Skocz do zawartości

Jak zostać grafikiem komputerowym?


Gość maegeri

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 71
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

OK, dla sprostowania, nie wyobrażam sobie, że będę za rok będę dostawł lukratywne propozycje od największych firm. Moja koleżanka jeszcze w czasie studiów zaczęła właśnie troszkę zarabiać na projektowaniu opakowań, etykietek na butelki itd. Dla mnie to i tak o wiele ciekawsze niż jak ktoś wspomniał praca w Tesco. Wiem, że są graficy i graficy. Zadałem ogólne pytanie bo dopiero wchodzę w temat. Jeśli mi się nie uda to Tesco i tym podobne zawsze szeroko otwierają ramona:) Cóż zostało tylko działać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbym teraz zaczynał i miał kliparty za dolara, to śmiałbym się w twarz ludziom, którzy mi mówią o bryle, formie. Brałbym fote, posteryzował wrzucał milion fontów i kazał się klientom całować w sygnet, a nas wszystkich mówiących o warsztacie i ciężkiej pracy miał za frajerów. I mniej więcej z takim pokoleniem teraz zaczyna. Nie mamy wiele do gadania niestety.

a o digitalpaintingu też tak sądzisz? że początkujący może olać podstawy? wystarczy wrzucić fotę, filtr itp albo o modelowaniu, rzeźbieniu w zbrushu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tr3buh - ja to zrozumiałem jako ogólną uwagę, że nasza wiedza o tym "jak zaczynać" nie ma się nijak do obecnego momentu, bo już jesteśmy dinozaurami ( a przynajmniej ja na pewno ). Umiejętności interpersonalne i skill się będą liczyć zawsze, ale Zbrush jest zobacz dobrym przykładem zmian, bo chociażby skill modelarski w moich czasach polegał na czymś zupełnie innym, a modele które teraz trzaskają dzieciaki po 3-6 miesiącach zabawy Zbrushem, były 10 lat temu nieosiągalne do zrobienia nawet dla super wymiataczy z 5 letnim stażem. To zresztą przyspiesza we wszystkich dziedzinach, bo to co widzę np. w dziedzinie skanowania postaci i poziom jaki mozna wtedy osiagnac sprawia ze mi spada szczeka na ziemie - i to tez wstrzasnie rynkiem modelarskim w ciagu najblizszych dwoch lat.

 

t.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rzeźbienie w zbrushu jest akurat czymś, co zastępuje często modelowanie tradycyjne - idealnie oddaje to o czym mówię.

 

Digital painting w ujęciu komercyjnym nie potrzebuje wielu śmieci, które się wkłada do głowy ludziom. Wystarczy kopiować efekt jaki uzyskują Ci, którzy mają warsztat. Poczucie estetyki jest potrzebne jak najbardziej.

Jeszcze raz podkreślę, bo widzę niektórym w głowie mieści się jedno zdanie, a poprzednie ucieka - w ujęciu komercyjnym.

 

a, Tomek mnie ubiegł i fajnie wytłumaczył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ola-f, Baggins- To w końcu wy o tym zbrushu wiecie czy nie wiecie? Skoro wiecie to nie możecie go polecić bo w waszych czasach organikę się robiło tylko polymodelingiem?

 

Tak w temacie. Ja mam to za sobą i raczej odradzam pod względami zarobkowymi robienie grafy techniką pixelart w 256 kolorach z palety 15-bit RGB. Patrząc na zbrusha uważam że te metody są troszeczkę nieaktualne. ;P

Edytowane przez Monio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do edita Monia - jesteś so90' :) indie developersi nieźle zarabiają używając pixelartów w swoich produkcjach. Tylko ten sam efekt osiągają lepszymi technikami. Za to adekwatne byłoby stwierdzenie, że nie nadajesz się do nauki pixelartów nowych grafików jeżeli chciałbys ich uczyć tak jak sam to robiłeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robiłem swoje pierwsze pixele na win 95, nie wiedząc że to co robię to pixelart. ;D

Tych deweloperów o których piszesz w skali świata jest garstka, wyjątki od reguły. Na pewno X razy więcej developerów swoje prace stylizuje na pixelart ale technicznie robią po prostu digital painting. Rozwój sprzętów mobilnych czyli mniejsze ograniczenia, o to chodzi.

W polsce rynek pixelków niemal nie istnieje. Są 2 małe firmy które pewnie niedługo też przestawią się na dużo tańszy digital painting. Wiem co mówię bo obcuje z polską społecznością pixelartu od 10 lat. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w podobnym wieku zainteresowałem się grafiką 3D nie mając wcześniej z nią do czynienia i nie korzystając z niczyjej pomocy (bo żadnego mentora nie znałem) jakoś mi się udało. Grunt to solidna praca, samozaparcie i odrobina smykałki. Zanim jednak będziesz w ogóle marzył o załapaniu się w jakiejś firmie (chyba nawet na staż czy praktyki nie biorą totalnie "zielonych") poznaj temat sam w swoich czterech kątach, modelowanie po bliższym zapoznaniu wcale nie musi być tak podniecające, jakby się wydawało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już było powiedziane, że "bycie grafikiem" może oznaczać najróżniejsze zawody. Ja zacząłem zawodową przygodę z grafiką w wieku 25 lat. Z tym, że w zupełnie innej branży, czyli w reklamie. Jeśli chodzi o soft - od zera, znałem jakieś totalne podstawy Corela. W ciągu kilku lat doczłapałem się do stanowiska art directora w jednej z największych agencji reklamowych. Także odpowiadając autorowi - da się. Pierwsze lata urabiałem się po łokcie ucząc się softu, procesów produkcyjnych i męcząc pierwsze zlecenia, sypiając po parę godzin na dobę. Potem ta praca zaprocentowała. I teraz w wieku 34 lat postanowiłem się przebranżowić na gamedev i chcę wierzyć że nie jest za późno. Ostatecznie mogę trzepać layouty do emerytury, ale to smutna perspektywa ;) Wierzę w moc wspomnianych wysiedzianych "dupogodzin" i determinacji w zasuwaniu do celu. Także powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do art directingu nie trzeba być grafikiem lub można być bardzo słabym. Inne cechy się bardziej liczą.

34lata na gamedev nie jest za pozno, moi znajomi za oceanem zaczynali mając 50+ mozna by rzec, że czas najwyższy uciekać z reklamy, a gamedev jest idealnym miejscem na emeryturkę po reklamie - czyli po 30tce.

 

Ale zgodzę się, że trzeba nadganiać, tylko weź też pod uwagę, że zaczynałeś się przebranżawiać z 10 lat temu. Zobacz, że jako grafik potrafisz raczej niewiele - sorry ale pomijam kurtuazję by skrócić post. To co robisz już nawet w bankach zdjęć/grafik/clipartów się nie kwalifikuje jako płatny content, bo od 3-4lat jest tam masa genialnego stuffu. Jeżeli on za 10 lat będzie potrafił równie niewiele - a jak zaznaczyłeś ostro tyrałeś, to umrze z głodu.

oczywiście jak gdzieś zwichnie kariere i zostanie art directorem to lepiej dla niego ale to też żadna robota na lata, bo argument, ze śpi się po kilka godzin, to nie zasługa tylko wymaganie branży reklamowej - to jakby strażak mówił, że wchodzi do płonących budynków - no taka robota, że wchodzi się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szorstko, zwięźle i na temat, to lubię ;) Ale ola-f, "grafik"=/= rysownik.To prawda, praca w reklamie wymaga zupełnie innych umiejętności i jest to głównie graphic design i zdolność do komunikowania wizualnie założonych treści. Tego z kolei nie umie wielu świetnych rysowników. Art przy porannej kawie ogląda Adsoftheworld, a nie dajmy na to CGhub, czy Max3d. Wielu artów pracuje do dziś bez tabletu. Ale nie jest tak, że będąc artem w agencji zarządzasz tylko pracą innych, dzisiaj , szczególnie w BTL, to jest robienie 90% kontentu na przetargi i w bieżącej robocie. Trzeba to robić szybko, sprawnie i na poziomie. W tej dziedzinie umiem całkiem sporo, portfolio mam nienajgorsze i o pracę się raczej nie obawiam. Ale nie trzeba umieć rysować, z założenia nie za to się płaci artowi/designerowi i to jest pułapka w którą wpadłem, bo poźno się za to zabrałem. Skracając ten przydługi wywód - jest conajmniej kilka ścieżek rozwoju w zawodzie "grafika". Ważne, żeby ta robota bawiła i chyba pod tym kątem trzeba o niej myśleć długofalowo. Z tego powodu ja zacząłem myśleć o zmianie i nie poddam się, dopóki moje prace nie będą na komercyjnym poziomie. Z tego powodu też jestem Ci wdzięczny za zimny prysznic, chociaż jestem tego świadomy i zgadzam się z tą oceną. Mam też nadzieję, że tu na forum dostanę dużo uwag, które pomogą mi popchnąć poziom, za co z góry dzięki Tobie Maestro, jak i innym wymiataczom:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, to nie rysownik, ale piszę nie bez powodu.

