Skocz do zawartości

Arnold

Members
  • Liczba zawartości

    8
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Miasto (opcjonalne)

  • Miasto
    Wrocław

Arnold's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

  • Week One Done
  • One Month Later
  • One Year In Rare

Recent Badges

10

Reputacja

  1. cos mi mowi, ze widzialem Twoja fote na felku, albo romku... ;>

  2. Leander: Tyle, że nigdzie nie nie napisałem, że to są rzygi. Po drugie nie wypowiadałem się na temat umiejętności twórców, tylko tego utworu. Co do chęci - takie to już ryzyko, że jak ktoś coś zrobi i skłoni innych to stracenia swojego bezcennego czasu na oglądanie tegoż to musi się liczyć z ostrą krytyką gdy ten ktoś uzna, że ten czas został stracony. Takie ryzyko publikacji, jak i ryzyko oglądacza, że trwoni czas na \"dzieło\" :( pozdrawiam
  3. Zawodowa chęć podnoszenia warsztatu każe nam zrozumieć. Bo z profesjonalnego punktu widzenia to głupota dowalać sobie roboty i kosztów. Rozumiem gdyby to zrobili jacyś chłopcy z piaskownicy, amatorzy bo chcieli się pobawić zabawkami albo nauczyć czegoś nowego. Ale profesjonaliści robiący komercyjne zlecenie? To jest bardzo dziwne i dlatego próbujemy dowiedzieć się uoco tu chodzi bo być może w tym ich szaleństwie jest coś co nam umknęło i warto by było to coś poznać. Prawda? pozdrawiam
  4. Badziew, jeszcze raz badziew a także żenada i naśladownictwo :( Dlaczego żenada? Bo niewiele rzeczy jest bardziej żenujących niż goście śmiejący się z własnych \"dowcipów\", a których zabawności nijak dostrzec nie idzie. :( Patrzyłem na to z ogromnym niesmakiem. Dlaczego badziew? Choćby dlatego, że rzygam już tymi plastelinowymi postaciami w produkcjach 3D. Rzygałem nimi już w 98 roku, tym bardziej niedobrze mi się robi w tym dziesięcioleci. Dlaczego podwójnie badziew? Bo nie użyto planów 3D tylko kiepskie modele. System MILO gnije i trzeba go rozreklamować czy kie licho ? Dlaczego naśladownictwo? Ogólnie mi to zapachniało Panem Flakiem - zaczętym kiedyś przez Lipę - osiedle jako żywo przypomina to Kowalika z Leona a postacie syfem z Incredibles. Reasumując - beznadzieja , KUPA do sześcianu itd. :( Co do porównania Platige z Pixarem - to bez przesady Paweł. Niech najpierw Platige zrobi chociaż jedną pełnometrażówkę a nie same reklamy i krócizny . pozdrawiam Arek
  5. Mnie akurat PISF w żaden sposób nie interesuje, nic od nich nie chcę i nigdy chcieć nie będę. Dodam tylko, że to nie jest tak , że PISF istnieje dwa lata, bo to pełna kontynuacja wcześniejszego ciała. A dla kogoś kto pytał o oczy - dbaj o to by mrugać bo spojówki muszą być nawilżone i by co najmniej raz na kwadrans patrzyć w dal przez okno, a nie popsują Ci się. Oczywiście jeżeli nie masz rozjechanego monitora :) A tak przy okazji jak kogoś ciekawi to podrzucam świeże testy renderingów na moim nowym złomie http://www.elita.pl/test/ Tym razem Intel góruje nad AMD, a 64bity niestety nie wpływają na szybkość standardowego renderu maksowego :( Ciekawe jak inne renderery się zachowają. I tak dla łezki w oku: 9 lat temu jak robiliśmy Swojaki Pentium 90 MHz mielił ją 15 000 s. 5 lat temu Duron 1 GHz robił tą scenę w 800 s. teraz Intel C2 Quad ma prawie 10 GHz i robi ją w 52 s. Co będzie za 9 lat ? :) pozdrawiam Arek
  6. > PISF instytucją idealną nie jest - zresztą - czy znasz > instytucję obracającą publicznymi pieniędzmi, która > działa stuprocentowo sprawnie? To niemożliwe ani > u nas ani za granicą. Chyba tu nie powinno chodzić o 100% sprawny obrót pieniędzmi, lecz o realizowanie celów/misji do jakiej została powołana ta instytucja? Żeby było jasne to mówię o oficjalnej misji i celach bo akurat w jakich celach w RZECZYWISTOŚCI została powołana to wiadomo i bez wątpienia z tych celów wywiązuje się doskonale, co widać po tym kto dostaje kasę :) Wracając do dobrego obracania pieniędzmi na filmy to znam taką instytucję : Fundusz Filmowy Północnej Nadrenii-Westfalii z Kolonii. Tak na marginesie to polaków też finansują. PISF mógłby się od nich WSZYSTKIEGO nauczyć, no ale po co, przecież nie istnieje po to by już ustawionym tworzyć konkurencję lecz wręcz przeciwnie- by się nie dorwali do żłobu. > Co do przydzielania pieniędzy na projekty. Znam od > kulis jedynie komisję dotyczącą filmów animowanych > i daleki jestem od generowania teorii spiskowych. Nie generuję teorii spiskowych stwierdzam tylko fakty kto dostaje kasę. Jeżeli na kilka nieznanych mi nazwisk i firm, które dostają kasę - bo pomijam znane tudzież jawnie promowane przez Wajdę itd. - okazuje się, że siedziby mają w tym samym budynku co PISF, to przepraszam czy to są teorie spiskowe czy zwykłe jaja, nabijanie w butelkę? :) > Może dlatego, że sam jestem człowiekiem spoza [..] > Ot - chociażby twórcy tacy przygotowują swoje > pakiety staranniej, dokładniej i nie sadząc błędów > co pół strony. Nie przedstawiają projektów > niekompletnych. No, jedynym słowem - mają > doświadczenie w tym jak zgłoszenie powinno wyglądać. > To już bardzo dużo. Albo jest jakiś pakiet dla początkujących, amatorów, debiutantów - z wszelkimi idącymi za tym konsekwencjami - albo go nie ma. Jeżeli MIAŁBY FAKTYCZNIE BYĆ to się nie czepia formalnych uchybień, przecinków, błędów itd. tylko ocenia potencjalną atrakcyjność pomysłu i daje na początek jakąś kasę by ktoś ten PROJEKT dopracował. Jeżeli zaś stawia się debiutantów w szranki ze starymi wyjadaczami, mającymi dodatkowo swoje koneksje, uznanymi itd. itp. to jest to pic na wodę fotomontaż. > Złe, słabe, durne, brzydkie projekty, produkcyjnie > przygotowane byle jak i na kolanie. Włos się jeży. Jeśli [..] niektórych sesjach podciąga się jakieś projekty na To może wymienisz te najczęstsze, najbardziej rażące błędy? > siłę, nie muszą być nawet dobre, wystarczy, że będą > mniej beznadziejne od innych, żeby w ogóle cokolwiek >dostało pozytywną opinię. Żeby jednak ten rynek > wspierać. Szkoda gadać. Wcale nie szkoda. Takie sytuacje nie powinny w ogóle mieć miejsca. Albo coś się nadaje do wsparcia albo nie. > Na przykład gdyby pojawił się dobry, ładny plastycznie, > dobrze napisany i oparty produkcyjnie projekt dla Przepraszam Cię ale to jakaś warszawska nowomowa. Co znaczy "dobrze napisany i oparty produkcyjnie" ? Ja tego nie rozumiem. Dla mnie albo coś ma dobry scenariusz - co daje szansę na powstanie dobrego filmu - i jest warte wsparcia, albo ma zły