@asdaq
Jak tworzyłem obiekt, to miałem bazowy koncept z karty MtG (niestety nie pamiętam nazwy, ale to był jakiś token). Poszukałem też referek ze świata grzybów i to pozwoliło mi rozwinąć tę koncepcję. Oryginalna wydawała mi się nudna.
Nie do wszystkiego dostaniesz concept arta i nie do wszystkiego jest potrzebny. Moim zdaniem concept art to tylko rodzaj nośnika informacji o formie i funkcji obiektu. Tę samą informację możesz uzyskać także w inny sposób. Dla mnie swoistym concept artem w tym przypadku była wiedza na temat pewnych wzorów, które występują w przyrodzie. Chciałem, żeby końcowa praca wyglądała jak coś, co nie istnieje, jest ze świata fantazji, a jednocześnie nosi cechy świata realnego, świata natury, tak, że gracz nie pomyśli sobie od razu: "ło, przecież takie coś nie ma racji bytu, szlag trafił immersję". Czy się udało? To już Wy ocenicie sami.
BTW Jeśli robisz coś tylko dla siebie, moim zdaniem warto sobie najpierw postawić sztuczne ograniczenia i dopiero wtedy spróbować zrealizować zadanie. To jest proces bliższy realnemu i tak właśnie postąpiłem w tym przypadku, mimo, że efekt końcowy może wyglądać jak przypływ artystycznej weny na haju.