Skocz do zawartości

How To Train Your Robot Platige Academy


KLICEK

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 48
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Hej, kilka słów ode mnie.

Przede wszystkim wielkie gratulacje dla studentów którzy spięli się i pomimo masy problemów po drodze jakoś ten film pchnęli do przodu.

Poświęcenie dziewczyn i chłopaków - siedzenie po 7 dni w tygodniu, wprowadzanie poprawek, przemontowywanie filmu, kolejne poprawki - to wszystko pozwoliło oddać ten film w takiej formie jaką widzicie.

 

Od siebie dodam, że praca była dość wyczerpująca. Napisaliśmy na początku making of'a "by students with no film experience"... no jest to absolutnie prawdą :)

Ekipa przyszła do nas z dość mglistym pojęciem jak wygląda taka produkcja. Gdzieś tam oglądali making ofy do dużych produkcji, czasami popatrzyli na tutoriale z afterka czy premiera i właściwie tyle.

 

Ale za to jak potem wystartowali! Działo się. Chłopaki i dziewczyny z grupy Asset Creation pod okiem mentorów z CD Project świetnie poradzili sobie z designem robota. Przyjmowali krytykę a co najważniejsze uczyli się pracy w zespole. To było najważniejsze zadanie. Każdy z nich pracował do tej pory sam - w single player. Teraz trzeba było kooperować nie tylko na zajęciach ale także na odległość pomiędzy miastami w tygodniu po codziennej pracy. Wyszło świetnie. Wykształciło się kilku leadów, którzy pociągnęli temat modelowania i tekstur do samego finału. Good job!

 

Grupa Remndering Compo - którą miałem przyjemność uczyć oświetlania i renderingu to sami faceci. Część z niezłym portfolio wizkowym, część z pracami cartoonowymi, część pracująca już w polskiej branży CG. Na początek nadszedł czas na wyrównanie poziomu, przekazanie sobie wiedzy. I tak jak w przypadku grupy Asset Creation tutaj tak samo ważna okazała się kooperacja. Mocniejsi gracze szybko "zaopiekowali" się słabszymi, pokazując dobre ścieżki i eliminując złe. Po planie zdjęciowym i po montażu chłopaki szybko wyczuli co jest ważne w zadaniu i dość sprawnie przygotowali sobie podwaliny pod wstawienie postaci CG w shootowany materiał. W międzyczasie zajęli się trackowaniem, rotoskopią, usuwaniem zbędnych elementów, matte paintingiem i nauką Nuke'a. Powiem wprost - wyszło super. Studenci całkiem sprawnie ogarniali temat, wyznaczyliśmy mocnieszych leadów, którzy ogarniali prace główne koordynując mikrozespołami. Suma sumarum - do końca mieli siły na poprawki, zmiany oświetlenia, przeliczanie sekwencji od nowa, updaty tekstur i shaderów. Za to wielkie brawa!

 

 

W tym całym kursie staraliśmy się pokazać jak wygląda tak na serio nasza praca na co dzień. Nie było taryfy ulgowej, nie było zdania "no dobra w końcu się uczysz". Zamiast tego wymagaliśmy aby studenci pokazali maksimum swojego potencjału i potrafili nawiązać współpracę między sobą. Dziewczyny i chłopaki poznali odrobinę świata polskiej postprodukcji. Część nawet odnalazła sobie jakiś cel w życiu i po naszych uwagach zdecydowali w którym kierunku powinni się dalej rozwijać a z czego odrobinę zrezygnować. To była tak naprawdę najważniejsza część naszego kursu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo mi sie podoba to co piszesz tweety, szczególnie jesli chodzi o prace zespolowa. A efekt - kozacki :) Fajnie ze platige sie zdecydowalo na takie kursy. Cos kiedys o tym slyszalem i złapałem sie za glowe jesli chodzi o cene. Przynajmniej wydaje mi sie ze sie złapałem za głowe, ale znowuz, moge se to wymyslac. Ale teraz na stronce nic o tym nie ma.

 

Kurs myslalem jest weekendowy, a piszesz tweety ze ludzie siedzieli po 7dni. Cenowo tez jak to wygladalo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykonanie pro - naprawdę super !

Sama historia hmmmm no niekoniecznie mi podeszła chociaż sam od kilku lat zajmuję się amatorsko walką.

Taki o niczym ten film , ani śmieszny ani trzymający w napięciu , taki nijaki albo ja to tak odbieram.Wolałbym już chyba w formie humorystycznej bez tej wyniosłej muzyki.Oczywiście to moja prywatna opinia.

