Zawartość dodana przez Baggins
-
Dynamit z Wrocławia
Filmik krąży po fejsie od jakiegoś czasu, nikt go tu jeszcze nie wkleił, a mnie naprawdę ciekawi czy wśród forumowiczów jest ktoś z tej ekipy, żeby się wyspowiadać jak takie coś jest możliwe w 2013 roku. Dziadek już się może cieszyć, bo robi podobne projekty taniej niż za 12 baniek i bez flagi na wietrze :-) salut t.
-
The Masterpiece - NCCA
Krystof - kilka rzeczy tytułem nauki. Po to w końcu jest forum. Reakcja na ten wątek jest wyraźnym sygnałem, że co jak co, ale projektu zareklamować nie potrafisz. Piszesz, że reżyserujesz ten projekt. Jednym z głównych zadań reżysera jest umiejętność prezentacji projektu. Tzw. pitchu. Pitch może być skierowany do producentów czy sponsorów, może też być skierowany do współpracowników. Na podstawie pitchu ludzie, którzy nigdy się z projektem nie zetknęli mają sobie wyobrazić jak ten projekt może wyglądać. Zadaniem reżysera jest takie przedstawienie projektu, żeby było jasne, że warto się do tego projektu przyłączyć, wydać na niego pieniądze, oddać kawałek pracy, stać się częścią zespołu. Najważniejszym zadaniem pitchu jest jednak przekonanie słuchaczy, że właśnie ty jesteś osobą, która będzie w stanie ten projekt dociągnąć do końca, zapewnić mu długie życie i sukcesy, że jesteś osobą godną zaufania. W Twoim pierwszym mailu jest pełno kompletnie nieistotnych informacji za to nie ma ani konkretnych informacji na temat tego jak ten projekt będzie wyglądać, ani nie wyczuwa się tej odrobiny pasji, która powinna być widoczna, żeby ludzie uwierzyli, że zależy Ci na tym, żeby zrobić projekt na poziomie. Nie potrafię sobie wyobrazić tego filmu i jak widać nikt tu nie czuje Twojej wizji. Nie wiem czego uczą w tej szkole, ale komunikacji najwyraźniej nie uczą. To jest błąd komunikacyjny, który teraz bezlitośnie wytykam i liczę na to, że przy kolejnej okazji weźmiesz go pod uwagę. ( Jeżeli w ogóle kariera reżyserska jest Ci pisana ) salut t.
-
Iron Man 3 - theatrical trailer
Wkurzona Gwyneth Paltrow, w sportowym staniku na tle płomieni - hell yeah. Krótkie ujęcie, ale robi ten trailer :-) Iron-Many są spoko. W sam raz na letnią wycieczkę do kina.
-
Oscary 2013 rozdane
Żeby się nikomu nie narazić zadam tylko kolejne pytanie. Przeczytajcie sobie to: http://www.hollywoodreporter.com/news/newly-released-hobbit-documents-reveal-424997 I pytanie. W formie testu, żeby było prościej. Tak dla gimbusów :-) Odpowiedzcie po przeczytaniu tekstu. a. Czy Peter Jackson to zakłamany, gruby kapitalista wykańczający lokalne związki zawodowe, psujący prawo swojego kraju i zmuszający własnych podatników do zapłacenia 25 milionów dolarów za cudzą produkcję filmową? b. Czy może Peter Jackson to dobroczyńca, który załatwił wydanie w swoim kraju pół miliarda dolarów na produkcję gigantycznego hitu kinowego oraz zapewnił dodatkowe, trudne do oszacowania zyski z turystyki? c. Czy może prawda jest znacznie bardziej skomplikowana i nie da się zawrzeć w banalnych szufladkach? Tak w ramach komplikowania rzeczywistości i dodawania jej większej ilości odcieni szarości ( choć wiem, że ostatnio w modzie jest tylko ostry zielony :-) salut :-)
- Animacja 2D: Śnij i żyj
-
Sony PlayStation 4
