zauważyłem u siebie zmianę, gdy bylem młodszy to bylem bardziej podatny na klimat gry było mi się łatwiej wczuć i żyć w świecie gry itp. teraz gdy gram to myślę tylko o funkcjonalności i wyglądzie... dlatego coś wiem, czemu zawód Game-Designer'a może być wymagający... to ze względu że traci się sporo, wiem że trudno im też jest wykreować grę by spelnila wymagania graczy... ale od tego są game testerzy i armia artystów (MY) nieprawdaż.
Do czego zmierzam... Jeleń wymienił L4D i dal 9/10 dla mnie to raczej będzie 8,5 lub 8 na 10 - Dla każdego co innego nieprawdaż?
To dlatego że klimat gry do mnie nie przemawia... postacie nie mają jakiejś tam głębi, raczej bardziej mi się kojarzą z jakimś filmem kreskówkowym... lub z paroma filmami o zombie, jak np. Resident Evil czy Dawn of the Dead albo 28 Weeks Later. Nie żebym się czepiał źle widzę to sam siebie gdy oglądam film... nie skupiam się na tym co się dzieje tylko na efektach, grze aktorskiej, lub fabule czasem nawet bawię się w wyłapywaniem błędów... robię to samo w grze. Ale weźmy S.T.A.L.K.E.R.A baaa... klimat w pierwszej części był super, nawet bugi nie przeszkadzały aż tak bardzo, natomiast potem wypuszczony 'prolog' nie spełnił moich oczekiwań... dużo w nim zginęło i fabula taka sobie.
Sumując... Nie birecie tego jakbym się czepiał, dałem tylko trochę punktów z mojej perspektywy, nie pisałem jakoś by robić 'essay' czy coś, tylko ogólnie bez większych detali ;)
P.S tak coś czuje że mój Polski jest coraz gorszy.