Gość olciala Napisano 13 Wrzesień 2009 Napisano 13 Wrzesień 2009 Startuję na architekturę za granicą. Mam zrobiony kurs rysunku, projektowanie i aranżacje wnętrz oraz przygotowanie z projektowania i sztuk współczesnych. Dostałam informację, że od kandydatów wymagane jest dowolne artystyczne portfolio, a poza tym zero szczegółów. Chciałabym wiedziec jakie prace są brane pod uwagę, jaka ilośc i jak konkretnie powinno wyglądac takie portfolio. Nigdy wcześniej nie robiłam ani nie miałam do czynienia z prawdziwym portfolio. Jeżeli ktoś się orientuje w temacie lub wie cokolwiek na ten temat byłabym bardzo wdzięczna za jakiekolwiek informacje lub wskazówki.
Loki Napisano 13 Wrzesień 2009 Napisano 13 Wrzesień 2009 no to chyba zależy gdzie startujesz, nie lepiej zapytać na uczelni? Raczej będą mieć większą wiedzę na ten temat niż forum w Polsce. Pewnie możesz wrzucić sporo prac z tych kursów które piszesz że kończyłaś - przynajmniej ja bym tak zrobił. A swoją drogą jakie są jeszcze kryteria poza portfolio?
Gość olciala Napisano 13 Wrzesień 2009 Napisano 13 Wrzesień 2009 brana jest pod uwagę matma, angielski, ten kurs z projektowania i sztuki oraz właśnie portfolio. na podstawie tego wszystkiego dostaje się punkty i jak uzbierasz wystarczającą ilośc pkt to witamy na uczelni. kontaktowałam się z informacją studencką ale dostałam bardzo ogólne informacje, praktycznie tylko tyle, że portoflio może zawierac dowolną tworczośc, czy to zdjęcia czy rysunki czy rzeźby w glinie... a zalezy mi bardzo, żeby się dostac, więc chcę przez najbliższy rok przygotowac sobie jakies przyzwoite portfolio.
Johny Napisano 13 Wrzesień 2009 Napisano 13 Wrzesień 2009 portoflio może zawierac dowolną tworczośc, czy to zdjęcia czy rysunki czy rzeźby w glinie... czyli pole manewru masz dosyc spore, masz opcje zeby juz zaczac cos przygotowywac w kierunku w ktorym zaczelas pobierac kursy albo wrzucic cos z kursow, skoro sa do zaakceptowania. Prawdziwe portfolio wyglada mniej wiecej tak ze robisz cos, zachowujesz, robisz cos dalej zachowujesz, robisz nastepne 10 prac i po jakims czasie widzisz ze ta pierwsze prace to ostra "kupa" i nie chcialabys ich nikomu pokazac, ale z drugie strony sama po sobie widzisz jaki nastpil potep pomiedzy pierwsza praca a najbardziej aktualna i mysle ze to samo dostrzega osoby ktore bede w/w portfolio oceniac, takze o ile progress jest znaczacy warto pokazac wszystko co sie ma :), bo chyba postep jest najwazniejszy :)
maciekG Napisano 14 Wrzesień 2009 Napisano 14 Wrzesień 2009 loki ma rację...każda uczelnia ma własne wymagania...czasem jest zupełna dowolność..czasem ograniczają liczbę stron albo nawet precyzują układ zawartości... ważne chyba żeby portfolio było dość różnorodne.. nie wiem czy dobrze wnioskuje z Twojej wypowiedzi, ale wygląda jakbyś pisała o tylko jednej szkole...podstawowa rada ode mnie to jednak składać papiery do kilku różnych (w UK nie brakuje) ..choć często to się będzie wiązało z przygotowaniem oddzielnych portfolio... a..i zwroc uwage na terminy aplikacji..bo czesto jest to np styczen (vide bartlett)..wiec wcale nie rok jeszcze :] pzdr.
WAKi Napisano 21 Wrzesień 2009 Napisano 21 Wrzesień 2009 (edytowane) Portfolio to portfolio, wsadzasz wszystko co kiedykolwiek narysowałaś, potem robisz własny odsiew tego co uważasz dobre, a co nie. Pamiętaj tylko, że różne gusta ludzie mają i różne rzeczy ich interesują więc nie wykreślaj od razu "durnego, brzydkiego" rzutu domku co na biologii Ci się narysował bo niejeden belfer nawet nie spojrzy na smaczony tydzień rysunek odręczny, za który dałabyś się pociąć. Dużo też zależy od tego na jaką uczelnię startujesz, a dokładnie jakie ona ma mniemanie o sobie. Np. Angole skromnością nie grzeszą, ogólnie są szorstcy i wymagający, nawet w Delft pod Rotterdamem (jedna z najlepszych szkół) mają większy szacunek do studenta jako człowieka, chociaż w szkole Sizy w Portugalii panuje holokaust gorszy niż w np. w Gliwicach na 3 roku. W Skandynawii, szczególnie Szwecji (a z wyjątkiem szorstkiej Finlandii - ci to też najprzyjemniejsi nie są) cokolwiek nie zrobisz będzie git bo oni zdania po prostu nie mają... Pracowałem na uczelni w Szwecji, po kilku uczelniach i konferencjach arch się przejechałem stąd różnie różnych widzę, najmilej wspominam Delft, najgorzej Francuskich profesorków z Saint coś tam pod Paryżem, pytających przy rozmowie w gronie 3 osób o urban safety, czy w PL wódkę pije się szklankami, prezentujących prace dyplomowe swoich studentów, na poziomie 2 roku w Gliwicach... Chodzi mi generalnie o to, żeby dostosować trochę portfolio pod lokalny poziom ogólnie pojętej kultury ;) Włoch czy Amerykanin będzie się zachwycał tematyką antyczno-historyczną, Holender graficznym podejściem, a angol zapewne na technice rysunku i ogólnej wiedzy arch. Nie chcę zniechęcać czy się bufonić, ale o ile poziom architektury budynków mamy kiepski, to poziom wykształcenia studentów arch jeden z najlepszych na świecie ;) Życze powodzenia, ale jeśli o edukację chodzi to jak niedaj Boże noga się podwinie i już będziesz musiała w tej Polsce zostać i się uczyć to krzywda Ci się nie stanie, choć pod koniec studiów np w ramach Erazmusa wyjechać warto coby nabrać spojrzenia z innej perspektywy ;) Edytowane 21 Wrzesień 2009 przez WAKi
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się