Skocz do zawartości

Lemur

Members
  • Liczba zawartości

    8
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Lemur's Achievements

Rookie

Rookie (2/14)

  • Week One Done
  • Dedicated Rare
  • Reacting Well Rare
  • First Post Rare
  • Conversation Starter Rare

Recent Badges

8

Reputacja

  1. A jak się uczciwie przyznam, że teraz to się po ludzku cykam? XD I się biję z myślami czy wrzucać czy nie?
  2. @Nameless Ok ok, got it. Nie wiem czy rozwiązanie z gówno kierunkiem się u mnie sprawdzi, ale to jest jakaś opcja. @Nezumi mam tego typu historii więcej 🥲 Łącznie z obroną kiedy dowiedziałam się o 9 rano, że na 12 muszę zdążyć do Krakowa bo jednak dzisiaj zdążymy. Nieważne, że nikt mi nie mógł tej informacji udzielić przez cały weekend kiedy wydzwaniałam i dobijałam się, a jak się dobiłam to nikt nic nie wie, nie moje małpy nie mój cyrk (obrona w poniedziałek). Działy się cuda generalnie. @Nezumi@kengi Czyli zwolnić, usadzić się na dupce i nie wariować. Ciągle zapominam o tym. OK OK. Słyszę, rozumiem o czym mowa. Widzę gdzie leży problem. Skupić się na robieniu swojego i dać sobie przestrzeń na bycie człowiekiem. Z wadami i zaletami. Akceptacja tych znielubianych porażek. A podejście w stylu "To jest moje dziecko, jest tutaj ładne, tu parchate, ale jest moje i je kocham"? @SebastianSz Droga bohatera musi dotyczyć i rozwoju umiejętności, i rozwoju emocjonalnego? 😅 Inaczej fabuła byłaby płytka?
  3. Nah, ja po prostu nie jestem permanentnie online 😛 I nie anonsuje że "bazgroły", albo że "takie tam naszkicowane" - od razu opowiadam co miało być a co spektakularnie nie wyszło. Come on, jak już jechać po sobie, to do końca, przeorać przez muł, to się nawet pisnąć wszyscy będą bać. A nóż autor jest niepoczytalny.😆 Dobra, nie będzie kobyły, będę wrzucać post pod postem najwyżej, przepraszam adminów, nie wiem czy zasada "nie postuj pod sobą" tutaj też obowiązuje czy to tylko na starych forach było.
  4. @SebastianSz Znaczy, nie dziwię się wcale, że to może być tak odebrane 😅 Widzę też co się dzieje i no... wiadomo, nie napawa optymizmem delikatnie mówiąc. Mam wrażenie, że tutaj to będzie sprowadzało się do tego, na które elementy życia w tym momencie położę nacisk, bo mieć obu rzeczy nie mogę. Albo wychodzę ze skorupy, albo siedzę i wyrabiam umiejętności pod wymarzony zawód. Bo jeśli chodzi o jakość nauczania, to z tego wszystkiego wynika, że kursy biją na głowę pozostałe opcje. W perspektywie uczelni amerykańskich i ich cen, to faktycznie kursy już nie wydają się takie przerażające. Jeszcze widziałam sugestie wyjazdu do Szwecji i chyba Holandii, bo tam podobno państwo pokrywa większość kosztów zakwaterowania i życia, zostaje się tylko uczyć. Tylko znowu dochodzi kwestia czy ta nauka będzie coś warta i wyjazd za granicę to też nie taka łatwa sprawa.
  5. @kengi yay, overthinking. Dobrze podsumowałeś z tym rzutem kostką i moim podejściem. Chcę wybrać idealnie, a to jest niemożliwe.
  6. Nie jestem botem, tylko od trzech dni zbieram się z odpowiedzią bo myślę o tym wszystkim co było napisane i analizuję. Bo mocno zmienia koncepcje i trzeba ogarnąć co dalej. Generalnie dziękuję wszystkim za odpowiedzi bo dużo cennej wiedzy tutaj padło i jestem bardzo wdzięczna. Nie wiem jak to przekazać lepiej, idziemy po kolei. Dziękuję @RaVirr 😄 Jeśli chodzi o 2D i 3D - właśnie słyszałam, że to jest teraz wymagane od wszystkich po równo więc szukałam miejsc z domieszką obu elementów. I o ile w rysunku i malarstwie od dawna dłubię tak w 3D jestem totalnie zielona i będę się dopiero musiała uczyć od podstaw. Nie liczę drobnych eksperymentów z rzeźbą, bo to jednak dość mało. Właśnie próbowałam przez ostatnie pół roku takiego podejścia jak mówisz. Złapałam fajny pomysł i próbowałam go rozwijać po swojemu. Wymyśliłam sobie cywilizację ciem i kombinowałam z kształtami, sylwetką, strojami. Chciałam się skupić na relacjach i obyczajówce więc podeszłam mniej od strony broni, bardziej od stroju i symboliki – np. jeśli ćmy, to jaką mają relację ze światłem, jak wygląda hierarchia społeczności, jakie cechy są cenione, jakie cechy ćmy uważają za piękne i pożądane. Problem pojawił się kiedy dopadła mnie taka jakby blokada. Troszkę nawet nie wiedziałam od czego zacząć. Naoglądałam się filmików jak ludzie tworzą podobne koncepcje i nie mogłam ruszyć ze swoją. Trochę jakbym się bała. I wtedy wracam do ogólnych studiów anatomicznych, powtarzaniem w kółko tych samych motywów, co widzę że do niczego nie prowadzi. Jakbym bała się że popełnię błąd. Dlatego też potrzeba znalezienia mentora – wiem, że lepiej i produktywniej działam w rygorze, więc szukam kija, który mnie zmusi do ciągłego parcia do przodu i pomoże trochę wyznaczyć kurs. Ani kroku wstecz. Nie przeraża mnie ciężka praca, siedzenie i mozolne wyrabianie ręki, przeraża mnie, że okaże się że wynajduję koło na nowo, do czego mam niestety tendencję. W tym samym okresie okazało się też, że po prostu jeszcze za mało umiem żeby iść do pracy. A bardzo bym chciała, tylko nikt mnie w tym momencie raczej nie przyjmie. A znalezienie stażu też nie idzie – nikt nie chce brać świeżaka, którego trzeba uczyć. W sumie nic dziwnego, ale sprawy nie ułatwia. Dziękuję też za dobre słowa. Właśnie jak tak patrzę na tą drogę jaką powinnam przejść żeby sobie poradzić to mam tylko w kółko do siebie pretensje, że nie jestem dalej, że nie robię bardziej i czy w ogóle mi się uda kiedy inni są już tak daleko. Więc no, rozterki młodszego pokolenia xd A w temacie teczki - bardzo chętnie. Przygotuję tylko porządnie pliki do wrzucenia. Kengi. Z tego co piszesz to praktycznie byłaby dla mnie powtórka z tego nieszczęsnego malarstwa. Może nawet bardziej bolesna bo o krok od celu. Będę omijać w takim razie bo przerobiłam już tam podobne historie. Szkoda tylko, że nawet tego rysunku i malarstwa porządnie nie nauczyli więc człowiek i tak się będzie musiał bujać po kursach. Bardzo dziękuję za informację, masa cennej wiedzy i super mieć głos kogoś kto pracował z tym wszystkim i ma wiedzę bezpośrednio. Zapytam jeszcze, czy uczelnie prywatne wyłamują się z tego schematu, czy to wszystko jedna i ta sama bańka tak naprawdę? Z drugiej strony… hmmm, przyznam, że zawsze się bałam olewać inne przedmioty. Może to faktycznie jest rozwiązanie z tym co piszesz. Nezumi – Zrobię taką weryfikację wykładowców jak mówisz. Wiesz co, magii nie oczekuję, bardziej solidnej krytyki i wskazania które elementy wymagają pracy i jak je wyrobić. Resztę mogę dziobać. Bo czuję, że coś robię nie tak, widzę, że efekt nie pasuje, ale nie wiem jak dojść do tego co nie gra. Gryzie mnie to. Jak dotąd to mi profesor rysunku polecił przyjrzenie się filmom animowanym i rysowanie z tego żeby uzyskać ruch czy coś takiego. Tyle. Sam nawet tak średnio wiedział co mi poleca. Chyba jedynie ogarniał że stary dobry styl rubberhose miał ładny ruch i coś się zgadaliśmy o wieloplanowej technice oryginalnych filmów Disneya z początku istnienia studia. Żeby było śmiesznie, w tym samym roku pisałam i broniłam część teoretyczną dyplomu właśnie o animacji i tego typu techniki tam opisywałam. Więc tego typu rzeczy studiowałam od dawna, tylko coś się nie przekładało na efekty najwidoczniej, ale nie dowiedziałam się co. Plus chodząc tam miałam zawsze wątpliwość – ok, faktycznie to co zrobiłam jest dobre czy po prostu słodzą mi żeby mnie przepchnąć dalej? Bo widzę, że znacznie odstaje od tego co robią dojrzali artyści. To ja za dużo od siebie wymagam na tym etapie czy coś jest faktycznie nie tak? Siedzenie przy komputerze z tabletem czy nad kartką z ołówkiem to dla mnie nie jest problem, robiłam to radośnie całe życie i pewnie będę robić dalej 😁To bardziej konieczność wyrwania się z małego miasta – gdyby nie to, to bym leciała wszystko kursami i nawet się nie oglądała już na uczelnie. Sama nawet wolę sposób w jaki uczą za granicą/ na kursach. Właśnie o tą krytykę chodzi, żeby ruszyć dalej bo się troszkę zgubiłam. Tak jak wyżej – lecę zakładać teczkę i wracam do roboty. Dobrze wiedzieć o programach - trochę dałam się zafiksować, że w kółko widzę w wymaganiach Adobe i Correl. Kritę kocham całym swoim serduszkiem jeśli chodzi o rysowanie, na PS przesiadłam się troszkę z wewnętrznego przymusu żeby się wpasować w możliwe oczekiwania. Chociaż ostatnio coś mi zaczęło powoli klikać więc może jest szansa że nie będziemy na siebie z PSem warczeć. I dziękuję za ten komentarz o AI, bo człowieka naprawdę strach już nie raz obleciał. Ariael - Ooo, bardzo dziękuję za linka, obczaję dokładnie 😄Dlatego też od razu wskoczyłam w bardziej kursy zagraniczne. Widziałam, że jest Concept Art Master, ale nie mogłam znaleźć konkretnych opinii o jakości kursu ( nie biorę pod uwagę tego co jest na ich własnej stronie). Destroyer - o niestety, ja nie pokolenie tiktoka XD Na studia patrzę bardziej utylitarnie - idę żeby się rozwijać. Mam konkretne cele i tego się trzymam. Wiecznym studentem być nie chcę. Muszę zasypać dziurę wiedzową między wymarzoną pracą a mną i wybywać na swoje. Wiem co chcę zrobić tylko nie do końca jak do tego dojść. Nie jestem typem imprezowicza – raczej domatora babcinego co się trzyma swoich znajomych. SebastianSz - Też duża pigułka wiedzowa, bardzo dziękuję. Obczaję wszystko, część opcji też mi się obiła o uszy (np. Syn), super wiedzieć, że faktycznie są warte swojej ceny. Kurde, tak jak pisałam wyżej - gdyby nie konieczność wyrwania się z domu przy okazji to bym brała kursy od razu i nawet się nie oglądała. Ale widzę że tutaj w wątku padają solidne argumenty żeby jednak te kursy bardziej wziąć pod uwagę. Miałam jeszcze na radarze Proko (robiłam już kilka lat temu jego darmową część anatomii, teraz bym chętnie rozszerzyła sobie do pełnej wersji i przerobiła ponownie już z nową wiedzą z rysunku), Draw a Box (który sobie systematycznie robię), Marco Bucciego ( bardzo pomogły mi jego filmiki, miałam wrażenie, że w 5 minut nauczył mnie więcej niż 10 godzinna pracownia na uczelni). I też generalnie to co pisałam wyżej w pierwszym poście. Próbowałam się zmierzyć ze sposobem nauczania Edlina, jakoś nie mogę załapać jego tłumaczenia. Widzę, że ma świetny warsztat i zna się na tym co robi, więc żal mi że nie klika mi kompletnie jego podejście. Właśnie nawet jak rozmawiałam czy na jakiś dniach otwartych, to słyszę że robili zlecenia reklamowe, ale teraz to już bardziej spokojna pensja na uczelni. I no… wracamy do problemu kontaktu z faktyczną branżą tak jak tu padło w kilku odpowiedziach. Swoją drogą przez wiele lat tak się też uczyłam – przed i w trakcie uczelni, nawet teraz. Wyłapywaniem artystów na youtubie czy instagramie z dobrym warsztatem czy jakimiś kursami – głównie za darmo – i wyciąganie tyle ile byłam w stanie dla siebie. Pierwszy raz mnie uczyli formalnie rysunku jak poszłam sobie na kurs dla hobbystów w moim mieście a potem w ciągu pół roku w wariackim tempie robiłam teczkę na malarstwo kiedy po pierwszym semestrze rzuciłam filologię ( uparłam się wtedy, miałam dość udawania przed sobą, że nie będę żałować jak nie spróbuję i nie zrobię tego co tak naprawdę zawsze chciałam, tylko się bałam; siadłam i zrobiłam teczkę w pół roku pod kierunkiem znajomego nauczyciela). Naprawdę, nie boję się ciężkiej pracy i nauki, tylko troszkę się pogubiłam i czuję, że muszę z kimś popracować żeby ruszyć dalej. To taka moja ściana, o którą od kilku miesięcy walę łbem i się nie mogę przebić. Bardzo ważna informacja z tym procesem designu. Jeszcze zapytam – uczelnie oferujące dużo praktyk w firmach (720 godzin zegarowych)? Warto rozważać? Czy to też bardziej lep na studentów? Na koniec – o kontakt z ludźmi to chodzi o wybycie z rodzinnego miasta. Bo kursy wymagają ode mnie pozostania w mieście rodzinnym żeby obniżyć koszty, czyli siedzenia na garnuszku rodziców. Nawet z pracą dodatkowo to i tak za mało żeby się utrzymać przy obecnych cenach wynajmu. A jedyna praca na jaką w rodzinnych stronach mogę liczyć i teraz i w przyszłości to nieszczęsne wklejanie logo na kubek, albo stanie na kasie za najniższą krajową i to też jak się ma farta. Jedno za darmo, drugie za najniższą krajową, za mało żeby faktycznie w tak krótkim czasie odłożyć na mieszkanie samodzielnie. I tak to robię bo nie chcę być pasożytem i wolę się dołożyć do rachunków. Więc albo wyjadę do miast gdzie znajdę lepszą pracę, albo tak będę funkcjonować co mi się nie uśmiecha. Niestety, miasto umierające – wszystkie firmy się wynoszą a ludzie w moim wieku uciekają jak najdalej bo wiedzą, że tu zmarnują życie. A ceny najmu tylko rosną, nie wiem dlaczego skoro tu nikt mieszkać nie chce. Kobyłka wyszła znowu, jak ludzie to robią, że zwięźle piszą na forum to ja nie wiem. I przepraszam za opóźnienie. Nie spodziewałam się nawet, że tak szybko dostanę odpowiedzi i to tak dużo informacji, że chodzę z tym wszystkim co się dowiedziałam i analizuję od dwóch dni. A wszystkie odpowiedzi czytam na bieżąco tylko boję się trochę odpowiadać więc za długo zastanawiam się nad tym co napisać i tak wychodzi. Przepraszam za to. Rozumiem, że przez to wyglądam jak bot. Z ninją mam tyle wspólnego, że mnie nie widać, o co się bardzo staram, na moje nieszczęście xd
  7. Witam! Notka: Tl;dr na końcu postu Jestem tutaj nowa na forum, znalazłam państwa wśród polecajek w czasie poszukiwania informacji na temat dokształcania się. I właśnie w tym temacie piszę. Jak widzę jest to forum skierowane przede wszystkim do grafików 3D, ale jeśli państwo byliby skłonni podzielić się swoją wiedzą lub wskazać na podobne forum skierowane do bliższej mi działki będę bardzo wdzięczna. Poszukuję informacji na temat możliwości rozwoju w branży kreatywnej. Celuję głównie w sztukę 2D choć chcę również szkolić się w 3D. Przede wszystkim jako rysownik cyfrowy, projektujący elementy do różnych narracji (postacie, tło, splash art, broń, całe ilustracje). Jednocześnie chciałaby również liznąć 3D i animacji, jako poszerzenie kompetencji. Bo nie wiadomo gdzie człowieka rzuci, a z tego co widzę pojęcie o działkach pokrewnych też jest wymagane. Plus im więcej solidnej wiedzy i umiejętności tym lepiej. Nie czuję za to reklamy, więc tą ścieżkę odrzucam. Bardziej jako dokształcenie później żeby ewentualnie dorabiać, nie główna ścieżka zawodowa. Szukam różnych opcji – uczelni, złożonych kursów – które pomogą mi zdobyć kompetencje. Tutaj wchodzi moje pytanie – czy mogą państwo polecić kursy/ uczelnie/ inne sposoby dokształcenia się w wybranych dziedzinach? Skończyłam