Jeszcze 2-3 lata temu zamówień na tworzenie linii kreatywnych od różnych agencji miałem mnóstwo. Praktycznie 1/4 mojej pracy polegała na przygotowywaniu rzeczy na przetargi innych firm. Wtedy faktycznie siedzisz w adsoftheworld.com, a nie w max3d bo nic z tego nie potrzebujesz.

Ale te czasy minęły - nie ma sensu płacić mi (i Wam) za grafikę, ktora lezy na stockach. Animacje? Account w keynote zrobi fajną rzecz, która zachwyci klienta. Chcąc przeskoczyć ten poziom, trzeba ostro go wyprzedzać, ale stawki też nie będą takie jak 4-5 lat temu. Grafik powinien inaczej zaczynać w obecnych czasach.

 

W 3d jest tak samo. Sam wstawiłem jakiś model do banku modeli, by sprawdzić czy można z tego żyć - można i pewnie są ludzie tu na forum, którzy całkiem ładnie zarabiają.

 

Ale ok, tyle się naplułem kontestując, a nie napisałem jak zostać grafikiem.

 

A - co kiedyś musiałeś, a teraz nie musisz:

-wysyłać setki maili, dzwonić do agencji, firm

-przeszukiwać ogłoszenia

-ustalać stawki i wyceniać produktu bez wiedzy o ich wartości

-tworzyć rzeczy, które zwykle były zbyt indywidualne, by je wykorzystać lub zrzekać się praw

-mieć własną działalność by w 90% przypadków zachować prawa do własnych rzeczy i móc je licencjonować dalej

-po jednym zleceniu czekać na następne lub wybrać pracę blisko miejsca zamieszkania (ew. wydawać na przejazdy lub zmianę lokum)

-liczyć się z ew. zmianą miejsca zamieszkania, by mieć szansę na karierę - praca w lepszej firmie

-kupować książki z artami i chodzić do kina na badziewne filmy z efektami :)

-kupować magazyn 3D i Computer Arts

-mieliśmy swoich idoli

 

B - co teraz musisz, a kiedyś nie musiałeś:

-po pierwsze świadomość, że jesteś równie łatwo dostępny dla każdego jak inni na świecie

-znać angielski komunikatywnie

-być zalogowanym na portalach 'zarobkowych' (freelancer.com/turbosquid etc.) związanych z Twoja branżą i śledzić trendy w zamówieniach oraz potrzebach

-branża zdywersyfikowała się niemal na atomy np. możesz być modelerem postaci ale tylko hard surface i tworzyć wyłącznie zbroje bądź tylko biżuterię, nieźle żyjąc. Musisz wiedzieć gdzie Twoja wiedza ogólna, preferencje będą najlepiej wykorzystane - dopiero to daje Ci przewagę

-branża nie potrzebuje zbyt wielu generalistów, typ komunikowania potrzeb jest inny

-miec świadomość, że inicjowanie kontaktu obecnie jest bardziej kazusowe - dotyczy konkretnej pracy lub typu prac. Do innej mogą wziąć kogo innego ale jest szansa, że z Tobą zostaną

-nie warto mieć w jednym portfolio ze wszystkim co się zrobiło lub wysłać klientowi linki do konkretnych prac - wszystko dzieje się szybciej, dostęp do Ciebie musisz upraszczać na każdym etapie

-bardzo łatwo o dowolne rzeczy do folio - wystarczy je wystawić w bankach model/grafik i nie trzeba robić niczego za free. Robienie modelu ktorego nikt nie potrzebuje w ramach ćwiczeń to głupota. Robisz coś - zrób to co ludzie faktycznie chcą oglądać - nawet jak nie kupią widzą praktyczne zastosowane Twojej wiedzy

-mamy dostęp do olbrzymiej wiedzy, trzeba umieć ją systematyzować, bo nas przerośnie, nie czytajcie wszystkiego

-struktura zarobków jest inna - często wiesz za ile pracują inni oraz jakie prowizje płacisz z kwoty zlecenia, wiesz dokładnie jak coś wycenić ale też znikają złudzenia. To może boleć starych, ale jest nową rzeczywistością dla młodych

-wszystko co masz może nadal należeć do Ciebie - postaw w domu fabrykę i rób tylko te rzeczy zastanawiając się gdzie jeszcze możesz je sprzedać. Stu klientów nie zarzuci Ci, ze te modele zbroi są podobne, tylko kupią jedną z nich, a Ty masz wystawionych 300modeli. Zrobiłeś topór - wystaw 30toporów z różnymi ostrzami, teksturami, uchwytami, dodatkami na turbosquidzie. Zrób podstronę myOsomArmor.com i szukaj zleceń wyłącznie pod armor. Za pół roku będziesz dalej niż inni modelarze.

-nie miej wzorów do naśladowania - nie jaraj się ile ktoś zarobił - zawsze sprawdzaj jak radzi sobie plankton w danym segmencie - masz dostęp do tej wiedzy przecież, idole zaciemniają obraz rzeczywistości

nie TAK wyglada śpiąca od lat kobieta, tylko TAK

-nie potrzebujesz innych do pracy - dla jednych minus, bo brak impulsu, dla drugich plus. To po prostu cecha rynku.

-jesteś bardziej biznesmanem niż kiedyś ale bez stresu, to tylko wiedza, przyswojenie nie rozwija raka mózgu.

-stały kontakt to nic do czego dążysz - klient tego nie szuka, bo ma wybór - stały kontakt jest raczej premią za Twoją pracę ale brak takowego nie odbieraj jako porażkę - klienci mają inne imperatywy obecnie

-masz swoją pracę na własność licencjonuj i klonuj ile się da i gdzie się da.

-nie musisz widzieć klienta, by Ci zapłacił - ale to ze go nie widzisz, nie znaczy że możesz być niepoważny w relacjach

-międzynarodowe kontakty w 90% pozbawione są patologii w płatnościach i terminach

 

to takie moje sugestie, większość będzie oczywista jak tylko zaczniesz działać w nowej rzeczywistości.

Za kilka lat interenet znów będzie inny ale lepiej na tym wyjdą ludzie posiadający prawa do własnych prac.

I nie pytaj nas dziadków jak zaczynać ludzie chętnie dzielą sie wiedza bezużyteczną ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o-laf - po pierwsze dzięki za tę analizę, bardzo ciekawe spostrzeżenia. Sporo mi to dało do myślenia, fajnie że chciało Ci się tym podzielić.

 

Co do tej naszej pogadanki reklamowej, dodam tylko, że nie jest do końca tak. Albo po prostu mówimy o innych aspektach tej roboty. Gdyby dało się ogonić wszystko stockiem, to byłaby to rzeczywiście łatwa praca a działy kreacji by polikwidowano. Reklama już dawno jedzie głównie na stockach z powodu czasu i pieniędzy. Sesje foto, to rzadkość, rysowników zatrudnia się w ostateczności, chyba że tak jak w moim kombinacie jest jakiś na etacie. Ale w erze kampanii 360 nie sprzedaje się reklamy ładnym obrazkiem, tylko strategią i pojemną ideą, możliwą do przełożenia na wszystkie kanały. I potem zaczynają się schody, bo z tych stocków trzeba ulepić obrazek, który pasuje do tego pomysłu. NIgdy nie udało mi się znaleźć obrazka na stocku, do którego dorzuciłem logo, hasło i miałem KeyVisual. A biorąc pod uwage, jak trudno jest znaleźć tylko takie elementy jakich się szuka nie wyobrażam sobie żeby to było w ogóle możliwe. O ile KV nie jest oparty na focie, to wykorzystuje się co najwyżej drobne elementy ze stocków i to w ostateczności. Bo wbrew temu co pisałeś, nie ma aż tak dużo fajnego graficznego contentu, o ile nie mówimy o sztampowych wodotryskach. Te natomiast mozna co najwyżej zaprezentować drobnym klientom, których budżet jest często mniejszy niż cena stockowego obrazka ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cola masz rację, mówiliśmy o troche innych rzeczach - pominąłem całą część agencyjną skupiając się tylko na tym jak uczestniczy w tym procesie grafik obecnie i kiedyś. Istotnie, aktualnie sprzedaje się kampanię jako świetnie dopasowany agregat produktów i na tym skupia się kreacja. Osobiście uważam, że to dopiero ma sens i ciesze się, ze do polskich działów marketingu (i ich głów) już dotarły światowe standardy trzymania się corpoID. jednak przy tak dużej spójności nie ma nawet w trakcie realizacji kampanii wielkiej roboty dla grafika. Oczywiście są wyjątki jak wszędzie.

 

Co do elementów z banków zdjęć - fajnie, ze tak pracowałeś, tylko sam wiesz, że dla dużych marek to robota na 4ty kwartał do przetargu na nowy rok. Później przy obsłudze moi klienci baardzo rzadko chcieli ode mnie tworzenia key visuali, bo starczał im keynote i pictoriale by dołączyć je do prezentacji kolejnych koncepcji na bieżący miesiąc.

 

Nie wykluczone, ze pracowałeś inaczej, ale sam będąc mega leniem wiem, że opędzałem kolejne zlecenia własnymi elementami i clipartami - produkowałem tego sporo. Jedyna przewaga, ze wszystko było zawsze spójne z moim stylem więc nic nie wyglądało na stockowe ale i tak te same tła czy zwierzaki pojawiały się w kilku projektach rocznie na 2gim czy 3cim planie. Dlatego doskonale rozumiem, ze tak też - bazując na bankach zdjęć/ilustracji - pracują w agencjach. Grafik powinien poszukać innego miejsca, bo każdy rok będzie pogłębiał tą tendencję i rodził frustracje, a są nisze jak właśnie game art, gdzie indywidualizm wizualny ma większe znaczenie i każdy styl jest mile widziany. Do tego deadline'y są takie, ze człowiek zdąży zapomnieć od kogo brał to zlecenie i kiedy, a jeszcze 3-4te przesunięcie deadline'u jest całkiem naturalne. Żyć nie umierać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A bycie grafikiem koncepcyjnym 2d? Nie chodzi mi o robienie stron i sklejanie reklam z zdjęć i modeli, tylko takie ręczne malowanie, tworzenie postaci i lokacji, do gier, książek, ogólnie bycie pomysłodawcą do różnych projektów. To brzmi na fajną robotę związaną z grafiką. Ja tak jak twórca tego tematu staram się przekwalifikować na grafika 2d. Uczę się sam, ale słabo mi to idzie, jedną grafikę robię z 30 godzin. Tablet sobie kupiłem miesiąc temu, intuosa i teraz jakoś trochę lepiej wszystko działa, pracując myszką zawsze się zastanawiałem po co tyle pędzli jak sie nie da ich dobrze użyć, ale z tabletem każdy jeden pędzel to świetne urozmaicenie i uproszczenie. Co myślicie o takich pędzlach powiedzmy do malowania włosów, używacie takich itemów pracując w photo shopie czy raczej wolicie podstawowym twardym kółkiem malować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze nalezy poznac podstawy a ewentualnie pozniej bawic sie w pedzelki. Choc jak poznasz dobrze podstawy to zobaczysz jak te wszystkie pedzelki duperelki sa zbedne :D

 

Tak ogolnie w temacie "jak zostac grafikiem" - zaczac robic grafike, a nie o tym gadac. Rozpytywanie na forach (o ile nie jest pytaniem o ocene pokazanej pracy) jest rownie przydatne w zostaniu grafikiem jak rozmowy o seksie przydaja sie w zostaniu wspanialym kochankiem.

Pogadac zawsze mozna, ale nie moze to zastapic dzialania. Za dlugie planowanie tez nie jest dobre bo nim sprobujesz kilku rzeczy nie wiesz co ci sie spodoba. Takie tam teoretyzowanie - zostac malarzem czy modelarzem... Wez sprobuj najpierw jednego i drugiego a odpowiedz nasunie sie sama. Nie ma co gadac - robic, probowac i wszystko sie wyjasni.

  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności