Pawel Lipka
Members-
Liczba zawartości
790 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Ostatnia wygrana Pawel Lipka w dniu 12 Maj 2010
Użytkownicy przyznają Pawel Lipka punkty reputacji!
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
Pawel Lipka's Achievements
Newbie (1/14)
150
Reputacja
-
Animacyjny Challenge z Action Heroes
Pawel Lipka odpowiedział adek → na temat → Aktualności (mam newsa)
Marcin, nasz główny prowadzący, zajmuje się szkoleniami od dość dawna i całkiem pokaźna grupka osób przeszła już przez nie z dobrym skutkiem. Poprzez dobry skutek mam na myśli m.in. postępy w rozwoju poparte przeróżnymi modelami, rigami, dobrą zabawę, wiele nowych relacji, i lepszą perspektywę na to co mogą robić dalej. Dlatego ufam, że i ta wersja szkoleń będzie wartościowa i ekscytująca. W temacie cen to na siłowni mamy trenera osobistego w cenie 150zł za jedno spotkanie i myślę, że 24 godzinny weekend z Marcinem da ludziom większy postęp na swojej drodze kariery w 3d niż dwa godzinne spotkania na siłowni z trenerem osobistym za tę samą kwotę mogą dać ateptom koksowania. Bez umniejszania wartości trenera osobistego, którego rolę uważam za niezwykle ważną i podobnie jak w wypadku naszych szkoleń - bynajmniej nie przez wiedzę, którą posiada, bo o białkach i programach ćwiczeń można poczytać w sieci za darmo. Z resztą słusznie ktoś kiedyś powiedział, że gdyby w życiu chodziło o wiedzę to najbogatsi byliby bibliotekarze. Apropos szkoleń bezpłatnych jestem prawie pewien, że żadna inna firma od animacji nie przeprowadza ich więcej niż nasza. Robimy je każdego dnia w naszym studio we Wrocławiu i również każdego dnia robimy je w wersji online. To brzmi jak 60 godzin miesięcznie oddanych przez Marcina na rzecz rozwoju szkoleń i przede wszystkim ludzi. I zaznaczę, że nie robimy ich za "udawane" darmo posiłkując się jakimiś dofinansowaniami z unii. Myslę, że tak jak radzi Olaf powinniśmy jeszcze ze trzy lata poprowadzić darmowe szkolenia w naszej siedzibie... to by nawet miało sens skoro jej miesięczny wynajem wynosi nas zaledwie 6000zł, czyli ponad 200000 zł za te trzy lata - to prawie "za darmo". Jeśli jednak rozdamy te darmowe umiejętności ludziom nie będą oni potem wiele warci na rynku pracy więc powinni się zgodzić by rozpocząć z nami nieco później komercyjną współpracę za np. 800zł miesięcznie. Choć wolałbym by pracowali u nas także za darmo. Dzięki Olaf za złote myśli. To tyle ode mnie i piszę to bardziej w stronę naszych potencjalnych kursantów niż w formie potyczek, w które wchodzić nie będę, bo argumentów to sobie możemy nawzajem wysnuwać tysiące. Ostatecznie te podobnie jak inne nasze szkolenia się odbędą, i tak jak zawsze do tej pory wprowadzą wiele dobrego do życia uczestników i naszego. Co też można łatwo zweryfikować rozmawiając z kursantami Marcina. -
Witam..!!!Mam 2 pytania w sprawie CAT-a, bo znalazłem gdzieś w archiwum że go chwaliłeś i używałeś.
Siedzę nad filmem postanowiłem zrobić animacje w CAT ale to dla mnie nowość i się co rusz potykam o coś nie do przeskoczenia.
1. Jak przeskalować zrigowany i zanimowany obiekt w CAT...???
2. jak przyłączyć 2 obiekty do jednej kości (tutaj oczy zlinkowane do dummiego)... no czyli 3....:)))
Dziękuję z góry i z dołu...!!!
