Odpowiedzi dodane przez SebastianSz
-
-
-
1 hour ago, Destroyer said: Podbnież to całą franczyza z serialem i czym tam jeszcze a nazwy "koni" i ich perypetie bazują w jakimś stopni na najciekawszych historiach prawdziwych wyścigów koni :D
Było mi lepiej bez tej wiedzy xD
-
2 hours ago, Destroyer said: Na steamie dostępna za darmo oryginalna gierka w której główną rolę odgrywają wyścigi konne kobieto koni :D
Widziałem to w jakichś mamach i myślałem, że to jakaś animacja do śmiechu a okazuje się, że to pełna gra :PUmamusume: Pretty Derby on Steam
Umamusume: Pretty Derby on Steam
Umamusume: Pretty Derby is ready to race! Scout featured trainees and supporters as you navigate the immersive sports life simulation through the game's in-depth training system and top-of-the-line...always nuke a country twice :)
On 7/11/2025 at 1:51 PM, EthicallyChallenged said: ej kurde to wygląda tak blisko do oryginału, że aż się zastanawiam, po co w ogóle to robili
Nie wiem jak z SS2, ale starocie, szczególnie te nieco "nowsze", już po erze DOSa, są często strasznie upierdliwe, żeby w nie grać. Nawet jak idzie odpalić, to mają w kółko problemy jak nie z widescreenem to z czymś innym. Mi takie subtelne odświeżenia bardziej pasują niż jakieś wydumane remastery for moder audience, chociaż i tak bez zniżki to nie kupię :P
-
38 minutes ago, Tvaroog said: DOGWALK na Steam
DOGWALK na Steam
Explore a hand-crafted winter forest as a big adorable dog and with a little kid in tow. A short, free, open source project brought to you by Blender Studio.Blender Studio
Our Workflow with Blender and Godot - Blender Studio
For DOGWALK we set up a pipeline between Blender and Godot. Here is how we did it.Dżizus, ale to jest słodkie, chyba aż za bardzo dla mnie :D
-
14 minutes ago, michalo said: Ale tak to jest przecież na każdym lvl. Taki "łobuz" będzie miał zawsze lepsze powodzenie u kobiet niż ktoś dla nich miły/opiekuńczy.
Tak samo chamskie zachowanie da ci większy szacunek u innych niż ktoś grzeczny i starający się nikogo nie obrazić.
Szkolny opierdalacz/wagarowicz ma większą szansę na sukces bo u niego droga od myśli do czynów jest znacznie krótsza niż taki prymusik co się świetnie uczy.
Oczywiście nie jest to na 100%, życie to nadal ruletka ale rozejrzyjcie się po swoich znajomych czy trochę tak nie jest?
Czysta natura.
Nie problem w tym że miałeś pasję i ambicje czegoś się nauczyć, tylko że swoją wiedzą nieumiejętnie się dzieliłeś. To tak jak Dr. Queen za darmoszkę lecząca indian vs szarlatan (ex lekarz), który opierdalał im magiczne wywary leczące wszystko.
Irytujące nie jest nawet to, że ktoś jest bezwzględny i się nie pierdzieli w tańcu bo to zrozumiałe, że takie podejście ma swoje dobre strony. Raczej to, że ludzie wiedząc, że coś jest gównem, mając 1000 potwierdzonych informacji, że to coś to gówno, wyskakują po to gówno z kasy i to jeszcze z bananem na ryju. Jak ktoś z pełną premedytacją, dobrowolnie, dał się sam wydymać, i jeszcze się z tego cieszy, to aż nóż się w kieszeni otwiera.
Te żelki to dobry przykład - typy co to kupuja przecież spędzają masę czasu na siłce, robią te ćwiczenia, jakąś tam samodyscypliną muszą się więc wykazywać, jakiś "research" też muszą robić, bo nie wiedzieliby inaczej co to nawet jest ta kreatyna. I co? Zamiast kupić monohydrat, który można dostać nawet w Biedronce, przepłacają 10x za gumisie, które nawet tej kreatyny nie mają xD
-
Trafiłem na coś takiego:
Microsoft Music Producer : Microsoft : Free Download, Borrow, and Streaming : Internet Archive
Stary Microsoftowy generator muzyczki MIDI, do tego działa bez problemu na Win10 :D Pierdyliard gatunków i różnych wariacji intrumentów, retro na 110%
-
-
21 hours ago, Destroyer said: Kręci się keratynowy skandal, zamach na wielkich chłopów tzn na dzieciuchy co nie mogą się napchać czystą kreatyną w proszku jak pan Jezus przykazał tylko sobie cukiereczki kupujom :)
Jezu, wsypanie proszku do szklanki to za duzy wysiłek i ludzie muszą żreć jakieś durne żelki z kreatyna? o_O
Czy to jakiś regres intelektualny i powrót do poziomie ośmiolatka? Może sobie kładą mortadelę z uśmiechniętą bużką na kanapkę bo inaczej to niejadek i nie zjedzą kanapuni xD
Ludzie srają hajsem jak dziki na łące na takie gówna, aż zły na siebie jestem, że nie potrafię tej głupoty wykorzystać i sprzedawać jakiegoś lipnego szitu za gruby szmal i bimbać sobie na jachcie, skoro ludzie są tak chętni to bycia dymanymi :/
-
1 hour ago, tr3buh said: zamówiłem sobie tego bad boya https://www.youtube.com/watch?v=-rSYeBNAul4
Kurde bele, fajne wydanie! Ważniak to esencja staroszkolnego komiksu, muszę sobie kupić :D
-
5 minutes ago, EthicallyChallenged said: @SebastianSz dzięki za recenzję, bo rozważałem zakup nęcony klimatem WH40K i dość częstymi zachwytami płynącymi z ust youtuberów, którzy pewnie często są gałęzią marketingu w mniej lub bardziej mętny sposób i dlatego prawie dałem się nabrać hehe. Tera nie kupie.
Zastanawiałem się czy może ja coś źle robię i po prostu trzeba git gud, ale zacząłem dogłębniej czytać opinie na reddicie i wyszło, że absolutnie nie jestem sam w takim odbiorze tej walki i sporo ludzi narzekało na dokładnie te rzeczy, które mnie irytowały.
Są też ludzie, którym się podoba, ale być może jest inaczej w co-opie albo multi. Ludzie pisali, że stworki raczej nie atakują botów z twojej drużyny, tylko ciebie, i stąd taka upierdliwa chmara non-stop, ale w coopie rozkłada się to na trzy osoby. Może, dla mnie wiele to by nie zmieniało, bo sama walka jakaś ultra satysfakcjonująca, wbrew pozorom, nie jest, wygląda fajniej jak się ogląda niż gra. No i ja gram raczej single i moje wrażenia dotyczą w 90% kampanii (zagrałem tylko raz w multi).
Jak nie jesteś jakimś diehardem WH40k to bym odpuścił, dla samego klimatu to lepiej w Rogue Tradera pograć.
-
Tak żeby wrócić do tematu wątku - NIE polecam Space Marine 2.
Nie wiem, jak ludzie mogę zdzierżyć ten system walki, dla mnie to tragedia. Non-stop walczysz z hordami małych robali, które zjadają ci punkty życia czegoś byś nie robił, a odzyskać je możesz tylko zbierając statycznie umieszczone, nierespawnujące się apteczki, jak w jakimś DOOMie 30 lat temu. Wrażenie z machania chainswordem jest jakbyś majtał kijem od szczotki, a bolter strzelający pociskami wielkości głowy sprawia wrażenie nerf guna. Potworek rozmiaru psa napierdzielający z drugiego końca mapy (i ofc zżerający ci hitpointsy choćbyś się zesrał) musi dostać z 5 pocisków w ryj, żeby padł.
Parowanie/uniki to jakaś komedia, większe ataki są niby telegrafowane takim niebieskim kółeczkiem, ale nie wiesz co to oznacza, bo czasem musisz parować od razu, czasem nie (to samo z unikami). Wykminienie, który ze zlewającej się w jedno chmary 50 potworków poza kamerą właśnie atakuje i który to jego atak i jak masz na niego zareagować to chyba jakieś jasnowidztwo trzeba uprawiać. W praktyce więc jako chodzący czołg turlasz się po ziemi jak dzieciak na WFie i giniesz zeżarty przez szczury. Kurde, naprawdę lubię walkę, która jest wyzwaniem, zmarnowałem setki godzin w Nioh, Elden Ringa, ponad 1500 w różnych monsterhunterach, a tutaj poddałem się po paru godzinach i na myśl o tłuczeniu tych hormogauntów rzygać mi się chce.
Na plus atmosfera WH40k, graficznie fajne, animacje egzekucji też przyjemnie się ogląda, chociaż szybko powszednieją. Walki z dużymi bossami spoko, duże lepsze niż te irytujące tyranidzkie zerglingi, ale też dupy nie urywają.
Podsumowując - symulator odganiania się od komarów na grillu, tylko ubrany w WH40k.
-
Prędzej czy później będzie retro, chociaż wraz ze spowolnieniem technologii pewnie ciężej o "bycie retro" kiedy stare rzeczy nie różnią się od nowych :D Mass Effect 1 od Dooma 2 dzieliło "aż" 13 lat, a dzisiaj GTA V ma 12 lat, Wiedźmin 3 ma 10 i nowe gry AAA często wyglądają gorzej od nich...
-
42 minutes ago, kengi said: EDIT: teraz widzę, że to jest szacunek rocznie do ever... to może faktycznie nie tak dużo... no ale to i tak zgadywanki
No właśnie o to chodzi, że to nie jest roczna sprzedaż "nieogranych" gier tylko zbiorczo z wielu lat. Więc rocznie ta liczba pewnie nie wychodzi poza kilkaset milionów, czyli niby sporo, ale w stosunku do całościu rynku i jeszcze po odjęciu darmówek i pomniejszeniu kwoty o gry kupowane w bundlach i uwzględniając zniżki -50%, -75% czy -90% to nie byłaby to zawrotna kwota.
Zgaduję, że milenialsi i Xgeny pamiętające Deus Exa, Warcrafta 3, vanilla WoW czy Morrowinda nie są już dobrym targetem i stanowią coraz mniejszy odsetek graczy, więc firmy robiące gry celujące w takich odbiorców radzą sobie coraz gorzej.
-
35 minutes ago, EthicallyChallenged said: Jeszcze odnośnie tego co słusznie napisałeś, że dzień nie jest z gumy, to jestem ciekaw i chętnie bym zerknął na jakieś dane, jaką część rynku sztucznie podtrzymują przy życiu boomerscy frajerzy którzy kupują gry żeby "były na później" albo z sentymentu do starych tytułów przypominających im młodość, a później w nie wcale nie grają. Tak, mówię o sobie w trzeciej osobie i liczbie mnogiej, w czym problem?
26 minutes ago, kengi said: +/- 19 miliardów w niezagranych grach, czyli nie aż tak dużo, skoro roczna sprzedaż gier na świecie to koło 180 miliardów. Szczególnie, że to szacunkowa suma wartości nieogranych gier w ogóle, kupowanych na przestrzeni wielu lat. Sam mam gry sprzed kilkunastu lat na Steamie, w które nigdy nie zagrałem, a do tego większość jest z jakichś bundli po 3 dolce czy w ogóle darmowych, więc pewnie te 19 miliardów też jest sporo przeszacowane, jeśli chodzi o faktyczne pieniądze zmieniające właścicieli.
-
8 minutes ago, EthicallyChallenged said: również indyki które się wybiją jeden na milion i na które jest szał, np ta o narkotykach, już zapomniałem jak sie nazywała
Schedule 1 :)
No tak, ale to memiczne ewenementy, które trafiają się raz na ruski rok zupełnie przypadkowo (jak Palworld). Inwestowanie w takie projekty to ekwiwalent grania w lotto, więc nie mają pewnie wpływu na decyzje korpo rozmiaru M$.
-
Jako polski ekspert od wszystkiego to dodam swoje czy grosze:
Zamykaja studia bo ludzie nie kupują gier (a przynajmniej kupują ich mniej), szczególnie tych pecetowych i konsolowych.
GamesIndustry.biz presents… The Year In Numbers 2024 | GamesIndustry.biz
The Gaming Market in 2024 | Allcorrect
W najlepszym wypadku rynek jest w stagnacji, wzrosty napędzają mobilne gry, a większość kasy na PC i konsoli generują głównie i tak już ungruntowane drukarki pieniędzy jak Fortnite, gry sportowe od EA czy CoD, więc miejsca na jakieś oryginalne nowości jest mało.
Dnia nie rozciągniesz, jak ludzie siędzą pół dnia na tiktoku czy shortach na YT a potem oglądają Netflixa to raczej nie grają w tym czasie, więc gry konkurują nie tylko ze sobą nawzajem, ale też z social video, o streamingu nie wspominając. Rozrywek jest od groma dzisiaj.
AI, woke, DEI itp. to raczej buzzwords, żeby clout się kręcił na YT, chodzi wyłącznie o pieniądze. Co do zastępowania ejajem, to tak retorycznie się zapytam: jaki zysk jest z faktu, że zrobisz coś taniej i szybciej, jeśli nikt tego nie kupi?
-
-
Ciekawe, chyba sobie wypróbuję taką myszkę, bo o ile póki co problemów nie mam (tfu tfu), ale zawsze mam stresa czy się coś nie zacznie kiedyś :/
On 7/5/2025 at 1:44 PM, Kalberos said: 4 lata temu, doznałem okropnego bólu nadgarstka, palce mi zaczęło wykręcać a dłoń cierpła.
7 hours ago, Kalberos said: Teraz walcze jeszcze z rozjebanym obojczykiem i szyja.
Stary, czym Ty malujesz, Mjolnirem???
-
1 hour ago, Destroyer said: taaa
Ex-GTA dev predicts GTA 6 will remain the “most expensive game ever” as artists will be “taken over by AI” for GTA 7
"Vermeij was a technical director for the Grand Theft Auto series from GTA III to GTA IV"
VideoGamer
Ex-GTA dev predicts GTA 6 will remain the “most expensive...
An ex-GTA developer believes GTA 6 will remain the “most expensive game ever” made as artists will be “taken over by AI” for GTA 7.Wróżenie z fusów poziom turboexpert + bait dla zasięgów :P Ja podbijam, bo ze swoich tajnych źródeł wiem, że GTA 8 będzie rozprowadzane na doodbytniczym neuralinku z adamantium, a GTA 9 zakrzywi czasoprzestrzeń i tak naprawdę już wyszło 10 lat temu i zastąpiło rzeczywistość, dlatego świat jest taki pojebany.
Gość odszedł z Rockstara w 2009, a jedyne co znalazłem po tym czasie to jakaś (jeszcze niewydana) indie gierka o układaniu kamieni.
-
6 hours ago, Destroyer said: Xbox producer tells laid off employees to use AI for “emotional clarity” :D
VideoGamer
After Microsoft laid off 9000 employees, Xbox producer Ma...
Xbox producer Matt Turnbull has been criticised for telling employees laid off in Microsoft cost-cutting to use AI to find new jobs.Ach ten nowy, wspaniały świat
-
"Mieszanka częściowej prawdy, uproszczeń i frustracyjnego pierdolenia"
Ooof, mój wewnętrzny głos odebrał to osobiście xD
-
-
Napisano ·
Edytowane przez SebastianSz
10 hours ago, kengi said: E tam, zalezy od gry. Co roku od dekad włączam sobie MM6 i MM7 bez ulepszaczy ani modów i moja pierwsza myśl to niezmiennie
Wiadomo, że to nostalgia bo do wielu staroci, które mnie ominęły w czasach swojej świetności, nie czuję nic, jak choćby Dragon Ball Z. Nigdy tego nie oglądałem i znam to tylko z współczesnych memów i jest mi całkiem obojętny, w przeciwieństwie do takiego Tsubasy. Ale z gier, to są takie, które zestarzały się dobrze i jak się już człowiek przyzwyczai do starszego UI i pikselowatej grafiki to i bez nostalgii się wybronią, jak wspomniane Might and Magiki, Master of Orion 2, Deus Ex czy Theme Hospital, nie mówiąc już o Hirołsach.
W Daggerfalla nie szło grać kiedyś, bo był absolutnie zbyt ambitnym tworem jak na swoje czasy i tragicznie zbugowanym. Przynajmniej pirackie wersje były, bo o oryginałach to wtedy w gazetach komputerowych tylko czytałem :P Dzięki modom i wersji na Unity można na dzisiejszym sprzęcie zagrać w coś, czym Daggerfall mógłby być i w sumie to raczej nowa gra w stylu retro na bazie Daggerfalla.
Ech, gdyby tak ktoś odświeżył Darklands...
-
Tak dołączając się do piernikowo-boomerskiego vibe, ogrywam sobie właśnie Bugger... znaczy Daggerfalla (wprawdzie Unity i z pierdyliardem QOL modów) i kurde jednak te pikselowate drzewka, spirte'y i MIDI działają mi na wyobraźnię lepiej niż nawet Wiedźmin czy Cyberpunk.
Sebastian Szmyd
w Work in progress (WIP)
Napisano
Super, dzięki za pomoc! Może jakieś jeszcze inne uwagi dotyczące artu?