Natomiast warsztat , czapki z głów ... zazdroszczę kursu :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądając taki making-of i konfrontując z rzeczywistością akademicką na informatyce, jeszcze bardziej chciałbym aby była w Polsce uczelnia publiczna VFX z prawdziwego zdarzenia z różnymi profilami, kształcąca specjalistów w dziedzinach które człowiek po prostu robi z pasji. Ten filmik powstał z pasji i to widać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyszło naprawdę Świetnie. Dobra robota. Warto jednak podkreślić bo już słyszałem takie głosy, że to nie ludzie bez doświadczenia. Jak rozumiem chodzi o doświadczenie w produkcji filmowej. Bo osobym mieliśmy z dobrym skillem. Ale o to chyba chodzi. Zebrać zespół, który wcześniej ze sobą nie pracował, miał doświadczenie raczej przy pracach w trybie "single player" i zrobić coś takiego to naprawdę jest coś.

 

Making of dobry, ale krótki. Szkoda,że nie udostępniliście nigdzie konceptów, stasznie lubię ogladać kocenpty (a te pokazywane na początku są świetne, kto je robił? to też "student"? Jeśli tak to bigu uważaj!).

 

Na koniec komentarza lamerskie pytanie, które chodzi za mną od wczoraj. Ktoś mi wytłumaczy o co chodzi w tym postpro? (link: https://dl.dropboxusercontent.com/u/6838779/lamerskie-pytanie-postpro.jpg)

 

O co chodzi z konkretnie tą sceną w makingofie. Czy but domalowywany? Czy wymazywany i po to, aby pokolorwać film. Czy ktoś mi na to lamerskie pytanie odpowie :)?

 

Drugie pytanie, Paweł Piechnik jest wymieniony przy (promotional art). Ale nie ma go na liście tutorów. Czy robił tylko promocyjne materiały?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje dla calej ekipy. Technicznie wyszlo super! Od strony kuchni, jak przegryzaliscie sie i rozwazywaliscie kolejne problemy, musialo byc naprawde emocjonujaco ;)

Czy making of jest tu wazniejszy od filmu?

 

Wogole fajna, ale zostawiajaca niedosyt, warstwa plastyczna. Z jednej strony takie troche "offowe" prowadzenie kamery, plan chyba bez szczegolnego doswietlania (?) i do tego sporo cg. Niedosyt, bo moze ten film wytrzymalby, z pozytywnym skutkeim dla siebie, troche bardziej podstylizowane 3d ("offowe" jak kamery).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekstra! Robocik pierwsza klasa :)

 

Adzik, jak mniemam przy usuwaniu stojaka domalowali tło na miejscu buta aby zachować jego spójność. Dodatkowo zrotowali buta aby robocik był za nim. Chociaż też trochę nie czaję po co malować tą część tła, której i tak nie widać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oh miło! Cieszę się, że pokazaliście efekt końcowy i materiał z produkcji. Brawa za kompo - zanim obejrzałem making ofa myślałem, że oprócz gradingu, wlepienia robota i stabilizacji, jest go tutaj co kot napłakał - miło się zaskoczyłem.

Liczę na kolejne kursy:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zajefajny film, technicznie lepszy od połowy reklam w polskiej telewizji, choć nie da się nie zauważyć, że głównym celem jego powstania była promocja szkoły, a nie nauka studentów, a jego jakość ma zasadniczy związek z długą listą mentorów. Studenci, jak ktoś dowcipnie w kompozycji making-offa podkreślił, we mgle w kącie stali, kiedy sup brylował na parkiecie :).

 

No, ale jak Klicki modelowania uczył, to wiadomo, że robot będzie gites...

 

Chciałoby się napisać kolejny wyżyny autopromocji zdobyte.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zajefajny film, technicznie lepszy od połowy reklam w polskiej telewizji, choć nie da się nie zauważyć, że głównym celem jego powstania była promocja szkoły, a nie nauka studentów, a jego jakość ma zasadniczy związek z długą listą mentorów. Studenci, jak ktoś dowcipnie w kompozycji making-offa podkreślił, we mgle w kącie stali, kiedy sup brylował na parkiecie :).

 

No, ale jak Klicki modelowania uczył, to wiadomo, że robot będzie gites...

 

Chciałoby się napisać kolejny wyżyny autopromocji zdobyte.

