Otóz interpretacja jest dość luźna, ale chodzi o wyścig. Przecież wyścig, w tym wypadku motorów, to nie tylko piekielnie mocne maszyny mknące po torze, ale również psychiczna walka zawodników z innymi i z samym sobą. Porażka i rozpacz zawodnika też należy do wyścigu. Ściga się w końcu tylu, a wygra tylko jeden.