodzących z mediów tradycyjnych w media cyfrowe widzę często powstający na początku jakiś zgrzyt, który muszą przełamać. Bywa, że prace tradycyjnymi mediami są świetne, a cyfrowe - przykro mówić - dość marne.

 

Zauważyłem też, ale może to pochopny wniosek, że w mediach cyfrowych trudniej odnaleźć się z początku rysownikom niż malarzom. Są rzecz jasna wyjątki. Nie chciałbym żeby ktoś poczuł się urażony, bardzo szanuję rysunek w mediach tradycyjnych.

 

Może to dlatego, że w znacznej części przypadków praca w mediach cyfrowych opiera się na pracy plamą ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rondo: !:D Domuslam sie ze juz skonczyles.A co konkretnie?:)Przezarombiste masz portfolio:).Stylowe dlonie niczyczym Kurt z Produktu:).

 

SBT77: Malarstwo-tak studiuje:)(a chce robic filmy:).) ale chyba jestem raczej rysownikiem w tradycyjnych mediach.Moja Dziewczyna jest wlasnie malarzem tradycyjnie.To jest zupelnie inne myslenie.Widze to 3d tez mi troche pomoglo w mysleniu przestrzennym pewnie ale jednak zauwazylem ze sa dwa typy "rysunkowy"(przestrzen bryla konstrukcja) i "malarski"(plama kolor plaszczyzna kompozycja)

 

Moge tylko podlog siebie odpowiedziec na to pytanie.Otoz w moim przypadku bylo tak ze rownolegle zaczoalem interesowac sie tym i tym.Rysowalem potem 3d potem 2d potem malowanie potem wiecej malowania a komputer caly czas.I tak to sie tez przeplata czasem przekladam niektore spostrzezenia z komputera na tradycyjne media.Ja jestem bardzo pedantycznym czlowiekiem nieznosze burdelu kiedy czegos nierobie.Jak maluje to chlapie gdzie popadnie na wszystki i caly jestem wysmarowany;) ale kiedy nie maluje to wkurza mnie ze jest syf wiec w tym momencie Digital wygrywa bo tu wlaczam Gimpa i smaruje robie co chce i save;).Glownie czas tez efekt natychmastowy sie liczy;) ake szkicownik to tez dobre wyjscie:).

 

Jest to dla mnie nowe medium a zasady zabiegi fundamentalne wartosci sa ponad tym wszystkim np. laserunek to nie rzecz techniki a formy(no wiadomo z techniki sie wywodzi:)).Nowe medium jako nowe narzedzie i tylko tyle jak wegiel jak olowek i narzedzia dobiera sie odpowiednio do potrzeb wegiel daje rozmach olowek precyzji farby kolor plame a komputer czystosc organizacje i mozliwosci dalszej obrobki poza tym tez [recyzji plame kolor itd ale nie namacalnosc i bezposredni kontakt np.:)

 

Jednak jest cos takiego ze jak jest to plotno i sie skonczy to jest jakas taka dodatkowa duma z powstania takiego obiektu.Cos sie zbudowalo nawet czysty bleitram 2,5x1,6 ktory wlasnie stoi za mna pod sciana to juz osiagniecie chociaz czysciutki;).Hans Hartung jeszcze by to zasmarowal gestem i koniec;).

 

Niestety na komputerz dominuje konwencja techniczno/ilustratorska.W analogowych mediach to troche inaczej jest bardziej bezprzedmiotowo zaangarzowanie;).

Narzedzie tez jest kwestia przyzwyczajenia.Niektozy moga miec gest a potem siadaja przy tabliczce z napisem wacom;) i co maja zrobic musza sie uczyc od nowa trzymac olowek;) i kordynowac to ze patrza na ekran an nie na reke.Jednak czesto widac u tych ktozy maja wiedze ta ponad techniczna ze wlasnie mimo koslawosci poslugiwania sie narzedziem jednak szukaja tam wartosci formalnych(ponizej linki do filmikow Doug'a TenNapel'a).Tak jest tez np z Dziadkiem3d ktory jest grafikiem warszatowym i on w medium 3d szuka czegos innego.Poprzez swoj wyrobiony latami smak i wrazliwosc estetyczna widzi pewne inne wartosci.I nawet moze go nie obchodzi techniczny aspekt.

To z rysowaniem to nawet Rafal Wojtunik Biglebowsky mowil ze nie lubi rysowac na komputerze mimo wszystko.Bo rysunek "taki przecyzyjny" tzn taki ktory ma okreslac forma jak w rzeczywistosci idac za reka jest trudniejszy na posredniczacym miedzy reka a monitorem tabletem.Zalozenie sie ze inaczej bylo jakby takie osoby zaczynaly od Cintiq'a 21;).

 

Tu normalnie - tradycyjnie;).

A tu jak sie przesiada na Cintiqa Tworca Neverhooda EarthWormJima:).Oprocz jego "odczuc" wynikajacych z przyzwyczajenia do warsztatu analogowego nie zmienia sie nic bo on nie w rece a w glowie ma wszystko:).Zaloze sie jednak ze troszeczke mialby wiecej problemow jak by to robil na tabliczce nei na monitorze tablecie.

 

Smieszna sa pytania np. "czy aby robic grafike 3d albo zeby zajmowac sie matte paintingiem musze umiec rysowac?";)Heh wszystko cos sie chce robic w zyciu dobrze trzeba zaczas od podstaw i pokornie dazyc do celu(a fundamentalnym elementem tej histori jest sciana w Lescaux a potem olowek;P).To tak jak nauka gry na gitarze z tabulatur.Do niczego nie zmierza - efekt tymczasowy.

 

Czyli tak mi sie wydaje ze jak ktos zasad nie zna to sie przecisnie przez tradycyjne media cos tam smarujac jednak grafika cyfrowa stawia czlowieka w obliczu mozliwosci zrobienia czegokolwiek pod wzgledem technicznym dziki np internetowi.I tutaj jest wlasnie ta przepasc pomiedzy wartosciowsza i bardziej komercyjna plastyka ci co zasady znaja doszlifuja opsluge narzedzia i ich wiedza pozostanie a ci co niznaja zasad pozostana bez niczego.Pozostanie im siegnac po tutoriale i sie nauczyc efektow a ze poprzez praktyke nie posiadli/nierozwineli/wzbogacili SMAKU to beda klepac mange;)(sorry z gory;) chodzi o amatorskie mangii.)

 

Duzo osob sie ta plama posluguje ze wzgledu an ta precyzje a raczej jej brak narzedzi takich jak tablety myszki.To chyba najprostrze i najprawdziwsze wytlumaczenie.

 

pzdr.Przepraszam jak zwykle za gwalt na jezyku polskim:).

Kuba

Edytowane przez Scatmax
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Manga... hmm... Ja jej nie odbieram zawsze jako brak smaku, w każdym razie nie w wykonaniu jej twórców.

 

Tak trochę szerzej i muszę trochę posmęcić, ale chcę się wytłumaczyć. Dla mnie tworzenie jako proces jest projekcją podświadomości twórcy na medium. W gruncie rzeczy chodzi mi o coś na modłę charakteru pisma (który wg. grafologów też jest taką projekcją osobowości).

 

Manga została stworzona przez społeczeństwo otaczające kultem perfekcję. W pewnym sensie opisuje rzeczywistość w sposób idealny i zhierarchizowany, skupiając się na czystej formie. Niestety proces ten posunął się tak daleko że w praktyce uniemożliwił jakikolwiek indywidualizm. Ale zdaje się u Azjatów to nie jest specjalny problem.

W kulturze Europy, szczególnie w sztuce - może być już problemem poważnym.

 

Myślę że powód dla którego Manga albo szerzej komiksowa popkultura podoba się, jak to określiłeś - amatorom - jest ten sam. Odpowiedź leży w podświadomości. Uosabia ona idealną formę, pozbawioną błędów - a błąd jest tym czego amator lęka się najbardziej.

 

Mamy tu błędne koło, które dobrze opisałeś. Typowym przykładem takiego działania jest kopiowanie fotografii z każdym detalem, medium jest tutaj mało istotne.

Imo dopiero zmierzenie się z własną niedoskonałością i zaakceptowanie jej umożliwia pełną wolność kreacji. W niedoskonałości, deformacji, odstępstwie od niewolniczego odtwarzania tkwi JEDYNE pole do manifestacji indywidualizmu. Nie ma innej drogi, bo gdybyśmy naśladowali rzeczywistość w sposób bezkrytyczny, każdy malowałby dokładnie tak samo, a wtedy mijałoby się to z celem.

 

Pytanie czy rzeczywistość gloryfikować czy ją deformować - a tu już jest pole do własnej interpretacji. To jest wybór, każdy ma prawo sam zdecydować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie:)

W kwestii mangi myslalem ze dokladnie wystarczajac zaznaczylem ze chodzi mi tylko o amatroska tworczosc i mechanizm ktory opisales(uosobienie doskonalych proporcji) to dobry argument.Mysle ze tez specyficzny characcter i epatowanie wzniosloscia zrobilo swoje tez.

Powtarzam nie uosabiam Mangi z brakiem smaku(nie jest to bynajmniej okreslenie pejoratywne chodzi o niedostatecznie bogata baze danych doznan estetycznych jakich "ofiara" byla dana osoba;)):) o brak smaku i wyczucia posadzam ludzi ktorzy swoja przygode z rysunkiem zaczynaja od mangowego rysowania bez podstawowych umiejetnosci rysunkowych i konstruowania bryly.

Ci prawdziwi tworcy mangi i anime moga sie poszczycic wrecz geniuszem czasami w wyczuciu i umiejetnosciach plastycznych.

Characterystyczne dla tradycyjnej japonskiej plastyki jest np zupelny brak odwolania do natury tzn tam tradycyjnie nie interpretuje sie natury (drzeworyty rysunki i malarstwo japonskie) jak w europie.Kiedys oczywiscie teraz to juz amerykanie sa wlasciwie:).

Sa jednak niesamowite perelki w sztuce wspolczesnej kiedys zaprezentowal nam to wykladowca.Film o takiej malej osadzie artystow ktorzy tworzyli takie efemeryczne unistyczne abstarkcyjne instalacje rzezby malarstwo z naturalnych materialow.Ta kultura am swoje dobre i zle strony/konsekwencje.

Podejscie kazdego czlowieka i jego zainteresowania na pewno sa rzecza indywidualna.

Ktos szuka spokoju ktos chaosu ktos odtwarza i nadaje nowe znaczenia ktos przetwarza.Najglupsze jest robienie "zdjec" i przemalowywanie zeby bylo;) - bezrefleksyjnie.

Dla mnie substututem charakteru pisma jest wybor srodkow formalnych.Rozni ludzie maja rozne temperamenty jedni maluja lekko drudzu intensywnie grubo klada.O ile nie staje sie to efektem samym dla siebie to mozna powiedziec ze wyraza to w jakims stopniu projekcja podswiadomosci.

Np u takiego (chaotic order mode;) tak tylko dla przykladu) Lebenstaina Kantora Wroblewskiego Wojtkiewicza jest to malowanie odpowiednie temperament do odpowiednich prac a z kolei stare wojenne konne grupowe sceny batalistyczne to typowy popis i wszystko swietny popis wszyscy przejda obojetnie i nic sie z nich nie dowiedza o malarzy oprocz pogladow politycznych;).Wiadomo inne czasy inny stosunek do sztuki i inne cele.Ale jednak:).

pzdr.

Kuba

Edytowane przez Scatmax
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rondo: !:D Domuslam sie ze juz skonczyles.A co konkretnie?:)Przezarombiste masz portfolio:).Stylowe dlonie niczyczym Kurt z Produktu:).

 

Ciągle studiuje, wcześniej trochę studiowałem informatykę i trochę mi się wszystko poprzesuwało; edukacja artystyczna, zabawny kierunek, szkoda że na trzecim roku teraz poodchodzą prawie wszystkie zajęcia warsztatowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej

Wrzucam niektóre Concepty do ostatniego projektu nad którym pracowałem - filmu "Rekonstrukcja Zamku Krzyżackiego w Człuchowie" 10 minutowego filmu 2d/3d zrealizowanego dla Muzeum Zamku w Człuchowie w ciągu niespełna 3 miesięcy.Całość zrealizowana oczywiście przy użyciu softu Open Source:)

 

Przy realizacji filmu brał udział również - Adam_m

 

Film w dziale Animacje

 

zamek_01.png

 

zamek_02.png

 

zamek_03.png

 

zamek_04.png

 

postaci_01.png

 

postaci_02.png

 

postaci_03.png

 

pzdr.

Kuba

Edytowane przez Scatmax
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kozak! tzn... Krzyżak!

Przyjemne koncepty choć bardzo uproszczone, to kwestia czasu czy narzędzia open-source do maziana?

Ludki wyglądają na trochę chude, cartoon'owe takie, nie jestem pewien czy to zamierzony efekt. Z kolei tym w walce siada trochę anatomia.

Napisz coś więcej bo temat ciekawy, jak się pracuje z taką instytucją jak muzeum?

Edytowane przez konrad11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej:)

 

Przyjemne koncepty choć bardzo uproszczone, to kwestia czasu czy narzędzia open-source do maziana?

 

Kwestia "stylistyczna" i czasowa:).Pozatym koncepty malowałem dla siebie więc sobie pozostawiłem miejsce w głowie bo je i tak modelowałem(postaci) i tekturowałem:).W żadnym wypadku nie wynika z ograniczeń narzędzia ponieważ możliwości narzedzi OS są nie ograniczone!:)To tylko mój niedorozwój je ogranicza:)(podobnie jak innych komercyjnych oczywiscie - pomijac kwestie nieustającego rozwoju i dostępności.).A tak na marginesie w przypadku OS jest tak jak ktoś się tego chwyci jak np.Blendera i zacznie to developować to jest to najlepsza sytuacjia jak może byc bo czas reakcji na potrzebe i chęć dzielania sie przewyższa tu wszystkie komercyjne żródła.Gożej jak w przypadku Pencila np. kiedy za bardzie niema developerów a potencjał narzedzia jest wielki.I ja stoje i patrze licząc czy ktoś to ruszy;).

 

Ludki wyglądają na trochę chude, cartoon'owe takie, nie jestem pewien czy to zamierzony efekt. Z kolei tym w walce siada trochę anatomia.

 

Hmm możliwe:)Pewnie tak:)

 

Napisz coś więcej bo temat ciekawy, jak się pracuje z taką instytucją jak muzeum?

 

Z muzeum to było tak ,że oni nic abolutnie nie nażucili. To kwestia renomy Profesora i pracowników Zakładu Konserwatorstwa którzy nad dydaktyczną częścią czuwali i mieli respekt Pani Dyrektor:).Bardziej bym mógł napisać jak to się pracuje z historykami:) - i ciężko - bo jedno słowo na papierze może znaczyć tysiąc czy raczej zawierać w sobie tysiace elementów kiedy się chce je wizualnie zrealizować - i ciekawie - bo można się zagłebić w temat o którym się nie wiedziało bądź nie chciało się wiedzieć.

 

pzdr.

Kuba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności