komputer się wyłącza 5sek po uruchomieniu

[jaccunio]

Witam. Jeden z moich komputerów nagle odmówił posłuszeństwa. Wyglądało to tak: odpalono go, jednak nic się nie działo, włączyły się wiatraczki, lampki kontrolne z przodu, ale komputer nie startował. Co ciekawe, wciśnięcie restarta nic nie dało, nawet przytrzymanie przycisku power przez 10s niczym nie zaowocowało. Zdziwiony takim zachowaniem kompa pstryknąłem przycisk z tyłu obudowy. Po paru sekundach wcisnąłem go z powrotem, komp znowu wystartował (nie wciskałem power, po podaniu prądu sam wystartował) i powtórzyła się opisana sytuacja. Znowu odłączyłem go przyciskiem od prądu, po paru sekundach włączyłem i, co mnie zdziwilo, komp zaczął startować normalnie, zdążyłem usłyszeć nawet to standardowe piknięcie biosu, że wszystko jest ok, i komputer się sam wyłączył. Ciekawe jest, że przy podłączeniu do prądu startuje i na zmianę jest sytuacja, że nic się nie dzieje, wiatraczki się kręcą albo ten start i wyłączenie się po kilku sekundach.

Komputer jest dość leciwy, bodajże P3 700mhz 368ramu, zasilacz jakiś chiński

Właśnie zasilacz wzbudził moje podejrzenie, w końcu takie badziewia rzadko pracują 8lat bez problemu, więc podłączyłem inny zasilacz z innego komputera, ale nic się nie zmieniło - wciąż dwie opisane przeze mnie sytuacje na przemian.

Potem wyjąłęm jedną z dwóch kości ramu, odłączyłem wszystko od płyty głównej, zostawiłem tylko dysk i zasilanie - problem nadal występował.

Jeszcze zresetowałem zworką bios, gdy to nie podziałało, wstawiłem baterię od biosu z innego komputera, nic to nie dało.

Szczerze mówiąc nie mam już pomysłow, może wy coś pomożecie?

[piksar]

haha jak trwoga to na forum, gdzies by tyle czasu :)

ramulce dobrze osadzone ?

[sanki]

startuj go z otwarta obudowa i patrz czy nigdzie nie iskrzy. Moze byc jakies zwarcie na plycie glownej, mialem cos podobnego i okazalo sie ze jeden z kabelkow od usb zwieral.

[GRiPi]

a jaka plyta? strzelam ze ona poszla ;)