I jeszcze taki smaczek. http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=7hAQECvLIGM Takie coś, plus telefonik z wyjściem na TV, i już prosta casualowa konsola gotowa. Jeśli takie patenty nie zagrożą choć trochę takiemu WiiU to zjem swoje buty. :-)
-
Oscary 2013 rozdane
Nezumi - żebym to ja miał jeszcze czas pisać rozprawy naukowe. Pośledź dyskusje branżowe - zobaczysz jak bardzo różne zdania się w tej dyskusji pojawiają z ust samych grafików. To trochę jak z ruchem "oburzonych" - każdy pierwszy żeby krzyczeć, że źle, ale jak spytać o lekarstwo, o to jak to naprawić to w odpowiedzi dostaje się zestaw odrealnionych komunałów nad którymi nikt poważny się nie pochyli okraszone kombatanctwem sugerującym, że demonstracje przeciw wietnamowi to był pikuś w porównaniu z tym co teraz. Tu kolejny głos trochę z zewnątrz. Warto poczytać uważnie komentarze pod spodem. Jest kilka "otwierających oczy". http://www.hollywoodreporter.com/news/oscars-2013-vfx-artists-blast-424304 A ja mam jedno lekarstwo. Nie widzę sensu "ginąć za miliony", widzę za to sens na skupieniu się na swoim bezpośrednim otoczeniu, poprawianiu krok po kroku sytuacji nie w kosmicznej firmie w San Francisco czy LA, ale na rynku polskim. Działaniu na poziomie strategicznym, ustawodawczym, które może pomóc nam a nie Nowozelandczykom, czy Kanadyjczykom. Może przez to nie jestem wystarczająco solidarny z międzynarodówką, byłem zawsze tylko tępym narodowcem, ale wiem, że to można próbować zrobić skutecznie. Tylko tego nie robi się przez fora internetowe i lajki :-) A teraz. Release the hate :-) salut
-
Oscary 2013 rozdane
bartolomeo - To pięknie brzmi to co piszesz z tą solidarnością, ale jest oderwane od realiów. Rynek vfx jest nieprawdopodobnie zatomizowany i różnorodny. Każdy kraj, ba, pewnie nawet każde większe studio to inny zestaw potrzeb. Wrzucę temat pierwszy z brzegu - czyli subsydia i tax incetives o których toczy się zacięta dyskusja na łamach vfxsoldiera i na forach. Niby wszyscy "solidarnie" się zgadzają, że to psucie rynku, ale zupełnie inne zdanie na temat tego psucia mają ludzie pracujący w studiach w Kanadzie, inne w Kalifornii a jeszcze inne w innych krajach. Po pięciu latach przerwy Czesi wracają do atrakcyjnych upustów podatkowych i znowu będą trzepać jeden hollywoodzki hicior za drugim. Prawda jest taka, że bez tych upustów żaden producent nie ruszy tyłka ze słonecznej Kalifornii do wschodniej Europy. I nawet nie ma co się dziwić. I tu pytanie. Dlaczego praca przy światowej klasy filmach ma być zagwarantowana wyłącznie dla Kalifornijczyków? Żeby znowu nie zostać posądzonym o brudne kapitalistyczne myśli - tylko zadaję pytanie. Nie piszę co o tym sądzę. To jest jedno z tych pytań na które nie wystarczy odpowiedzieć - "Hej, złapmy się za ręce i kochajmy się." i zalajkować akcję na fejsie. Takich pytań jest dużo więcej. Za samo zadawanie takich pytań jak widać można zostać Czarnym Piotrusiem, więc na razie wystarczy. Zmiany dotyczą znacznie szerszych grup niż VFX . VFX jest jeszcze w nienajgorszej sytuacji, bo przemysły kreatywne będą się jakoś, lepiej czy gorzej trzymać. Polecam ten artykuł: http://www.huffingtonpost.com/huff-wires/20130123/us-the-great-reset-disappearing-jobs/?utm_hp_ref=politics&ir=politics To jest dopiero nadchodzące tsunami.
-
Sony PlayStation 4
Kusanagi - Nie wiem czy przykład z kinem jest najlepszy. Naprawdę duże i drogie hity są ciągle produkowane, i robią kasę, ale średni budżet filmów całościowo dla rynku spadł. Jest wyczuwalna zmiana atmosfery w finansowaniu filmów. Idą w dół gaże aktorskie. Akurat branża to mocno przeżywa, nie ma tygodnia, żeby na Hollywood Reporterze nie było jakiejś związanej z tym informacji i to jest zauważalny trend. Jasne, że co roku będzie jakiś Transformers czy Hobbit, ale kino się zmienia. Na trochę tańsze, ale wcale nie koniecznie na gorsze. Widać po wczorajszych Oskarach, że to był całkiem udany filmowo rok. Druga kwestia - Nie do końca rozumiem dlaczego AAA mają być już na zawsze exclusivami dla konsol. To pozostałość dawnych czasów. Zresztą to widać przecież, że gier robionych na jedną platformę jest co roku coraz mniej. Duże tytuły wychodzą najszerzej jak się da. Mi nie jest trudno wyobrazić sobie sytuację, że wcześniej czy później będą też wychodzić na inne platformy niż PS, PC i Xbox. To tylko kwestia kalulacji. Może nie dzisiaj i nie za tydzień, ale już niedługo. Moim zdaniem nadejdzie moment kiedy kontent growy oderwie się od platformy na dobre. Obecna sytuacja jak się nad nią lepiej zastanowić jest kompletnie nienaturalna. Wyobraź sobie np. że HBO mógłbyś oglądać tylko na telewizorach Samsunga, a Showtime na Panasonicach. Tego się nie da utrzymać w nieskończoność. salut
-
Oscary 2013 rozdane
Ehh, chyba tak jak Olaf kupie kolorowe pisaki, zeby byc zrozumianym. :)
-
Oscary 2013 rozdane
Nezumi - Ameryki nie odkryles. To sie calkiem czesto zdaza w biznesie filmowym. Dotyczy nie tyle vfx, co generalnie produkcji filmu. Jest pelno szemranych producentow, ktorzy wlasnie tak to robia. Raczej nie w pierwszej lidze, ale zauwaz ze w filmach tak do 20 milionow dolarow to co film to nowe, nieznane logo. Czesto planowe bankructwo jest wpisane w ten model. Nie pomylcie tego co opisuje z poparciem dla takich praktyk. Mi sie to tez nie podoba, mam tylko inne zdanie w kwestii rozwiazan. t.
-
Oscary 2013 rozdane
Symek - dobra, masz rację. Nie wiem nic o tym jak była ta firma zarządzana tak naprawdę, więc jest to określenie na wyrost. Gdzieś po drodze musiały zostać podjęte jednak złe decyzje, lub jest to jakiś rodzaj ataku/ wrogiego przejęcia. Wtedy zgoda, nic nie można zrobić i jest jak z tą zgwałconą, ale ponownie, to zagrywka która zdarza się w biznesie. Tyle, że dotychczas raczej nie zdażało się w FXach. Drugą część postu podtrzymuję.
-
Sony PlayStation 4
Monio - niby się nie zgadzasz z tym co napisałem a w sumie napisałeś sporo tych samych rzeczy co ja, tylko inaczej akcentując i innymi słowami. Dla mnie bardzo czytelne jest, że idzie ostra zmiana. Kiedy wchodziła poprzednia generacja zwycięzcą została nie konsola najmocniejsza, ale ta którą poszła najbardziej w casuale. Ten trend tylko się wzmacnia, tyle że teraz casuale się przeniosły gdzie indziej. Pojawia się też tu przekonanie czy u Ciebie czy u Kusanagiego, że Casuale nie gra się hardkorowo. To tylko dowód jak bardzo nie znacie tego rynku. Są niedzielni gracze grający w byle co, byle jak i są hardkory, którzy wkręcają się w te gierki na poziomie daleko wyższym. Przykład z własnego podwórka. Sam jestem mocno wkręcony w "Fieldrunners 2". Przeszedłem wszystko co się dało, na najwyższych poziomach trudności, bez straty żyć, teraz już jadę na śrubowanie rekordów, jestem w tym myślę, bardzo dobry, ale w community Fieldrunners moje wyniki oscylują dopiero koło tysięcznego miejsca. Wcześniej przeszedłem Civ Revolution ( konsolowa wersja Civilization przeniesiona na Ipada ) każdą rasą, na każdy sposób, na najwyższym poziomie. ( szczerze mówiąc jedyna wada tej gry to to, że jest ciut za prosta jak już w nią wejść na ostro ). Death Rally w wersji na Ipada, ( jedna z moich ulubionych gier ever z dawnych lat na PCeta ) jest po prostu mega świetny i daje ten sam fun co 10 lat temu w wersji oryginalnej. Mogę tak kontynuować, ale zakładanie, że hardkorowi gracze to grają tylko w Crysisa i Uncharted to spore uproszczenie. Widzę dużo większy potencjał wzrostu w mobilach niż w konsolach. Konsole doszły do ściany przy ostatniej generacji. Nie mówię o technologii, mówię o koncepcji grania. Typach gier. Myślę, że przyszłość jest w tym co pisał Olaf. W grach w które gra się na różnych urzadzeniach, na różne sposoby , w których sam hardware schodzi na dalszy plan. Totalnie multiplatformowych. Mówicie tu o bebechach i hardwarze a ja mówię, że bebechy niedługo będą kompletnie nieważne. salut PS. Kusanagi - Moje dzieciaki ( 6 i 4 ) - tylko Ipad. Konsola jest dla nich już o wiele za trudna.
