Mam taki problem że przy użyciu niektórych brushy (smudge brush przede wszystkim). Albo po dłuższym malowaniu. Resetuje mi się komputer.

 

Wystarczy że 3 centymetry przejade Smudge brushem, to odrazu się resetuje. Jakby był chwilowy brak zasilania. Jeszcze przez chwile słychać loopującą się muzyke z bufora.

 

Myślę że to może być błąd karty graficznej chociaż sam niewiem. Problem występuje tylko na windowsie xp 64. Windowsa nie zmieniam.

Może jest jakiś patch do photoshopa do wersji 64 bity. Może właśnie 64 bity są problemem.

 

tak czy inaczej problem jest paraliżujący i irytujący.

Wcześniej na tym samym sprzęcie miałeś WinXP x32?

Trudno jednoznacznie stwierdzić - może to być wina zarówno oprogramowania (Win64) jak i sprzętu (nagrzewający się CPU).

 

Gdzieś na forum ktoś pisał o programach, które, na chwilę obecną, sprawiają kłopoty przy 64bitach. Możliwe, że PS do nich należy. Jeśli tak jest, to trzeba chyba tylko czekać na jakieś upgrade'y.

Hmmm, ha bym raczej wykluczył tu sprzęt, bo nie żaden element nie nagrzeje się do stanu granicznego w tak krótkim czasie. Procesor średnio przy 100% obciążeniu (P4 northwood) nagrzewa się średnio w 2-3 min. PS na pewno nie obciąża procesora w 100% nigdy, chyba że przy zastosowaniu jakiegoś filtra na dużym obrazie, ale to też zazwyczaj trwa do kilku sekund. Kartę graficzną też bym raczej wykluczył, bo raczej nie bierze udziału przy pracy w PS. Ja bym podejrzewał, że jest to kwestia software'owa. Może jak masz chwilę czasu to spróbuj zainstalować system 32 bitowy (bez formatowania 64 - równolegle) i tam sprawdzić, czy podobne problemy się pojawią.

Dzięki za odpowiedzi.

 

Myślę że na 100% to nie hardware. Zasilacz powinien wytrzymywać takie małe obciązenie jeżeli wytrzymywał renderowanie.

 

To może być software. Sproboje znaleźć starszego photoshopa i spróbuje na nim