Skocz do zawartości

Comodo

Members
  • Liczba zawartości

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Comodo

  1. Niedawno pobrałem Maxa 2011 w celach edukacyjnych (trial 30-to dniowy) - w Max nigdy nie pracowałem. We wszelkich tutorialach podana jest informacja, że dźwięk do np. lip sync'u podkłada się w Track View. Tymczasem ja takiej opcji nie mam. Pod World wyświetlają się jedynie Obiekty. Sprawdziłem filtry i upewniłem się, że Sound jest zaznaczony jako widzialny - nie pojawił się na liście mimo to. Co przegapiłem? :)
  2. Okej Ananke. Tylko jedna rzecz i słowa Ci już nie powiem ;) Najwyraźniej nie zrozumiałeś o co mi chodziło, bo twoerdzisz, że lubisz tworzyć nowe rzeczy. W mojej ostatniej wypowiedzi tłumaczyłem, że właśnie nie stworzyłeć nic nowego, po prostu zbagatelizowałeć temat ;) Poza tym, to nie ma nic wspólnego z pokorą ;) Ale okej, zamknijmy to, ja się wypowiedziałem :) Pozdrawiam :)
  3. Jeśli chodzi o pracę, trochę nie rozumiem tego światła na błękitnym naramienniku rudego. Może lepiej by było popchnąć to miejsce w cień w ten sposób koncentrując wszystko wokół lśniącej od magii dłoni. Zastanawowił mnie jeszcze inny element pracy. Kluczowy wręcz. Mianowicie, tematyka. Jest ona, według mnie oczywiście, naiwna. Wręcz banalna. W końcu najważniejszym elementem tej pracy jest obdarcie z niewinności bohaterów książek dla młodszych i wcielenie ich w rolę zdefermowanych... No właśnie. Jakiego słowa użyć? Napewno czegoś drastycznego, typu morderców. Równie dobrze mógłbyś zrobić cyber kubusia puchatka z rozpylaczem plazmy w brzuszku. Takie zabiegi są... nudne i nie wymagają zbytniej inwencji. Urok tematu bohater książkowy polega na interpretacji bohatera. To jest naprawdę duże wyzwanie. Ty obszedłeś ten problem szerokim łukiem dorabiając do Harrego własną literaturę, przez co praca nie sprawia wrażenia ciekawej i z pomysłem. Wydaje się być przeciętna, jakich w necie wiele. Doskonałym przykładem interpretacji jest postać Pinokia, przed którego twórcą chylę czoło. Autor przedstawił Pinokia takim, jakim był. I to jest, według mnie, prawdziwa sztuka. Mam nadzieję, że nie uraziłem nikogo ;) PSik: Poza tym chodzi o pewien specyficzny klimat książki. Np. w pracy Czerwony Kapturek można bez problemu wyczuć tę bajkę mimo krzywego zwierciadła - jest świetna. U Ciebie zupełnie brakuje klimatu Harrego.
  4. Ładne, ładne. Grunwald jak się patrzy. Jedynie dwa spostrzeżenie, które nie dają mi spokoju: 1. Głowa misiaczka po prawej, na pierwszym planie, wygląda jak naklejona na resztę. Nie łączy się z resztą obrazu, jest osobno. 2. Dłoń nad głową pana D. Z przeciwnej strony, niż ostrze, znajduje się rozmazany kształt. W pierwszej chwili myślałem, iż to jakaś ręka widmo. Ten kształt zbyt idealnie przylega do dłonie jak na mój gust. W tej chwili 3. Druga dłoń, która trzyma przebijający opponenta miecz, jakoś dziwnieten miecz trzyma. Tak jakby miecz jej się wysówał (co jest zrozumiane w wojennej zawierusze, ale chyba nie było zamiarem;) ). Bardzo przyjemna dla oka praca.
  5. A masz moze swoją kreskę prywatną? Bo jak narazie jest japońsko.
  6. everyman -> Hmm. A co złego jest w skulonym smoku? Tak się zastanawiam, czy wszelakie komentarze na temat anatomii nieistniejącej istoty są uzasadnione. Istota magiczna wcalenie musi podlegać jej zasadom. No, chyba, że sama autorka chciała stworzyć najbardziej utarty model smoka europejskiego, wtedy komentować można ;) Dlatego nie będę się \"czepiał\" anatomii, a kompozycji. Dokładniej mam na myśli skrzydła. Linie skrzydeł są \"równoległe\". To jest nie dobre, gdyż wprowadza element symetryczności i statyczności, a w tej pracy chodzi raczej od dynamikę. To po prostu psuje cały efekt lotu. Więcej, psuje, w moim mniemaniu, całego smoka, gdyż wzrok zbyt ma ochotę się o te skrzydła \"zaczepiać\".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności