Skocz do zawartości

Książka "Blender. Kompendium"


araneus

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 18
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Czy śmieszne? Cóż, kilka miesięcy ciężkiej, jakby nie było, pracy zasługuje chyba na skromne wynagrodzenie. Zresztą, skromne wynagrodzenie pozostawmy niemniej skromnym autorom, a papier i druk kosztują. Gdyby książka była napisana przez dziesiątkę różnych autorów w czasie dłuższym o dwie połowy i rozprowadzana przez internet - wtedy cena mogłaby dziwić.

 

Nie zgodzę się też z opinią, że książka jest bezwartościowa wobec darmowych tutoriali. Nie to, żeby ktoś mi za to płacił (chociaż łaskawemu dobroczyńcy na pewno nie odmówię!), ale książka ma coś więcej, niż tylko swój urok. Mogę zaręczyć, że praca i moja i mojego kolegi miała na celu dużo więcej, niż tylko napchanie kabzy. Kabza ta tak czy inaczej musiałaby być wcale malutka, aby można ją było napchać... Za to zrobiliśmy co tylko było w naszej mocy, żeby przybliżyć Czytelnikowi każdy zakamarek programu. Nie sądzę - ba! - nie wierzę, żeby komukolwiek udało się zgromadzić tyle wiedzy w samych tylko tutorialach. Oczywiście nie zmuszę do zakupu książki nikogo, kto nie ma zamiaru tego robić, jednak nie jest to moim celem. Książkę uważam za udaną, bo i trudno mi oceniać inaczej po hektolitrach kawy, łez i krwi, jakie przepłynęły w czasie pisania tegoż Kompendium. Swojego czasu w światku blenderowym rozkwitała tez akcja Call 4 Content, organizowana osobiście przeze mnie, która zdołała dostarczyć na kompendialną płytkę kilka naprawdę świetnych produkcji.

 

Myślę, że nawet doświadczony użytkownik znajdzie dla siebie coś nowego lub ugruntuje i uporządkuje dotychczasową wiedzę. Z kolei początkującym - mam nadzieję! - przypadną do gustu przygotowane przeze mnie ćwiczenia. Modelowanie, oświetlenie, rendering, rigging, animacja, nodes, symulacje fizyczne... Staraliśmy się powiedzieć coś w każdej możliwej dziedzinie, pomijając jedynie skryptowanie w języku pythona i Game Engine. Oczywiście nie można brać tej książki za biblię - zwiększenie poziomu detali o jeden (jeden zaledwie!) zaowocowałoby pewnie wzrostem objętości do kilku tysięcy stron... A tego nie da się napisać, nie oddając duszy diabłu. Niestety, cyrograf z Helionu, mimo swej potęgi, aż takiej mocy nie miał.

 

Pozdrawiam!

Jarosław ,,Galileus'' Kolmaga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy śmieszne? Cóż, kilka miesięcy ciężkiej, jakby nie było, pracy zasługuje chyba na skromne wynagrodzenie. Zresztą, skromne wynagrodzenie pozostawmy niemniej skromnym autorom, a papier i druk kosztują. Gdyby książka była napisana przez dziesiątkę różnych autorów w czasie dłuższym o dwie połowy i rozprowadzana przez internet - wtedy cena mogłaby dziwić.

 

Nie zgodzę się też z opinią, że książka jest bezwartościowa wobec darmowych tutoriali. Nie to, żeby ktoś mi za to płacił (chociaż łaskawemu dobroczyńcy na pewno nie odmówię!), ale książka ma coś więcej, niż tylko swój urok. Mogę zaręczyć, że praca i moja i mojego kolegi miała na celu dużo więcej, niż tylko napchanie kabzy. Kabza ta tak czy inaczej musiałaby być wcale malutka, aby można ją było napchać... Za to zrobiliśmy co tylko było w naszej mocy, żeby przybliżyć Czytelnikowi każdy zakamarek programu. Nie sądzę - ba! - nie wierzę, żeby komukolwiek udało się zgromadzić tyle wiedzy w samych tylko tutorialach. Oczywiście nie zmuszę do zakupu książki nikogo, kto nie ma zamiaru tego robić, jednak nie jest to moim celem. Książkę uważam za udaną, bo i trudno mi oceniać inaczej po hektolitrach kawy, łez i krwi, jakie przepłynęły w czasie pisania tegoż Kompendium. Swojego czasu w światku blenderowym rozkwitała tez akcja Call 4 Content, organizowana osobiście przeze mnie, która zdołała dostarczyć na kompendialną płytkę kilka naprawdę świetnych produkcji.

 

Myślę, że nawet doświadczony użytkownik znajdzie dla siebie coś nowego lub ugruntuje i uporządkuje dotychczasową wiedzę. Z kolei początkującym - mam nadzieję! - przypadną do gustu przygotowane przeze mnie ćwiczenia. Modelowanie, oświetlenie, rendering, rigging, animacja, nodes, symulacje fizyczne... Staraliśmy się powiedzieć coś w każdej możliwej dziedzinie, pomijając jedynie skryptowanie w języku pythona i Game Engine. Oczywiście nie można brać tej książki za biblię - zwiększenie poziomu detali o jeden (jeden zaledwie!) zaowocowałoby pewnie wzrostem objętości do kilku tysięcy stron... A tego nie da się napisać, nie oddając duszy diabłu. Niestety, cyrograf z Helionu, mimo swej potęgi, aż takiej mocy nie miał.

 

Pozdrawiam!

Jarosław ,,Galileus'' Kolmaga

Witam!!

Domyslam sie ze ksiazka kosztowala ogrom pracy z tym ze nie chodzi tu o sama ksiazke czyli jej zawartosc jak i autorow sprzedawanie ksiazki do darmowego programu jest troche dziwne to tak jakbym sciagnal program (darmowy) nie bylo do niego instrukcji oslugi itp. a ktos niezwiazany z produkcja progamu napisal ksiazke i chcial za to kase... wedlug mnie jest to troche nie fer w stosunku do tworcow programu :)

 

zaznaczam ze nie chce negowac waszych inicjatyw gdyz pisanie ksiazek jest strasznie trudne wymagajace duzo wiekszego zaangazowania niz nagrywanie tutoriali na dvd

 

hmmm moze bzdury pisze i za blender'a sie placi :D

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie nie piszesz bzdur ale to praktyka normalna i sensowna. Podręczniki obsługi systemów Unixowych (czy nawet głupiego Linuxa) też swoje kosztują. To jedno z założeń firm pracujących z takim softem: "Tak, możesz szukać darmowych tutków- nie mamy nic przeciwko, ale jeśli chcesz naszej pomocy to za tyle a tyle zrobimy to i to". Tak jest z Red Hatem, tak jest z Mandrivą, tak jest z Blenderem. Zwróć uwagę że twórcy Blendera też nic za niego nie biorą ale sprzedają podręczniki (koszulki, smycze i takie tam). Kto chce- kupi, kto nie chce- może spokojnie szukać w sieci. Pełna dobrowolność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nielot trochę chyba źle to rozumiesz, ;) co ma jedno do drugiego, to, że twórcy programu robią to za fraje to ich sprawa, a kto inny na tym sobie coś zarobi, w twoim rozumowaniu można, by stwierdzić że pracując na blenderze jesteś zobowiązany robić komuś wizki za darmo, bo to darmowy program :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już zamówiłem :). Jak tylko przyślą, poczytam, popatrze, zrozumiem więcej... ;) znaczy się, napiszę o moich subiektywnych wrażeniach.

 

 

Ziomek jak dostaniesz książkę, to ładuj tutaj artykuł o tym jakie wrażenia, jaki materiał, bo jestem chętny zakupić...

 

doceniam pracę tych którzy zrobili samego blendera i pracują nad materiałami do niego, ludzie przecież autor to nie fundacja, normalne, człowiek pracuje człowiek zarabia...

 

nielot zapominasz o jednym... za MAXA zapłaciłeś sporo kasy...

 

Ja za Blendera 1 minutkę ściągania z neta... A tą kasę jaką mam wydać na MAXa Maykę, czy XSI kupuje coś innego np. ps, zbrush itp...

 

Czekam na komentarze tych którzy to już czytali...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie nie piszesz bzdur ale to praktyka normalna i sensowna. Podręczniki obsługi systemów Unixowych (czy nawet głupiego Linuxa) też swoje kosztują. To jedno z założeń firm pracujących z takim softem: "Tak, możesz szukać darmowych tutków- nie mamy nic przeciwko, ale jeśli chcesz naszej pomocy to za tyle a tyle zrobimy to i to". Tak jest z Red Hatem, tak jest z Mandrivą, tak jest z Blenderem. Zwróć uwagę że twórcy Blendera też nic za niego nie biorą ale sprzedają podręczniki (koszulki, smycze i takie tam). Kto chce- kupi, kto nie chce- może spokojnie szukać w sieci. Pełna dobrowolność.

 

no i wszystko jasne :)

 

nielot trochę chyba źle to rozumiesz, ;) co ma jedno do drugiego, to, że twórcy programu robią to za fraje to ich sprawa, a kto inny na tym sobie coś zarobi, w twoim rozumowaniu można, by stwierdzić że pracując na blenderze jesteś zobowiązany robić komuś wizki za darmo, bo to darmowy program :P

 

hmmm wedlug mnie robienie modeli (czyli po to ten program zostal stworzony)a pisanie tutoriali do niego to dwie rozne rzeczy, tutoriale czyli obsluga do darmowego programu powinna byc darmowa :)

gdybym to ja storzyl blendera bym nie pozwolil sprzedawac ksiazek, dvd z tutorialami z pomoca, gdyz jak napisalem wyzej wedlug mnie jest to bez sensu i nie fer w stosunku do autorow :)

dlatego prownywanie czegos czyli zarabianiu na modelowaniu z pomoca w formie ksiazki czy dvd jest chyba nie na miejscu :)

 

 

doceniam pracę tych którzy zrobili samego blendera i pracują nad materiałami do niego, ludzie przecież autor to nie fundacja, normalne, człowiek pracuje człowiek zarabia...

 

nielot zapominasz o jednym... za MAXA zapłaciłeś sporo kasy...

 

Ja za Blendera 1 minutkę ściągania z neta... A tą kasę jaką mam wydać na MAXa Maykę, czy XSI kupuje coś innego np. ps, zbrush itp...

 

hmmmmm a ludzie z blendera mogli zrobic cos za darmo ? mogli a napewno wlozyli w to kupe wysilku :)

 

co ma do rzeczy ze ja zaplacilem za maxa ? a ze ty blendera masz za free

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nielot jasne jest że ludzie robią to z jakiegoś powodu i mają z tego kasę... To że program jest za darmo nie znaczy że nie mają z tego korzyści, to jest tylko dowód że można zrobić coś takiego i im się to udało...

 

Jest masa darmowych tutoriali które robią użytkownicy...

 

A co do Maxa to przecież kupiłeś licencje ;) więc zapłaciłeś...

 

Ja nie zapłaciłem za program i za tutki też nie muszę płacić, bo wystarczy szukać.

 

Kupuje coś innego... np proste...

 

 

Ty byś nie pozwolił, a autorzy sami reklamują filmy animowane które robi się w blenderze i je sprzedają...

 

patrz: http://blender.org

 

więc polityka blendera jest zrozumiała, dać ludziom możliwość zarabiania na tym darmowym programie, bez konieczności wydawania kasy na licence.

 

tym ludziom których nie stać na zakup MAXA MAYKI itp.

 

Robienie modeli to banał w porównaniu do napisania dobrej książki. Bo poznajesz cały program i jego możliwości, a nie tylko jeden sposób.

 

a jak jest różnica??? model robi się szybciej, a na książce nie zarobisz tyle co na modelach, bo jest o wiele bardziej trudniejsza do wykonania, a polskie realia mówią same za siebie.

 

Zakazać robienia i sprzedawania książek to tak jak zakazać ludziom rozwoju, a nie po to został stworzony Blender.

 

Przypominam że manual jest za darmo, fora są za free więc chcesz się uczyć to się ucz.

 

Ktoś chce szpera po forach, inny kupuje książkę.

 

Książka jest najlepsza reklamą dla programu + tutoriale i projekty które się wykonuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Książkę mam od 2 dni, na razie zdążyłem ja przejrzeć, trochę poczytać. Pierwsze wrażenie bardzo pozytywne. Wszystko opisane prosto i logicznie, na końcu każdego rozdziału ćwiczenie ilustrujące opisane funkcje. Trochę szkoda, że w rozdziale dotyczącym renderingu jest opisany tylko internal (za to dokladnie:)) - brak yafraya i innych rendererów.

Wreszcie dowiedziałem się na czym polegają nody czy retopo (wiem, wstyd się przyznać, ale nie wiedziałem tego). Dla osób średniozaawansowanych myslę, że w sam raz. Polecam.

 

Jak tylko bardziej sie wczytam to może skrobnę coś jeszcze na temat tej "knigi" ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

araneus, co ciekawego znajduje się na płycie dołączonej do książki???

 

wielkie dzięki za ocenę, chyb się skuszę na zakup...

 

na stronie heliona jest przykładowy rozdział, warto sprawdzić czy taki styl nam odpowiada... ;)

 

52strony... no no jest tego... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Blender. Kompendium" -- zawartość CD:

niezbędne oprogramowanie: Blender w wersjach 2.42 oraz 2.43, DTP Blender, xNormal, programy renderujące - PovRay, YafRay, Indigo oraz plik instalacyjny języka Python,

rozwiązania ćwiczeń opisanych w podręczniku,

bogatą bibliotekę materiałów, tekstur, skryptów oraz armatur, które możemy wykorzystać w projektach,

zbiór stworzonych w Blenderze prac kilkunastu wybitnych grafików.

Prace to w niektórych przypadkach tylko jpg, a czasmi też plik blend. Autorów prac w tej chwili wypisać nie moge bo w pracy jestem i nie mam książki pod ręką.

 

Co do stylu, w jakim jest napisana książka, to można się przekonać z przykładowego rozdziału. Może nie jest to mistrzostwo stylistyczne ale zrozumieć da się bez trudu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zauważyłem że warto, naprawdę warto, po przeczytaniu tego rozdziału stwierdzam że tą pozycje trzeba zakupić... daje uzupełnienie tego czego człowiek jeszcze nie wie na temat Blenderka...

 

ta książka to pewnie najlepsza dostępna pozycja...

 

 

ciekaw jestem jak przedstawia się prezentacja jazyka Python i efektów...

 

jak coś będziesz wiedział więcej, to daj znać... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a znasz pozycje która dobrze opisuje skrypty do blendera???

 

co dla średnio zaawansowanych?? Przydało by się rozwinąć ten zakres :D

 

w mayce skrypty bardzo się przydają, więc tutaj też, w końcu po to jest...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności