Ciekaw jestem dlaczego przy tworzeniu animacji, przy wykorzystaniu GI i final gather w MR, na następujących po sobie klatkach rozkład odbitego światła (indirect illumination) na np. ścianach zmienia się.
Wygląda to tak, jakby plamki "chodziły" i znikały.
Najbardziej jest to widoczne na półcieniach.
Final Gather jest dosyć wysoki, tak samo nasycenie sceny fotonami i na pojedynczych klatkach efekt GI jest poprawny, ale sekwencja pojedynczych klatek jest nie do przyjęcia.
Czy to oznacza, że trzeba zarżnąć kompa bardzo wysokim FGather by wygładzić te "plamki" czy problem leży gdzie indziej?