Guest aspagnito Posted April 9, 2011 Share Posted April 9, 2011 Cześć, Ostatnimi czasy zapragnąłem zrobić coś z niczego i po części trochę mi to wyszło, więc postanowiłem działać dalej. Cała koncepcja polega na tym, aby z pustego nalać w pełne nie po to, aby samemu to przejeść, ale podzielić się tym z innymi. Do rzeczy... Lech Roch Pawlak Wielkim Artystą Jest! Jest to fajny facet, który nie dostał wiele od życia, ale daje więcej innym, niż sam ma. Jest moją inspiracją, podobnie jak dla jutjubowiczów (3.000.000 odsłon). Freestyluje swój rap na żywo, a nawet wystąpił u Ewy Drzyzgi. Wiele osób poświęciło dla niego kawałek swojego życia, abyśmy wszyscy mogli czuć się jak Lech Roch, który wspina się na wyżyny establishmentu, tylko dlatego, że się tego chce. A przynajmniej dobrze, że się tego chce. Zrobiłem mu więc amatorskie teledyski. http://www.youtube.com/watch?v=qPb2oq6Fcxw http://www.youtube.com/watch?v=Tu95kIaOE0Q http://www.youtube.com/watch?v=5_QIie8Y5w0 i nie tylko. Szukam jednak osób, które chętnie zsolidaryzują się w Ruchu Na Rzecz Rocha. Przy okazji macie ogromną szansę wypromować swoją sztukę (pokazać się na liście "płac"). Koncepcja scenariusza do piosenki: http://www.youtube.com/watch?v=gY_JpYuzVOk&feature=related opiera się na kultowych już wersach: "Wena jest kingkonga", "Swoją karierę zacząłem dwa dni temu, gdy wp.. słoik dżemu" , "Umyj stopy swojej antylopie", "Bo życie się rozciąga" itp.. Tak więc koncepcja scenariusza: Lech Roch leci samolotem prezydenckim jako pilot i zderza się z World Trade Center, ale uchodzi żywo. Następnie ląduje przed Pałacem Prezydenckim (pionowzlot - jak harier - na samolocie napis "Pi el foxtrot łan ziroł łan", przed którym stoi wielki drewniany słoik dżemu z nalepką na której jest goryl king-kong. Lech Roch wychodzi z samolotu, z dwoma kotami i ma przy"kładane" "rogi antylopy", które ściąga, a koty myją mu stopy. Lech Roch wchodzi do pałacu, włącza telewizor, a tam pokazują jak wielki goryl (king-kong) wchodzi na ogromny słoik dżemu, który wybudowano po upadku world trade center. King Kong wchodzi i ma w ręku Victorię z mojego teledysku (DAZ3d), a gdy jest już u góry, ściąga pokrywkę i zanurza dwa palce w dżemie, żeby je wylizać. Lech Roch na to przebiera się w Roch-Mana (symbol - słoik dżemu) i leci z odsieczą dla Victorii.. Bije się z King-Kongiem i wygrywa, King Kong zamienia się w pył, ale z tego pyłu wychodzą małe goryle i mają w rękach po słoiku dżemu. Pzdr.. Remek Fajfer http://www.youtube.com/watch?v=pRHhh9BqzOg&feature=related conieponiekąd uważam, że chłopak ma dużo odwagi i doceniło to już trzy miliony YouTube'owiczów, kiedy mniej doceniają uznanych zdobywców nagrody Grammy. Tede pozazdrościł Lechowi Rochowi tego wyniku i nagrał do jego tekstów featuring, jednak od 2009 roku nabił sobie na tym około 5000 wizyt. http://www.youtube.com/watch?v=pRHhh9BqzOg&feature=related Nie podoba mi się jedna rzecz. W tym faszystowskim świecie człowiek rodzi się jako produkt i uczony jest dawać mniej niż zero wzamian za to, że sam tylko konsumuje na modłę swoich próżnych potrzeb. Idea zrobienia teledysku dla Rocha polega na tym, że można "coś zrobić z niczego", a tak naprawdę nalać z pustego w pełne, nie po to, aby to zkonsumować, bo nie miałoby to sensu, ale po to, aby podzielić się tym z innymi. Innymi słowy - jeśli chcesz otrzymać "coś z niczego", najpierw coś takiego daj innym. Czy w świetle tej idei liczy się udokumentowany autorytet wyżyn intelektualnych? Chyba nie. Myślę, że nadarza się świetna okazja udowodnić sobie, swoim bliskim i wszelakiemu stworzeniu, że człowiek jest czymś więcej, niż tylko produktem marketingowym w nepotycznej piramidce tabu zorientowanym na kult siły i poddającym się woli korporacyjnych królów hipermarketu, conieponiekąd zer bazarowych (ale się zakręciłem!). Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts