Skocz do zawartości

Drantzell

Members
  • Liczba zawartości

    10
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Miasto (opcjonalne)

  • Miasto
    Gdańsk

Drantzell's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

12

Reputacja

  1. Szybka główka. Odpoczynek od ołówka i perspektywy za którą się zabrałem. Bolą mnie stawy w palcach :/
  2. Strasznie się fajnie patrzy na taki zapał do pracy i progres :) Inspirujące ;)
  3. grass: To była zabawa ćwiczenie. Zwykle właśnie w ten sposób robię jak piszesz. KaliditusZaliditey: Następnym razem więcej wrzucę. Będę musiał te Robertsonowe fundamenty mocno przećwiczyć. WojtekFus: Tak. Bardzo przydatna i podana w sposób przyswajalny wiedza. Tym bardziej że niektóre dobrze wyrenderowane bryłki wyglądają lepiej niż niektóre orki ze skopanym walorem. Szukam rozszerzenia dla teorii "halfway to black". Wydaje mi się za bardzo uproszczona przez Robertsona i brakuje informacji np. na temat światła w szczelinach. Dam głowę że nawet na obiekcie o bardzo jasnym walorze bazowym, cień w szczelinie (takim jak dziurka od nosa, czy ucha) będzie ciemniejszego waloru niż walor znajdujący się w połowie między walorem bazowym obiektu, a czernią. Poleci ktoś coś przyswajalnego?
  4. KaliditusZaliditey: Teorie koloru sobie zostawię na później. Wiem że coś jest nie tak po tym jak wrzucam samą warstwę koloru. Więcej ćwiczeń będę wrzucał na pewno jak będę miał dzień stcicte ćwiczeniowy :) Na razie ćwiczenia są dla utrwalenia teorii. Ćwiczonko "wydobywania" kształtu z białej kartki za pomocą samego waloru (bez linii) w przerwie między teorią. Trochę dupowata jakość, bo to zdjęcie z telefonu. Jednak ołówkiem mi się lepiej mazia niż tabletem. Jest bardziej intuicyjny. Chciałbym mieć w domu Cintiq'a :p
  5. KaliditusZaliditey: Będę się skupiał właśnie na tym, żeby moje prace wyglądały porównywalnie z tymi malowanymi z fotek. Spróbuje używać 50% tabletu, 50% ołówka. Ostatnio mi rysowanie zaczęło sprawiać frajdę. Trochę mi się w głowie odblokowało. Stwierdziłem że niektóre prace bez detala w wersji początkowej wyglądają dużo lepiej bez detali niż namaziane z mnóstwem detali. Będę się na tym skupiał. Postanowiłem wziąć się trochę za podstawy waloru. Dzisiaj trochę teorii od Scott'a Robertsona. Małe ćwiczonko: Bez tego wydaje mi się że niema sensu kończyć żadnej pracy (no chyba że zrobić żeby dowiedzieć się czego Ci brakuje jeszcze).
  6. Świetne, soczyste. Też bardzo mi się podoba jak dobierasz kolory. Większej soczystości by nabrało moim zdaniem jakby zrobić z tego efekt zaparowanego lustra w łazience (nie wiem czy celowe, ale mi to przypomina) z kropelkami skraplającej się wody.
  7. KaliditusZaliditey: Spoko. Po prostu jak ktoś piszę o wyższości ołówka nad tabletem, to chce wiedzieć z jakiego powodu :) Wiem że ołówek ma ten plus, że nie trzeba uczyć się jego obsługi. W przypadku np. nauki anatomii początkujący musi się mierzyć zarówno z anatomią jak i tabletem, a w przypadku ołówka tylko z anatomią. Z drugiej strony wydawało mi się że im więcej danego narzędzia używasz, tym uzyskujesz w tym większą wprawę. Osobiście korzystam z ołówka... Kiedy na monitor nie mogę już patrzeć, albo nie mam dostępu do kompa. Pewne cechy są wspólne, ale wydaje mi się że technika jest nieco inna. Ołówek to szkic, a tabletowe prace bardziej przypominają mi mazanie farbami. Urbanboogie: Teraz w sumie korzystam z jednego pędzla (twardy okrąglak), i tylko zmieniam ustawienia oppacity pressure, size pressure tymi guzikami obok ustawienia % oppacity i flow. Chyba przy tym zostanę. Niektórzy nie używają w ogóle oppacity pressure ze względu na uzyskiwanie nieczystego waloru. To jednak musi być kwestia wyczucia. Niektórzy Mona Lise są w stanie narysować w zwykłym MS Paincie.
  8. Rzeczywiście zauważyłem, że moja praca na fotkach (szczególnie na początku) polega głównie na przemalowywaniu kolejnych plam oraz odwzorowywaniu twardych oraz miękkich krawędzi. Nic mi nie zostawało w głowie prócz wyczucia rysika. Poza tym nawet niektóre "przerysowane" (vide Eddart Stark) zdjęcia wydają się płaskie, bo brakuje mi umiejętności i zrozumienia brył i materiałów. Ze względu na brak biurka i bananów spróbuje się wziąć za inne obiekty które mi podpadną. W pokoju w sumie mam masę dziwnych pierdółek dziewczyny, a jest naprawdę w czym wybierać - figurki słoni, świnki, pieski, wachlarze, kwiatki, pluszaki, frędzle i inne rzeczy których nie jestem w stanie nawet nazwać. Jak będę miał ochotę na coś bardziej w klimacie to mam figurkę vadera (służącą aktualnie za wieszak na kolczyki ). Ogólnie jak patrze czasem na jakieś prace, to mam wrażenie że jestem w stanie zrobić to samo, a później gdy zabieram się za swoje prace odczuwam że bardzo dużo mi brakuje. Dzięki wam za odpowiedź i rady. Samemu można się pogubić czasem. Postaram się wrzucić coś z otoczenia niedługo. Mam jeszcze parę pytań: 1. Brać się za kolor czy zostawić? 2. Pędzle z oppacity, czy bez? No i mam obawę w stosunku do ołówka, bo wydaje mi się że jest to zupełnie inna technika niż to co się robi tabletem. Jak się człowiek przyzwyczai do szkicowania ołówkiem to boje się że gorzej będzie z malowaniem w PS.
  9. KaliditusZaliditey: Jaką ma przewagę ma nauka ołówkiem HB nad tabletem (którym będę się posługiwał docelowo)? No i jaką przewagę ma rysowanie z natury nad rysowaniem z fotek?
  10. Witam wszystkich. Mam na imię Julek. Jakiś czas temu stwierdziłem, że fajnie by było żyć z czegoś co sprawia nam zarazem przyjemność. Jako że zauważyłem u siebie silne cechy introwertyka i nonkonformisty, zrezygnowałem z kariery szczura biurowego i zdecydowałem się na powrót do mojej pasji z dzieciństwa - Rysunku. Jak się okazało błędem było w ogóle pozostawianie zainteresowania. Nie rozwijana umiejętność stopniowo zanikła i okazało się że jestem w ciemnej d. :) Z założeniem teczki (do czego zachęcał mnie brat) zwlekałem ze względu na to że uważałem, że nie mam prac godnych uwagi. Jednak ze względu na panującą jesień, problemy z dyscypliną oraz poczuciem trwania w miejscu zdecydowałem się na założenie takowej. Bardzo chętnie przyjmę każdą krytykę i rady od wszystkich z was. Założenie teczki ma mnie też zmusić do skupienia się na czymś pożytecznym, i odrzuceniu pokus jaką dla mnie jest obecnie Starcraft 2 i przesiadywanie jak głupek na Facebook, czy YT oraz wyczytywanie o zawirowaniach w polskiej polityce :p Ostatnie prace (tylko czerń-biel): 1: Babeczka (z refki) 2: Wolverin (ze zdjęcia) 3: Jamyz (portrecik) 4: Pan z brzydkim nosem (z głowy) 5: (z foty) 6: Kapłanka (z głowy) - Dzisiejsze. Ogólnie skupiam się teraz na rysowaniu człowieka. Robię po trochu rysunków z fotek, i trochę konstruktywnej z Loomisa. Mam problem jednak z uzyskiwaniem wyrazistości rysunku. Tak żeby się wybijał. Będę musiał też popracować dalej z bryłami w przestrzeni. Mam problem np. z ukierunkowaniem nosa, ust i podczepieniem go do twarzy we właściwym kierunku (any idea jak to ćwiczyć?) Lepiej jest uczyć się rysując z fotek, czy Loomisowych konstrukcji głowy?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności