Po długiej przerwie postanowiłem, a raczej komputer mnie do tego zmusił, żeby przypomieć wam taki temat - co padlo?
Działam teraz na internecie w trybie awaryjnym. Od wczoraj mam taki problem że
komputer mi się wieszał i przestawał działać. Gdy sprawdziłem antywirusem w trybie awaryjnym ( bo ten mi się nie zacina, lecz działa trochę wolno) okazało się żę mam coś
około 19 wirusów. Skasowałem je i myślałem żę to będzie koniec problemu. Niestety się myliłem i dopiero teraz się zaczeło.
Niemal że się długo włacza to jeszcze jakieś 2 minuty po uruchomieniu komputer mi się restartuje. za każdym razem włacza się i wyświetla komunikat o tym że było coś robione w msconfig.
Parametry kompa to: winXP sp2, ap 2500+, ram 1024, geforce 3 Ti200.
Jeszcze tylko powiem, że w system worksie sprawdzałem windoctorem,
a disk doctor nie chciał mi szukać błędu bo jakiś tam program był uruchomiony
i się nie dało.