Daniel Zagórski
-
wjaworski: najzwyczajniej w swiecie popelniamy wszyscy mase bledow na kazdym kroku. Im więcej ludzi spojrzy trzeźwo na sytuacje tym szybciej się sprawy naprostują. Tak jak z wiarą, że po studiach zawsze znajdzie się prace. Masy studentów szły z tą wiarą przez studia i jak 10 lat temu pojawiały się pierwszy mocniejsze głosy, że to nie działa nikt jeszcze w to nie wierzył. Jak pojawiły się pierwsze sygnały, że zus upadnie też nikt w to nie wierzył, a tu nagle wydłużanie czasu emerytalnego i inne sygnały o problemach. Teraz też mało osób wierzy, że warto uczyć się i naśladować ludzi, którzy dają przykład, a nie tylko mówią co należy robić. Dopóki wierzymy, że gość w niezmienianym od 2 lat starym swetrze może nas nauczyć w szkole ekonomii, skoro sam ma problem aby z opłatami wyjść na zero, ciężko będzie coś zmienić i to samo dzieje się w branży cg. Tony grafików w firmach ma tak mizerne przekonanie o swojej mocy sprawczej na kształt i rozwój firmy, że nie dziw iż nikt nie pójdzie za sugestią Symka by to pracownicy na pewne rzeczy nie godzili się. Nic to nie da, że teraz zepną tyłki, to tylko odracza problem. Dla przykładu, mam tu dookoła na skypie hindusów, którzy robią takiej jakości koncepty 2d jak na frontpage'ach maxa3d i biorą za to $200-$300 na miesiąc full time. Ba...bywa, że nawet lepiej angielski znają niż wielu Polaków, a filozofia buddyjska z naciskiem na otwartość, poszanowanie dla klientów, itd. sprawia, że praca z nimi to bajka w porównaniu z Polską czy Europą w ogóle. Oczywiście w całej tej buddyjskiej mądrości strzelają sobie tego samego gola co chińczycy pseudo-mądrzy ze swoim yin yang, którzy mimo to siedzą i robią jeansy dla amerykańskich chłopców przez cały dzień. Nawiązując bezpośrednio do naszej branży, problem ze zmianą ma jedno ze swoich źródeł w tym, że pracownicy myślą jak pracownicy, a szefowie jak szefowie. I ten pierwszy typ myślenia jest znacząco zawężony, pozbawiony lotności i wiary w jednostkowy wpływ. Najłatwiej ponarzekać na jakieś wymyślone konspiracje, ale one nie są potrzebne, gdy krowy same akceptują jedynie żucie trawy jako spełnienie marzeń. Najzabawniej widać te różnicę perspektyw pracownik-kierownik, kiedy pracownik z jakiejś przyczyny zawala robotę i dzwoni do kierownika by się wytłumaczyć w te słowa "Przepraszam, ale spóźnie się ze zleceniem, bo miałem przerwę w internecie (albo dysk mi padł". Pracownikowi taka i inne wymówki wydają się niezwykle wiarygodne, ale jak śmiesznie wygląda to z perspektywy obsługującego 40-osobowy zespół kierownika, który co 3 dzień słyszy te same wymówki od 5 różnych osób:) Wierzę głęboko w to, że doprowadzenie do sytuacji, w której więcej ludzi będzie potrafiło spojrzeć na sprawy z wielu innych perspektyw niż swoja własna samoistnie doprowadzi do rozwiązania, a nie kupowania tego co jest wciskane. Obecnie wielu sfrustrowanych ludzi postanawia jeszcze bardziej zacisnąć zęby, jeszcze bardziej rozwinąć skilla w swoich dziedzinach, a to tylko pogarsza sprawę. Konkurencja i skill naprawdę sa tu marginalnym tematem. Poznałem ostatnio w UK kilku MEGA animatorów, którzy nie potrafią tam dostać nawet zlecenia, o pracy stałej nie mówiąc. Nie traćmy energii na pierdoły.
-
Ja obecnie prowadzę zespół, przy którym pracują m.in. ludzie, którzy wcześniej robili Pingwiny z Madagaskaru czy nawet pixarowe produkcje, a teraz robią zdalnie dla Polaków. To jest absurd także, jak słyszę, że ktoś przyjeżdza z Hiszpanii, UK czy Kanady żeby przetrwać w Polsce. Tzn. jak patrzę na podejście ludzi, jak traktują prace i innych, jak szczerzy są wobec siebie to myślę, że nie tylko w tej branży, ale w każdej innej kryzys jest uzasadniony i dopatrywanie się problemu i rozwiązania akurat na tym konkretnym rynku jest stratą czasu.
-
Nezumi: może warto zadać sobie pytanie co może spotkać pannę, która zwiążę się z takim samcem. Wynalazca szczepionki może okazać się w życiu codziennym mega nudziarzem pochłoniętym książkami i siedzeniem przed mikroskopem. Może wcale nie mieć stabilizacji finansowej, która zapewni kobiecie bezpieczeństwo, może też mieć słabe ciało, które na dzieci przeniesie choroby lub ograniczoną sprawność. Słabe dziecko słabego ojca może przechodzić wiele nieprzyjemności w szkole, gdzie od umysłu ważniejsze są fizyczne odczucia emocjonalne. Nawet jeden z popularnych motivation speakerów sprzedażowych Brian Tracy dał się zapędzić w kozi róg. Sugeruje, że nadchodzące czasy to epoka wiedzy i informacji i że sprzedaż zaczyna być już głównie wirtualna i teraz ludzie w ogóle pracują umysłem, nie fizycznie, a on niestety akceptuje ten trend jako właściwy. Owszem, tak się dzieje, ale to jest złe. Ponieważ my odczuwamy emocje nie poprzez umysł, tylko fizyczność. Wydaje się np, że lubimy wiewióra z Ice Age'a za jego charakter. Użycie tego słowa powoduje, że myślimy o czymś niezidentyfikowanym, niemalże metafizycznym, umysłowym. A przecież tak naprawdę lubimy go za to, że: ma fajne futerko (cecha fizyczna), szalone kreskówkowe proporcje i ruchy (cecha fizyczna), lubi żołędzie (obiekt fizyczny), w jego obecności pękają lodowce, tworzą się kataklizmy, zawirowania, widzimy inne dziwne zwierzęta, ich wypadki, reakcje, ,itd,itp. To wszystko sa fizyczne elementy, nie umysłowe. Fakt, że sami na niego patrzymy naszymi oczami to też smakowanie jego fizycznych cech naszymi fizycznymi zmysłami. Naprawdę rola umysłu jest wysoce przeceniana i zaczyna powoli sprowadzać człowieka do poziomu tchórzliwego akumulanta informacji z internetu. Napisałem tutaj dużo, ale na poziomie fizycznym nie osiągnąłem zbyt wiele w tym czasie, podobnie jak ktoś ucząc się w szkole po pół dnia. Za to inny wyjeżdżając za granicę do pracy przyswoi sobie 300 hiszpańskich słówek, dostanie pracę, pozna fajną kobietę, znajomych, weźmie kurs jazdy konnej, będzie surfował w morzu i w ciągu 3 miesięcy zrobi więcej niż jakiś typowy tłumok na studiach, wierzący, że odizolowana od fizycznego życia edukacja i wiedza prowadzi do sukcesu. Fizyczność warto rozumieć dużo szerzej niż mięśnie i szkielet. Co ciekawe, jeśli nawet moja wypowiedź pobudza czyjąć wyobraźnie to dlatego właśnie, że odbudowuje w umyśle fragmenty fizycznego świata, przez co wyczuwalnego na tyle by się podekscytować. Emocjonalne "czucie" jest moim zdaniem dużo bardziej realne niż zwykle się wydaje. A najlepszym przykładem, by pokazać jak umysł ponosi klęskę w konfrontacji z prawdą są Indie. Mają dookoła jedną z najlepszych rzeczy jaką mogłby sobie człowiek wymarzyć. Wiedzę o buddyzmie. I większość z nich nie potrafi nią żyć. Często w rozmowach z hindusami, czy pakistańczykami, z którymi współpracuje słyszę, że choć założenia ich religii są wyśmienite to w realnym świecie prawie nikt tej wiedzy nie potrafi wcielić w ciało. A podstawowym błędem jest tu założenie, że wszystko zaczyna się od myśli. Ludzi karmi się tą ściemą, żeby większość do niczego nie dochodziła i mogła kupować kolejne nowiutkie modele smartfonów za połowę swojej pensji. Ale nie sądze, że to jakaś konspiracja, po prostu mamy taką lukę jeszcze w układzie immunologicznym, że wierzymy zanadto w odizolowany umysł:) Myśl to myśl, a życie to życie. Z tego samego powodu wielu pasjonatów grafiki 3d słyszy od znajomych "Przecież robisz tak dobre grafiki jak Baggins, a może nawet lepsze. Tylko dlaczego zarabiasz 2500 brutto przy modelach do gier, a on ma dużą firmę???" To tak w ramach zarysowania perspektywy z jakiej oceniam fizyczność, umysłowość i przełożenie na samca alfa.
-
Baggins: alpha male nie umawia się na randki tylko kobiety od razu przychodzą do jego łóżka;) A tymbardziej nie musi używać oprogramowania by kogoś zbajerować. Każda panna po prostu wie, że jest boski i nie obniża tej boskości choćby drobnym gestem wskazującym na inną od pójścia do łóżka potrzebę jej serca;) Ten gość to raczej samiec beta, taki typowy chyba dla naszych czasów. Ale żarty żartami, takie technologie tyle mają wspólnego z prawdziwymi emocjami co żeglowanie po mapie google zamiast prawdziwym morzu. Dlatego bardzo doceniłem ostatnio Dziadka 3d za jego lotnicze zajawki, bo prawdziwy człowiek z krwi i kości naprawdę musi poświęcić ciało żeby był coś wart. Trzeba ryzykować, odważać się, walczyć..ale nie w stylu keyboard warrior'ów. Nie wracałbym do czasów, gdy chodziliśmy po łąkach z maczugami, ale widzę, że teraz balans poszedł w drugą stronę. Gdyby w przyszłości przyszlo nam tak żyć to szkoda będzie nawet wyszukiwać o kimkolwiek informacje, bo co to za osoba, która potrafi kogoś zaskoczyć tylko nową aplikacją, wiedzą, informacją, myślą. W filmach, nawet tych głównie gadanych często zakłada się, że napięcie pochodzi z dialogów. Myślę, że słuchamy ich tylko dlatego, bo wiemy, że poprzedzają jedynie coś co naprawdę się wydarzy i na poziomie materii zmieni w jakiś sposób życie, świat, cokolwiek. Tymczasem obecnie człowiek staje się coraz bardziej tylko myślami i dialogami, za którymi żadne odważniejsze akcje nie idą i obsesyjne gromadzenie informacji by nimi zaskakiwać nie ma szans tego zastąpić.
-
fps: na początku gość nie mógłby być idealny, bo żaden idealny człowiek nie byłby na tyle głupi żeby zaakceptować czasy,w których będzie ciotą.
-
Wrocławian chętnych do kreatywnego rozwoju zapraszam na bezpłatne szkolenia Podstaw Tworzenia Serialu Animowanego. Szkolenia mają wyjątkowo integracyjną formułę. Uczestnicy poza współpracą online i spotkaniami w sali szkoleniowej w centrum Wrocławia, mają także bezpłatny dostęp (wraz z osobami towarzyszącymi) do 5 stołów w najbardziej prestiżowym wrocławskim klubie bilardowym oraz korty tenisowe. Przedmiotem szkoleń jest nauka animacji postaci oraz poznanie procesu tworzenia całego serialu animowanego. Kolejnym atutem jest kontakt z profesjonalnymi animatorami z całego świata, oraz pomoc w zaprojektowaniu ścieżki kariery zawodowej. Szkolenia startują 10 maja o godzinie 17.00 i przeznaczone są dla 20 uczestników. Zajęcia odbywają się 2 razy w tygodniu we wtorki i czwartki w godzinach 17.00-18.30 przez okres czterech tygodni. Zgłoszenia proszę wysyłać na poniższy adres e-mail, w treści podając telefon kontaktowy. Mile widziane jest także krótkie przedstawienie swojej osoby. [email protected]
-
Ktoś zapomniał zanimować postaci, ale reszta sweet!
-
Poszukuje animatorów postaci, którzy rozszerzą bazowy zespół produkcyjny serialu animowanego dla dzieci. Wymagania: - znajomość programu Autodesk Maya w zakresie animacji postaci i kamer - doświadczenie w animacji postaci w stylistyce bajkowej - zdolność do produkcji dobrej jakości 5-6 sekund animacji dziennie - dostępność od poniedziałku do soboty - komunikatywność i dostępność online w godzinach 10-14 pn-pt Typ pracy: zdalna Projekt długoterminowy, w międzynarodowym zespole animatorów (znajomość angielskiego to plus, ale nie konieczność) Zgłoszenia proszę wysyłać na: [email protected] z tematem "PRACA - ANIMATOR 3D"
-
Jakby co niektórzy z Was mieli dojścia do realnych danych sprzedażowych szybko okazałoby się, że jakość, harmonia plastyczna,itd. są rzeczami dalece nieważnymi przy dystrybucji komercyjnych projektów (z wykluczeniem tych hollywodzkich kinówek). Propozycja rezygnacji z teł 3d na rzecz tańszych i bardziej spójnych 2d wydaje mi się nietrafiona, bo...takich właśnie produkcji powstaje całe mnóstwo, a jeśli nawet ten zgrzyt wizualny jest to nie udawajmy, że ta produkcja się nie wyróżnia. Wyróżnia się i to bardzo, mimo że wspomnianych połączeń 2d i 3d było tak wiele. Może i nie jest to idealnie harmonijne dzieło, ale jest i próby złagodzenia z dużym prawdopodobieństwem skończyłyby się kompletnym zatraceniem unikalności. Skasowanie projektu to rada typowa dla słabej psychiki. Nie sądzę aby Daniel taką miał... Tomala: zapewne podjąłbyś dużo trafniejsze decyzje dotyczące jakości, zwykle jednak wszyscy wiedzą lepiej, ale akurat nie dysponują pieniędzmi. Wiedzący "gorzej" magicznie robią ich więcej i więcej mimo, że to "nie może zadziałać". Film to nie tylko obrazek, obrazek jest bezwartościowy. Każdy ma ich mnóstwo w swojej własnej głowie. Filmy hollywodzkie też nie uzyskują swojej wartości dzięki obrazkom, ale w dużej mierze dzięki tej kumulacji rzeczy bardzo drogich, bardzo wyjątkowych, prawdziwych i ekstremalnych, niedostępnych dla zwykłych ludzi. I nawet jeśli czasem przy niższym budżecie to tylko emocje są topowe, to jednak dojście do nich napewno nie odbywa się na poziomie wygenerowania "ładnych" obrazków. Nie chce tu sugerować, że na myśl o Złotych Kroplach mam pudding w majtkach, ale jeśli zarzucamy tak często politykom, że rządząc krajem tracą kontakt z rzeczywistością nie róbmy jako graficy tego samego...
- 42 odpowiedzi
-
Moja wypowiedź ma konkretny kontekst i jest nim podawanie budżetu. Wy natomiast zakładacie, że jestem w stanie krytykować kogoś za zwykłe przejawy twórczości i późniejszej prezentacji efektów tejże twórczości.
-
To świetny przykład jak ludzie nie cenią swojej pracy, a wy w newsach puszczacie takie głupoty dalej... Przede wszystkim, jeśli ktoś siada do komputera na miesiąc czasu "po kolezeńsku" i robi coś za jedną setną ceny to, to wcale nie znaczy, że jest tyle warte. Taki koleś to złodziej pracujący na piracie, który dodatkowo traktuje siebie samego jak totalnego śmiecia, skoro swoją pracę wycenia na tyle na ile mu zapłacą nie widząc kompletnie całości obrazu i choćby tak podstawowych rzeczy jak utrzymanie własnego ciała przy życiu (dom, rachunki, żarcie, edukacja + dodatki typu software, hardware) Po co w ogóle takie kretynizmy podawać w newsach? Przypomina to popularne w sieci ogłoszenia nieudaczników, którzy najpierw wyciągnęli pieniądze z Unii bajerując genialnym planem, a potem robią za to bezpłatne projekty, szkolenia, i chojnie utrzymują innych za pieniądze, które niewiadomo skąd się wzięły i dają iluzję darmowości. Przez głupotę, w której ludzie nie widzą prawdziwej wartości rzeczy mamy potem kryzysy i problemy z płatnościami. Wydawało mi się do tej pory, że hasło "Wszyscy artyści to prostytutki" jest obraźliwe. Ale to poszło już znacznie dalej. Obecnie artyści "dają" za darmo...
-
Hej, trzymam w szafie dawno temu zakupione wersje Softimage XSI 6.5 foundation. Kiedyś była taka korzystna oferta, po ok. 600 euro za sztukę, więc kupiłem 8 sztuk, ale obecnie w ogóle nie używam. Czy można jakoś odsprzedawać ten soft, bo pamiętam, że Autodesk ma dość pokraczne zasady...czy pozostaje jedynie wyrzucić go do kosza? Nie chodzi już o zarobek, jeśli nie mają obecnie szczególnej wartości, ale być może są osoby, które mogłyby tych licencji legalnie używać do czegoś pożytecznego (gdyby transfer licencji był w tym wypadku możliwy). Dzięki za informacje!
-
Studio Action Heroes poszukuje osób o następujących specjalnościach (do prac przy serialu animowanym): -rendering, oświetlenie, materiały -modeling, mapping, rigging -animacja postaci, kamery, tworzenie layout'ow Tylko osoby z Wrocławia Kontakt jedynie przez gadu gadu: 1011144 Praca na okres 12 miesięcy.