-
Oscary 2013 rozdane
Nezumi - ależ to właśnie oznaki budzącej się normalności w branży. Zupełnie zwyczajnie zbankrutowała widocznie źle zarządzana firma. W innych branżach też znajdą się przykłady producentów świetnych produktów, którzy mimo utrzymania wysokiej jakości produktu upadli. To złożona sprawa. Mi było trochę żal patrzeć na tą rachityczną demonstrację. Graficy to nie górnicy, żeby byli w stanie coś w ten sposób wywalczyć, a R&H to nie Tesko, żeby to zadziałało. Studia filmowe rozgrywają studia graficzne jak chcą i tak będzie jeszcze długo, bo studia graficzne nie mają wspólnych interesów. W pewnym sensie studia graficzne jadą na tym samym wózku co graficy. Jak zobaczyłem tą biedną demonstrację komputerowców to wyobraziłem sobie, że grube ryby z cygarami w zębach muszą zaśmiewać się do łez jak to widzą. Zresztą to jak muzyka ze "Szczęk" przerwała przemówienie a propos R&H na Oskarach dodało tej całej sytuacji dodatkowych , ironicznych znaczeń.
-
Sony PlayStation 4
Monio - Sobota, jestem z dala od netu, to odniosę się tylko do jednej rzeczy. Gdzie przeczytałeś, że WiiU sprzedaje się świetnie ? Nintendo tnie prognozy i właśnie jak tydzień temu ogłaszane były wyniki to w serwisach były opatrywane nagłówkami - "rozczarowujące" . Wszystko co piszesz to prawda dla poprzedniej generacji, ale teraz idzie zawierucha i dużo rzeczy może się zmienić. I jeszcze raz powtórze. Nie chodzi mi o jakąś krucjatę. Ani PCty nie zginą, ani konsole, ale pionki na szachownicy rynku rozrywki ( nawet nie samych gier ), będą latać na wszystkie strony, a prezentacja PS4 była dla mnie właśnie "rozczarowaniem" , i jak śledzę serwisy technologiczne to nie tylko dla mnie. W sumie normalna kolej rzeczy. Atari i Amiga to też już tylko fajne nazwy z przeszłości. Kodaka też zabiły tanie matryce cyfrowe i aparaty w telefonach - a wydawało się, ża takiej firmy zabić się nie da.
-
Sony PlayStation 4
Kusanagi - w FPS gram tylko na piecu i myszce, bo na razie nic lepszego do FPS nie wymyślono, ale to już ułamek czasu jaki spędzam na graniu w ogóle. FPS samo w sobie imho jest już przestarzałą formułą i któregoś dnia ktoś wymyśli że można sprytniej i wykombinuje nowy standard, tak jak kilkanaście lat temu zrobił to Wolfenstein. Przecież to ten sam schemat. Próbuję przekazać coś innego. I Ty i Gumeko skupiacie się na detalu, na drobiazgach. A że w shootery to lepiej grać na PC, a w bijatyki na konsoli, a ja mówię o generalnej zmianie akcentów. Obrót koła czasu dosłownie. Jest w tym coś co napisał Pawlito. Skąd ten mit o 5 calowym ekraniku. Co to za problem podpiąć Ipada czy komórkę do TV ? Kontrolerów ruchu różnych na sprzęty IOS jest kilkanaście - jedyny problem, że nie ma jeszcze standardu, ale jest przynajmniej parę firm które już nad tym pracuje. Kontroler to kontroler - konsole nie mają monopolu na kawałek plastiku z guziczkami. Że hardkorowi gracze się na to nie przesiądą - to oczywiste, tyle, że niedługo hardkorowymi graczami będzie się przejmować dużo mniejsza ilość developerów. To jest jak z tym słynnym wyścigiem VHSów i Betacam dziesiątki lat temu - co z tego że Beta była jakościowo dużo lepsza. Wygrał VHS bo miał kontent i był tani. Poza tym idzie pokolenie, które nie zaczynało od Wolfa czy Quejka na myszce i klawiaturze, tylko zaczynało od suwania paluszkiem po ekranie . Dawno temu konsole wygrały wyścig o casualowego gracza z PCtami , bo właśnie można się było walnąć na kanapie z padem i popykać zamiast się garbić nad klawiaturą. Tyle, że producenci konsol zamiast myśleć w przód założyli, że ten teren jest już ich na zawsze. A co jeśli będzie się można walnąc na kanapie z telefonikiem i pykać na 50 calowym ekranie? Bez kabli, bez wkładania płytek. Ile osób odpuści wtedy kupowanie konsoli? Producenci konsol zagapili się dokładnie tak samo argumentując. "Kto będzie się przejmował jakimiś pierdołowatymi grami na 5 calowym ekraniku" . Tylko tych gier są już dziesiątki tysięcy, i dostęp do nich jest łatwiejszy niż kiedykolwiek. I w tej masie to wynika z samej statystki są już prawdziwe arcydzieła. Ta zmiana, generalna zmiana dotycząca odbioru rozrywki jest zresztą nie ograniczona do rynku gier i mając jako taką orientację w rynku filmowym sam zauważam kolosalne różnice w podejściu produkcyjnym dzisiaj i parę lat temu. Film nie zginie, ale się zmienia. Reklama to jeszcze inny temat. Tutaj to już w ogóle - pełzająca rewolucja. Długo by pisać. Żeby było jasne - nie piszę tu jako wróg takiego czy innego sposobu grania. Piszę to jako komentarz do newsa. To co ja zobaczyłem to konsolę, która już w momencie startu jest przestarzała o parę lat - nie jeżeli chodzi o hardware, tylko właśnie podejście do tego czym staje się gaming i jakie karty ma w kieszeni konkurencja. Nie x-box i Wii-U, ale Samsung , Apple i producenci telewizorów. Idą nowi gracze, poleje się krew. Będzie co oglądać z tej kanapy :-) salut
-
Sony PlayStation 4
Odpowiem na szybko , wieczorem może będę miał czas na więcej. Tak - firmy robiące reklamy w tradycyjnym sensie giną. Agencje reklamowe przechodzą gigantyczne zmiany. Od 2008 roku jest totalna przewrotka na tym rynku i trwa. Rynek reklamowy zmienia się bardzo mocno i to, że jeszcze tego nie widać z punktu widzenia normalnego człowieka jest spowodowane tylko dużą inercją i tym, że duże organizmy , takie jak telewizje - reagują po prostu bardzo bardzo wolno. Czy to znaczy, że znikną reklamy? Na pewno nie. Zmienią się za to bardzo mocno. Pozostaną na rynku tylko Ci, którzy zdążą się też zmienić i wcale nie oznacza to , że będą to najwięksi obecni gracze. Mega ciekawe czasy. t.
-
Sony PlayStation 4
Kusanagi - odsyłam do wspomninego artykulu - http://ilikecode.wordpress.com/2013/02/12/stupid-stupid-xbox/ , jeżeli ktoś nie chce czytać można od razu przeskoczyć do ostatnich dwóch akapitów. To jest zresztą czubek góry lodowej. Ile tak naprawdę tych gier AAA wykorzystujących w pełni możliwości nowego sprzętu jest? Tak naprawdę może 10 rocznie. Nie liczę tych, które jak ostatni Aliensi są tylko nazwane AAA a wyglądające gorzej niż strzelanki na Ipada. I ich nie przybędzie, bo będą obłożone coraz większym ryzykiem i kosztami. Ten kawałek rynku oczywiście zostanie, będzie się trzymać, gry dla hardkorowców będą powstawać i będą się sprzedawać. Nie mówię, że nie. Ale plankton growy odpłynie gdzie indziej. I to już widać. To nie będzie śmierć rynku AAA, wcale tego nie mówię. Ale na pewno idzie sroga zmiana. Ja tam otwieram piwko, robię popcorn i będę z dużą ciekawością oglądać premiery nowych generacji konsol. Jestem bardzo ciekaw, która z tych szumnie zapowiedzianych, super drogich w produkcji, potężnych gier nowej generacji będzie pierwszą prawdziwą klapą finansową na miarę tych kinowych. Nie mówię, że to się stanie dzisiaj, ale stanie się. Rynek grania przechodzi na naszych oczach chyba największą rewolucję od czasów wprowadzenia płyty CD i zakładanie, że będzie dalej wyglądał tak jak w czasach PS2 to duże nieporozumienie. I to wcale nie kwestia możliwości graficznych. Sam widzę po swoich przyzwyczajeniach. Jako gracz nałogowy, grający od już jakichś 25 lat od roku najwięcej czasu spędzam na tablecie suwając paluszkiem kolorowe ikonki. Jak już naprawdę chcę zagrać w coś twardego typu nowy Crysis to odpalam maszynę, włączam telewizor, ale 90 procent rozrywki to już inne gry. Gry o świetnej, dopieszczonej grafice i o kapitalnej grywalności odpalane dotknięciem palca.
