Jakimś sposobem, też zaglądam tu po 3 latach przerwy. :)
Od czasu do czasu zaglądam do Ciebie na folio, ale o książce nie wiedziałam, jeśli można jeszcze kupić to lecę do księgarni.
Inni mnie tu zaraz pobiją, ale dla mnie Mariusz jesteś najlepszy absolutnie. :) Nikt nie umie tak rysować koni, a takie wyczucie koloru jak masz w oczach to się raz na 200 lat zdarza. :))) A że mam kota na tle batalistyki to sama przyjemność dla mnie oglądać.
To tyle peanów, bo wyjdzie, że się podlizuję. :]
Jeśli masz jakieś tutki albo sejwy z postępów prac, to bardzo chętnie zobaczę.
Co do postępów, to już po stronie widać, że bardzo starannie i ciężką pracą kontynuujesz swój styl. Kolorystyka jest coraz lepsza, i bardzo poprawiły się konie. Siwy arab na Krzyżakach ma pysk po prostu taki, że powala na kolana. Jeśli mogę się przyczepić to tylko tych klejnotów na hełmach, butów i kropierzy, ale o tym, że z takimi kropierzami się raczej na bitwy nie jeździło, to mało kto wie. :)
Poza tym jak na XIII wiek, bardzo fajnie to wygląda, a husaria robi fantastyczne wrażenie.
Gostek od Napoleona ma świetnie opracowane barwy w stosunku do tła. :)
Jak dla mnie najlepsze są te prace, gdzie masz kolory w szarości. Dobrze narysować biel z odcieniami to wielka sztuka, a Tobie to idzie świetnie. Zdecydowanie najlepsze wrażenie robią stonowane tła z akcentami koloru jak w husarzach np. tam gdzie konie mają kontrastowe frędzle na ogłowiach. :) Czekam na dalsze prace.