Jestem cierpliwy i wciąż mam nadzieję,że w digarcie trafię wreszcie na pracę kogoś naprawdę utalentowanego.Nawet najlepsze opanowanie programu to nawet nie początek.To wstęp.A tu wygląda na to,że u "digartowców na tym się kończy.Pozdro.
OK.Widocznie mam inaczej "wychowane " oko.Na malarstwie.
Zresztą połapałem się,że sam podpieram się referkami ponieważ używam PS
i kamery jako pośrednich narzędzi do tradycyjnego malowania farbkami i pędzelkiem.Zresztą, jak widzę,digart to trochę inna parafia estetyczna i inne cele.
Ale to jest to samo.Owszem,można posługiwać sie zdjęciem, ale kamera "widzi"
inaczej,niż oko.A naśladowanie jej chyba nie ma sensu.
Mam nadzieję,że za prowokacje się nie obrazisz.....Pozdro.
Owszem, można malować wszystko.Wolność.Tylko po co? Ohydy pełno dookoła w realu, łącznie z netem i TV.Żadna "pracka" jej nie prześcignie.
Co do martwych natur. Giorgio Morandi malował całe życie parę dzbanuszków
na małych płócienkach.Dziś słusznie jest uważany za jednego z największych.
Pozdro.
W następnej "odsłonie" zamiast głów "wymieniających" się płynam i ustrojowymi zapewne ukażesz dwie d....y podczas wymiany kału.Równie apetyczne.Dramatyczny brak wyobraźni.
A wystarczy po prostu dobry, klasyczny portret, lub martwa natura - całkospoko,jeśli jako twórca masz coś do powiedzenia...pozdro.