scenariusz i jest do poprawki lub po prostu wyrzucenia. A "ładny plastycznie" to rzecz gustu, jeżeli to jest kryterium... :( > dzieci to dostałby dowolne dofinansowanie nawet > jakby firmował to piętnastolatek z Grójca. No tu już Cię poniosło :) O ile się nie mylę to kwoty na animację są żenująco niskie i w żaden sposób nie pozwalają na powstanie filmu. Telewizja też tego nie kupi bo wydaje na znajomków i ich Wirtulandie, Władców Móch czy jak tam ten syf ma itp. szałowe produkcje. Dlatego mnie wcale nie dziwi, że nikt się o te pieniądze nie szarpie skoro na zwykłej fabule się zarabia prościej, przyjemniej i DUŻO więcej. I wcale mnie nie dziwi, że nie znajduje się na to inwestor bo nigdy nie odzyska włożonych w to pieniędzy. Do kina nikt mu tego nie wpuści, telewizja nie kupi, albo da grosze, Internet coś tam przyniesie, ale określić ILE nikt nie jest w stanie. > No i jeszcze. Gdzie napisałem, że nic tu nie powstanie? > Powstanie, choć faktycznie na pewno jeszcze nie teraz. Czekam na to COŚ już 9 lat. Ile jeszcze? :) Wg mnie z każdym rokiem jest coraz mniejsza na to szansa. Ludzie się rozjeżdżają, wypalają, w Polsce nie uzbierałbyś nawet zespołu na taką produkcję. No chyba, że producentem będzie polska firma, a robotę odwalą Hindusi to może tak, ale skąd wziąć szaleńca do wyrzucenia kasy? :) Na razie takiego nie widzę, dlatego mógłbym się z Tobą założyć o skrzynkę pepsi, za piwo , że przez kolejne 9 lat też nic nie powstanie :( pozdrawiam Arek p.s. Żeby było jasne - ja nie mam żadnych pretensji, że istnieje PISF, ani, że Ty w tym bierzesz udział. Uważam tylko, że szkoda ludzkiej pary na składanie tam wniosków, to już lepiej totka kupić.
  7. Witaj! Długo się biłem z myślami, czy odnieść się do Twojego tekstu o 100 tysiącach dla artystów samotników z PISF, czy też sobie darować, ale w końcu nie wytrzymałem. Sorry, ale to wierutne bałamutnie o tej kasie z PISF - dostają ją tylko swoi. Wystarczy popatrzyć kto otrzymuje kasę - poza znanymi nazwiskami i promowanymi przez nich uczniami z własnych szkół - niewielu jest tych 'nieznanych'. Za to nawet jak sie tacy trafią to dziwnym trafem adres ich firm jest ten sam... No i jeszcze to "W niewielkiej liczbie wypadków Dyrektor PISF przyznaje dofinansowanie projektom niżej ocenianym, lub niemającym rekomendacji ekspertów" :) Co do reszty to masz mniej więcej rację. Także w tym, że nic tu nie powstanie. Obserwuję rynek 3D od '96 roku i widzę jak się zmienia - kiedyś była szansa na zrobienie filmu 3D, ale ograniczeniem był brak rynku zbytu. Dziś jest rynek zbytu - przynajmniej przez Internet, bo do kin to wiadomo, że nic nie wpuszczą - ale już nie ma szansy na zrobienie filmu. Ci co się czegoś nauczą to albo utoną w reklamach - a potem pieluchach, kredytach itd. - albo wybywają do przysłowiowej Irlandii. Co do absolwentów szkół typu ASP to w tej branży do niczego się nie nadają. Bez obrazy, stwierdzam tylko fakty. Oni są dobrzy do zrobienia samodzielnych pomysłów, ale nie do pracy zespołowej, pod czyjeś dyktando. Do tego potrzeba zdolnych rzemieślników, a takich nie wypuszcza żadna nasz szkoła . pozdrawiam Arek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności