Skocz do zawartości

Maksym_j

Members
  • Liczba zawartości

    83
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Ostatnia wygrana Maksym_j w dniu 20 Kwiecień

Użytkownicy przyznają Maksym_j punkty reputacji!

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Maksym_j's Achievements

Enthusiast

Enthusiast (6/14)

  • Very Popular Rare
  • One Year In Rare
  • Dedicated Rare
  • Collaborator Rare
  • First Post Rare

Recent Badges

207

Reputacja

  1. O nawet hasło pamiętam xD z telefonu bo czasu jakoś brak ale dłubie tusz. Dużo czasu spędziłem na ołówkach i takim szkicowaniu z intencją - jaki Basic shape/form to reprezentuje, i jak to przedstawię. Blue line, potem ołówek, potem ink. Mam tego wincyj ale na razie nie chciało mi się zdjęć robić 😛 Plus storyboarduje komiks, scenariusz już napisany. Storyboardy bardzo "dla mnie" znaczy nie chciało mi się ich dokładnie dłubać. Niby fajnie byłoby mieć do folii, więc może się zbiore jak do nich wrócę żeby je jakoś ugłaskać liniami, ale na razie to plany i testowanie kadrów żeby overall story spiąć. Jak się zbiore to wrzucę na razie ledwo na to miałem czas, a akurat pierwsze ćwiczenie poniżej nawet inkiem dotknąłem. Jest gęsto i ciemno, nad odpuszczaniem jeszcze popracuje (choć bardzo lubię heavy ink) na razie łapie ukazywanie różnych form. Na kolejny ogień jakieś envo, choć tu przewiduje że łatwiej ciuut będzie bo architektury cienkopisem jednak się trochę porysowało W planach jest skończyć te szkice powoli, żeby różne tematy dotknąć tuszem i wbić się w paczenie w odpowiedni sposób, potem zrobić taką full postać z eq itd, no i potem powoli w stronę kilku postaci, tło Największa zagwozdka będzie z kolorem. Na razie planuje poresearchowac papier i poeksperymentować, żeby wygodny był i ska tuszu jak i akwy przyjemny. I dłubie sobie jakieś 20 minutowe plamy wet on wet itd żeby sobie wyrobić te podstawy podstaw Pozdro forum bawcie się dobrze joł
  2. Skończyłem kurs conceptowania w PS (różne skróty i takie tam). Zabrałem się trochę z motyką na słońce na spory projekt konceptowy, ale odkryłem dobrą strategię. Nie wiem ile mi zajmie, i za każdym razem jak odkrywam, że czegoś nie umiem, to po prostu zatrzymuję sie i rozkminiam aż będę w miarę ogarniał, przynajmniej co robię. W ten sposób czuję że pracuję nad jakimś story i ćwiczę żeby to na pałę nie było aby skończyć Concept w skrócie to gierka, widok izo 3d, proste grafiki, colored lineart. Drużyna w hucie na biegunie północnym próbuje kombinacją zasobów i ogrzewania pomieszczeń dostać się do lokomotywy która ich wywiezie ku zbawieniu. A i są potwory które widzą na termowizję więc taka mechanika risk-reward. Lore'owo to się klei 5/10 ale potrzebowałem motywu do pracy. Zimno-ciepło, taki industrial dungeon crawl o przetrwaniu. Trochę Dungeon of the endless, Frostpunk, Darkest Dungeon. Na razie to długo dłubałem i bawiłem się samym lineartem. Lubię szybko szkicować i mimo niechlujstwa to potrafię szybko osadzić coś w przestrzeni. Wydaje mi się że przydaje się to w koncepcie. Kłopot w tym, że nie wiem gdzie jest linia między "szybki szkic" a "bałaganiarskie mazanie". Na razie staram się to ratować jednak się aż tak nie spiesząc, traktując to jak warstwę szkicu. Zarysowując szybko bryły, podziały, proporcje, motywy, bez przywiązania do tego jak linia wygląda (jak w postaci - dynamiczny gest najpierw) a potem na nową warstwę. Druga metoda to traktować szkic malarsko, grubą krechą, w którą potem pójdzie wypełnienie kolorem. Ale tej techniki jeszcze nie eksplorowałem mocno. Na razie odkryłem że pisanie i wstępne szkice to dłuższy etap niż mi sie wydawało. Zwłaszcza przy dużym projekcie. Trochę nie wiem jak ugryźć eksploracje szkicowo, na razie tylko porażki. Przerysowuje sobie reference photos z różnych industrialnych rzeczy i planuję zacząć od plansz z rozkładem lokacji i budynków, żeby "logika" gry i lokacji płynęła z góry, a potem explorować style budynków i designy. Trochę mi nie idzie trzymanie się jednego, ale dawno miałem te różne w głowie więc zrzucam to na taki chwilowy wybuch i potrzebę wyżycia się artystycznego z trzymanych wizji 😛 + Parę ilustracji w efekcie tutków. Siadam sobie codziennie na 15 minut do każdego, jak mi sie nie chce na dłużej, i patrzę jaką 1 rzecz można by poprawić. Za dużo tu nie jest skończone, ale odkryłem że uwielbiam pisać, więc na razie wylewałem koncept na kartkę, i teraz go rzeźbię + próbuję ogarnąć technikę. Nie przepadam za ilustratorskim cyzylowaniem każdego włoska, ale nie chcę żeby to też wyglądało bleh. Na razie wygląda bleh, także tbc
  3. a już się bałem że metaverse zostanie w formie tych avatarów rodem z simsów, tak to ja mogę się zanurzać w alternatywnej rzeczywistości, żuczka sobie obejrzę z bliska
  4. To się też dorzucę z radą, bo problemy miałem identyczne, zwłaszcza z za dużą ilością pomysłów. Musisz im po prostu łeb ukręcić 😛 bo nie ma siły że zrobisz wszystkie. Twoim zadaniem jako osoby w pracy z jakąś dozą kreatywności jest mieć lepsze pomysły i widzieć jak zrobić lepiej. Więc te nowe wizje to zawsze będą przychodzić. I tak jak przysiądziesz do 1 taska to zobaczysz ile potrzeba skilla, więc ilość pomysłów to będzie twój najmniejszy problem. Też z doświadczenia mówiąc, jak już jakiś ci bardzo siedzi, to naszkicuj go sobie, projekty mają to do siebie że jak je zaczniesz to odkrywasz, że nie chce ci sie go robić xD najgorzej to jak w głowie siedzą
  5. Dobra kupisz od Andrzeja prawa za 35zł myślę że nie będzie miał nic przeciwko 😛
  6. Kurde jak ty coś szkicniesz to mucha nie siada. [a już mi sie moje podobały... xD] Nie no, zajebiście zobaczyć jak lepiej można pokminić - bede wrzucał bardziej rozmyślnie, bo przyznaje że tutaj to eksploracja do takiego jednego typa, więc pośpiech dorzucił swoje. A i w typie zrobiłem w.w błędy także ten. Taka notka, ja to się zawsze samym procesem uczenia interesowałem, jak to dobrze robić, jak przekazywać informacje, i zauważyłem, że bardzo pomaga mi w korekcie takie "potwierdzenie" tych etapów na których rysunek stoi. Na zasadzie "no nad D popracuj, ale ABC się trzyma więc możesz eksplorować dalej". Mam wrażenie że to zwłaszcza w rysunku ważne, gdzie nad każdym etapem można siedzieć a siedzieć bez decyzji. [i się z lubą ubawiliśmy czytając transformację beta-cepa nr2. w prawdziwego męnrzczyzne xD]
  7. Nadal wypracowuje sobie workflow. Głównie próbuję balansować między ilością researchu, szkiców, a tym kiedy skończyć i nie dodawać detali. No i narzędzia Czyli wszystkiego po trochu. Ale zdecydowanie pomaga mi myślenie najpierw o kształtach, tej proporcji detali 10/30/60 (no albo jeszcze drobniej) Shape carving bardzo przyjemny, bo zmusza do prostoty. A potem można z tego wydłubać. Drzewka z kursu.
  8. Coś tam dopisze potem
  9. No i tu bardziej coś coś. Witch hunter nie ma ręki, uznajmy że zlała się z rapierem. Dokończe go d:
  10. E no ten coś tam prawda CDN
  11. Zajebista korekta, dzięki wielkie! Wierzę, że kiedyś skleję te porady na 1 rysunku 😄 Oczy zaczynają wyglądać wg mnie 😄 jeszcze do twarzy ich nie przyklejałem ale coś się rodzi Z tym drugim gościem z poprzedniego boarda to jakoś coś nie idzie. Nie mogę go rozkminić, ale wrócę i tak później. Generalnie próbuję workflow ogarnąć
  12. A tu całość tego posągu
  13. Dzięki panowie 😄 ale brakuje zdrowego opierdzielu, to chyba samemu muszę, co?? 😛 Wrzucam jak mam chwile. Złota rada dla każdego artysty: rozdzielać eksploracje od finishu. Jakoś do mnie to dopiero teraz dociera. Potem leżą rysunki i nie wiadomo czy je kończyć, i które, a to każdy powinien mieć jakąś intencję. Ideowanie, finish, szkic itd. No więc narodziło się więcej ćwiczebnych oka, ale chcę pozamykać trochę projektów, żeby w szkicach nie siedzieć. Nie pozdjęciowałem wszystkich, ale te co w digitalu to prosz, oto są Glutek Tzeentcha fajnie wyszedł, tylko muszę się następnym razem przyłożyć do lineartu i go poczyścić. Albo z intencją robić bałagarniarsko, z tymi szkicowymi liniami, ale na razie to mi przeszkadzały. Posąg to część większego szkicu, za duży, i nauczyłem się tego samego co na glutku. Nie zaplanowałem dobrze workflow'u i ni to robię heavy ink, ni to czasem zabieram się za render złożony. Zamiar był lineart+prosty kolor, i w kolorze ćwiczyć, docelowo pod komiks.
  14. Tłukę te gały, na razie jeszcze te tablice, coś komiksowe uproszceznia próbuje. Bardzo pomagają te geometryczne, z dokładnym kątem powieki, pozwalają stworzyć wiarygodne syntezy. Jak dorwę skaner to chce machnąć kolor na tych conceptach. Zaczęło się od Marine'sa, potem potrzebował przeciwnika, to powstały koncepty do armii Tzeentcha z młotka.
  15. Siema, tak, całkiem sporo i to prawda, dużo się uczy decyzyjności. Tylko nie zawsze potem to przekładam na rysunek chyba 😛 Tak robiłem te twarze które ostatnio wrzucałem. Brałem refki z Line-of-action, i tam masz tryb lekcji. Z 10 refek po 30 sec, potem 60s, 2 minuty, 5, 10 i 30. I rzeczywiście wyrobiłem sobie metodykę, że jak mam 30 sekund, to skupiam się na zrobieniu Loomisowej głowy. Kula, ścięte skronie, żuchwa, może linia oczu. I potem w każdym następnym te około 30-60 sekund zajmował mi początek. Nie wiem w sumie czy na proporcje to dobre, raczej nie jak ktoś nie nadąża. Ale na pewno ćwiczy decyzyjność i upraszczanie. Bo w 30 sekund nie zrobisz nie wiadomo jakich pomiarów, i zmusza cię to do decyzji - co to jest głowa? No kula. Co jeszcze. No żuchwa. Plus orientacyjnie linia oczu, nosa, kreska na usta. Kiedyś na pewno tak rysowałem sporo że próbowałem wszystko uchwycić i takie brzydkie i niemądre to wychodziło xD a na pewno jednym z kluczy jest dobry wybór. Tak jak wyżej Sebastian draperie tłumaczył. Więcej szlaczków nie znaczy lepiej
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności