Wpadłem na forum pod długiej przerwie, od razu na twój wątek. Nie rysuje, nie umiem rysować i nie zamierzam:) Rysowałem w dzieciństwie i został mi sentyment. Ale do rzeczy. Doradzę ci jako zwykły zjadacz chleba, czyli widz, potencjalny klient, a nie kolega po fachu. Szkice fajne, ale widziałem tutaj dużo takich. Najlepsza jest ostatnia praca i te dwie wcześniejsze sceny z tego klimatu. MEGA! MEGA! I tak jak dostałaś radę w pierwszym wpisie, moja jest podobna. Komis i animacja. Tam zrobisz pieniądze, a później możesz sobie robić inne rzeczy, które może i bardziej cię pociągają. Ale żeby móc to robić, to najpierw trzeba mieć zapewniony byt :) Taka szarość życia, a według mnie, ten byt zapewnią ci takie ilustracje i komiks jak ostatnia.