już malarstwo na poziomie licencjatu, rysuję i maluję od ponad 10 lat, od kilku również na tablecie (umiem malować i generalnie obsługiwać Kritę, jestem w trakcie nauki Photoshopa oraz Ilustratora, technicznie umiem wykonywać operacje w programach Adobe, chciałabym połączyć ten aspekt z produkcją dobrej jakości prac, gdyż przeskoczenie z Krity na PS dalej sprawia mi problemy). Szukam możliwości rozwoju, które faktycznie skupią się na zestawie umiejętności potrzebnym w branży. Widzę po swoich umiejętnościach że, niestety, za wcześnie jeszcze na staż czy praktyki w firmie i potrzebuję jeszcze się doszkolić. Przeglądam dokładnie oferty polskich uczelni, zarówno publicznych jak i prywatnych i generalnie wyłowienie tych, które faktycznie są godne uwagi jest… delikatnie mówiąc problematyczne. Chodzi mi o odsianie uczelni, które faktycznie uczą nowych programów i umiejętności technicznych, od tych, które traktują wymienione zagadnienia jako zapychacz dziur w planie, albo zrzucają na studenta całą odpowiedzialność za naukę. (Tutaj muszę dodać disclaimer: tak, wiem że na studiach człowiek ma się uczyć sam, ale chodzi mi o uniknięcie miejsc, z których po kilku latach człowiek wychodzi z myślą, że dokładnie tyle samo by umiał jakby sobie odpalił tutorial na YT, bo uczelnia dała papierek, a faktycznej wiedzy już nie; papier już mam, potrzebuję skilli). Mój ukończony kierunek był niby tradycyjny, ale obiecywano wszechstronność i cuda wianki a wyszło jak zawsze, (trochę też nie miałam wyboru bo na inny bym się nie dostała jako osoba bez plastyka). Chcę uniknąć pracowni robionych „na pokaz”, jako dodatek mający ściągnąć studentów a nie ich faktycznie wykształcić. Rozumiem przez to te nieszczęsne animacje, rysunki komiksowe, ilustracje i inne pierdółki wpychane na kierunki typu grafika czy intermedia pomiędzy program składający się prawie w całości z przedmiotów nie mających z nimi nic wspólnego, ale dobrze wyglądające na stronie internetowej uczelni. Byłam tam, przerobiłam, nie polecam, bardzo nie chcę powtórki. Najczęściej pracownia jest wtedy robiona na odwal się, raz w tygodniu z minimalną ilością godzin. Efekt bardzo mizerny, oby zaliczyć, profesorowie głębią krytyki też nie powalają. Ostrożnie też podchodzę do oferty ASP – tego typu uczelnie lubią zapychać program pracowniami lalki tradycyjnej i innymi tego typu cudami, które bardzo pożerają czas i zaangażowanie, zabierając go przedmiotom, które przekładają się na realną wiedzę, ale często są traktowane po macoszemu. Takie podejście wydaje mi się mocną stratą czasu, kiedy wiem, że do pracy wymagane są konkretne rzeczy. Gdzie mogę to staram się ściągnąć program, plan zajęć, wszystko co się da, ale suche dokumenty to też nie to samo co doświadczenie kogoś, kto uczelnie skończył. Albo uczelnia nie daje do nich dostępu, co też się zdarza. Zależy mi przede wszystkim na solidnym rozwoju kompetencji do zawodu. Jednocześnie poszukuję kursu lub uczelni z konkretną strukturą. Większość życia byłam samoukiem. Już i tak sporo udało mi się wypracować, ale widzę po swojej pracy, że jeśli mam o tej działce myśleć realnie muszę podkręcić tempo i popracować z mentorami. Mogę w nieskończoność robić tutoriale z Youtuba, ale pewnych rzeczy nie jestem w stanie wypracować bez nauczyciela, który pokieruje rozwojem, wskaże co jeszcze wymaga pracy, a co stoi już na solidnym poziomie. Bo robić sobie a muzom mogę całe życie, lubię to po prostu, ale kompetencje zawodowe z nieba nie spadną. Plus pracodawcy też mają swoje wymagania, które trzeba spełnić. Jestem osobą, która nie boi się pracy, ale potrzebuję do tego mieć kierunek w jakim mogę podążać, nie rozmieniając się ciągle na drobne. Robię Draw a Box, pracuję z kursami od Proko, ale brak mi krytyki, feedbacku. Skracając cały ten wykład. Jakie uczelnie, kursy w tej kategorii moglibyście państwo polecić, lub czy wiedzą państwo jaki poziom nauczania jest obecny na wymienionych niżej kierunkach? Może jest coś co przeoczyłam? Poszukuję również opinii osób, które miały styczność z wymienionymi instytucjami i mogą coś więcej powiedzieć na ten temat. Jeśli chodzi o język zajęć, może być to zarówno polski jak i angielski, który nie sprawia mi żadnego problemu w komunikacji czy też jako język wykładowy. Jeśli moja działka odbiega zbytnio od tematyki forum, czy znają państwo podobne miejsce do którego mogłabym kierować pytanie? Rozważane przeze mnie kierunki/uczelnie/kursy: · CG Spektrum/ CG Master Academy – kursy chyba wyglądają najbardziej profesjonalnie z tego co znalazłam, zastanawia mnie czy ktoś miał z nimi styczność i czy wie czy faktycznie uczą tak dobrze jak twierdzą? Choć patrząc na cenę to chyba opcja dopiero kiedy człowiek zacznie pracować, bo zwala z nóg jak na polskie warunki. Programowo mi bardzo odpowiadają, minus jeszcze taki że w całości online, więc brak kontaktu z ludźmi. · Wyższa Szkoła Europejska im. Tischnera w Krakowie; kierunek: malarstwo cyfrowe – mają solidny program, słyszałam bardzo pozytywną opinię, mam tam znajomego, który opowiada mi jak wyglądają zajęcia. Podobno jest współpraca studentów z firmami z branży i z planu wychodzi 900 godzin praktyk. Chyba jedna z moich ulubionych opcji, bo uczą wszystkich tych rzeczy, które wskazywane mi były jako podstawa w zawodzie. Uczelnia prywatna. · Uniwersytet Śląski filia w Cieszynie – projektowanie gier komputerowych – kolejny faworyt. Program przeczytany. Ma jeszcze tą przewagę dla mnie że jest bliżej miasta rodzinnego i nie wymaga 8 godzinnej podróży z bagażami żeby zainstalować się w akademiku. Z drugiej strony mocne skupienie na branży gier (no, żaden się nie spodziewał xd) więc trochę ograniczające jeśli chodzi o współpracę np. przy wydawnictwach książkowych itp. · Akademia Sztuki w Szczecinie; kierunek: Gry komputerowe i rzeczywistość wirtualna– widziałam program, który wygląda bardzo obiecująco, uczelnia jest państwowa. Tutaj jest duży minus bo jest na drugim końcu kraju względem mojego zamieszkania i obawa ta sama co w Cieszynie. Do tego dochodzą zajęcia z programowania (regularnego pisania skryptu, ale też i pracy w silnikach gier, z czego to pierwsze mnie niepokoi). Mniej entuzjastyczne opcje: · Czy podyplomowe studia mają sens jako podstawa kompetencji w tym zawodzie? Niby są jakieś „ilustracja i koncept art” na Zielonogórskim i na Łódzkiej ASP, ale z tego co patrzyłam na pracę z poprzednich lat poziom jest dość mierny (raczej samorozwój po godzinach niż nabywanie umiejętności do zawodu). Mam wrażenie, że to bardziej strata czasu, ale może jest coś co mi umknęło? Uniwersytet Dolnośląski DSW Wrocław - media kreatywne i game design - tutaj miałam problem żeby dostać program. Część uczelni, zwłaszcza prywatnych, nie udostępnia go wcale albo tylko w ramach rekrutacji (o ile faktycznie, co już jest sygnałem ostrzegawczym). Społeczna Akademia Nauk w Łodzi - grafika komputerowa ze specjalizacją ilustracja i concept art - ponownie, zazdrośnie strzegą planu. Unikam też kierunków typu Informatyka ze specjalizacją grafika komputerowa. Programowanie nigdy nie było moim celem, a będzie to raczej dominujący element nad częścią artystyczną z tego co udało mi się zorientować. TL;DR; Jakie polskie uczelnie dobrze nauczają pod warsztat koncept artysty/ilustratora cyfrowego, czy są alternatywy dla nich, i czy ktoś wie coś więcej na temat tych wymienionych w punktach powyżej. Szukam polecajek i opinii tych którzy mieli styczność z podanymi. Jeśli złe forum, czy mogę namiary na lepsze miejsce do zadania pytania? Dziękuję za poświęcony czas i przepraszam za ścianę tekstu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności