Cześć.

 

Mam do Was pytanie. Kupował może ktoś z Was sprzęt/podzespoły do stacji na firmę z poza UE? Konkretniej z Hong-Kongu przez ebay. Zastanawiam się jak wygląda kwestia faktury i wrzucenia tego w koszty i jaką "moc" ma taka standardowa faktura z ebay/paypala. No i ogólnie jak wygląda cała procedura celna w takim przypadku. Z tego co zdążyłem wyczytać to na podzespoły komputerowe nie ma cła.

nie ma cła ale jest to w tym przypadku procedura importu a w tym wypadku oznacza naliczenie Vat.

Vat jest liczony od faktury , kosztów transportu i nalicza go Udząd Celny. Stawka 23%. Nie wiem czy wystarcza faktura z Paypala i Ebaya ( myśle że chyba nie choć być może się mylę).Potrzebna byłaby tez faktura od sprzedawcy.Jako importer powinieneś mieć też przyznany numer EORI

Czyli widzę, że nie zrobię tego tak bezproblemowo. Nie wiesz czy istnieją firmy, które za dodatkową opłatą ściągną coś takiego i wystawią polską fakturę?

zapewne są choć tym tematem się nie intersowałem. Importujemy na własne potrzeby tylko procesory. Ale czy po dodaniu Vat i ew. marży pośrednika będzie to dla ciebie opłacalne?

Wszystko zależałoby od wysokości marży. Raczej powinno się opłacać, procesor który mnie interesuje to Xeon E5-2683v3 OEM w hong kongu jest po 350$ za sztukę, u nas na allegro praktycznie 2x tyle.

hm... to interesująca cena... a jak z gwarancją?

Są to używane procesory, tak więc gwarancja jedynie na 60 dni. Poczytałem trochę po forum Corony i ludzie pisali, że zazwyczaj nie ma problemu z tego typu procesorami i spokojnie kilka lat jeszcze pracują, a za 350$/szt. można by zaryzykować.

Są to używane procesory, tak więc gwarancja jedynie na 60 dni. Poczytałem trochę po forum Corony i ludzie pisali, że zazwyczaj nie ma problemu z tego typu procesorami i spokojnie kilka lat jeszcze pracują, a za 350$/szt. można by zaryzykować.

 

...350$ + vat 23% od kosztów (przesyłka + faktura sprzedawcy) + marża pośrednika ;)

...350$ + vat 23% od kosztów (przesyłka + faktura sprzedawcy) + marża pośrednika ;)

 

Otóż to, ale to wciąż może być mniej niż u nas :)

Księgowa mi mówiła że niby da się wrzucić w koszty, ale trzeba być ogarnietym, bo nie zawsze może się to udać. Ja bym nie ryzykował bez dobrej księgowej.