 

 

Nie bardzo rozumiem co jedno przeszkadza drugiemu, w końcu to studenci robili ten film więc nie da się ukryć, że łyknęli w przeciągu tych kilku tygodni doświadczenia, którego inni nie zdobędą w przeciągu kilku lat i przecież o to właśnie chodziło. Dodatkowo wielu z nich było indywidualnie promowanych przez PI na Facebooku, co wg mnie było bardzo miłym gestem ze strony organizatorów. A że przy okazji Akademia PI się wypromowała to źle? W jakiś magiczny sposób zabrało to uczestnikom kursu zdobyte doświadczenie? Domyślam się, że w takim razie idealnym szyldem reklamowym wszystkich szkół i studiów powinno być: "jak nie masz co robić z kasą to wpadnij do nas, nauczymy Cie czegoś ale nie powiemy czego bo nie chcemy, żeby ktoś pomyślał, że się przechwalamy..."

 

Ehh, haters gonna hate... -_-

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie jedną z ważniejszych rzeczy, które się udały było utrzymanie zasady, że film jest fizycznie robiony przez kursantów. Nie raz i nie dwa kusiło, żeby coś zrobić za nich, ukrócić te męczarnie, te gubienie się w zaułkach technicznych, mieć to z głowy, ale twardo kadra tłumaczyła, komentowała, poprawiała i to finalnie od naszych studentów zależało jak ten film wygląda. Przekaz był jasny. Jeżeli studenci czegoś nie dadzą rady zrobić to tego po prostu nie będzie . Były takie momenty w produkcji kiedy wszyscy mieliśmy wielkie wątpliwości czy to była dobra decyzja i czy film w ogóle się uda. Ale udało się. Nasi kursanci przeszli cały szlak bojowy i myślę, że bardzo dużo nauczyli się i o samym procesie i o samych sobie. Wielkie gratulacje dla nich.

 

Nasza kadra "profesorska" też przeszła prawdziwy edukacyjny szlak bojowy i myślę i ta "weekendowa szkółka" dała wszystkim nieźle w kość. Na pewno mamy ogromną ilość rozmaitych doświadczeń do wykorzystania jeżeli dojdzie do kolejnych edycji.

 

I jeszcze parę odpowiedzi.

jimmy - PISF jest organizacją publiczną o ogólnie dostępnych procedurach i zasadach. Informacje o przydzielanych dotacjach nie są tajemnicą. Nie jest to ani pierwszy ani ostatni projekt edukacyjny dofinansowany z PISF. Jeśli polska kinematografia ma gonić świat, a jednym z zadań PISFu jest dbanie o to żebyśmy nie byli w tej gonitwie na szarym końcu to ja bym się raczej zastanowiał czemu projektów związanych z FXami jest tak mało.

 

adek - to dosyć standardowy proces. Najpierw trzeba wymazać tło, a potem wrzucić na wierzch wszysko co jest bliżej kamery. Czasem się robi trochę na zapas, ale czasem lepiej walnąć większą plamą niż zastanawiać się gdzie który obiekt się kończy i co widać. I tak - Paweł robił tylko promocję. Tego działu jeszcze w programie kursu nie było ( choć np. dźwięk zrobili kursanci z zaprzyjaźnionej szkoły reżyserii dźwięku ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

daj spokój...!!! jak wiesz to powiedz... bo nikt tego nie wie... jest PI co potrafi i są produkowane filmy.... podobno rządzi pieniądz.... a to się jakoś nie klei... nie działa zasada popytu i podaży.... to może nie ma jeszcze kapitalizmu...???...:))).. a w PRL-u działało...!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieje, ze jedyną przeszkodą jest to, że trzeba było wykształcić tą i następne grupki ludzi.

Pomijając samą akademię, bo tą samą kasę możnaby wziąć, nakręcić coś takiego:

i nikt w PISFie by nie bekną, to warto życzyć tym ludziom, studentom/kursantom, jak najlepiej. Jest gdzieś info, kto z forum uczęszczał - z ciekawości bym pośledził karierę tych ludzi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Baggins za dodatkowe informacje.

 

@Symek: W każdej szkole animacji filmy, które tworzą studenci to są reklamy szkoły. Zobacz francuskie filmy. Aczkolwiek to o czym piszesz bardziej bym przykleił do making ofa. Chociaż on chyba powstawał na szybko (z tego co widziałem na FB. Bo najpierw miał być film ,a pozniej byla informacja, ze bedzie making of). Mało na nim studentów i w zasadzie to taki jakby trailer making ofa.

 

Jeśli chcecie coś więcej udostępnić, a studenci chcieliby też od siebie coś powiedzieć to jesteśmy otwarci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jimmy - PISF jest organizacją publiczną o ogólnie dostępnych procedurach i zasadach. Informacje o przydzielanych dotacjach nie są tajemnicą. Nie jest to ani pierwszy ani ostatni projekt edukacyjny dofinansowany z PISF. Jeśli polska kinematografia ma gonić świat, a jednym z zadań PISFu jest dbanie o to żebyśmy nie byli w tej gonitwie na szarym końcu to ja bym się raczej zastanowiał czemu projektów związanych z FXami jest tak mało..

 

Swiete slowa. Jak najbardziej popieram wspolfinansowanie przez PISF tego typu szkolen. Jeszcze raz duze brawa dla studentow, jak i kadry prowadzacej. Super robota.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że mogę już dorzucić swoje dwa grosze jako JUŻ absolwent kursu Platige'a :)

 

Od początku widać było, że Platige'owi zależało. Wszystko było dobrze zorganizowane i przemyślane. Były zajęcia grupowe, żebyśmy my kursanci szybko się poznali nawzajem. Były podziały na grupę AC i RC, tak jak to jest w realiach tej branży. Prowadzący naprawdę dobrze się przygotowali do zajęć !! Z każdego "przedmiotu" przeprowadzili nas przez wszystkie podstawy i zaawansowane poziomy naprawdę niegorzej niż robią to inne wielkie oświaty tej branży. Byli otwarci na pytania - i na każde wyczerpująco odpowiadali. Szczerze? Byłem bardzo zaskoczony, że uzyskiwałęm takie wyczerpujące i niepozostawiające pytań odpowiedzi. Naprawdę należą się tutaj gratulacje dla każdego z nich. Nawet dla tych, których przedmioty trwały 1 max 2 zajęcia - pamiętamy !! :)

 

Ktoś wyżej spytał dlaczego 7 dni, skoro był to weekendowy kurs. Zdarzali się kursanci którzy bywali w ciągu tygodnia i pracowali jak nie nad filmem, to nad własnymi projektami - co lepsze prowadzący wyrażali opinie i wskazówki nawet do personalnych projektów kiedy pytani. W ciągu tygodnia. Pomimo pracy.

 

Najlepsze na tych kursach było przeprowadzenie zajęć przez każdy etap produkcji ze specjalistą w danej dziedzinie. Złotem jest tutaj to, że wielu z nas napewno ukierunkowało się przez to, w którą stronę chce później brnąć. I chociaż ja sam byłem zapaleńcem, który chciał mieć wszystkie te zabawki - nauczyłem się na tym kursie dystansu i racjonalnego myślenia, czego bez tego kursu poprostu bym jeszcze nie umiał.

 

Dodatkowym atutem była otwartość na propozycje. Każdy pomysł był brany pod uwagę - a niektóre nawet weszły w życie wraz z filmem! Jednak niektóre pomysły - których realizacje trwały na przykład ... 3 dni... może cztery dni... całe... - szły do kosza :) Jednak to było bardzo wartościową nauką, uodpornieniem i oświeceniem. Wiemy, jak często tak bywa w rzeczywistości.

 

W dodatku to nie sami prowadzący wprowadzili wiele innowacji w mój lekko przerdzewiały system pracy. Ale i kursanci! Tak jak wspomniane - trafili się bardziej i mniej doświadczeni - ale każdy coś nowego sobą wnosił, jak nie techniką, to duchem. Jak nie duchem, to niewypalonymi chęciami. Myślę, żę potrafiliśmy nawzajem się nakręcać do pracy jeszcze bardziej oraz otwarcie douczyć po godzinach.

 

Chciałbym z tego miejsca jeszcze podziękować Genetix'owi - w szczególności Pawłowi Piechura - który wyjaśnił od A do Z produkcję dźwiękową do filmu - a nawet pozwolił tego doświadczyć :) oraz przede wszystkim, osobom, które mało widnieją w napisach i ogólnie przy otoczce filmu - Agnieszka P., Olga C., Ola W. Nie wiem, czy ten kurs bez tych dziewczyn potoczyłby się tak samo - a przynajmniej dla studentów :) Oraz! wielkie podziękowania dla Marcina C. - gdyby nie on, możliwe że do tej chwili nie znalibyśmy się wszyscy tak dobrze, jak teraz :)

 

Poza tym Baggins i Tweety wyczerpali wyżej "overall" kursu :)

 

@Symek - promocja szkoły hmmm... Od początku starałem się podpatrzeć gdzie Platige "wepchnie" się w prace studentów albo przejmie promocyjne pozycje. I muszę chyba zawieść mówiąc, że nie starali się nijak promować "marki" na siłę. Była na przykłąd sytuacja, kiedy jedna z prac domowych jednej grupy studentów spodobała się Chaosgroup i Ci wymusili jakieś logo na pracy, żeby ją pokazać pod swoim szyldem. Platige'owi przez głowę nie przeszło wstawienie logo Platige'a dopóki studenci sami nie zaproponowali.

Pamiętam do teraz jak prowadzący podkreślali "film studentów, film studentów". Byli niczym perkusja w zespole - niby niewidoczna w głębi sceny, ale bez niej zespół by nie zagrał.

 

Podsumowując napewno było to niezwykłe doświadczenie. Warto było dla poznanych kursantów. Warto było dla doświadczenia w produkcji. Warto było poznać i uczyć się pod okiem tych prowadzących. Warto było dla fun'u. Warto było.

 

Chciałoby się tutaj aż powiedzieć jakieś nie tak pochlebne słowo, ale... tak jak rozpocząłem swoją wypowiedź. Było widać, że Platige'owi zależało.

Jeśli tylko pojawi się druga edycja kiedykolwiek - mogę powiedzieć śmiało - korzystajcie.

Najlepsze +6 miesięcy "zawodowe" i nie tylko. :)

Edytowane przez Krzyk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Krzyk:

No nareszcie chociaż jeden głos od osoby ze strony studentów, która brała w tym udział. Trochę mi tego brakowało i dziwię się, że dopiero dzisiaj. Dzięki za posta i miło to słyszeć. Dla szkoły to chyba najlepsza rekomendacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Krzyk - bardzo wyczerupjaca recenzja z pierwszegp planu :) Na pewno jak ruszy druga edycja to bede sie powaznie zastanawial.

 

Dwa pytanka:

 

Były podziały na grupę AC i RC, tak jak to jest w realiach tej branży...

 

Co to AC i RC? U mnie w firmie nie ma zandego pipeline'u, milestone'ów czy jakiejkolwiek organizacji pracy, dlatego są to mi kompletnie obce pojecia.

 

Dwa: Ile kosztował pełen kurs?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To była na prawdę duża dawka wiedzy jak na te kilka miesięcy. Wiedzy przekazanej zarówno przez prowadzących-

specjalistów w swoich dziedzinach jak i też kolegów i koleżanki. Pracownia była otwarta dla nas przez okrągły tydzień,

i co najwazniejsze, prowadzący mieli z nami ciągły kontakt i wgląd w naszą pracę. Niektórzy z nas dosłownie przezimowali w tej pracowni :)

Kurs oczywiście polecam a poczynania studentów kolejnej edycji będę śledził niczym telenowelę!

 

Ktoś mi wytłumaczy o co chodzi w tym postpro? (link: https://dl.dropboxusercontent.com/u/6838779/lamerskie-pytanie-postpro.jpg)

 

Po wstawieniu w miejsce statywu, robot wchodził trochę w brzeg buta.

Zamiast męczyć się z poprawianiem roto umieściliśmy podmalówkę usuniętym czubkiem buta w tło, potem robota i na koniec wyrotowana nogę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak Mistrz Baggins... to Mistrz Wielki i trzeba wierzyć w jego przesłania i niepojęte z pozoru wizje.

Nie bardzo wiedziałem o czym jest ten film kursantów.... do wczoraj... teraz już wiem...!!!... ten film jest o mnie, starym zardzewiałym tosterze na radzieckich siłownikach.... którego ciągle chce ktoś trenować i tresować (zwłaszcza na tym forum)... a są to zwykle młodzi wojownicy pewni swojej przewagi.

 

Wczoraj wbiłem kolejną pineskę w tablicę z wynikami,

http://max3d.pl/forum/showthread.php?t=81625&page=12

a jest ona o tyle znacząca bo popierająca kredo mojego Mistrza Bagginsa.... że sztuka niech sobie będzie sztuką, a najważniejsza jest popkultura i należy zaspakajać jej potrzeby... no i się udało bo jurorami na tym festiwalu była publiczność głosująca na pokazach w 20 miastach w Polsce.. a pineska jest złota, natomiast mój film jak by tu powiedzieć... nie jest z kategorii jajcarstwa Youtubowego.... co to się porobiło w tej popkulturze....:)).

 

Mistrzu Bagginsie dziękuję za wszystkie lekcje... pracę domową odrobiłem, a Twoja światłość była ze mą...!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Wczoraj wbiłem kolejną pineskę w tablicę z wynikami,

http://max3d.pl/forum/showthread.php?t=81625&page=12

a jest ona o tyle znacząca bo popierająca kredo mojego Mistrza Bagginsa.... że sztuka niech sobie będzie sztuką, a najważniejsza jest popkultura i należy zaspakajać jej potrzeby... no i się udało bo jurorami na tym festiwalu była publiczność głosująca na pokazach w 20 miastach w Polsce.. a pineska jest złota, natomiast mój film jak by tu powiedzieć... nie jest z kategorii jajcarstwa Youtubowego.... co to się porobiło w tej popkulturze....:)).

 

Mistrzu Bagginsie dziękuję za wszystkie lekcje... pracę domową odrobiłem, a Twoja światłość była ze mą...!!!

 

Jak widać dwóch Was tylko zostało w stawce Ty i Baggins.

BTW. Gratulujemy "ZŁOTEGO TOBOŁKA, KOZIOŁKA MATOŁKA" !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziadek3D - w samej Polsce tych pinesek do wbicia jeszcze zostało grubo ponad stówa jak się zsumuje wszystkie festiwaliki. Na całym świecie idzie to w tysiące. Do dzieła. Z czasem przybędzie pinesek na mapie, złotych kalafiorów, srebrnych cytryn i innych zbierających kurz trofeów. Do tego poprawi się warsztat i nagle uświadomisz sobie jak jałowe jest całe to festiwalowe życie, jak nieprawdziwa to publiczność i skończysz jak my wszyscy w komercji :-) gdzie jest prawdziwa krew i łzy a nie jakieś pitu pitu.:-)

 

Juzwa - AC oznacza Asset Creation , grupa głównie skupiona na modelowaniu i teksturach. RC - to Render Compositing, ale wchodziły w to też takie zadania jak np symulacje - wszystko co poprawiało integracje obrazu CG z live action. Cena jest chyba dostępna na stronie kursu, To było kilkaset złotych miesięcznie, bodaj 3,5 K za cały kurs, ale nie dam sobie ręki uciąć. Po szczegółowe dane odsyłam pod kontakty kursowe na stronie. To nie tajemnica, na pewno dostaniesz odpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mistrzu Bagginsie... jak zwykle masz rację... Mistrzowie tak mają..... inaczej być nie może...!!!

... ale to kapusta kiszona mocno kwaśna w środku drogi... a jak ja wolę słodki sernik na koniec biesiady....:))))

 

ps. .... a tak między nami ... mam dostatecznie dobry warsztat... nie odstaję na festiwalach... a komercja mnie nie kręci...:)))

 

@olaf... możesz mnie cmoknąć (starego tostera) w tylny siłownik... taki rodzaj bezsilności...:)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juzwa - Kurs kosztował 2.700 rat plus 800 zł wpisowego:), oczywiście możliwe były raty.

Ogólnie wszystko już zostało napisane, tylko chciałam od siebie jeszcze dodać że sam kurs był świetną przygodą, poznałam genialnych ludzi i miałam okazję spróbować jak to jest pracować w reklamie, animacji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najfajniejsze sześć miesięcy w moim życiu i tyle. Szczerze polecam wszystkim. Ze swojej strony chciałbym podziękować za cierpliwość prowadzących i za wrozumiałość PI, które dało sprzęt i pozwoliło nam skończyć film na poziomie. Jedną z podstawowych przeszkód w przygotowywaniu tego filmu był właśnie tryb weekendowy kursu. Wielu z nas pewnie dałoby z siebie więcej gdyby nie to że w tygodniu czekały obowiązki. Kilka osób poświęciło ładnych parę godzin/dni żeby to skończyć. Wielki szacun dla Was.

Zastanawialiśmy się jaka będzie reakcja na max3D po tym jak był komentowany sam pomysł kursu. Miło mi czytać komentarze pod filmem, myślę że reszta też podziela moje zdanie. Jeśli macie jakieś pytania co do filmu albo samego kursu-pytajcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności