nie do konca jest taki ulomny ma mnostwo bledow ale jak sie wie jak je ominac staje sie calkiem przyjemnym programem no a poza tym fajna sprawa jest kontrola nad kazdym wierzcholkiem no i dzieki temu i odrobinie cierpliwosci mozna osiagac naprawde fajne wyniki zreszta jak przyslowie mowi: "bylejakiej baletnicy..."
suma sumarum zmod wcale zly nie jest nie ma co prawda mozliwosci hymm... (niepamietam jak to sie nazywa w maxie) zagesciania siatki,a wszystkie chamfery niestety trzeba tworzyc recznie punkt po punkciku, a zalamania robi sie przez odcinanie facow a pozniej ich sklejanie (heh... w sumie troszke skomplikowane to jest). no to narazie tyle biore sie dalej za modelowanie poznym wieczorkiem wzuce kolejne screany