No tak, dopiero drugi tydzień używam photoshopa do malowania, przedtem tylko liquify i talię mamy na sympatię obrabiałam :) Na listę do poprawy sama mogę też sobie dopisać "planowanie", co - jak sądzę- znacznie ułatwi pracę nad pozostałymi punktami.
Piret - staram się przynajmniej 1, nawet 2 dziennie + ołówek, mam zakwasy w przedramieniu i modlę się tylko o to, by to nie był słomiany zapał. To może głupio zabrzmi, ale dzięki temu pierwszy raz od dawna czuję się taka szczęśliwa :)
Grass - Z elipsami to faktycznie mój odwieczny problem. Wiem jak kreślić, wiem, że jest do tego tool, ale jak przychodzi potrzeba, by zrobić serię elips w perspektywie to, nie wiem czemu, robię zeza i głupieję :) znacie jakieś zasady co do tego?
Serdeczne dzięki!