Taki tam szkic... żeby nie było, że z ołówkiem nie miałem do czynienia ;-)

No i jeszcze jeden

toś się namordował ... dużo detali; w rycerzu coś jakby kręgosłup nie był na swoim miejscu jednak ogólnie ciekawe.

Ten pierwszy szkic jest mocniejszy niż pracka w kolorze która tu

(o ile dobrze pamietam) zamieszczałeś.Rysuj ,rysuj świetnie ci idzie.

miecz mi się najbardziej podoba

pierwszy faktycznie lepsiejszy, tylko ten pancerz taki zbyt matowy, de facto niezle Ci idzie.pzdr

oba rysunki ... anatomicznie nie bardzo .. choc pierwszy gorzej zwalony ... dalej .. wiem, ze fajnie tak sobie wyczesywac ... ale popracuj nad roznorodnoscia ... niby dwie zupelnie inne materie, a potraktowales je tak samo ... przechodzisz ten sam okres czesania co ja kiedys, choc prawdopodobnie wychodzi Ci to lepiej niz mi wowczas ... pohamuj troche tendencje do fakturowania na rzecz wyrazniejszej bryly ... keep trying :)

twarzyczka w 1 boska - gorzej z uzbrojeniem a konkretnie z perspektywą i światłocieniem na zbroi.

ćwicz dalej ołówqek bo nieźle sie zapowiada :D

pozdr

giorgione