Napisano 2 Czerwiec 200915 l Witam, Założyłem wątek ponieważ myślę, że temat produkcji efektów specjalnych w Polsce jest nie mało interesujący :) i może wyjść z tego całkiem ciekawa debata. Proponuję poruszyć tematy: -samego procesu produkcji efektów specjalnych (poszczególne etapy) -stosowane narzędzia produkcyjne w porównaniu z innymi krajami -odbiór efektów specjalnych przez zwykłego widza -budżet jaki przeznacza się na produkcję fxów, wykształcenie polskich supervisiorów oraz nastawienie producentów filmowych na wykorzystanie efektów Może trochę chaotycznie napisane, ale liczę na duży odzew :)
Napisano 2 Czerwiec 200915 l troche to wygląda jakbys pisał jaką prace maturalną i liczył na to że ktos rozwinie temat ;) o efektach specjalnych to jest osobne forum: http://forum.efix.pl
Napisano 3 Czerwiec 200915 l Chyba bym na efix nikogo nie odsylal. To forum juz sie wyraznie poddalo...
Napisano 3 Czerwiec 200915 l Chyba bym na efix nikogo nie odsylal. To forum juz sie wyraznie poddalo... owszem, dzisiaj niewiele sie tam dzieje, ale to forum posiada archiwum 10 lat swojej działalności, i można tam znaleść bardzo dużo na temat efektów w polskim kinie
Napisano 3 Czerwiec 200915 l Dla mnie jedyne efekty w polskich filmach to dalej Wiedzmin i szczerze powiem, że jestem szczęśliwym posiadaczem mieszkania pół kilometra od studia... Choć już go niema, kiedy przechodzę obok dalej włącza mi się bezwarunkowy odróch przeżegnwywania się na cześć tych wspaniałych ludzi.
Napisano 9 Czerwiec 200915 l Autor No właśnie więcej forsy. To dlaczego w Polsce ta dziedzina nie jest traktowana "poważnie"... ?
Napisano 9 Czerwiec 200915 l moze mniej efektow ale polskie kino wyroznia sie :P ma swoj klimat^^ szczegolnie komedie :D
Napisano 9 Czerwiec 200915 l Jesli chodzi o produkcje to powiedzmy ze nazwe ja firma X, bo nie bede nikogo faworyzowal :) ma calkiem dobre zaplecze i artystow aby robic naprawde przyzwoite efekty na swiatowym poziomie i znaja sie na rzeczy w wielu przypadkach pipeline maja podobny kazdy swojego podpatruje :) a efekt koncowy jest taki jak wlasnie powinien byc. Narzedzia oczywiscie firma X posiada ten czy inny pakiet z tym i owym + dobra kadra sa w stanie zrobic wiecej niz wielu sie wydaje :) Jesli chodzi o kwestie finansowe to tu jest krecha... realizacja tego czy owego znacznie przekracza srodki PL przeznaczone na dana scene :) Z grubsza moge powiedziec tak... jest wizja ale po jej kalkulacji wszyscy mowia ok. to co mozemy obciasc z kosztow... obcieli 75 % :) w kraju Y poprostu mowia nie wazne sa koszty poprostu zrobcie tak zeby mi opadla szczeka.:) wtedy sie daje cynk wszystkim wymiatacza w studio sluchajcie dajcie po garach :) u nas ten myk nie przechodzi. Edytowane 9 Czerwiec 200915 l przez Rascal
Napisano 9 Czerwiec 200915 l Oj tu nie mogę się z Tobą zgodzić Rascal. Kasa jest tak samo ograniczenim w Polsce jak i na zachodzie. Na dowód, niedawno miałem niewątpliwą przyjemność rozmawiać z supervisorem efektów do Watchmen'ów. Przedstawiłem mu sytuację pt. "Reżyser chce tego i tego, ciągłe poprawki aż do uzyskania żądanego efektu" i mówił, że jest to samo. Z tym, że budżety przewidziane na niektóre ujęcia okazują się zbyt wysokie, a na niektóre za niskie. W ogólnym rozliczeniu firma mieści się w budżecie. W zasadzie to można to podsumować stwierdzeniem, że ograniczeniem są (jak zawsze) czas i pieniądze. I to nie tylko w Sony tak jest.
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto