Dawno mnie nie było :) W między czasie próbowałam światło pobić. Czy mi się udało? Sami ocencie :)
Modelką miała zaszczyt być kobieca i cierpliwa siostra :)
1.
2.
Udało mi się być ze znajomymi na transformersach w piątek. Efekty rzeczywiście były "efekciarskie"... :) - tylko fabuła trochę oklepana... ale szczerze mówiąc, to teraz trudno wymyśleć jakąś oryginalną fabuł, skoro większość zostala już wyyślona.
a weekend wam nie pasuje?? (szczerze mówiąc gripi też nie za bardzo pisał się na kino... mi w sumie jest to obojętne, ale z reguły raczej nie przepadam za takim typem filmów... ale myślę, że mogę zobaczyć, aby przynajmniej mieć swoje własne zdanie na dany temat...))
Na jakąś kawę czy tea, też z chęcią się piszę... (zależy jeszcze od tego kiedy i gdzie, bo nie zawsze mam wolny czas)
Ja staram sie dawac jak najmniejsze iso (czyli 80). jesli chodzi o żółty kolor, to daje trochę ciepła do zdjęcia... ale dziś porównałam sobie most z tym żółtym światłem i białym... i biały chyba rzeczywiście jest lepszy...
oo... ale krwiste tło otrzymał ten pan herkules... i te chmury, które nas straszyły deszczem, też super wyszły :)
i w sumie dopiero teraz widzę, po twoim zdjęciu, że białe światło jest chyba ładniejsze na moście od żółtego, które stworzyłam... ;)
Może w studiu w końcu wyjdę ładnie, bo na razie mam same takie zdjęcia przy których można tylko płakać ze śmiechu lub ze strachu :)
***
Przeglądałam zdjęcia i znalazłam jedno wakacyjne z początka sierpnia tego roku... Malutka ropuszka (sądząc po tych dziwnych brodawkach) :)
4.