Skocz do zawartości

Agnieszka Antosiewicz


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

długo się zbierałam, żeby założyć ten wątek.

Mimo że pod względem metryki jestem bardzo wiekowa (35l.), to chciałabym jednak rozwijać się w temacie grafiki.

W tej chwili mam wakacje, więc będzie trochę więcej czasu i zapewne energii, żeby porysować i malować.

Chciałabym się bardziej zmotywować do codziennej pracy i ćwiczeń.

Wrzucam kilka pracek zebranych w ciągu ostanich 2 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Mi w tym roku stuknie czterdziestka i jak patrze co osiągnęli już niektórzy dwudziestoparolatkowie to wiem, że niestety też za późno się zabrałem za ten cały biznes. Ale można smęcić i płakać albo robić swoje :) Się nie przejmuj wiekiem, tylko działaj :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to ja też napiszę co mi leży na serduchu

Mi za parę naście dni stuknie dziewiętnaście i też czasami myśle że późno się za to zabrałem

Patrząc na takiego Fusa, Zamęckiego czy też Zabrockiego to szczena opada ;/ chłopaki w moim wieku już robotę mieli, a ja bidny nawet nie ogarniam podstaw koloru

burro.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo przyjemne ilustracje, jeszcze trochę i będziesz wymiatać :) Wiek nie ma znaczenia, bo są ludzie którzy zaczęli wcześniej i szybko rozwineli się w kierunku, który dał im pracę, ale są też ludzie, którzy zaczęli późno a dzisiaj też totalnie wymiatają (np. Jonas De Ro).

 

Każdy rozwija się na swój sposób, a jako że nie ma na to jednej drogi to jedne z nich są dłuższe a inne krótsze i nie sposób stwierdzić, która jest najlepsza. Jedno na pewno działa: working your ass off ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakkas ale twoje prace wymiatają :).

PolakParaffi no ja bym chciała mieć np. 19 lat i trafić w tym wieku np. na to forum.

Zurluk dzięki.

DraxMustHurt dzięki, no wiek jednak trochę ma znaczenie, bo im jesteśmy młodsi tym szybciej coś przyswajamy, przynajmniej tak mi się wydaje.

No Zabrocki, Zamęcki i Fus oczywiście wymiatają. Co do De Ro to mi na młodzieńca wygląda, ale może się tylko dobrze trzyma :P.

Wrzucam to, co ostatnio robiłam, takie maluneczki ze zdjęcia, w sumie niedokończone, jakoś ostatnio mam problem coś skończyć. Wrzucam też szkice, takie na szybko, ołówkiem oczywiście z różnych stron, bo nie mam dostępu do modela.

Wzięłam sobie do przeglądania Robertsona i próbowałam z bryłami w perspektywie.

Tak myślę, że nie ma sensu robić więcej kopiowania zdjęć tylko przerobić Hamptona i Robertsona i do tego jakąś martwą.

Przepraszam za jakość szkiców, pstrykałam aparatem w tel.

Mam nadzieję, że coś widać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym środkowym skanie, na którym są boxy w perspektywie warto, żebyś zwróciła uwagę na zniekształcenie kiedy skrót perspektywiczny jest zbyt duży. Wynika ono z tego, że albo twoje punkty zbiegu są od siebie w złych odległościach, albo wyjechałaś poza stożek widzenia.

 

To trochę zawiłe terminy związane z perspektywą, ale ja totalnie żałuje że nie trafiłem na nie wcześniej i przez dość długi czas popełniałem przez nie dużo błędów.

 

25.jpg

 

Polecam rzucić okiem na:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, Panowie... nie wypada z Damą o wieku dyskutować :)

Witam na forum oczywiście. A pracki fajne, widać że łapiesz o co chodzi - nic tylko trenować dalej.

 

Mimo wszystko wracając do poruszonego tematu - jak miałem 19 lat (1997) raczej nikt nie myślał poważnie o digital paintingu, oczywiście na taką skalę jak mamy teraz. Tablety już na rynku były (ba - są w sumie starsze ode mnie) ale wydaje mi się że pomijając hobby nie było to po prostu przyszłościowe zajęcie. Pomimo raczej "raczkującego" i drogiego sprzętu, nikt też nie myślał o wysypie gier na platformy mobilne, via www i wszystko inne gdzie można upchnąć DP.

Wydaje mi się że na tamte czasy graficy bardziej skupiali się na 3D bo ono zdawało się być hmmm... rozsądniejsze.

Reasumując, czy ze względu na to chciało by się być młodszym o 10 lat? Sami sobie na to odpowiedzcie, aha... i piszę to z perspektywy kogoś kto wtedy zajmował się grafiką z doskoku i nie miał internetu więc i jak na tamte czasy zacofanie możliwe.

 

Kolejna rzecz to samouk vs kursy/szkoły/studia. Nawet Omen napisał kiedyś że do pewnych rzeczy samemu dochodzi się miesiącami/latami a będąc czyimś uczniem można się tego dowiedzieć na pierwszych lekcjach.

 

@Polakpotrafi - pogadamy jak będziesz miał 200 stron w swojej teczce :) plus rzeczy które nie ujrzały światła dziennego.

 

Na pociechę dodam taką historyjkę. Jak byłem jakieś dwa lata temu w Toruniu na rynku przechodziłem obok "stoiska" pewnej malarki.

Obrazki jak obrazki ale moją uwagę przykuły jej akwarele. Zapytałem jej od jak dawna maluje te piękne "wodniaczki" a ona mi na to: - A wie pan, na emeryturze człowiek ma dużo czasu!

 

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emilius, dzięki. Niby coś tam łapię, ale w większości niestety nie łapię. Studiowałam kierunek związany z malarstwem i w młodości dużo rysowałam i malowałam, więc zawsze jakoś to intuicyjnie szło, ale np. takiego Hamptona odkryłam dopiero tutaj na forum jakieś 2 lata temu, niby to podstawy podstaw, a nikt tego nie uczy i walę takie gafy jak ta z perspektywą :P. Z perspektywy czasu powiem tak, że studia to była strata czasu pod względem umiejętności i jakiegoś takiego wyprania mózgu. Ciągle tylko teksty, że z tego się nie wyżyje i tak dalej. Jedyne 2 ciekawe przedmioty jakie pamiętam, to była historia koloru i techniki malarskie, a tak na prawdę zero jakiegoś takiego poukładania i priorytetu. Zero informacji o kompozycji.

 

Byłam sobie w międzyczasie na rozmowie o pracę, praca polega na robieniu projektów layoutów na strony. Hm no za bardzo się nie ma do moich zainteresowań. Trochę kiedyś to robiłam, ale w międzyczasie odkryłam, że jednak chyba za bardzo nie czuję tematu.

 

P. S. Nic nie wrzucam, bo na razie nic nie mam do pokazania. Męczyłam sobie dalej Hamptona i szkice. Co do tematu, to przydałby mi się rzeczywiście nauczyciel, bo jak ktoś szybko błędy wytknie, to jest to duża oszczędność czasu. A takie samotne okrywanie na nowo wynalazku koła, to wiadomo.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności