Skocz do zawartości

3ds max 2012. Biblia - już w przedsprzedaży 15% taniej


adek

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 13
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

@Lukx - jeśli chodzi o mnie to tutoriale są pomocne, ale w książkach z ćwiczeniami na DVD nie pobiją. W książce wiedza jest bardziej zwięzła.

Choć może jestem produktem starej daty bo jak zaczynałem to internet był luksusem bogatych i ludzi mieszkających w miastach (jestem ze wsi ;P ) a moja wiedza została zbudowana na podstawie książek i helpa od MAXa :)

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w tutorialach pokazują jak zrobić konkretną scenę, a biblia wyjaśnia na czym polega każda funkcja programu. Przynajmniej ja tak mam że czasami zmieniam jakieś parametry, bo tak jest w tutku, a nawet nie wiem co się zmieni, no a w książce jest to opisane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tej pozycji nie kupię, ale mam w domu z 10 książek dotyczących grafiki, stokroć bardziej wolę coś sprawdzić sobie od ręki kartkując strony, niż surfując po sieci. Ale fakt faktem ekonomicznie to niezbyt korzystne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja tez zaczynalem na ksiazkach ale to bylo do czasu jak opanowalem angielski do stopnia gdzie przeczytanie helpa dawalo to samo :) RTFM :) Przeciez te ksiazki to zerzniecie wszystkiego z helpa i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem kiedyś 2010 biblię i szczerze mówiąc, to więcej nie kupię, bo z jednej strony jest baza danych Autodesk w której można wszystko znaleźć - pod kątem teorii, a jeśli chodzi o praktykę, to też wszystko jest w postaci tutoriali. Dziwię się panu Murdock'owi, że chce mu się jeszcze pisać takie cegły.

Podsumowując - wydałem prawie 200 zł, a sięgnąłem do tej książki parę razy, bo wygodniej było po prostu poszperać w internecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lukx: IMO tutoriale są akurat nic nie warte i nie ma co o nich nawet wspominać (ja jestem wręcz zdania, że tutoriale robią masę złego i zamiast uczyć ogłupiają). Dużo lepszym źródłem jest dokumentacja czy właśnie książki. Ja lubię papier i jeśli mogę wolę kupić książkę (nawet jeśli muszę ściągać ją ze stanów, bo w europie nie są niektóre dostępne, a wiem, że za pół roku autor ma zamiar opublikować książkę online - bo będzie to niewygodne i gorsze w czytaniu, ze względu na charakter tekstu na stronie internetowej (ja wolę poskładany dobrze tekst w jakimś programie DTP/w LaTeX... a takie PDF/MOBI kosztują tyle co papierowe, więc często i tak wybieram papier)). Są też osoby, które nie znają angielskiego (i mimo iż uważam, że jeśli ktoś nie opanował angielskiego w zakresie czytania dokumentacji nie powinien siadać do komputera tylko do nauki angielskiego, to jest mimo wszystko target, który chcą zagospodarować polscy wydawcy).

 

PS. aby było wszystko jasne: Nie zachęcam nikogo do kupienia akurat tej pozycji, bo nie wiem o tej pozycji praktycznie nic. Mówię ogólnie o sensie wydań papierowych, a nie szczególnie o sensowności danej pozycji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności