nierozgraniczanie też jest tylko pewną metodą i nie znaczy, że ta lepszą. praszlony - to ze wtopiles nauke na etapie studiowania natury to twoj indywidualny problem, gdyby ci to pomoglo w edukacji to pewnie pisalbys co innego. w przypadku Daniela sądze ze stara sie robic postacie (w ich budowie) realistyczne wiec fakt aby "cisna" z natury jest jak najbardziej na miejscu, w szczegolnosci ze jak sam napisal chce sie czegos nauczyc. dogmaty i sekta - co to ma do rzeczy? ice - czy nauka powinna isc w parze z zabawa? - I tak, i nie. zwyczajne zależy od wielu aspektow. I takie czerpanie z natury moze miec forme zabawy (kumpel przebrany za haryska). dlatego lepszym punktem wyjscia uwazam jest natura z cala jej zagadkowoscia i bogactwem a nie plaskie zdjecia czy wyobraznia ktora bazuje na gotowych rozwiazaniach. i co to za bzdura, ze malowanie z natury prowadzi do bycia fotografem albo ze chodzi tu o to by stworzyc cos nowego - co nowego? rewolucji nie będzie, chyba ze w 2012.
pozdro