Witam wszystkich, to mój pierwszy post tutaj :)
Jestem Łukasz, autor tego klipu. Postanowiłem się wypowiedzieć po tym jak się dowiedziałem, że tutaj też jest wątek z nim związany (dzięki pawel). Uwaga - rozpiszę się ;)
Po pierwsze, wielkie dzięki za miłe słowa i zainteresowanie, serio. Zapewne wielu z was wie w jakie wątpliwości można popadać siedząc samemu nad czymś takim, nie potrafiąc jeszcze mnóstwa rzeczy, będąc wciąż odciąganym przez inne, ważniejsze (?) sprawy. Walka ze sobą była dużą częścią całego procesu. Miałem też długo problem nad decyzją jaki soft itd, uczyłem się Maxa przez kilka lat (bywały dłuższe przerwy, było to bardziej hobby) na kursach, które organizowano na uczelni, potem w jednej szkole we Wro + oczywiście net. Jednak różne czynniki, głównie brak kasy, zadecydowały, że poszedłem w zestaw pakiet Adobe + Blender. Stało się to w trakcie pracy nad tym projektem, wielu rzeczy uczyłem się więc od zera. Stąd też wydłużenie czasu realizacji.
Dobra, więcej nie będę zanudzał. Teraz konkrety:
Kolesie już są po mutacji ;) Muzyka wielu się nie podoba, jak to robiliśmy zdawaliśmy sobie sprawę, że tak może być. To był zespół na luzie (już nie istnieje ;)), garage band. Chciałem mieć jakiś konkretny projekt, na którym mogłem poćwiczyć pomysły, a więc zaprosiłem do tego kolegów. Po prostu ;) Chłopaki nie łudzili się nigdy, że będzie kariera ;)
Co do długości ujęć - taki montaż narzuciłem, ale potem rzeczywiście kusiło, żeby pokazać coś dłużej (np. zawalający się wieżowiec), ale nie pozwalałem sobie na to - całość miała się bujać pod montaż, jak w poważniejszych produkcjach. A czy montaż dobry to inna sprawa ;)
Rozumiem, chociaż takich postaw nigdy nie akceptowałem. Można przecież poskakać, nie trzeba całości od początku do końca oglądać. Chociaż wiem, że to może być i tak zmarnowany czas - wtedy sory ;) W necie można tyle lepszych rzeczy dziennie znaleźć, że głowa boli.
Dzięki :) I też tak miałem z Blenderem, ale przeszło mi jakiś rok temu. Coraz więcej fajnych rzeczy ludzie robią. Chociaż nadal trzeba przebrnąć przez wiele dziwnych rzeczy. Jednak tak już jest powoli z większością softu. Ludzie ściągają z netu takiego FumeFx, oglądają tutorial i od razu na YouTube kilka filmików.
Dzięki. "Making-of" mam zamiar zrobić. Zastanawiałem się czy takie coś nie będzie wyśmiewane i hejtowane, bo robiliśmy to naprawdę metodami "zrób to sam", a na making-ofach często jest lans czego się nie miało i jak to nie było. Mam wrażenie, że na Zachodzie ludzie chętniej się dzielą swoimi początkami, wtopami. U nas jakoś ostrożniej z tym. Mieliśmy np. kran/ramię, który złożyłem z ojcem w garażu, powyginane rurki i inne cuda. Dla 2 ujęć. Dał w miarę radę ;) Wtedy nie było skąd wziąć wsparcia w sprzęcie i ludziach, teraz już by było z tym lepiej.
Dzięki. Co do logo - coś szczególnie się nie podoba czy całościowo? Przekazałbym autorowi, też cały czas się uczy. Logo miało zawierać 3 znaczenia słowa "pała" i są one tam zawarte ;)
Co do za wolnego kawałka i nie pasowanie - tutaj jestem ciekawy czy inni tak myślą, ponieważ kawałek powstawał razem z pomysłem na klip i wszystko było wobec siebie planowane. Wyszło prawie dokładnie tak jak miało być i mi osobiście siedzi. Może to kwestia tego, że w samym kadrze dużo się dzieje i przez to obraz wydaje się szybszy? ;)
Hehe, uśmiałem się :) Nie jestem jednak wokalistą, ale jeden z gitarzystów to mój brat ;)
To na razie tyle, jeszcze raz dziękuję. Powrócę na pewno z making-ofem, ale nie wiem kiedy - była kamera DV na planie do ogrywania "kulis", ale jeden koleś ogrywał np. kanapki i buty. Muszę przebrnąć przez ten materiał ;)
Więcej o historii tego projektu w opisie klipu na YouTube, jakby co ;)
Miłego weekendu :)