-
Sony PlayStation 4
gumeko - rynek konsol trzeszczy na maksa, i powtarzasz trochę bajki, którymi marketingowcy konsol próbują zadymić rzeczywistość. I wcale to nie PC jest zagrożeniem. W gamingu PC to nisza, która będzie się trzymać w pewnych gatunkach jeszcze długie lata, ale nie jest to zagrożenie dla konsol. Warto przeczytać głośny parę tygodni temu rant jednego z byłych twórców X-boxa na swoją byłą firmę matkę. Z jednej strony niezadowoleni pracownicy jadący po byłym pracodawcy to już sztampa, ale tam było sporo celnych spostrzeżeń. Producenci konsol przegapili kilka spraw i twierdzenie, że telefony nie mają szans z konsolami to właśnie zaklinanie rzeczywistości. Właśnie mobile, i telewizory z dodatkowymi opcjami to jest główne zagrożenie. Po cholerę kupować konsole jak można mieć dostęp do dziesiątków tysięcy gier przez telewizor, tablet i telefon? Najbliższe parę lat będzie mega ciekawe i będzie lała się krew na maksa a główni gracze konsolowi zaspali rewolucję i teraz próbują nadganiać, ale możliwe, że jest już za późno. t.
-
Tomek Bagiński w Masie Kultury
olaf - właśnie o to chodzi, że ten projekt nie ma sensu robiony "pod producentów" . On ma sens tylko robiony bez dużych kompromisów, a do tego trzeba zbudować wcześniej bardzo mocną pozycję. Mi oryginał było bardzo ciężko zaszufladkować. Do dziś nie wiem jak to ugryźć za pomocą refek i szufladek. Gadamy sobie czasem o tym z Jackiem to przychodzą różne sposoby na opowiedzenie tego. Na razie to i tak zabawa.
-
Tomek Bagiński w Masie Kultury
WWWoj - Zrodlo czekalo w szufladach kilkanascie lat, po drodze zmienili sie glowni aktorzy, rezyser, producenci a kiedy film w koncu wyszedl to efekt okazal sie dosyc dyskusyjny. Solaris to jeden z kilkunastu filmow w historii, ktory u widzow w stanach w prestizowym cinemacore uzyskal ocene F , zarezerwowana dla naprawde najgorszych produkcji. Nawet human centipede jest ocenione wyzej. Nic nie jest jednoznacznie czarne lub biale. ;)
-
Tomek Bagiński w Masie Kultury
Tak nam dopomóż Baggins - bezlistosny atak na moją próżność Dziadku. Olaf - to byłaby raczej ekranizacja oryginału, czyli coś pomiędzy "Źródłem" Aronofskiego , "Solarisem" Soderbergha i "Moon" - jednym słowem i tak straszliwe nudy :-) . Trzeba mieć jakiś nierealny wymarzony projekt, który nigdy nie powstanie. W końcu chodzi o gonienie króliczka a nie jego złapanie. salut
-
Tomek Bagiński w Masie Kultury
WWWoj - przewartościowanie, ale na co? Dziura po pieniądzu zostanie zastąpiona przez coś innego - prawdopodobnie jak to zwykle bywa dużo gorszego. Praca włożona w Hardkor się nie zmarnowała. Projekt w takiej czy innej formie pewnie wróci. Na pewno nauczyłem się, że gadanie o projekcie zbyt wcześnie przynosi pecha :-)
-
Ostatnio obejrzane filmy, polecane filmy
olaf - karta. Ameryka to raczej transakcje kartą.
-
Ostatnio obejrzane filmy, polecane filmy
Ja juz obejrzalem calosc i poza dolkiem w okolicach 3, 4 odcinka to House of Cards wyroslo z miejsca na jeden z najlepszych seriali ostatnich lat. Przy okazji nie tak trudno obejrzec to u zrodla. Wystarczy klient proxy i mozna cieszyc sie Netflixem w polsce. Bierze bez problemow polskie karty kredytowe ( trzeba tylko wpisac byle jaki amerykanski kod pocztowy, chocby i 90-210 :) , wszystkie filmy i seriale dobrej jakosci z angielskimi napisami, w ogole kapitalnie przygotowany serwis. Nic dziwnego ze w stanach piractwo mniejsze. 8 dolarow miesiecznie dla przecietnego amerykanina to sa grosze. salut t.