Skocz do zawartości

Morbid Karbid

Members
  • Liczba zawartości

    871
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Odpowiedzi dodane przez Morbid Karbid

  1. scorpi: "ja bym dał raczej niebieskie(...)I w ogle w lasach, w puszczach i tym podobnych żadko co panuje taki odcień zieleni"

     

    u mnie jest taki żółty i taki właśnie zielony. Jeśli Ci to pomoże, to wyobraź sobie, że jest to inny wszechświat, gdzie panują inne prawa fizyczne ;)

  2. pani faktycznie robi unik, stąd ta dziwna troszkę poza. Jeśli tego od razu nie widać - znaczy, że nie trafiłem (działałem bez żadnych referek).

    A to, że z tak małej odległości unika kul... no cóż, w końcu to intergalaktyczna wojowniczka modyfikowana genetycznie. Sweter na drutach robi w czasie odcinka "Plebani".

  3. Przedstawiam scenę, którą męczyłem przez kilka ostatnich wieczorów. Chciałem uzyskać maksymalny realizm, ale po obrobieniu panienki i kolumny już mi się odechciało. Stwierdzam, że dążenie do fotograficznego realizmu to niezbyt fajne zajęcie. Ciągle coś nie pasuje... element oglądany osobno jest spoko, ale całość już się sypie. Jak dla mnie blado to wypada przy takich pracach jak prezentowane właśnie spaceopery, gdzie widać charakter pracy i twórcy. Zarzucam więc na dłuższy czas próby tego rodzaju. Dorzucam jedyną referkę, z której korzystałem. Reszta z bańki, co zresztą widać,,,

    P.S. Czy ktoś wie, jak ta miła pani się nazywa?

  4. Dzięki za pozytywny odzew.

    Faktycznie to, co zaprezentowałem może przypominać Rustboya. Fabuła zaczęła się formować w mojej głowie jakieś 7 lat temu podczas słuchania albumu Anathemy i pierwotnie była bardzo makabryczna. Z czasem to się uspokoiło no i jakiś czas temu natknąłem się na Rustboy'a. Poczułem się jak Swan, któremu Edison sprzed nosa zakosił żarówkę... No ale moja animacja będzie inna i będzie wyglądać inaczej. Przede wszystkim będzie tam widać ręcznie malowane elementy bez oszukiwania, że wszystko jest w 3D.

    Film nadal mocno mnie trzyma i na pewno jeszcze nie odpuszczę. Jednakże muszę skończyć zaległe fuchy i zebrać się po tym do kupy.

    Powoli dociera do mnie też, że historia, którą wymyśliłem może mnie powalić długością i skomplikowaniem niektórych scen. Tym bardziej, że nie jestem masterem animacji i mam nawet problemy z poprawnym zrigowaniem postaci hehe. Maiałem nadzieję, że się szybko tego nauczę, ale te stopy ciągle gdzieś tam uciekają... Można naprawdę się zniechęcić do tego całego rzeźbienia.

    Nadzieję na ukończenie animacji dają założenia jakie przyjąłem:

    - proste postaci z małą ilością polygonów oraz przewaga namalowanych ręcznie scen w stosunku do wygenerowanych żeby się szybko renderowało;

    - brak mimiki, niewiele animacji dłoni, uproszczona stopa bez palców;

    - komiksowość i pewna umowność świata, która może usprawiedliwić sporo niedoróbek;

    pozdrawiam!

  5. Witam,

    Długo zastanawiałem się czy rozpoczynać ten wątek. Wymarzyłem sobie kiedyś, że stworzę animację, jednak od początku nie wierzyłem, ze to mi się uda. Zmora o imieniu Codzienność oraz Durna Praca tylko pogłębiają mnie w tym przeświadczeniu. Nie chciałbym jednak aby to się tak po prostu skończyło i chcę troszkę podzielić się tym co wymyśliłem.

    Wrzuciłem 3 postaci oraz kilka konceptów kadrów animacji.

    Pomysł animacji zasadzał się na tym, że ile się da miało być rysowane ręcznie a nie w 3D. Chciałem aby wyglądało to bardziej na klasyczną animację.

    To tyle... Może to tylko jesienna depresja ;) i może jeszcze podejmę temat.

    pozdrawiam! AVE TOMASZ!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności