Skocz do zawartości

Grafitti?


scelt

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 85
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Jak widać drodzy koledzy i koleżanki po przeanalizowaniu ów tekstu możemy stwierdzić graffiti może być wyrazem sztuki, może odzwierciedlać nasze uczucia...poglądy (...)

 

Jak każde „dzieło” które wychodzi spod ręki człowieka... Rozbijanie szyb przystanku autobusowego też odzwierciedla uczucia kretyna który to zrobił.

 

(...) może być nawet dowodem pewnej wolności oraz demokracji (...)

Tak więc drodzy czytelnicy, granice między graffiti-dziełem artystycznym- a zwykłym wandalizmem w postaci zwykłych bazgrołów każdy musi wyznaczyć sobie sam zgodnie z własnym dobrym smakiem.

 

 

Demokracja bez ograniczenia wolności istnieć nie może. Wandalizm to wandalizm. Mazanie tagów czy też malowanie „dzieł sztuki” w miejscach gdzie jest to zabronione, jest wandalizmem. Nie podlega to żadnej dyskusji. Nie może być tak, że w mieście, w miejscu publicznym, gdzie teoretycznie wszystko jest zaplanowane zgodnie z pewnymi zasadami estetyki, z zasadami planowa przestrzennego, byle kretyn (lub „artysta”) namaże na pierwszym lepszym budynku wielkiego kolorowego bazgroła. Jest to świadome burzenie pewnego ładu (podstawa demokracji) tak samo jak bieganie środkiem ulicy o 3 w nocy, po pijaku, wykrzykiwanie obraźliwych słów i zatrzymywanie autobusów i samochodów połączone z urywaniem lusterek i kopaniem karoserii (taki przykład z życia wzięty).

 

Co innego jeśli miasto wyznacza miejsca (zazwyczaj mury) przeznaczone specjalnie do tego typu celów.

 

Większość tych "dzieł" to kiczowate obrazeczki. Nie miał bym nic przeciwko gdyby takie coś ów "artysta" namalował w swoim mieszkaniu na suficie nad łóżkiem. Kiedy jednak muszę to oglądać... Nikt nie wywiesza reprodukcji obrazów van gogha na murach miasta.

Zdarzają się bardzo ładne grafiti, z pomysłem. Tak czy inaczej ta, nazwijmy to "sztuka", stoi w miejscu. Grafiti teraz wyglądają tak samo jak kilka lat temu. Jeszcze trochę i nikt tego malować nie będzie... jak długo można malować w kółko to samo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie może być tak, że w mieście, w miejscu publicznym, gdzie teoretycznie wszystko jest zaplanowane zgodnie z pewnymi zasadami estetyki, z zasadami planowa przestrzennego,

Popieram, acz tez sympatyczniej jest ogladac bazgroly jadac kolejka (skm w 3miescie) i niz szare, niemalowane nigdy budynki, ploty i inne mury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie może być tak, że w mieście, w miejscu publicznym, gdzie teoretycznie wszystko jest zaplanowane zgodnie z pewnymi zasadami estetyki, z zasadami planowa przestrzennego,

Popieram, acz tez sympatyczniej jest ogladac bazgroly jadac kolejka (skm w 3miescie) i niz szare, niemalowane nigdy budynki, ploty i inne mury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lly : niestety w warszawie tak samo jak w większości polskich miast planowaniem przestrzeni nikt sobie specjalnie głowy nie zawraca.. podobnie jest z regularnymi remontami i dbaniem o stan naszej (państwowej) własności.

Masz rację że szare obskurne kloce są mało atrakcyjne (chodź mają swój urok) ... mam wrażenie, że przypomina to trochę sytuację spotykaną w większości szkół.. Nikt niema wyrzutów sumienia podczas bazgrania po i tak już zniszczonych ławkach stojących w obskurnym budynku szkoły.

Tak czy inaczej prawo jest prawem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RK : Kutaski i słoneczka do grafiti się nie zaliczają, ich namalowanie trwa jakieś 2 – 3s więc jak taki ćwierć inteligent zmęczy się rozp.. wszystkiego co stanie mu na drodze (np. znak drogowy) wtedy wyjmuje markera i sobie marze owe kutaski, chwdp itd..

Malowanie prawdziwego grafiti trochę trwa, wymaga umiejętności i poświęcenia czasu. Przekracza to możliwości przygłupa z markerem. Ludzie którzy się tym zajmują na poważnie dojdą w końcu do martwego punktu (już doszli...) i prędzej czy później ten rodzaj „sztuki” w znacznej stopniu zaniknie.

 

HH już dawno się skomercjalizował, czasy undergroundu to prehistoria. Aktualnie, jak każdy widzi, ten rodzaj muzyki jak i cała „kultura” z tym związanej w tym i grafiti, przechodzi pełen rozkwit... jeszcze trochę czasu minie i tak jak kiedyś punk rock, tak teraz HH odejdzie na boczny tor, po części znów stając się muzyką dla wąskiej grupy odbiorców.

Nikt już nie będzie chodził w spodniach po kolana ze sprayem, tak jak teraz nikt (prawie nikt) nie biega z irokezem i łańcuchami przypiętymi do podartej skóry lub też z hasłem „peace and love” na ustach nie jeździ nago garbusem lub innym „ogórkiem” po ulicach.

 

Wszystko się rozpłynie zostawiając jakiś tam ślad w kulturze masowej, ale naprawdę wątpię w świetlaną przyszłość grafiti.

 

Być może zostanie kilku "artystów" malujących na fragmencie muru w swoich pracowniach by potem wystawić swoje "dzieła" w jakimś muzeum...

 

 

Zresztą co ja się będę produkował ;) Jak słusznie Szeryf zauważył „grafitti jest zjawiskiem socjologicznym” a jak każde zjawisko socjologiczne, prędzej czy później (raczej prędzej) zaniknie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak każde „dzieło” które wychodzi spod ręki człowieka... Rozbijanie szyb przystanku autobusowego też odzwierciedla uczucia kretyna który to zrobił.

 

Demokracja bez ograniczenia wolności istnieć nie może. ...

 

 

Dobra, dobra...sam zamotałem się we własnym wątku, już na początku przestałem kapować co pisze :rolleyes:

Chyba za długo przed kompem siedze :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Batou- jesteś w stanie udowodnić że kutasek lub tang to nie grafitti ? Nie ma kryterium "prawdziwego grafitti". Nie istnieje. Mówiąc szczerze i bez złośliwości- ja mimo solidnego przygotowania w dziedzinie mącenia wody na tematy historycznosztuczne nie jestem w stanie zdefiniować go tak żeby nie dało się to podważyć- tak czy inaczej. Technika się zgadza, miejsce się zgadza. Czas wykonania, rozmiar i liczba kolorów to cienkie argumenty w tej dziedzinie.

 

Ludzie zawsze bazgrali po murach i zawsze będą- nie sądzę żeby to zjawisko znikło. Zmieni się co najwyżej sposób nakładania farby- to wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie zawsze bazgrali po murach i zawsze będą- nie sądzę żeby to zjawisko znikło. Zmieni się co najwyżej sposób nakładania farby- to wszystko.

 

Nie do końca chyba. Teraz mazanie po murach i pojazdach komunikacji publicznej nie jest wyrazem twórczej eskpresji o nietypowym medium. To jest twórczy wandalizm. To nie chodzi tylko o malowanie ładnych obrazków, ale o kuszącą nielegalność, zaimponowanie kumplom, "sławę" itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szczerze nie czytalem tego watku w srodku wiec nie wiem co tam jest ale uwarzam ze grafitti to sztuka przez durze "S"

 

znam wielu writerow i uwarzam ze potrafia malowac sam zreszta kiedys malowalem i to w najlepszych latach polskiego grafitti czyli 98-02 to bylo cos od tamtego czasu zaczolem zajmowac sie grafika tylko ze na komputerze.

 

w polsce jest ogromny poziom i prace sa znane na calym swiecie co crew to najlepsze w polsce sa bez watpienia WTK,EWC,B3S,HTP,PPE,AX,VHS kiedys jeszcze zanim powstalo WTK

RA,WSM,JWP,TFU-NW z zagranicznych DAIM zobaczcie sami czy to nie jest sztuka to tak samo jak modelowanie samochodu w maxie, czy w mayce sami ocencie

 

e.jpg

 

daim1.jpg

 

pozdr...............

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DAIM to zagranica teraz cos z polski zeby nie bylo ze polak nie potrafi malowac:

 

na pierwszym planie (WILD STYLE) FORIN i Cybe AX-VHS crew Warszawa Wyscigi

 

forin.gif

 

 

Roes i Cybe VHS crew

 

roes-cybe.gif

 

cybe vhs crew

cybe.gif

 

DJMB, Dair EWC Gdansk

 

djmb.gif

 

cybe vhs

 

cybe-vhs.gif

 

 

i na sam koniec pracka czlowieka, ktorego uznaje sie za prekursora Graffiti

 

SEEN NEW YORK

 

seen.jpg

 

 

i jeszcze raz DAIM ale sie rozpedzilem :)

 

daimm.gif

 

pozdr...............

 

ps. sorry za spowolnienie dzialania forum, staralem sie optymalizowac te obrazki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shogun: teraz juz wiem, dlatego tez ten watek nazwalem "Grafitti?" bo nie bylem pewien jak sie nazywaja tego typu grafy ;) i glownie ten watek mial byc o tego typu artach z szablonow ;>

A to, ze inni rozpoczeli sobie gadke o grafitti to ich wola ;)

 

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

grafitti jako obraz, jak najbardziej sztuka, ale mam tu na myśli obrazy w stylu tych pokazanych przez Abstracta, jednak grafitti jako mazanie po cudzych własnościach... jestem na nie, ciekawe ilu z was byłoby zadowolonych gdyby obudziło się rano, wyszło przed dom i zobaczyło takie "dzieło" na własnych ścianach

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca chyba. Teraz mazanie po murach i pojazdach komunikacji publicznej nie jest wyrazem twórczej eskpresji o nietypowym medium. To jest twórczy wandalizm. To nie chodzi tylko o malowanie ładnych obrazków, ale o kuszącą nielegalność, zaimponowanie kumplom, "sławę" itp.

 

Ależ ja nie mówię o twórczej ekspresji- widziałem zdjęcia dokumentacyjne z konserwacji gotyckiego kościoła gdzie na jednej z warstw tynku odkryto wydrapanego chłopka z krzywą mordą i wieeeelkim kutaskiem podpisanego "Pavelcus". Pochodziło toto z XV wieku i kwalifikuje się pod ważny zabytek, podobnie jak wyskrobane gwoździem na ścianach kaplicy zamku w lublinie podpisy szlachetków (na zasadzie: tu byłem, Józek z Koziejwoli). Znam przykłady podobnych wandalizmów ze starożytności. Żadna twórczość- ot - tagi w wersji z epoki przedspreyowej. Były, są i będą. Może kiedyś wyskrobywane na tytanowych ścianach laserowym scyzorykiem ale stawiam gacie w zakład że przetrwają tak długo jak głupota ludzkości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To takie sikanie pod drzewkiem. Część naszej natury która w cywilizowanym świecie nie jest tolerowana.

 

Nie znam się specjalnie na sztuce ani na historii kutasków wydrapywanych na ścianie, ale doprawdy nie wiem co to ma wspólnego z grafiti.

 

Grafiti to coś więcej niż wydrapany znaczek „tu byłem” (który można potraktować jako formę znaczenia terenu lub objaw nudy).

 

 

:Edit:

Po namyśle faktycznie mogę zgodzić się z tym, że jest to pewnego rodzaju ewolucja owych „znaczków”. Jeśli napisy „kocham Alę” potraktować jako grafiti to faktycznie możesz być spokojny o swoje gacie.

 

PS. O tej porze już nie myślę :P Idę spać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Batou- skąd twierdzenie że "grafitti to coś więcej niż wydrapany znaczek" ? Czym to uzasadniasz ? ;) Grafitti to i ten znaczek i bodaj 15 metrowa ściana w Łodzi pokryta jednym artworkiem. IMO- nie ma żadnej różnicy oprócz skali i wysiłku ale ani skala ani wysiłek nie są miernikiem wartości czegokolwiek (w grafice oczywiście).

 

A treść napisu- akurat w grafitti- chyba nie ma wiekiego znaczenia. Czy to będzie "Kocham Alę" czy kotwica z powstania warszawskiego czy też CHWDP.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

daim to co inego :)

 

a grafiti to wandalizm! tepic tepic bedzie jeszcze lepiej

 

ej a w duzych miastach mlodzi policjanci sie z tego utrzumuja wiecie tajniaki sie wkrecaja w grupy grafiti maluja razem z ziomalami a potem sypiom i za to pieniadze są wiec to nie jest takie zle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności