Napisano 11 Sierpień 201311 l Po kilku miesiącach odkładania postanowiłem wreszcie zająć się z dawna wymyślonym projektem - blogiem. Jako że blogują wszyscy a niektórzy nawet na tym zarabiają stwierdziłem, że i ja się wzbogacę. Niestety nie znam się na bardzo wielu rzeczach... właściwie na większości się nie znam (nie tak, jak ten słynny piecyk czy kociołek co to o wszystkim pisze i opiniotwórczy jest) i jak sobie policzyłem, to został mi tylko jeden temat: historia lotnictwa. Ale żeby nie było tak standardowo, to historia lotnictwa na moim blogu zaczyna się ho ho ho dawno temu a kończy tak circa about w 1915 r. Czyli rzecz jest o zupełnie pionierskich wyczynach rożnych ludzi, dzięki którym dzisiaj zmywaki Europy (i nie tylko) stały się powszechnie dostępne dla młodych ludzi. Kiedyś był plan, że ma to być książka o epoce "lotnictwa radosnego", ale wydawnictwa odstraszał jakoś brak pojedynków powietrznych i bombardowań w treści zatem postanowiłem to udostępnić w odcinkach w sieci. Chronologii się nie spodziewajcie - będą skoki po czasie i przestrzeni, chociaż na początek trafili bracia Montgolfier. Updaty tez raczej częste nie będą - każdy temat to przerycie jakiejś tam literatury i dokumentów a to trwa, jako że to działalność uboczna. No - chyba, że ktoś mię dostrzeże, da miesięczną pensję i zapewni dostatnią emeryturę :) To wtedy mogę pisać non-stop. W każdym razie jeżeli kogoś interesują takie historyczne wycieczki w przeszłość to zapraszam: http://www.staryhangar.blogspot.com/
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto